Wiejski ogród początki , radości i problemy

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
anym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5322
Od: 4 kwie 2013, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Grudziadza

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Joasiu hej :wit Czytam, że u Ciebie czas wspomnień, dokładnie pamiętam oranżadkę w proszku po której język był zabarwiony :D no i zbieranie znaczków, pocztówek, naklejek od butelek...i długo by jeszcze wymieniać. Ale z rozrzewnieniem i łezką w oku wspominam pisanie listów..do mojego męża napisałam ponad 100 i ta niecierpliwość kiedy czekałam na list od niego...to były czasy...ach ju...
Aśka buziaczki przesyłam ;:196
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka
Moje wątki, Aktualny
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Witajcie.Andrzejki mam sobą a sama imprezka była bardzo udana i trwała do 3.30 a sam solenizant tez zadowolony..W niedzielę przygotowałam obiadek i potem dalej odsypianie.Mam nadzieję ,że Wy też bawiliście się bardzo dobrze.
Teraz czas przygotowań do świąt.Troszkę smutno mi bo remont nie skończony i jak oglądam na waszych wątkach dekoracje jakie przygotowujecie ,a ja w trakcie prac budowlanych.. ;:145 .Będzie choinka, bo bez niej ,nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia ale nie będzie jak co roku przystrojone ;:174 .Ale na pewno będę od Was czerpać pomysły na następny rok.
Jakie potrawy przygotowujecie na Wigilijny stół?U mnie musi być karp,barszcz z uszkami,pierogi z kapustą,kutia której prawie większość nie lubi ,ryby,śledzie po troszeczku wszystkiego i jest dwanaście potraw.
Pamiętam wigilię z czasów mojego dzieciństwa, kiedy miałam około 7-8 lat. Był to piękny czas, rodzinny, magiczny, kiedy wierzyłam, że wszystko jest możliwe i wszystko może się zdarzyć :)
Na początku grudnia (gdzieś koło Mikołajek) zawsze pisałam list do Mikołaja :) Jak nie umiałam pisać to rysowałam. A mama wmówiła mi, że jak zostawię list na oknie to Mikołaj go zabierze i będzie wiedział co mi przynieść, o naiwności dziecięca. I tak co rok list zostawiałam pod poduszką.
Nie zapomnę magii świąt? Mama krzątała się w kuchni a my z tatą co roku ubieraliśmy choinkę, zawsze w Wigilię lub czasem dzień wcześniej. Gdy była już choinka i paliły się światełka czułam się jak te rodziny wreklamach albo amerykańskich filmach. Nie byliśmy bogaci, . Więc blask choinki był prawdziwym czarem dla takiego dziecka jak ja? i dzięki temu nie czułam się gorzej niż Kevin zostający sam w tak wielkim i pięknym domu, a nasza choinka była dla mnie tak samo piękna jak ta stojąca w Nowym Jorku.
. Wspólny opłatek i mama, która rozpoczynała ten wieczór. . Zawsze w ten wieczór z tatą wyglądaliśmy za okno i krzyczeliśmy ?Pierwsza gwiazdka już jest! Pierwsza gwiazdka!? A wtedy wszyscy się zbierali gotowi do stołu :)

Mama brała opłatek i podawała resztę dalej, później jako głowa rodziny składała ogólne życzenia dla wszystkich. Po wzruszeniu każdy już osobno składał sobie życzenia nawzajem. A później wszyscy wygłodniali mogli zjeść uszek z barszczem (wielu z nas ulubione danie wigilijne), mak z makaronem, karpia, kapustę z grzybami, śledzie i wiele innych. Pomimo, że bogaci nie byliśmy to staraliśmy sie, aby było 12 dań na stole, na stole z białym obrusem i siankiem pod nim. A mama mówiła, że trzeba każdego dania spróbować, bo jest ich tyle samo co miesięcy w roku i jak zje się każdego to będzie się zdrowym :D Chyba chodziło o to, żebym w ogóle zjadła, bo niestety jako mała dziewczynka byłam bardzo chorowita i nie chciałam nic jeść. Ale Wigilię uwielbiałam zawsze i jedzenie wigilijne też. Tak mi pozostało do dziś.


Kochania gotowi do akcji wymiany,lista chciejstw gotowa.??????????


Marysiu powiem szczerze .że nie pamiętam margaryny czekoladowej. ;:174 Dropsy eukaliptusowe pamiętam , oj jak mi je mama zawsze wciskała na gardło i chyba dlatego taka niechęć do nich pozostała do dziś. ;:306

Aga zapominałam o kolorowych karteczkach ,dziękuje za przypomnienie

Reniu skakanie w gumę dobre na figurkę,muszę kiedyś spróbować. ;:306 Gorzej w tym wieku ze stawami. ;:306

Jadziu e-babciu zgadzam się,Pasanie krów bardzo ciężka praca,

Alu ja tez bym chętnie poskakała ;:306

Jadzieńko przyłączam się i powiem Ci ,że nie dawno miałam okazję użytkować hula hopa nie jest to takie proste.Ale na bioderka dobre ;:306

Milenko pluszaczki dalej modne .Ja ostatnio wymyśliłam sobie psiaka z kiwającą głową do samochodu ale nie jest takie proste kupić takiego pluszaka. W których latach takie psiaki były na fali?

