Halinko - zieleń cieszy i koi

Mam nadzieję, że sny były błogie
Bernadetko - ta biel do grad??? O targach napisałam na pw , ale chyba zbyt późno... Ale będę go miała na oku
Goś - przyjmą się różyce, przyjmą. I kwiecie będzie(
choćby sztuk jeden) One bestyjki mają wolę życia i lubią zabłysnąć urodą, omotać i zniewolić

Goś(ciłaś) - czytałam, że wróciłaś z nowymi nabytkami. Będziemy oglądąć

Chyba u Ursulki podczytałam, że myślisz o suchodrzewie. Odradzam. Mój w tą zimę zakończył żywota, mimo, że go solidnie śniegiem zasypywałam. Był już urodziwym krzaczkiem wyciętym w kulę... Był.... Pomyśl o bukszpanie
Ewo - widziałaś, widziałaś moją żółtą miniaturkę. I idą pąki z moich niekwitnących irysów. Przyznaję, że przeniosłam nieterminowo, z końcem marca, na nowe miejsce. Nawet już nie pamiętam co to ja nakupowałam... Choć nie zawsze wyrasta to co się kupowało

Co do opuncji, to schowałam ją do garażu, potem przeniosłam chyba nie potrzebnie do piwnicy, raczej ciepłej. W piwnicy skurczyła się i pomarszczyła, wyglądała jak balonik z którego uszło powietrze. Ale dość szybko odzyskuje wigor. Teraz przestawiam ją z miejsca na miejsce, bo ciągle na nią wpadam, a te jej kolce, to przyjemne nie są.
Tamaryszku - wygląda jak nienaganny

Ale jak na moje osiągnięcia, to mistrzostwo świata.
Nelu - i między innymi tego właśnie nie sposób nie pokochać w historycznych

Na "Moje róże - moja pasja" wyczytałam, że Teresa B. 27 maja 2008 roku osiągnęła pełnię kwitnienia. Czyż to nie jest piękne?
Co do bruzdownicy, to Nelu Ty się módl a ja będę próbowała ją przekląć szpetnie sacrebleu, jak Książe Pan
Ależ małżonek wykosił chwaściska, że tylko trawkę widać
