W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1014
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Podziwiam Twój ogród, jest piękny. Róża Hot Chocolate, niesamowita.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Maria Skłodowska-Curie ma śliczny układ płatków Zupełnie nie znam tej różyczki, z przyjemnością więc będę podglądać ją u Ciebie. Kupując rośliny na rynku, zdajemy się na przypadek. Ale przecież i w ten sposób można trafić na piękne odmiany, a że będą NN? Mi to nie przeszkadza
I jak z deszczem? Bo u mnie pada od piątku z małymi przerwami Byłam wczoraj na działce i wszystko porządnie jest podlane i dostało takiego przyspieszenia, że nie nadążam ze zbiorami i kwitnięciami.
I jak z deszczem? Bo u mnie pada od piątku z małymi przerwami Byłam wczoraj na działce i wszystko porządnie jest podlane i dostało takiego przyspieszenia, że nie nadążam ze zbiorami i kwitnięciami.
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Witajcie po upalnej sobocie Nie wiem jak jest z pogodą w Waszych regionach, ale u nas w sumie ciepło i słońce towarzyszą nam od kwietnia. Nie pamiętam tak ciepłej wiosny i lata (jak na razie), no i sucho oczywiście, krótko mówiąc, u nas na Mazurach pogoda jak drut . Niby jakiś czas temu popadał trochę deszcz w ciągu dwóch dni, ale od kilku trzeba biegać z konewkami niestety.
Od dawna jest ciepło i wegetacja jest szybsza, lilie przekwitły w większości, szkoda, bo festiwal piekna i zapachu dobiega końca. A tak fajnie jest biec na działkę z myślami "któż to dzisiaj rozkwitł i pokazał swoje piękno?" Co prawda jeszcze kilka tegorocznych lilii zostało i trochę dalii. Lipiec jeszcze nie skończył się, a na jabłonce (Genewa Early) już tylko jedno jabłko wisie, szybko dojrzały i pospadały z drzewa (nie ma to jak swoje jabłuszko, rumiane, soczyste, mniaam). Po porzeczkach zostały tylko dżemy i soki, no i przycięte krzewy. Na "strzyżenie" czeka również agrest.
Za to ogórki nam "obrodziły" jak ta lala, niestety efekt żerowania turkucia część roślin powsadzałyśmy z mamą w doniczki i zadołowałyśmy w gruncie. Wysiałyśmy trzecią partię ogórków tym razem w palety na balkonie i niedawno również w doniczkach wkopałyśmy w glebę. Niestety systematycznie trafiamy na kolejne turkucie na działce. Teraz przeszły na ziemniaki, wyjadając lub podgryzając ładne warzywa.
Lato w pełni, to i przetwory trzeba robić. Było trochę moreli w sprzedaży, to narobiłyśmy z mamą naszych ulubionych dżemów morelowych (do piernika pycha!).
Lubię mieszać smaki, dodawać przyprawy i potem próbować, więc w tym roku wypadło na morele i maliny - rewelacja! Co prawda trochę upierdliwe jest robienie dżemów z malin, bo trzeba przecierać (wiecie, te grudki), ale efekt wart jest. Dżem smakuje niesamowicie, jest słodki i kwaśny jednocześnie, ale bardzo delikatny w konsystencji (to dopiero będzie komponować się z moim piernikiem ) Kolejna modyfikacja, to morele, imbir i szafran Też fajnie skomponowały się te składniki, a jak jeszcze bardziej przejdą w słoiczku, to na zimę będzie jak znalazła efekt smakowy.
Aniu, Abrahama możesz jeszcze dokupić, bardzo ładne kwiaty. A te liliowe pąki to było stare zdjęcie, szybko zakwitły i szybko przekwitły w tym cieple.
