Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1425
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Gdzie dokładnie od w Rzeszowie rośnie?
Pozdrawiam,
Tomek
KamilK02
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2860
Od: 10 kwie 2016, o 20:40
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ropica k. Gorlic

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

massur Kozula w linku dała lokalizacje :wit
kozula pisze: 25 sie 2019, o 21:27 Szkoda, że ludzie sadzą pojedynczo kasztany jadalne w miejscach gdzie jest miejsce dla przynajmniej dwóch drzew. Kasztana z Rzeszowa można zobaczyć tu: http://reichel.pl/bdp/photo/view/64/904
Pozdrawiam Kamil
Porównanie siły wzrostu podkładek jabłoni1 2
Awatar użytkownika
massur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1425
Od: 22 maja 2012, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Dzisiaj w znanym portugalskim dyskoncie widziałem sadzonki kasztanów jadalnych po 10 zł, aż mi przez myśl przeszło aby w tym parku takiego gdzieś obok dosadzić. Wtedy ten duży miałby szansę owocować.
Pozdrawiam,
Tomek
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1252
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Kupiłam miesiąc temu tego portugalskiego. Zobaczymy, czy długo pożyje w naszych warunkach :wink:
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2122
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Massur, dosadzanie w parku kasztana pochodzącego z południa Europy może (choć nie musi) być niedźwiedzią przysługą dla już rosnącego. Kasztanowi w Reptach Śląskich z wielką pompą posadzono kolegę zdaje się z Maroka. Niedługo potem kolega zachorował, więc czym prędzej go usunięto już bez pompy, a ziemię zdezynfekowano. Jeśli sadzić to zdrowego kolegę choćby z Dzikowca koło Kolbuszowy. Jest częściowo samopylny, więc trochę kasztanów daje. Park zabytkowy, więc i tak niczego tak sobie dosadzić się nie da.
Co do szczepienia, to w Rzeszowie nie ma problemu z pobraniem oczek. Gałęzie są nisko i nawet krasnoludek może je dosięgnąć. Kasztany można szczepić też z pędów odroślowych (z wyjątkiem szczepionych, bo wtedy pobiera siępodkładkę). Jarosławski zaowocował w 3 roku po szczepieniu, a jedyne oczko pobrałam z pędu odroślowego zjedzonego przez psy. Akurat się udało.
berthold61
200p
200p
Posty: 448
Od: 3 lis 2017, o 15:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Ja półtorej miesiąca temu swojego ok 6 metrów ściąłem ,drzewo bez sensu w ogrodzie a owoc pod psem.
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2122
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Dla jednego bez sensu, dla innego drzewo życia. Liście wraz z gałązkami to doskonały lek na żylaki. Kiedy w nocy ból żył nie daje spać, na to drzewo patrzy się z wdzięcznością. Druga sprawa, owoce okazały się dobrym składnikiem ścisłej diety przy ostrym zapaleniu błony śluzowej żołądka. Kiedy prawie wszystko daje efekt jak po zjedzeniu żyletek, a coś łagodzi te sprawy, a w dodatku jest sycące i dobrze smakuje, na to drzewo patrzy się z jeszcze większą wdzięcznością.
Niestety smak większości siewek kasztanów C. sativa jest mierny, więc trzeba przeszczepiać, ewentualnie wywalić, jeśli ktoś nie korzysta z drzewa. W tym roku może już będą wyniki badań składu poszczególnych części kasztanów, a więc liści, kolczastych okryw, brązowych skórek i kwiatów.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2122
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Fuksnęło się nam i nie mieliśmy przymrozku. Jeszcze jedna noc koło zera, ale to już tylko przy gruncie. Będą kasztany, będą orzechy i wszystko inne. Pewnie jeszcze trafią się majowe przymrozki, ale takie po 2 maja u nas nigdy nie były zagrożeniem dla drzew.
W całej kolekcji kasztanów tylko jedno drzewko jest tak mało zaawansowane w rozwoju, że pewnie przetrwało by przymrozek jak nie w całości, to przynajmniej w części. To kasztan dostarczony do rozmnożenia przez arboretum. Info dotyczące jego lokalizacji to ,, Gola - kierunek Syców - Twarda Góra na zakręcie przy lesie".
Ktoś go może kojarzy? Pracownik arboretum nic na temat jego owocowania nie wiedział.
Awatar użytkownika
kuneg
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1252
Od: 29 sty 2021, o 08:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Od Twadogóry, przez Milicz, Sułów, aż po Żmigród, w Dolinie Baryczy jest sporo kasztanów w lasach. Sama kilka zlokalizowałam w lasach milickich, a w mojej wsi też jakiś rośnie na rowie. Jest jeszcze młody. Niestety, w okolicach Milicza nie kojarzę jakichś spektakularnych owocowań.

Najwięcej owoców zawsze mam, jak pojadę na Wzgórza Strzelińskie. W jednym miejscu jest tam dość zwarty kompleks kasztanowy, a samosiejek jest całkiem sporo na całych wzgórzach. Tam widziałam pierwszy raz popielicę i to za dnia, co jest rzadkością.
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2122
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Post »

Zdaje się, że kasztanowe siewki jeszcze mniej powtarzają cechy jak orzechy włoskie. Trzeba dużo drzew, żeby znalazł się wartościowy pod względem owocowania. Te które rosną na południowym wschodzie są wartościowe z samego powodu przeżycia mroźnych zim jakie tu były kiedyś. Jeśli nie owoc, to drewno, albo podkładki do szczepień.

Jeśli komuś przemarzł kasztan w czasie ostatnich przymrozków, to postępujemy tak samo jak z orzechem włoskim. Nic nie ruszać, nie przycinać. Poczekać aż będzie coś zielonego, dopiero potem wycinać martwe części.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”