
Ewelino, nieźle się uśmiałam z tych 'wozów strażackich'

Wiesz, ja korzystam z laptopa, a one mają z reguły słabsze monitory. U mnie barwy nie są tak kontrastowe i nasycone.
Ale jak sprawdziłam na normalnym monitorze u syna, to zobaczyłam nie wozy strażackie, ale prawdziwy pożar !

Dla Ciebie więc i wszystkich, którym poraziło oczęta - dla ukojenia zdjęcie o pastelowych barwach:

Jovanko, ciekawe spostrzeżenia o preferencjach kolorystycznych człowieka

Lubię czerwień (pewnie mam to od dzieciństwa


O temperamencie nie wspomnę (poza okresami chorobliwego rozleniwienia ). Mój syn twierdzi, że ja cały czas coś robię.
Jest to też dla mnie kolor radości. Jak widzisz, powodów takich upodobań jest wiele

A wracając do katlejki - wprawdzie mnie udało się jej nie zamordować, ale ledwo udało mi się kiedyś uchronić ją przed kotką.
Bardzo pilnie chrupała jednego z liści (lepiej nie będę teraz pokazywała jak wygląda). Na szczęście znalazłam miejsce dla rośliny
w pokoju, do którego kociak nie ma dostępu. A 'zamiennik' falenopsis moją kotkę nie interesuje ;:66