Jakuch - i tak ją trzymaj.
Im wolniej rośnie tym lepiej dla niej.
I tak pierwsza zakwitnie, więc niech powoli się wzmacnia, żeby miała z czego utworzyć pąki kwiatowe.
W Słonkogrodzie nie ma jeszcze lilii, bo tam zima jak na polu. No może ciutek lżejsza.
Ale czubki krokusów i narcyzów już nad ziemią.
Alionuszko - na okno wystawiłam tylko te, które wyszły już z ziemi w wiaderkach i donicach.
Ja lilie w pojemnikach przesadzam jesienią, bo wiosną kiedy wystartują taki zabieg bardzo mocno je osłabia i opóżnia kwitnienie a czasem całkiem je wstrzymuje.
Jeśli masz je Nelu w pojemnikach to lepiej kiedy wystartują i ukażą się czubki zacząć je zasilać.
Wiosną razem z ziemią możesz wysadzić je do gruntu i wtedy nic nie stracą na sile wzrostu i kwitnieniu.
Jeśli twoje lilie śpią to lepiej tak je zostaw.
Amlos - witaj Aniu.
Miło, że wpadłaś.
Wcześniej pokazałam już sterczące noski cebulowych, ale daleko jeszcze do kwitnięcia.
Tak, grudzień jeszcze był kolorowy w Słonkogrodzie i myślę, że marzec pod koniec miesiąca też pokaże się kolorem krokusików.
A tak było końcem kwietnia ubiegłego roku.