Wiolu, na oleandra trafiłam przypadkiem, już raz, trochę wcześniej miały być, to nie dostałam ich. W Biedrze trzeba mieć szczęście na rośliny. Hot Chocolate przez jednych uznawana jest za różę rabatową, a drugich wielkokwiatową ale to piękna odmiana, te płatki niczym aksamit i ten kolor! Kup ją Wiolu, to zobaczysz cóż to za cudo. Deszcz trochę porządniej popadał w ciągu dwóch dni, ale teraz znowu sucho (żeby dobrze nawodnić tydzień musiałoby popadać).
Dorotko, na czekoladkę czaiłam się z aparatem, nie smartfonem, ustawiłam sobie co trzeba i jak trzeba i pstrykałam, aż gwizdało U nas popadało, ale to i tak jeszcze za mało.
Kania, witaj w mazurskich progach Klimat niby chłodniejszy u nas, ale w sumie tylko z pozoru. W tym roku tylko kilka róż zakopcowałam, a popatrz, wszystkie przezimowały (a mróz trochę trzymał tej zimy). Zresztą, jak obserwuję ogrody w mieście, czy zieleńce, to tam rośliny radzą sobie jeszcze lepiej (wokół naszego ROD płynie rzeka i kanał, więc czasami od wody bywa zimniej). Ale w sumie klimat mamy podobny, wietrznie u nas też jest cały rok, wilgoć też
Ed Hot Chocolate jest przepiękną różą, warto ją mieć u siebie i podziwiać.
Iwonko, Marysia jest wspaniała, lubię ją ze względu na te fale, no i ten kolor. U nas deszcz popadał przez dwa dni, ale teraz znowu przydałby się...
Zdjęć mam tak dużo narobionych, że już się gubię, co wstawić, co pokazać i kiedy to nadrobić.
Oto, co prawie 3 tygodnie temu kupiłam, ponownie... hortensje Bombshell (ale ta pójdzie na cmentarz) i Pink Annabelle (tylko gdzie ją wsadzę?):
Tak mi się spodobał ten kolor, że nie było zmiłuj, teraz sobie rośnie obok Rhapsody in blue:
Mała relacja działkowa, oczywiście zdjęcia już lekko nieaktualne.
Oto, jak kwitły te niskie ostróżki:
Kilka jabłuszek:
Od dawna jest ciepło i wegetacja jest szybsza, lilie przekwitły w większości, szkoda, bo festiwal piekna i zapachu dobiega końca. A tak fajnie jest biec na działkę z myślami "któż to dzisiaj rozkwitł i pokazał swoje piękno?" Co prawda jeszcze kilka tegorocznych lilii zostało i trochę dalii. Lipiec jeszcze nie skończył się, a na jabłonce (Genewa Early) już tylko jedno jabłko wisie, szybko dojrzały i pospadały z drzewa (nie ma to jak swoje jabłuszko, rumiane, soczyste, mniaam). Po porzeczkach zostały tylko dżemy i soki, no i przycięte krzewy. Na "strzyżenie" czeka również agrest.
Za to ogórki nam "obrodziły" jak ta lala, niestety efekt żerowania turkucia część roślin powsadzałyśmy z mamą w doniczki i zadołowałyśmy w gruncie. Wysiałyśmy trzecią partię ogórków tym razem w palety na balkonie i niedawno również w doniczkach wkopałyśmy w glebę. Niestety systematycznie trafiamy na kolejne turkucie na działce. Teraz przeszły na ziemniaki, wyjadając lub podgryzając ładne warzywa.
Lato w pełni, to i przetwory trzeba robić. Było trochę moreli w sprzedaży, to narobiłyśmy z mamą naszych ulubionych dżemów morelowych (do piernika pycha!).
Lubię mieszać smaki, dodawać przyprawy i potem próbować, więc w tym roku wypadło na morele i maliny - rewelacja! Co prawda trochę upierdliwe jest robienie dżemów z malin, bo trzeba przecierać (wiecie, te grudki), ale efekt wart jest. Dżem smakuje niesamowicie, jest słodki i kwaśny jednocześnie, ale bardzo delikatny w konsystencji (to dopiero będzie komponować się z moim piernikiem ) Kolejna modyfikacja, to morele, imbir i szafran Też fajnie skomponowały się te składniki, a jak jeszcze bardziej przejdą w słoiczku, to na zimę będzie jak znalazła efekt smakowy.
