Dzień dobry!
Już dwie godziny i dwie minuty dnia więcej!
Jest przymrozek, bo widzę biały nalot na trawnikach i dachach domów dookoła. Ale w dzień ma być cieplej, 16 lutego nawet 10 stopni.
W moich "eksperymentalnych" doniczkach zaczyna się coś dziać. Zrobię zdjęcia, gdy będzie jaśniej, bo dzień dopiero wstaje dość leniwie i jest pochmurno. Wygląda na to, że moczenie nasion to dobra rzecz, ale niekoniecznie w herbacie.
Wczoraj wieczorem musiałam pilnie pojechać do sklepu, więc przy okazji nabyłam sobie trzy torebki nasionek. Dopiero w domu zdałam sobie sprawę, że wybrałam same niebieskie.

Są to: porcelanka, lobelia i - lawenda, o której dużo ostatnio słyszę na różnych wątkach. Jakoś nie zdawałam sobie sprawy, że jej nasionka są po prostu w sklepach. Spróbuję hodowli z siewu, co mi tam.

Szkoda tylko, że na torebce nie ma nazwy odmiany.
Dziękuję wszystkim za wizyty!
Jadziu e-babciu, no i widzisz, jak wzięłam sobie do serca Twoją uwagę - od razu ruszyłam do sklepu po nasionka!

Z "Ani z Zielonego Wzgórza" pamiętam chyba każdy szczegół, bo był czas, że czytałam w kółko całą serię. Kończyłam ostatni tom i zaraz zaczynałam pierwszy. Tak mi się nie chciało opuszczać tego świata.
Dorciu, więc mnie rozumiesz pewnie i nie będziesz pukać się w głowę, że ktoś czytał tę samą książkę w kółko.
Paulii, dziękuję, tak, już widać ją w ogródku, gdziekolwiek się spojrzy.

Jeszcze troszkę i zakwitną przebiśniegi!
Misiu Loro, widziałam zdjęcia Twoich parapetów, oj, śliczna wiosna u Ciebie! Ale rzeczywiście, w ogródku jeszcze zupełnie inaczej niż u nas. Najważniejsze jednak, że już prawie połowa lutego, więc i tak mamy blisko do wiosny.
Ivona, dobrze, że zrobiłam wtedy zdjęcie, bo już nie ma po nich śladu, oczywiście. Rodzina błyskawicznie uporała się z dwudziestoma kilkoma bułeczkami.

A hiacynty kwitną sobie pięknie, pachną rozkosznie, a od wczoraj te trzy różowe mają jeszcze błękitnego kolegę.

Takiego jeszcze nie miałam w ogródku, musiałam go kupić!
Ewciu ewamaj, pewnie, to nie powód do zmartwienia. Przecież nie wiadomo, co jeszcze nas czeka w marcu, a nawet w kwietniu. A piwnica na rośliny ma swoje plusy, ale idealnych warunków to tam nie ma, bo jest dość wilgotno i zdarzają się jakieś choroby grzybowe, poza tym w silniejsze mrozy tam też jednak temperatura może spaść poniżej zera. Dlatego prawdopodobnie straciłam koleusy, bo raz jeden tej zimy było u nas -18 (tak przynajmniej twierdzą mąż i syn).
Życzę wszystkim miłego i dobrego dnia.
Dzisiaj może parę wspominek o hortensjach?
Vanille Fraise
Vanille Fraise
Vanille Fraise
Limelight
Limelight
Limelight
Polar Bear
