Siedlisko między Trzebnicą, a Sułowem - 2022 - 2025

[neferet]

Współczuję niezrozumienia w pracy. Doskonale to rozumiem. Sama teraz czekam czy działania szefostwa skończą się katastrofą czy nie. Ja to jednak najlepiej się nadaję do pracy sama ze sobą.

Towarzystwo koszenia przednie.

Cudne Twoje różyczki.
Ten kichawiec mnie zaintrygował. I nazwa fajna. Ciekawe skąd się wzięła.

[kuneg]

Soniu, prawda, że to Ubiorek! Ale gapa ze mnie! Sama go tam wysiałam
Róży nie ponawoziłam, bo nie zdążyłam. Rośliny lekko u mnie nie mają. Spadło odrobinę deszczu w ostatnich dniach i od razu maleństwo ma więcej zieleni. Oprócz tego koniecznie chce kwitnąć! Byłam dziś na wsi i widziałam malutkie pączki!
A w pracy nie dam się! Znam swoje prawa i nie zawaham się ich użyć

Moniko, takie prawo szefostwa - strzelić sobie w stopę...
Powiem Ci, że po dzisiejszych pracach polnych (wszak mam kawał pola, a nie ogród ), to stres zszedł ze mnie, a po tekście w Twoim wątku, to już zupełnie - zadziałał, jak balsam na duszę.

Krwawnik kichawiec - nie mam pojęcia, skąd ta nazwa i sama jestem ciekawa. To jest bardzo łatwa w uprawie bylina. Ma też odmianę o pełnych kwiatach. Nawet w ramach tej kępy, którą sadziłam w zeszłym roku, mam egzemplarze o bardziej pełnych kwiatach. Są przeurocze Mam jeszcze resztkę nasion, to wysieję je gdzieś pod płotem i może będę mieć kolejną kępę

****

Dziś rozłożyłam linie kroplujące i odkręciłam kurek w kubiku. 500 litrów kapie sobie na warzywnik. Susza okropna, a w prognozach co rusz wielkie deszcze zapowiadają... taaa... internet wszystko przyjmie...

Z moich kilometrów sałaty wycięłam już co drugą. Zaczyna wybijać w pędy kwiatostanowe, bo za ciepło i za sucho. Dla mnie jeden wór, dla mamy drugi wór i dla koleżanki trzeci wór sałaty... również dla jej psa

Poprzerywałam też największe chwasty na rabacie, między różami. Chciałam dosiać aksamitki, ale one same już kiełkują. Na tej rabacie brakuje już tylko grochu z kapustą. Kompromis z chwastami trwa

Róże natomiast są pożyteczne, ale te najbardziej aromatyczne kończą już kwitnienie i będę je ciepło wspominała zimową porą sącząc nalewkę z ich płatków.

[Beaby]

Małgorzatko, od trzech lat byłam w podobnej sytuacji co do pracy (odejść czy zostać). Odeszłam teraz, kilka miesięcy przed emeryturą. Zdrowie jest najważniejsze moim zdaniem.
Cieszę się, że wciąż masz dobry humor. Poletko o to już też zadba by nas choć troszkę odprężyć.
Dobra, to ja odrobiłam tę Twoją lekcję siania sałaty. Może ten sposób i na inne wysiewy się przyda. Wypróbuję.
Trzymaj się milutko

[neferet]

Małgosiu, cieszę się, że mój tekst okazał się terapeutyczny.
Szefostwo to niech sobie strzela w stopę, ale dlaczego przy okazji też innym?..
Ja jutro też frunę na działeczkę i coś porobię, choć na pewno mniej mam do zrobienia niż ty.
Powiem szczerze, że ta nalewka z płatków róż działa na wyobraźnię tyle, że za mało ich mam jeszcze.

[Pelasia]

Złociszek, vel Wiekuistka biała jest przepiękna , nie mogę się na niego napatrzeć
Asia

[kuneg]

Beatko, Moniko, z tym dobrym humorem u mnie, to różnie bywa. Niby rozumiem, że nie warto się przejmować, ale emocje chadzają swoimi drogami - niezależnie od rozumu.

