Yvona ja tez pierwszy rok i od razu zaszalałam, mam i na działce i na balonie, będzie tego z 50 krzaczorów albo więcej Efekty są różne Koktajlówki mamy już od polowy czerwca w niewielkich ilościach, później Tigerella a reszta siedzi sobie na krzakach i podobno dojrzewa:) ja też dojrzewam do psychiatryka heheheh latam co chwila a to z podlewaniem, a to z jakimś nawozami albo opryskami i muszę stwierdzić, że pomidory to upierdliwe bestie i dają popalić ale "choroba hodowców pomidorów" jest zaraźliwa i mnie też dopadła mam już zgromadzone nasionka na rok przyszły i oczywiście będę siać i hodować Nooooo a w przyszłym sezonie pomidorowym to ja już będę taaaaaaka mądra, że hohoho
no bo wkońcu czytać umiem a forum obfituje w wiedzę
pozdrówki m.
-- 28 lip 2012, o 09:30 --
Tula też już zaliczyłam zgniliznę wierzchołkową na złotym ozarowsim, ale tfu tfu i nie w malowane trzy razy oprysk cytrynianem wapna z przepisu Kolegi Pomidoro pomógł mam nadzieję, ze się nie powtórzy