
Niekończąca się opowieść...
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Niekończąca się opowieść...
Nie wiem, bo nie byłam
Proboszcz Byrt jest niezwykle aktywny i w samym tylko tym roku posadził niezliczone krokusy, rh i kilkanaście drzew. Jakoś dotyczas tam się nie wybrałam.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Niekończąca się opowieść...
he, he, he Aniu Sweety - szewc bez butów chodzi....
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Niekończąca się opowieść...
A u Ciebie dwa lata temu 29 kwietnia tez było gradobicie? Bo czytałam u Mufki...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Niekończąca się opowieść...
Tak Aniu, było gradobicie. Nie pamiętam czy było to 29 kwietnia,czy nie później......musiałabym jakoś po zdjęciach sprawdzić.
Pamiętam, że stłukło mi wtedy prawie wszystkie lilie..... Masakra jak wtedy zniszczyło rośliny..... Koszmar po prostu, dlatego rozumiem co teraz przeżywa Marysia.
U mnie teraz to już leje ciurkiem, dobrze że rano zrobiłam obchód ogrodu. A jak po drugiel stronie Skrzycznego?
Pamiętam, że stłukło mi wtedy prawie wszystkie lilie..... Masakra jak wtedy zniszczyło rośliny..... Koszmar po prostu, dlatego rozumiem co teraz przeżywa Marysia.
U mnie teraz to już leje ciurkiem, dobrze że rano zrobiłam obchód ogrodu. A jak po drugiel stronie Skrzycznego?
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Niekończąca się opowieść...
O gradobiciu to nawet słyszeć nie chcę.......brrrrr
U mnie też cały czas siąpi lub pada na zmianę.
Woda mi już stoi w ogrodzie, czyli byłoby już dość deszczu.
Asiu dzięki
za Parrota, cała ta seria jest niezwykle piękna. 
U mnie też cały czas siąpi lub pada na zmianę.
Woda mi już stoi w ogrodzie, czyli byłoby już dość deszczu.
Asiu dzięki


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Niekończąca się opowieść...
Asiu, do rana pada bardzo intensywnie. Pionowo
Spacer z psem to nie była przyjemność
A podobno dopiero w środę ma być słonecznie
U mnie 2 lata temu 29 kwietnia było gradobocie. W 20 minut wybiło mi wszystko jak leci. Nawet elewację musiałam myć z błota. Rośliny wbiło wręcz w ziemie. Ale faktycznie szybko się ogród pozbierał. Może to nie było to samo, ale można było zapomnieć o tym widoku, jaki zastałam po tym jak wezwano mnie do pracy. A w domu nie było mnie tylko półtorej godziny... Od tej pory patrzę ze strachem, jak chmury zbieraja sie od strony Brennej



U mnie 2 lata temu 29 kwietnia było gradobocie. W 20 minut wybiło mi wszystko jak leci. Nawet elewację musiałam myć z błota. Rośliny wbiło wręcz w ziemie. Ale faktycznie szybko się ogród pozbierał. Może to nie było to samo, ale można było zapomnieć o tym widoku, jaki zastałam po tym jak wezwano mnie do pracy. A w domu nie było mnie tylko półtorej godziny... Od tej pory patrzę ze strachem, jak chmury zbieraja sie od strony Brennej

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Niekończąca się opowieść...
Z gradem to nie-przelewki, u mnie był w zeszłym roku pod koniec maja i na początku lipca, ślady po tym do dziś są widoczne na pędach róż
Asiu wiadomo że taka inwestycja jaką zrobiliście to wielkie koszty i trudno udźwignąć w jednym roku. Ale też ogrom pracy jaką włożyliście jest powalający i zawsze będę podziwiać wasze samozaparcie i wasze śliczne dzieło.
Ja nie wiem jakie mam buki, na pewno czerwone i takie troszkę płaczące ale jak byłam dzisiaj na lustracji to żadnych kwiatków nie widziałam ale i tak je bardzo
Pani na Włościach czyli Luśka dostojna i uważna, pilnuje swojego terytorium podobnie jak mój Edul choć pewnie nie tak krwawo, bo Edul wszystkie futrzaki goni a kocurom nie przepuści spotkania z jego pazurami a wykastrowany od młodości

Asiu wiadomo że taka inwestycja jaką zrobiliście to wielkie koszty i trudno udźwignąć w jednym roku. Ale też ogrom pracy jaką włożyliście jest powalający i zawsze będę podziwiać wasze samozaparcie i wasze śliczne dzieło.