Są takie wierszyki, które staram się przypominać sobie regularnie. Z góry przepraszam za wulgaryzmy, ale one oddają klimat. Cytuję prawie w oryginale z odrobiną samocenzury

Punkt piętnasta, bierz kapotę. Pi***ol szefa i robotę.
Tak dożyjesz starczej renty, nigdy w d**ę nie kopnięty

Nie przejmuj się pracą, skoro Ci g***o płacą.
Nie przejmuj się też rolą, bo i tak Cię wyp***dolą

Asiu, z bliska faktycznie, Złociszek wygląda ładnie. Na rabacie samosiew tworzy duże, choć luźne kępy, rośnie do ok.60-70 cm wysokości i kwiatki mają do 2 cm średnicy, nie jest ich zbyt dużo na łodydze.

****************

Wczoraj obkosiłam traktorkiem trochę łąki kwietnej w sadzie. Zostawiłam w międzyrzędziach pasy nieskoszonych roślin, żeby się rozsiewały i może pozbieram trochę nasion. Mam tyle pasikoników zielonych, że zastanawiam się, co one jedzą. W końcu to są drapieżniki. Jak fruwały, uciekając przed traktorkiem, to zastanawiałam się, czy może zlikwidują trochę szkodników... np. larwy bizoniaka kolcoroga.

Ciekawe, czyje ono było...

Łan białych goździków chińskich i rodzynek. Melduje, że one się u mnie samoczynnie rozsiały... a miały zimy nie przeżyć i nie rozsiewać się

Symfonica futura po przejściach


Żmijowiec wyrósł wyjątkowo dorodny - ma chyba 1,4 metra

[lojka 63]

Małgorzato podziwiam i cieszy mi się micha jak oglądam te piękne kwiaty a szczególnie podeszły mi te drobne białe na suche bukiety i te inne podobne do rumianku,ty masz taką prawdziwą nie do końca przewidywalną przyrodę co robi niespodzianki i oby były zawsze radosne i szczęśliwe.

[kuneg]

Dziękuję Jolu za odwiedziny i miłe słowa Te inne, podobne do rumianku, to był Jastrun właściwy vel Złocień właściwy vel Margaretka ... albo Złocień maruna vel Wrotycz maruna Tych podobnych do rumianku to jest tak dużo, że naprawdę trzeba wprawnego oka i nosa, żeby je rozróżnić. Ja muszą dość często posiłkować się wikipedią, żeby się nie pomylić

Dziś znów kilka kadrów z pola
Trochę deszczu akurat spadło , jak skończyłam rozkładać drugą część linii kroplujących i podlałam warzywnik z kroplowników

Groszek cukrowy Bajka - jak malowany. Zaskoczył mnie wielkością strąków Wygląda, jak u mojej babci, ale ma mniej słodkie strąki, za to ziarenka ma bardziej słodkie Baaardzo mnie się on podoba








Moja łąka kwietna w sadzie - trochę wyrosła

Maruna bezwonna. Nie, to nie rumianek


To jest Rumianek pospolity - ten leczniczy i pachnący rumiankiem Mam go sporo. Jak się przechodzi obok nich, to pachną a daleka


Chaber bławatek - wersja o pełnych kwiatach mi się trafiła


Nostrzyk biały

To jest największa roślina tej kwietnej łąki - jest większy ode mnie


Nostrzyk żółty niewiele ustępuję wielkością białemu... Oba pachną, nawet z daleka, żubrówką przez zawartość kumaryn.