Jolu no rzeczywiście 52 lata to dopiero zaczyna żyć na luzie bez gonitwy a nie umiera.No ale co miała na myśli ta kobieta to tylko ona wie. ;:306

Anymach to były czasy kiedy pisało się listy kolorowe papeterie,pachnące koperty i kartki a teraz siadasz i e-mail.Zbierało się znaczki te najładniejsze żeby można było potem nakleić na list do chłopaka.A jaka pamiątka teraz,można zasiąść i poczytać piękne .wspomnienia.Czy zachowałaś te listy?


Wspominki ogrodowe


Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4177
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Zimno i mokro na dworze, ogródek nie goni, to człowiek ma nadmiar czasu ;:224 i zbiera się na wspominki. A wigilia to taki szczególny dzień, gdy wszyscy byliśmy razem :D .
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Czytając Joasiu Twoje wspomnienia wigilijne i mnie zebrało się na wspomnienia podobne do Twoich ;:145 Świeczki płonące na choince zawsze prawdziwej ,bo wtedy chyba sztucznych nie było [w każdym razie nie pamiętam ]błyszczący anielski włos [u nas mówiło sie lameta ] i ozdoby nie rzadko sami robiliśmy je, bo nie było za bardzo za co kupić świecidełek oraz dużo waty .Najważniejsze to ta niepowtarzalna atmosfera .Listy też pisałam ,ale mogłam sobie pisać.......Sezon Joasiu zamknięty???? czy jeszcze czekasz na jakąś dostawę kolczastych ;:196 ;:3 parę promieni Ci wysyłam ,bo zagląda akuratnie do okna
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Jadziu, Asiu...wiecie że i ja ciągle mam w głowie wspomnienia świąt z domu rodzinnego ;:170 tą magię której nigdy nie da się zapomnieć, zwyczajów które przecież teraz chcemy i w swoim domu pielęgnować bo są magiczne.
Dla mnie najważniejsza jest rodzina i to przez cały rok a nie tylko przez święta Bożego Narodzenia, a niestety obserwując dzisiejsze zachowanie rodzin, odnoszę wrażenie że niestety tak jest, że rodziną jest się tylko od Święta.
Może to głupie ale staram się czasem napędzać domowe sprawunki, wycinanki (tworzenie kalendarza adwentowego) i aranżowanie sytuacji kiedy po prostu jesteśmy razem, nie tylko siedząc przed tv. Bóg jeszcze nie dał mi dzieci ale wiem że i je będę w takim zwyczaju rodzinnym wychowywać...bez rodziny przecież Nas nie ma ;:167
Awatar użytkownika
nemezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2230
Od: 18 kwie 2007, o 10:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Joasiu rozmarzyłam się czytając o Twoich świątecznych wspomnieniach. U nas nie ma aż 12 potraw, są w sumie 4 licząc kompot:). Zawsze barszcz biały z grzybami, karp smażony i jakieś pierogi. Marzy mi się wigilia przy wielkim stole. Niestety u nas Dziadków już nie ma. Tata nie ma rodzeństwa a siostra mamy wybyła w świat.
Ale to magiczny dzień, w którym w głębi serca dziękuję za to co mam i że wciąż nasza mała, bo mała ale cała rodzina jest w komplecie.
A co do akcji to ja jestem gotowa - lista spisana:).
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Witajcie.U mnie straszecznie wieje a teraz dopiero się nasiliło.jak to się skończy do wieczora to nie wiadomo.Większe choinki wygięte w pół mam wyrwane bramy .Roślinki jak na razie nie ucierpiały.Nowy dach na garażu jeszcze się trzyma.Mam nadzieję że u Was nie wyrządziło większych strat.
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4177
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Przez okno szkód nie widzę ;:224 , ale czytałam, że w Polsce są już bardzo duże, zwłaszcza na Pomorzu i zginęło kilka osób :( . Wiatr za oknem i w kominach wyje, jak potępione dusze a jeszcze dodatkowo zrobiła się zadymka śnieżna ;:oj . Też martwię się, co dzieje się na działce :(
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Witaj Joasiu,miłe są te nasze wspominki i takie podobne do siebie ,u mnie też w wigilię było trochę krzątaniny,choinka ubrana w stroiki własnej roboty,włosy anielskie obowiązkowo,ale najpiękniejszy był czar kolorowych światełek,do dzisiaj mi to zostało,nie było 12 dań,ja jestem jedynaczką ,więc mama dla trzech osób nie robiła tylu dań,ale nie było barszczu ,tylko pyszna zupa grzybowa ,dzisiaj u mnie też jest obowiązkowo zupa z samych prawdziwków,nazbieranych przeze mnie,jest jeszcze żur z uszkami grzybowymi,dań jest 12 pozbieranych z mojego i męża rodzinnych domów,żeby każdy miał to co kiedyś lubiał.