Ja nie wiem jakie mam buki, na pewno czerwone i takie troszkę płaczące ale jak byłam dzisiaj na lustracji to żadnych kwiatków nie widziałam ale i tak je bardzo

Pani na Włościach czyli Luśka dostojna i uważna, pilnuje swojego terytorium podobnie jak mój Edul choć pewnie nie tak krwawo, bo Edul wszystkie futrzaki goni a kocurom nie przepuści spotkania z jego pazurami a wykastrowany od młodości

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Niekończąca się opowieść...
No proszę, jaki fart ma Edulkotek, Luśkę dostał w prezencie
.
Dlaczego mnie nie wołasz, Daffo, kiedy moja miłość się pojawia
Buzaki
, mimo wszystko - Jagoda

Dlaczego mnie nie wołasz, Daffo, kiedy moja miłość się pojawia

Buzaki

- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Niekończąca się opowieść...
daffi, a to mi psikusa zrobiłaś!
Ja tu podziwiam, zastanawiam się, obstawiam, fotek szukam, a Ty co... brzoza najzwyklejsza! ;> No wiesz ...
Musisz mi koniecznie powiedzieć co to za odmiana
Może 'Golden Cloud'? Albo 'Schneverdinger Goldbirke'?

Musisz mi koniecznie powiedzieć co to za odmiana

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Niekończąca się opowieść...
Umarłam z zachwytu
Pozwoliłam sobie skopiować do ulubionych fotkę z tulipanami w szerszym ujęciu. Jak z wystawy
Pozwolę sobie też prosić o więcej fot Cześka. To mój ulubieniec.
Czy tulipan Appricot Parrot jest bardziej różowy czy czerwony bo różnie wychodzi na fotkach. A ja właśnie tworzę listę zakupów na jesień

Pozwoliłam sobie skopiować do ulubionych fotkę z tulipanami w szerszym ujęciu. Jak z wystawy

Pozwolę sobie też prosić o więcej fot Cześka. To mój ulubieniec.
Czy tulipan Appricot Parrot jest bardziej różowy czy czerwony bo różnie wychodzi na fotkach. A ja właśnie tworzę listę zakupów na jesień

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25220
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Niekończąca się opowieść...
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Niekończąca się opowieść...


piękne ujęcia wiosny, a ja jestem ciekawa jak sobie poradziłaś z
nową rabatką różaną. Jak się spisały róże i czy ładnie rosną ?
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Niekończąca się opowieść...
Nadrabiam zaległości tempem głyskawicy ale u Ciebie wsiąkłam i napatrzeć się nie mogę na twój cudny ogród pod każdym względem
a zdjęcia jak zwykle perfekcyjne



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Niekończąca się opowieść...
Witajcie
Wybaczcie, ale będzie króciutko, ponieważ teraz to dopiero mam nieeeedoczas.
Masakra - i tak jeszcze przez dwa tygodnie..., a dalej zobaczymy...
Grażynko, oczywiście byłam u Ciebie i wszystko pięknie rośnie, więc wnioskuję, że deszcz wsiąknął w ziemię. Dziękuje Ci bardzo za twoją pomoc
Słodka Aniu moje wspomnienia co da gradobicia są podobne do Twoich, tylko że ja teraz ze strachem patrzę na czarne chmury od strony Bielska.
Majeczko Edulkotkowa dziękuje Ci bardzo za Twoje słowa. Widzę, że mnie rozumiesz, a nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, ile to było pracy. Wiesz, oprócz prac brukarskich wszystko robiliśmy sami i czasami naprawdę mieliśmy wszystkiego dość. Czasami miałam ochotę rzucić to wszystko i zasiać trawę.
NA szczęście wytrwaliśmy, chociaż wciąż jeszcze jest wiele do zrobienia....ale nie da się na raz.
Co do Pani na Włościach to hm... wiesz jaka jest jej ulubiona zabawa?
W lecie, kiedy taras jest często otwarty to uwielbia łapać jaszczurki, myszki, krety i cokolwiek się jeszcze napatoczy i szybciutko wbiegać do domu. Będąc już wewnątrz wypuszcza swoje ofiary (zawsze są żywe) i rozpoczyna zabawę w kotka i myszkę.......a my próbujemy jej w tym przeszkodzić....
Najlepsze jest to, że doskonale wie, że tego nie wolno jej robic i tak się chowa, tak czai żeby tylko wbiec z ofiarą do domu.... Nieraz biegniemy z nią na wyścigi przez cały ogród, kto pierwszy zdąży: ona czy my...
He, he, he - miało być krótko
Jagusiu Kochana prosze o wybaczenie, ale sama wiesz, że Majka też uwielbia koty. Solennie obiecuję poprawę
Tylko ją znowu upoluję aparatem...
Buzaki pracujące
Pacynko absolutnie nie chciałam wprowadzić Cie w błąd. Ale za to ja dzięki Tobie dowiedziałam się, że istnieje takie drzewo jak chmielograb, a nie miałam o tym pojęcia.
A i fotka wklejona przez Ciebie urocza - dziękuję.
Brzozę sprawdzę...
Jolu Kwietniowa odpowiedziałam u Ciebie.
Dziękuję bardzo za pochwały i bardzo się cieszę, że skopiowałaś sobie moje zdjęcie. Jest to dla mnie niesamowite wyróżnienie.
Czesiek będzie, obiecuję. Tylko czasu potrzebuję....
Gosiu Margo jesteś cudowna. Dziękuję bardzo
Mam nadzieję, że jak dzisiaj wrócę z pracy to będzie jeszcze jasno i coś zobaczę....może u mnie faktycznie będą później....
Na pewno dam znać
Dzięki wielkie za fotkę jeszcze raz.
Majeczko nareszcie jesteś
Już nie raz zastanawiałam się gdzie jesteś. Nie masz pojęcia jak się cieszę, że wróciłaś. Ale wątku jeszcze nie otworzyłaś, prawda?
Róże posadziłam tak jak rozmawiałyśmy. Na razie są malutkie, bo to od Petrovica, ale bardzo ładnie wystartowały i rosną zdrowo. U Gosi Deirde widziałam jej dwuletnie krzaczory od P., mam nadzieję, ze moje też tak będą rosły....
Agnieszko Aage bylam u Ciebie, widziałam i kostkę i piękne zdjęcie kota. Nie wiedziała, że masz psiaka. Słodziutki.
Ja też dołączam do grona oczekujących na Wielkie Otwarcie. A że masz piaskownicę na placu to jak najbardziej prawidłowe przy takich pracach. A wiesz, ze dobrze jest miotłą ten piasek zamiatać w te i wewte żeby się dobrze zapiaskowało?
Miało być krótko