Aniu, Abrahama możesz jeszcze dokupić, bardzo ładne kwiaty. A te liliowe pąki to było stare zdjęcie, szybko zakwitły i szybko przekwitły w tym cieple.
Wiolu, na oleandra trafiłam przypadkiem, już raz, trochę wcześniej miały być, to nie dostałam ich. W Biedrze trzeba mieć szczęście na rośliny. Hot Chocolate przez jednych uznawana jest za różę rabatową, a drugich wielkokwiatową ale to piękna odmiana, te płatki niczym aksamit i ten kolor! Kup ją Wiolu, to zobaczysz cóż to za cudo. Deszcz trochę porządniej popadał w ciągu dwóch dni, ale teraz znowu sucho (żeby dobrze nawodnić tydzień musiałoby popadać).
Dorotko, na czekoladkę czaiłam się z aparatem, nie smartfonem, ustawiłam sobie co trzeba i jak trzeba i pstrykałam, aż gwizdało U nas popadało, ale to i tak jeszcze za mało.
Kania, witaj w mazurskich progach Klimat niby chłodniejszy u nas, ale w sumie tylko z pozoru. W tym roku tylko kilka róż zakopcowałam, a popatrz, wszystkie przezimowały (a mróz trochę trzymał tej zimy). Zresztą, jak obserwuję ogrody w mieście, czy zieleńce, to tam rośliny radzą sobie jeszcze lepiej (wokół naszego ROD płynie rzeka i kanał, więc czasami od wody bywa zimniej). Ale w sumie klimat mamy podobny, wietrznie u nas też jest cały rok, wilgoć też
Ed Hot Chocolate jest przepiękną różą, warto ją mieć u siebie i podziwiać.
Iwonko, Marysia jest wspaniała, lubię ją ze względu na te fale, no i ten kolor. U nas deszcz popadał przez dwa dni, ale teraz znowu przydałby się...
Zdjęć mam tak dużo narobionych, że już się gubię, co wstawić, co pokazać i kiedy to nadrobić.
Oto, co prawie 3 tygodnie temu kupiłam, ponownie... hortensje Bombshell (ale ta pójdzie na cmentarz) i Pink Annabelle (tylko gdzie ją wsadzę?):
Tak mi się spodobał ten kolor, że nie było zmiłuj, teraz sobie rośnie obok Rhapsody in blue:
Mała relacja działkowa, oczywiście zdjęcia już lekko nieaktualne.
Oto, jak kwitły te niskie ostróżki:
Kilka jabłuszek:
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alicjo, co do klimatu, to masz rację, że ogólne właściwości klimatu na danym terenie to jedno a mikroklimat to drugie. Moja działka niby nad morzem, niby klimat łagodny a wcale tak nie jest. Wszystko mi tam marznie a wegetacja jest opóźniona ok. 2 tygodnie w stosunku do Gdańska, który jest zaledwie 20 km od mojej działki, a właściwie w linii prostej, to jeszcze mniej.
Bardzo apetycznie wyglądają Twoje przetwory. Ja jakoś nie mam melodii do gotowania latem ale też coś tam popyrkuje w garnuszkach. Teraz gospodynie oddają uwagę i czas słoikom a ogrody zdaje się schodzą na dalszy plan. U nas też susza, czekamy na deszcz a on nie nadchodzi.
Bardzo apetycznie wyglądają Twoje przetwory. Ja jakoś nie mam melodii do gotowania latem ale też coś tam popyrkuje w garnuszkach. Teraz gospodynie oddają uwagę i czas słoikom a ogrody zdaje się schodzą na dalszy plan. U nas też susza, czekamy na deszcz a on nie nadchodzi.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Ładne zakupy ogrodowe.I Hortki i jezowki i powojniki nowe.
