Kontrolowana dzikość
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8089
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kontrolowana dzikość
Iguś
Fatalnie macie ,u nas parę ładnych dni było i nawet sucho.
Teraz znowu pada i zimno.
Tytoń mój raczej nie zakwitnie /musiało by być ciepło jeszcze/
Papryczki ostre /Twoje/ bardzo opóźnione - tak ,jak u Ciebie.
Jeden okaz , piękne drzewko /na dworze/ nawet owocków nie ma ,tylko kwiatki , drugi w szklarni mniejszy ma małe papryczki.
Zresztą słodkie papryki /siane w lutym/ też jeszcze zielone i te szklarniowe i dworowe.
W zeszłym roku już do sałatek ogórkowych miałam a teraz
Chciałam jeszcze zrobić ,ale ogórki przystopowały już.
Cyma
Ja też mam sporo w donicach. Pomidory ,papryki , fasolę.
Ale jagody amerykańskie Olbrzymie muszą być chyba pojemniki
Zresztą słabo plonują nasze w tym roku / za sucho było/
Fatalnie macie ,u nas parę ładnych dni było i nawet sucho.
Teraz znowu pada i zimno.
Tytoń mój raczej nie zakwitnie /musiało by być ciepło jeszcze/
Papryczki ostre /Twoje/ bardzo opóźnione - tak ,jak u Ciebie.
Jeden okaz , piękne drzewko /na dworze/ nawet owocków nie ma ,tylko kwiatki , drugi w szklarni mniejszy ma małe papryczki.
Zresztą słodkie papryki /siane w lutym/ też jeszcze zielone i te szklarniowe i dworowe.
W zeszłym roku już do sałatek ogórkowych miałam a teraz
Chciałam jeszcze zrobić ,ale ogórki przystopowały już.
Cyma
Ja też mam sporo w donicach. Pomidory ,papryki , fasolę.
Ale jagody amerykańskie Olbrzymie muszą być chyba pojemniki
Zresztą słabo plonują nasze w tym roku / za sucho było/
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2661
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kontrolowana dzikość
Jakuch O, waleriana pachnąca na liliowo, to coś dla mnie. Moje gruntowe pomidory musiałam oberwać bo zaraza poszła po nich piorunem; dojrzewają w domu i fajnie smakują tylko niestety nie są tak duże jakby mogły być. W pojemnikach lepiej ale też łapały;ciągle zimne noce i ogromna wilgoć,chociaż zapakowane w folie to jednak nie obroniły się. Ten sezon na pomidory (i nie tylko) u mnie marny ale cieszę się że cokolwiek jest. Udało ci się zastopować zaraze na twoich?
pelagia72 U nas tak samo,opóźnienie w rozwoju roślinek jest spore bo te zimne noce są przez niemal cały sezon,plus grad. Upały pomogły im trochę więc udało się zebrać pomidorow,ogorkow,bakłażanow, sałaty,fasolki itd. Ale niestety obfitości jak kiedyś nie ma,mówiąc delikatnie. Moje paryczki w gruncie są niemal cały czas zalane(są w dolnym warzywniku) bo u nas leje jak z cebra codziennie albo w nocy, po kilka burz; wczoraj były 2 z ogromnymi ulewami wielogodzinnymi. Przyjrzałam się jednej pikantnej a tam ślimaki żreją owoce; zupełnie nie przeszkadza im ostrość; ale byłam zła… Te dzwonkowate to u mnie dopiero w fazie wzrostu i nie będzie owoców żadnych…ale to moja wina bo odstawiłam je do aleji skazańców i zapomniałam. Zjedliśmy kilka zielonych blokowatych. Cukini mam 5 ale tylko 4 owoce zebrałam, gniją w tych ulewach. A taką nadzieje miałam że zrobie sobie przetwory ze swoich pomidorów,cukinii itd. Na razie tylko mus jabłkowy robie ze spadów antonówki. Będziesz zimować ten tytoń po raz kolejny?
cyma2704 Skąd ja to znam…podgryzione drzewka itd. Ja mam „współprace” z kretem od lat; on ryje mi kopce a ja zużywam tą ziemię na kopczykowanie zimowe. Sporo tej ziemi mi wykopał… i bardzo się przydała.
Tez zamierzam przenieść się tylko na skrzynki i zeskalować swoje ambicje bo przy takiej zwariowanej aurze to nie ma sensu ta harówka bo plony są symboliczne niemal. Na borówki w pojemnikach bym nie wpadła; świetny pomysł; jak one rosna i owocują; lubią te pojemniki? Ile litrowe masz je?
Ten sezon (kolejny już..) spisałam na straty (po gradobicu)bo był koszmarny...w takich warunkach to niewiele można uzyskać plonów a i ogród zniszczony ulewami (zmumifikowane róże) i silnym wiatrem, ciągle leje ogromnie a glina juz nie przyjmuje wody. Znowu nie da się wejść ani kosić trawy. Uprawę sałaty mam w pojemnikach na schodach i na noc do domu bo temp. w granicach 6-9C i ulewy nocne. Ciekawe czy urośnie coś z tych sadzonek... Sporo mam jeszcze zielonych pomidorów na krzakach oraz w pudełkach, zebranych z gruntowych bo zaraza nie próżnowała a ja nie pryskam chemią a te eko-domowe opryski nie poradziły, koszmarna aura była silniejsza
Dyńki hokaiddo(po gradobiciu podwójnym) fajnie ruszyły i rosną ale za to butternut dopiero się rozkręca...