Wybaczcie, ale będzie króciutko, ponieważ teraz to dopiero mam nieeeedoczas.
Masakra - i tak jeszcze przez dwa tygodnie..., a dalej zobaczymy...
Grażynko, oczywiście byłam u Ciebie i wszystko pięknie rośnie, więc wnioskuję, że deszcz wsiąknął w ziemię. Dziękuje Ci bardzo za twoją pomoc

Słodka Aniu moje wspomnienia co da gradobicia są podobne do Twoich, tylko że ja teraz ze strachem patrzę na czarne chmury od strony Bielska.
Majeczko Edulkotkowa dziękuje Ci bardzo za Twoje słowa. Widzę, że mnie rozumiesz, a nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, ile to było pracy. Wiesz, oprócz prac brukarskich wszystko robiliśmy sami i czasami naprawdę mieliśmy wszystkiego dość. Czasami miałam ochotę rzucić to wszystko i zasiać trawę.
NA szczęście wytrwaliśmy, chociaż wciąż jeszcze jest wiele do zrobienia....ale nie da się na raz.
Co do Pani na Włościach to hm... wiesz jaka jest jej ulubiona zabawa?
W lecie, kiedy taras jest często otwarty to uwielbia łapać jaszczurki, myszki, krety i cokolwiek się jeszcze napatoczy i szybciutko wbiegać do domu. Będąc już wewnątrz wypuszcza swoje ofiary (zawsze są żywe) i rozpoczyna zabawę w kotka i myszkę.......a my próbujemy jej w tym przeszkodzić....
Najlepsze jest to, że doskonale wie, że tego nie wolno jej robic i tak się chowa, tak czai żeby tylko wbiec z ofiarą do domu.... Nieraz biegniemy z nią na wyścigi przez cały ogród, kto pierwszy zdąży: ona czy my...

He, he, he - miało być krótko
Jagusiu Kochana prosze o wybaczenie, ale sama wiesz, że Majka też uwielbia koty. Solennie obiecuję poprawę

Buzaki pracujące
Pacynko absolutnie nie chciałam wprowadzić Cie w błąd. Ale za to ja dzięki Tobie dowiedziałam się, że istnieje takie drzewo jak chmielograb, a nie miałam o tym pojęcia.
A i fotka wklejona przez Ciebie urocza - dziękuję.
Brzozę sprawdzę...
Jolu Kwietniowa odpowiedziałam u Ciebie.
Dziękuję bardzo za pochwały i bardzo się cieszę, że skopiowałaś sobie moje zdjęcie. Jest to dla mnie niesamowite wyróżnienie.
Czesiek będzie, obiecuję. Tylko czasu potrzebuję....
Gosiu Margo jesteś cudowna. Dziękuję bardzo

Mam nadzieję, że jak dzisiaj wrócę z pracy to będzie jeszcze jasno i coś zobaczę....może u mnie faktycznie będą później....
Na pewno dam znać
Dzięki wielkie za fotkę jeszcze raz.

Majeczko nareszcie jesteś

Róże posadziłam tak jak rozmawiałyśmy. Na razie są malutkie, bo to od Petrovica, ale bardzo ładnie wystartowały i rosną zdrowo. U Gosi Deirde widziałam jej dwuletnie krzaczory od P., mam nadzieję, ze moje też tak będą rosły....
Agnieszko Aage bylam u Ciebie, widziałam i kostkę i piękne zdjęcie kota. Nie wiedziała, że masz psiaka. Słodziutki.
Ja też dołączam do grona oczekujących na Wielkie Otwarcie. A że masz piaskownicę na placu to jak najbardziej prawidłowe przy takich pracach. A wiesz, ze dobrze jest miotłą ten piasek zamiatać w te i wewte żeby się dobrze zapiaskowało?

Miało być krótko



- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Niekończąca się opowieść...
Asiu wątek niebawem czekam na pierwszego pączusia 
Jaka jestem ciekawa zdjęć róż z tego sezonu.


Jaka jestem ciekawa zdjęć róż z tego sezonu.