Mak polny po prysznicu


Bniec biały, choć ostatnio przezwali go Lepnicą białą...
W sumie to on ma z 5 nazw, takie zamieszanie jest z nazewnictwem


Papi Delbard znów zwiesił główkę i chyba się nie podźwignie, takie duże kwiaty ma. Aparat nie oddaje jego prawdziwej barwy. On jest bardziej łososiowy, niż różowy


VILLAGE de SAINT YRIEIX również pod ciężarem kropel deszczu opadła nieco


Lawendy już kwitną

[anabuko1]

Gosia jestem pełna podziwu dla nazewnictwa polnych roślin.
Wszystko pięknie zaprezentowane.
Róże piękne. To ich ich cudny koronnym czas

[plocczanka]

Małgorzatko, zawsze zazdrościłam tym, którzy posiadają duże poletka uprawowe, nawet namawiałam M do zakupienia sąsiedniej działki. Na szczęście nie zgodził się, za co teraz mu dziękuję, bo kto by obrobił pole podczas mojej choroby?! M zajmuje się warzywkami, od kwiatowych rabat stroni, ponieważ zupełnie nie odróżnia kwiatów od chwastów.
Kochana, niech zdrowie pozwoli Ci dbać o swoje poletko do końca świata, a może nawet dłużej.

[cyma2704]

Groszek masz imponującej wielkości.
Róże przystrojone kroplami pięknie pokazałaś.
Na początku nasadzeń ogrodowych wysiałam rumianek, ale zostawiłam kilka koszyczków na samosiew. Jak to u mnie, przez trzy lata nie mogłam się go pozbyć z warzywnika.
Chaber śliczny, rzadki okaz. Jak wyjeżdżam ze swojej ulicy, mijam po drodze dużą działkę, co roku czerwoną od maków. Wspaniały widok.
Małgosiu spokojnych dni na prace ogrodowe.

[kuneg]

Aniu dziękuję za miłe słowa Balsam na duszę

Lucynkio, kawał pola, to faktycznie dużo pracy. Trzeba mieć sprzęt, żeby to obrobić. Kiedyś, bez sprzętu, to cała rodzina tyrała na takim poletku, jak moje. Teraz, to inna bajka, ale zdrowie zawsze potrzebne. Dziękuję

Soniu, ten groszek ma w opisie 9-10 cm strąki. Muszą zostawić sobie największe na rozmnożenie

*****

W mokradle zaczęły kwitnąć rośliny błotne. Poniżej krwawnica i wiązówka (kuzynka tawułek)




Dziurawce w pełnym rozkwicie, choć do Jana jeszcze kilka dni


Old Port szykuje się do kwitnienia


Venrosa - urocza,jak wstydliwa panna


Rotes Meer rozpoczęła swój pokaz


Papi Delbard ma tyle odcieni, jakby nie mogła zdecydować się, w jakim chce być kolorze - żółty, brzoskwiniowy, czy może różowy... I pięknie pachnie




Papryka szaleje z ilością pąków kwiatowych. Obrywam, bo krzaczki jeszcze małe, ale ileż można?




Betaluxy już owocuja




Szersze ujęcia z mojego poletka Uwielbiam takie widoki








Pozdrawiam Was ciepło, życzę zdrowia i dużo radości z życia

[cyma2704]

Małgosiu najlepsze maszyny nie wykonają wszystkich prac w takim warzywniku. Niesamowita ilość warzyw, mam nadzieję, że czasem masz jakąś pomoc w pieleniu.
Venrosa cudna, moja ulubiona budowa kwiatu.
Dobrego weekendu.

[Igala]

Super warzywnik z tym nawadnianiem A co to jest z tymi liśćmi podobnymi do arbuza oraz to gęste zielone na końcu przy kukurydzy? Jakoś konopi nie widzę; nie zdążyliście przerobić ubiegłorocznej??

[kuneg]

Soniu, mam czasem pomoc w pieleniu, czasem w zbieraniu, a najwięcej w jedzeniu Większość warzyw mam swoich - przez cały rok. Niedługo będą też owoce, jak to się wszystko rozrośnie.
Maszyny wykonują najcięższe prace. Chociaż już kombinuję, jak użyć pielnika z traktorkiem.

Iguś, to gęste za kukurydzą, to słoneczniki. W zeszłym roku wyszedł co któryś, a w tym roku większość, bo z własnych nasion.
To o arbuzowatych liściach, to cukinia.
Konopi nie zdążyliśmy przerobić, ale nasiona zebraliśmy. Posiałam małe kawałki na zielony nawóz i w tym roku nie będzie widowiska

Ja również Wam życzę miłego weekendu