
1) "nadkopać" kolejną rabatę, za płotem zachodnim.
Tam rosną: zdechły, wysłużony agrest, dwie czarne porzeczki szczepione na pniu, (też starocia), i dwie
nieco mniej leciwe porzeczki czerwone, no i chwasty po pachy z bylicą po głowę.
Z rabaty pod bzami wykopałam cztery porzeczki czerwone
(pytałam męża, czemu je tam posadził, odpowiedział: przecież to ozdobne porzeczki)

Nic mi na ten temat nie wiadomo

2) dokończyć rabatkę po prawej stronie furtki przy wejściu do zagrody dziecięcej;
wysadziłam niemowlęta malw wzdłuż płotu z obu stron furtki, powyrywałam groszek pachnący (pewnie zacząłby
lada chwila pachnieć, ale za późno się za niego niestety wzięłam),
3) zaczęłam wykładać cegłami obrzeże z prawej strony - jeśli mi się uda - jutro ją dokończę, bo dziś już zaczęło
być za ciemno


Dzisiejszy dzień kończył się takim cudnym widokiem:


Spokojnej nocki.
