Dziewczyny kochane nawet się nie spodziewałam takiego odzewu z Waszej strony. Nie mialam pojecia, że tyle osób ogląda ten ogrodowy wątek. Co prawda sama liczba wyświetleń była i jest spora, ale przecież ludziska szukają różnych rzeczy i czasem całkiem przypadkiem klikają nazwę jakiejś konkretnej rośliny i wtedy wchodzą na dane wątki. Tak czy owak jest mi ogromnie miło, że gdzieś tam czytacie i oglądacie, co u mnie słychać, mimo że faktycznie panuje wielkie ogólne rozleniwienie co do pisania. Nie tylko na naszym forum zresztą, ale i na innych też. Minęły czasy, kiedy to dostawało się po kilkanaście wpisów dziennie, a i nowi śmielej zaglądali do istniejących wątków. Nie wiem, czym to jest spowodowane, że te zwyczaje słabną.
Jednak póki co, póki zdjęcia się porobiło, to proszę, wstawiajmy i je sobie oglądajmy ku wspólnej uciesze.
Lipiec obrodził u mnie głównie liliowcami i hortensjami. Oprócz Rh są to moje ulubione rośliny. Mam też sporo dalii, ale one jakoś wystartowały późno i większość dopiero jest w pąkach.
Ogródek w ostatnich dniach wygląda mniej więcej tak:
Dalia Orange Fubuki
Jamaican Me Crazy
Theresa Hall
White Formal
Krychna, chcę jeszcze parę słów do Ciebie napisać o róży
Crown Princess M. Ta angielka niewątpliwie jest piękna. Ma ciemne, lekko woskowane listki, nie choruje na plamistość. Rozrasta się powoli, ale jak dla mnie to kwitnie ona zbyt krótko, aby rosnąć przy wejściu na miejscu reprezentacyjnym. Ja bym jednak chciała cieszyć się różanym kwitnieniem dłużej.
Jeśli mogę Ci polecić zdrową różyczkę, długo kwitnącą, choć niewysoką, to będzie
Concerto. Nie przeszkadzały jej ani upały ani deszcze. Proszę, oto ona.
