Witam wszystkich po dłuuugiej nieobecności
Przywitam Was w nowym roku małym co nieco
. Nie wiem od czego zacząć, nie dlatego, że wzniosłam toast
, tylko dlatego, że zbyt długo mnie z Wami nie było. Wyszłam z wprawy i nie wiem od czego zacząć :oops .
Najlepiej od początku, powiecie no tak, tak będzie najlepiej
Pogodę nadal mamy można powiedzieć typowo angielską, mokro w miarę ciepło tyle, że nie kwitną kwiaty i drzewa. Chociaż nie powiem - też mam w ogrodzie kwitnące bratki
ale to zupełny wyjątek. Ciekawe jak długo jeszcze potrwa ta długa jesień.
No dobra wstęp mamy już za sobą, to teraz odpowiedzi
. Długo musiałyście na nie czekać i niektóre będą już nieaktualne za co wszystkich przepraszam.
Przede wszystkim dziękuję Wam za życzenia
Ewo, Oleńko Wandziu
Gosiu to nie był dobry rok dla moich róż, ale nie ma co mysleć o przeszłości, może ten rok okaże się lepszy i wszystkim nam przysporzy wiele powodów do radości, w końcu w coś trzeba wierzyć, podobno ona umiera ostatnia
Ewuniu wiele tego słoneczka nie było, ale mogło być gorzej
Marto najlepiej po większych przymrozkach, na szczęście jeszcze ich w tym roku nie było, więc moja spóźniona odpowiedź nie narobiłą szkód. Swoich róż staram się nie okrywać, muszą sobie radzić same, dopieszczam tylko te, sadzone w bieżącym sezonie.
Wandziu przecież u Ciebie też wszystkie pięknie kwitną różyczki, staram się pokazywać tylko te najładniejsze o pozostałych lepiej nie wspominać. Ty podziwiasz moje a ja Twoje, chyba wszystkie tak mamy

, wszystkie czujemy niedosyt, ale chyba to normalne.
Moja kocimiętka też ma kolor jasny, wydaje mi się, że chodzi Ci o szałwię, to ona ma taki mocny kolor i towarzyszy różom na ostatnich zdjęciach.
Lodziu, dziękuję

, niestety nie umiem przekazać wszystkich swoich wrażeń i uczuć jakie towarzyszą mi, kiedy wychodzę do ogrodu i przyglądam się roślinom. Nawet teraz, kiedy na dworze szaro,przytłacza brak słońca, cieszy każdy zielony listek, każdy nabrzmiały pączuszek i w sercu strach, że przyjdzie mróz i znowu będzie "powtórka z rozrywki".
Iwonko wspomnienia trzymają nas przy życiu, tęsknimy za słońcem, dlatego tak chętnie wracamy do wspomnień. Słoneczka mamy niewiele w naszym klimacie, bo cóż to 3 miesiące, kiedy rok ma ich aż 12

. Chciałoby się więcej i więcej

, prawda?
Oleńko widać obie zniknęłyśmy na długo, zapadłyśmy jak niedźwiedzie w sen zimowy. Pomalutku się wybudzimy, wiosna jest przecież coraz bliżej a z nią nowe szaleństwa
Dorotko prawda

, już czas. Wiele rzeczy zmieniło się w moim życiu, musiałam sobie wszystko poukładać, zajęło mi to więcej czasu niż myślałam, ale jestem już na dobrej drodze, by wrócić do wspomnień.
Dziękuję, że jesteście nadal ze mną
Za chwilkę wstawię kilka fotek