U nas też strasznie wiało w nocy i wieje dalej,nie było prądu od drugiej w nocy,teraz włączyli,w nocy była straszna burza z błyskawicami i grzmotami,nie spałam ,bo się bałam że za chwilę coś się może strasznego stać,to był horror ,oby już było tylko lepiej,pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Oooo Joasiu to znowu robota się szykuje ,bo trzeba naprawić te bramy .Boje się zawsze takich huraganów ,bo nie wiadomo co sie może zdarzyć .My byliśmy wczoraj tylko 2 godziny bez prądu i siedzieliśmy romantycznie przy świecach :wink:
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42373
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Joasiu czytam że bramę Ci wyrwało, współczuję, u mnie na razie tylko wiało ale po dzisiejszym wieczorze może być gorzej. Zobaczymy rano. Zamieć śnieżna bardzo malownicza jak się ja ogląda z okna ciepłego, oświetlonego domu :lol:
Awatar użytkownika
alicjad31
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 28 lip 2013, o 20:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Ja boję się o mój płot od strony drogi już był trochę uszkodzony przez korzenie drzew oczywiście podczas wichury .
Pozdrawiam Alicja
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Witaj Joasiu,słyszę że wiatr narobił wam szkody,drań jeden, zawsze coś musi człowieka martwić,pozdrawiam gorąco ;:196 :wit
Awatar użytkownika
gracha
1000p
1000p
Posty: 4328
Od: 23 maja 2012, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Joasiu jak się trzymasz, u nas też straszliwie wiało,skóra cierpła, dobrze że już ten horror minął :wit
Pozdrawiam Gracha
Mój Raj cz.5
Moje wątki
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3388
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Wiejski ogród początki , radości i problemy

Post »

Witajcie kochani po dłuższej przerwie.obiecuję w weekend odpowiem na wszystkie posty.Dziękuję za odwiedziny i imiłe słowa.

Czy piątek, trzynastego przynosi pecha? Niektórzy sądzą, że tak i unikają tego dnia problematycznych sytuacji. Dla większości - to dzień jak każdy inny. Ale są i tacy, którym piątek 13. kojarzy się wyłącznie pozytywnie. Piątek trzynastego - każdego roku taki dzień zdarza się co najmniej raz, a w niektórych latach nawet dwa lub trzy razy. Czy to rzeczywiście dzień pechowy? Niestety tak! Na szczęście wyłącznie według naszych przekonań.

Jak obliczyli astronomowie, trzynasty wypada w różne dni tygodnia z różną częstotliwością, ale najczęściej właśnie w piątek. Kiedy zaś już się zdarzy, to nasza najbliższa przyszłość nie rysuje się w kolorowych barwach. Dlaczego? Bo tak sobie wymyśliliśmy.
Dziś szczególnie obawiają się pechowej liczby mieszkańcy południowej Europy. We Francji nie znakuje się domów tabliczkami z numerem "13". We Włoszech natomiast liczba ta nie występuje w ogóle w różnego rodzaju grach loteryjnych.
Trzynasty przypadający w piątek przynosi szczególne szkody giełdzie amerykańskiej. Wtedy to obroty na niej spadają nawet o 60 procent. Amerykanie boją się ryzykownych inwestycji.
Na całym świecie w wielu wieżowcach brak 13. piętra, a w wielu samolotach nawet nie ma siedzeń z tym numerem. Według przesądów, tego dnia nie powinniśmy się kąpać, kichać, ani zakładać nowej koszuli. Nie powinno się także zaczynać żadnych nowych spraw, interesów, kupować domu, działki czy samochodu.
Ale nie wszyscy boją się "13". Dla Chińczyków czy Indian z Południowej Ameryki "13" to najszczęśliwsza liczba pod słońcem. Tyle tylko, że Chińczycy panicznie boją się "4". Ale piątek czwartego zdarza się rzadziej niż piątek trzynastego...

W piątek trzynastego nie należy m.in. kichać, zakładać nowej koszuli i kąpać się. Nie powinno się także zaczynać żadnych nowych spraw, interesów, kupować domu, działki czy samochodu. Nie przechodzimy tego dnia pod żadną drabiną (po to, żeby dobre duchy mieszkające na czubku naszej głowy nie musiały w popłochu uciekać, by nie zostać przez rzeczoną drabinę strącone).

Unikamy czarnych kotów, szczególnie tych, które mają w zwyczaju przebiegać nam drogę ze strony lewej na prawą. A jeżeli już taki kot pechowo nam się tego 13 w piątek pod nogi napatoczy, przeczekujemy cichutko, aż tor jego drogi przetnie inna, niczego nie spodziewająca się osoba, ewentualnie plujemy trzy razy przez lewe ramię i dzielnie idziemy do przodu.

Za nic w świecie w ten dzień nie przystępujemy do robienia makijażu przed lustrem, z tego względu, że możemy je pechowo upuścić, a to już nie jeden dzień, a siedem lat nieszczęścia! Czy w gruncie rzeczy chodzi jednak o to, że wierząc w pecha sami go przyciągamy?

Miłego piątku trzynastego ;:196

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”