Czy te petunie, które pokazałaś wyżej są siane w lutym??
ja swoje siałam 6lutego, zaraz minie miesiąc. Wykiełkowały w 100%, pierwsze po 3 dniach, reszta doszła po tygodniu. Serio wyglądają jak rzeżucha, niektóre jedynie mają po 3 listki - pierwsze właściwe sa wielkości liścieni..
Mnie dzisiaj koleżanka poratowała nasionkami surfini,
bo z mojej petuni chyba nic nie będzie.
Popikowałam takie tyci bez liścieni jeszcze.
sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Ja chyba pierwszy i ostatni raz bawię się z petuniami. Mam 15sztuk już popikowane mają po 4-5 listków. Ale tyle zachodu i chuchania bo takie były tycie.No zobaczę jeszcze na efekt jak będą kwitły.
Ania ja w zeszłym roku też tak mówiłam ;P. Siałam petunie i pikowałam je jak miały 15cm wyrosły mi takie badyle na więcej niż pół metra i kwitły kilkoma kwiatkami. W połowie sezonu je wyrzuciłam i pojechałam do szklarni po nowe rośliny. Mówiłam ostatni raz ale..... wtedy nie wiedziałam nic o sianiu roślin. Potem znalazłam wątki na forum i dokształciłam się . Przyszedł grudzień i.... zamówiłam nasionka petunii bo jakoś tak postanowiłam spróbować jeszcze raz. Zobaczymy co z tego będzie. Z pewnością będzie lepiej niż rok temu a to motywuje do własnego siewu. Wiadome jest , że w każdym roku wschody są różne itd ale nie zrażaj się tak szybko .
Mariola54 pisze:Mnie dzisiaj koleżanka poratowała nasionkami surfini,
bo z mojej petuni chyba nic nie będzie.
Popikowałam takie tyci bez liścieni jeszcze.
sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Może to im pomoże, ja Ci powiem szczerze że moje juz troszkę podrosły! Pomogło im to moje pikowanie! A na dodatek, te które nie miały listków wł zaczęły je wypuszczac i nawet liścienie się powiększyły! teraz wyglądają jak większa rzeżucha
Ja też zrobiłam spontanicznie eksperyment. A jak nie wyjdzie to zawsze mogę kupić gotową sadzonkę. Dużo bardziej w sumie podoba mi się werbena. Też wysiałam i ładnie wzeszła.
Może nie będzie tak źle bądź dobrej myśli. Jeszcze trochę i będzie dłuższy dzień, więcej słońca i może jednak coś z nich będzie. Mi tylko kaskadowe tak oszalały a wielkokwiatowe żółte niestety słabo. Na całe opakowanie wzeszło tylko kilka no i mam nadzieje, że chociaż te kilka wytrwa i zakwitnie bo jestem ciekawa. Tak strasznie mi się spodobały fotki tych żółtych petunii.
Ja pierwszy rok tak wysiewam mnóstwo nasion w celach poznawczych . Potem będę wiedzieć co warto siać a czego nie warto. Czasem lepiej kupić sadzonkę, ale zależy też jaką ilośc się potrzebuje.