Cynamonowy ogród -2009

Cynamon · Post » 4 lip 2009, o 22:24

Grażynko, już uzupełniam 8) ... liliowce, prezent od Ciebie z ubiegłego roku, w tym sezonie ruszyły z kopyta

... część już zakwitła, a reszta ma pąki na półtorametrowych łodygach

Niestety kolory troszkę przekłamane, mój marny aparacik samowolnie dodaje do wszystkiego odrobinę różu

Cynamon · Post » 4 lip 2009, o 22:26

Smokini, oleander i datury rosną też ... oczywiście ;) w donicach i mówią, że bardzo im to odpowiada i czekają cierpliwie na wizytację jakiegoś tajemniczego ... Smoka

Cynamon · Post » 4 lip 2009, o 22:29

liska pisze:Ewuniu ale cieszy jak róże zaczynąją rozwijać płatki Nawet jak są piegowate...

Izuniu, masz rację, że rozwijające się kwiaty, a chyba szczególnie róże

cieszą bardzo, szczególnie takie początkujące ogrodniczki jak ja ... jak my? ;) Codziennie obserwuję zmiany i oddycham z ulgą, bo chyba nareszcie skończyły się te uporczywe deszcze!

kogra · Post » 4 lip 2009, o 23:17

No pięknie się spisują.

Czekam na dalsze fotki następnych liliowców.
Skoro tak urosły to widać klimat lepiej im sprzyja i deszczowa pogoda.
Bardzo się cieszę, że tak dobrze się spisują.
Mam nadzieję, że tobie również sprawiają radość.

Cynamon · Post » 5 lip 2009, o 14:21

Różana choroba zatacza coraz szersze kręgi ... czy to już epidemia ???

Moja nowa faworyta ;) ... w oryginale w chłodniejszym odcieniu.

Ta, która "udawała" miniaturową, pięknieje z dnia na dzień

POKER kolejny kwiat ... przemijanie ... samo życie ...

Lawenda i floksy przypominają klimaty dzieciństwa ...

Na koniec prośba, czy może ktoś rozpoznaje tę wyspiarską(?) piękność ?

kogra · Post » 5 lip 2009, o 15:07

Ewuniu a jak nazywa się twoja faworyta ?
To mój ulubiony kolorek.
Za taką właśnie tęsknię w zestawieniu z delikatnymi różami.

Cynamon · Post » 5 lip 2009, o 15:46

Grażynko, chciałoby się powiedzieć - baaaaaaaaaaaa, też bym chciała wiedzieć

... może ktoś rozpozna

Róż mam sporo, ale chyba tylko 3 czy 4 znam z imienia (w 100%)

ewkapaw · Post » 5 lip 2009, o 15:54

EWA to już jest epidemia . Całe szczęście , że ta choroba nie czyni spustoszenia w naszych organizmach , ale w portfelach

. Chorując na różankę nasze otoczenia stają się piękniejsze , kolorowe i pachnące

Cynamon · Post » 5 lip 2009, o 16:11

Ewuniu, masz rację

... ja ostatnio przeszłam do kolejnej fazy różanki ;) ... śledzę zapachy, np. moje arystokratki pachną przepięknie

.

Ze zdziwieniem stwierdziłam, że kilka róż prawie wcale NIE pachnie, a węch mam doskonały, byłam przekonana, że pięknie pachną WSZYSTKIE róże

Kolejne będę kupować ... na nosa

kogra · Post » 5 lip 2009, o 16:41

Ooooo........to już widzę następna adeptka sztuki zapachowej nam rośnie.
A ja myślałam, że tylko mnie podobają się pachnidła.

Bo wiesz Ewuniu kilka lat temu weszłam na etap zapachowy.
Teraz wyrzucam z ogródka wszystko co nie pachnie lub jest takie sobie a sadzę tylko pachnidła, .....no może za wyjątkiem liliowców.

hanka55 · Post » 7 lip 2009, o 00:17

Cynamon pisze:
Na koniec prośba, czy może ktoś rozpoznaje tę wyspiarską(?) piękność ?

Różowe pąki z białych angielek ma Winchester Cathedral,
bo on sportem różowej Mary Rose

.

http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.122395

Ale czy to on, możesz się przekonać dopiero, gdy pokaże bardzo charakterystyczną,
wielopiętrową budowę płatków. Okółków jest kilka !!!
Wyglądają, jak spiralne schody z płatków.

Polska, wymyślona przez Ożarów, nazwa miniatury "King"
z niczym mi się nie kojarzy,
Bo nawet Fairy - to Feria, ale miniatura " Król"

No, niby jest King Arthur ale czy to taka róza, Ewuniu?

http://www.helpmefind.com/rose/pl.php?n=51654

tu.ja · Post » 7 lip 2009, o 01:53

Ewuniu - nawet nie myślałam, że jesteś posiadaczką tylu róż. Ładne bestyjki rośną u Ciebie. I ja pomalutku zapadam na różaną chorobę, choć przerażają mnie ich choróbska i szkodniki.

Cynamon · Post » 7 lip 2009, o 08:53

Hanuś, dzięki za wsparcie

... będę ją obserwować i jestem ogromnie ciekawa, czy uda się nam odnaleźć jej imię.

Izuś/kogra, przecież nos to podstawa

Izniu/tu.ja mnie też niepokoi słabe zdrowie tych piękności, szczególnie w obecnym, mokrym roku, czarna plamistość szaleje i pewnie jeszcze wiele innych, których nawet nie zauważam z racji ignorancji ;) ... ale z czasem nauczę się , mam nadzieję, rozpoznawać i leczyc te paskudne choróbska!

Cynamon · Post » 7 lip 2009, o 09:07

To pnąca "balkonowa" róża ... jedyna, jaką zastałam po poprzednich właścicielach posesji.

Sprawuje się dobrze, kwitnie bardzo długo i jest odporna na choroby, słabo pachnie, no i ten kolor ... ;)
Została bardzo mocno przetrzebiona, bo odbiła dzika biała od podkładki i udawała szlachetną ... chciała ją bezczelnie zdominować

TERAZ...

PRZEDTEM ...

nigella · Post » 8 lip 2009, o 02:27

Choroba różana? Też złapałam! Jak Ty mam ich około trzydziestu... W donicach podobają mi się znacznie bardziej
(dołączam do klubu) ale gdzie takie zimować? Ta niebieska zidentyfikowana? Posadziłam ostatnio podobną, pnącą
Indigolettę. Ech! Może lepiej było krawcową zostać? Gdzie kupujesz? I jeśli mogę prosić? Agapanta szykującego się???