Lilie i liliowce słuszności
Jabluszkami się poczestuje bo moich papierowej już nie ma. A na jesienne jeszcze trochę trzeba poczekać.
Dobrą masz morele. Ja nie mam żadnej. Ale chcę dokupić. Tylko szukam dobrej mrozoodpornej na mój wschód i plennej odmiany.
Lilie i liliowce słuszności
Jabluszkami się poczestuje bo moich papierowej już nie ma. A na jesienne jeszcze trochę trzeba poczekać.
Dobrą masz morele. Ja nie mam żadnej. Ale chcę dokupić. Tylko szukam dobrej mrozoodpornej na mój wschód i plennej odmiany.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Inspirujesz mnie Alu tymi przetworami i powiem Ci że też kombinuję w tym roku. Pomieszałam już czereśnie z rabarbaren, morele z czarną porzeczką i brzoskwinie z maliną Pierwsze próby smakowe wyszły super. Teraz jeszcze poprosze przepis na ten twój super pyszny piernik.
Współczuje suszy i doskonale cię rozumiem , bo ja przechodziłam to w ubiegłym roku.
Turkucia też nie zazdroszcze. Ja chyba zaczęła bym rozglądać się za jakąś trutką, choć nie mam pojęcia czy takowa istnieje, ale jeżeli tak to zastosowałabym ją bez namysłu.
Zakupy piękne poczyniłaś. Tez niedawno kupiłam sobie takiego, albo bardzo podobnego floksa
Współczuje suszy i doskonale cię rozumiem , bo ja przechodziłam to w ubiegłym roku.
Turkucia też nie zazdroszcze. Ja chyba zaczęła bym rozglądać się za jakąś trutką, choć nie mam pojęcia czy takowa istnieje, ale jeżeli tak to zastosowałabym ją bez namysłu.
Zakupy piękne poczyniłaś. Tez niedawno kupiłam sobie takiego, albo bardzo podobnego floksa
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Alutka, z podziwu nie mogę wyjść ile wspaniałych dżemów zrobiłaś A opis połączeń smakowych i przypraw jest tak sugestywny, że aż ślinka cieknie.
Susza i u nas okrutna, a panujące tropiki zupełnie mnie rozleniwiły. Ogród zaniedbałam, chwasty zarosły każdy wolny kawałek ziemi, ale jakoś się tym nie przejmuję. Sezon był trudny i dobrze, że ma się już ku końcowi. A niektóre róże kwitną już po raz czwarty i na razie zupełnie nie myślą o odpoczynku
Susza i u nas okrutna, a panujące tropiki zupełnie mnie rozleniwiły. Ogród zaniedbałam, chwasty zarosły każdy wolny kawałek ziemi, ale jakoś się tym nie przejmuję. Sezon był trudny i dobrze, że ma się już ku końcowi. A niektóre róże kwitną już po raz czwarty i na razie zupełnie nie myślą o odpoczynku
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: W mazurskiej krainie Alicji (alana) - cz. 3
Dzisiaj, w okresie między świętami, wyruszyłam w nieznaną mi jeszcze drogę i trafiłam do Twojego wątku i Twojego ogrodu. Minęło już kilka lat, kiedy tu pisałaś, ale może jeszcze zajrzysz któregoś dnia, więc postanowiłam zostawić ślad moich odwiedzin. Co za wspaniały ogród, bujny, różnorodny, pełen życia i kolorów. Jestem zachwycona tym ostatnio bliskim mojemu sercu wiejskim stylem. Te urokliwe wiklinowe plecionki, zielnik, warzywa rosnące ramię w ramię z roślinami ozdobnymi Część zdjęć się nie otwiera, ale to, co widziałam, naprawdę mnie zachwyciło. Pozdrawiam Alu serdecznie i dziękuję za kilka pomysłów, które nieśmiało zamierzam wykorzystać u siebie:D