Izo, a u mnie się rozchodzi kłączami, a oprócz tego każde wyrywanie chwastów to setki siewek nawłoci

Ale lubię ją i tak, bo ładny z niej chwast
Grzesiu, ja w porę zachorowałam na zawilce i zdążyłam posadzić jeszcze w tym roku. Na pewno warto, bo są śliczne
Z rozplenicą zrobię tak samo, dam jej solidną kołderkę i niech grzecznie zimuje. A może by jej tam jakiś grzejniczek wstawić?
Pawle, mój aparat niestety czasem trochę "przekłamuje" kolory

Trudno mi na przykład fotografować niektóre fioletowe rosliny, bo najczęściej wychodzą niebieskie.
Aniu, muszę przyznać, że dla mnie wysokość nawłoci jest jej zaletą, ale gdyby chciała się trochę ustatkować, to byłabym wdzięczna
Kupiłam termokompostownik!

Nareszcie będę miała porządny kompościk. Niestety po zmontowaniu go i wsypaniu pierwszej porcji odpadków odkryłam, że już na wstępie popełniłam błąd, bo nie dałam na dno warstwy drenującej

Zresztą w ogóle jak sobie teraz poczytałam o kompostowaniu, to mi się to wydaje bardzo skomplikowane

Myślałam, że się wrzuca resztki i tyle
Jeszcze jedna ciekawostka z mojego ogrodu - policzyłam tak mniej więcej rośliny, jakie mi w tym sezonie przybyły (kupione, przyniesione, "dostane") i... jak przekroczyłam setkę, to się zgubiłam

Ogólnie będzie ok. sto dziesięć nie licząc jednorocznych i cebulowych. Trochę mnie to przeraziło...

A to wszystko na małym terenie z czego miejsca słoneczne to zdecydowana mniejszość

. To znaczy, że jak to wszystko się przyjmie i rozrośnie, to zapanuje istne prawo dżungli - wygra najsilniejszy