Zakwitła jedna tuberoza w gruncie, 5 pozostałych obryzły slimaki, miały fajną kryjówkę pod liśćmi ale mam jeszcze w wazonach (przezorny zawsze ubezpieczony )
Nowa rozczochrana rabatka po kolejnej burzy i w niej kokorycz żółta od Jakuch, nie spdziewałam się że zakwitnie...
(tojeść niebeska jeszcze nie zakwitła ale robi kwiatki... już
Świecznica "świeci" w ciemnym zakątku... jest bezobsługowa
pelagia72 U nas tak samo,opóźnienie w rozwoju roślinek jest spore bo te zimne noce są przez niemal cały sezon,plus grad. Upały pomogły im trochę więc udało się zebrać pomidorow,ogorkow,bakłażanow, sałaty,fasolki itd. Ale niestety obfitości jak kiedyś nie ma,mówiąc delikatnie. Moje paryczki w gruncie są niemal cały czas zalane(są w dolnym warzywniku) bo u nas leje jak z cebra codziennie albo w nocy, po kilka burz; wczoraj były 2 z ogromnymi ulewami wielogodzinnymi. Przyjrzałam się jednej pikantnej a tam ślimaki żreją owoce; zupełnie nie przeszkadza im ostrość; ale byłam zła… Te dzwonkowate to u mnie dopiero w fazie wzrostu i nie będzie owoców żadnych…ale to moja wina bo odstawiłam je do aleji skazańców i zapomniałam. Zjedliśmy kilka zielonych blokowatych. Cukini mam 5 ale tylko 4 owoce zebrałam, gniją w tych ulewach. A taką nadzieje miałam że zrobie sobie przetwory ze swoich pomidorów,cukinii itd. Na razie tylko mus jabłkowy robie ze spadów antonówki. Będziesz zimować ten tytoń po raz kolejny?
cyma2704 Skąd ja to znam…podgryzione drzewka itd. Ja mam „współprace” z kretem od lat; on ryje mi kopce a ja zużywam tą ziemię na kopczykowanie zimowe. Sporo tej ziemi mi wykopał… i bardzo się przydała.
Tez zamierzam przenieść się tylko na skrzynki i zeskalować swoje ambicje bo przy takiej zwariowanej aurze to nie ma sensu ta harówka bo plony są symboliczne niemal. Na borówki w pojemnikach bym nie wpadła; świetny pomysł; jak one rosna i owocują; lubią te pojemniki? Ile litrowe masz je?
Ten sezon (kolejny już..) spisałam na straty (po gradobicu)bo był koszmarny...w takich warunkach to niewiele można uzyskać plonów a i ogród zniszczony ulewami (zmumifikowane róże) i silnym wiatrem, ciągle leje ogromnie a glina juz nie przyjmuje wody. Znowu nie da się wejść ani kosić trawy. Uprawę sałaty mam w pojemnikach na schodach i na noc do domu bo temp. w granicach 6-9C i ulewy nocne. Ciekawe czy urośnie coś z tych sadzonek... Sporo mam jeszcze zielonych pomidorów na krzakach oraz w pudełkach, zebranych z gruntowych bo zaraza nie próżnowała a ja nie pryskam chemią a te eko-domowe opryski nie poradziły, koszmarna aura była silniejsza
Dyńki hokaiddo(po gradobiciu podwójnym) fajnie ruszyły i rosną ale za to butternut dopiero się rozkręca...
Zakwitła jedna tuberoza w gruncie, 5 pozostałych obryzły slimaki, miały fajną kryjówkę pod liśćmi ale mam jeszcze w wazonach (przezorny zawsze ubezpieczony )
Nowa rozczochrana rabatka po kolejnej burzy i w niej kokorycz żółta od Jakuch, nie spdziewałam się że zakwitnie...
(tojeść niebeska jeszcze nie zakwitła ale robi kwiatki... już
Świecznica "świeci" w ciemnym zakątku... jest bezobsługowa
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Kontrolowana dzikość
Trochę opryskami utrzymałam ZZ jednak przy takich opadach trza mieć rękę na pulsie, a nie chodziłam dziennie na ogród. Musiałam zerwać zielone i narobiłam sałatki bardzo mi smakuje, a część dojrzewa w altance .Jednak cieszę się bardzo z tego sezonu . Tym żelem jednak trzeba co parę dni malować ,albo pryskać podobną cieczą tych zarażonych pomidorów nie udało mi się uratować po mimo kilkukrotnego malowania tych plam .Cóż takie straty to nie straty .Masz Igusiu przerąbany sezon
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8089
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kontrolowana dzikość
Iguś
Pomidory wyglądają cudnie i zdrowo
Tuberoza - bajka
Też mam wrażenie ,że symboliczne plony mamy.
Tak ,jak by celowo pogoda psuła.
Słabe te lata ostatnie bardzo.
Sałata jeszcze urośnie ,chyba ,że ślimaki pożrą.
Rozsadzałam przedwczoraj rzepki i łodygową.
W tym roku mało mam w donicach na zewnątrz pomidorów i papryk.
Cukinie podobnie ilościowo ,jak u Ciebie.
A bywały lata ,że rozdawałam taczkami.
Wczoraj marchewkę wyciągałam /sucho tam bo stok/ i zaobserwowałam ,że mam jakieś dzikie /chyba się pokrzyżowała fioletowa , stara odmiana z dziką marchwią/
Pachnie ,jak marchew ,biała i ma mnóstwo korzeni bocznych a mało tego do ''jedzenia''.
Nie będę zostawiać na nasiona własne.
Tytoń na pewno schowam , tylko donica bardzo masywna.
Pomidory wyglądają cudnie i zdrowo
Tuberoza - bajka
Też mam wrażenie ,że symboliczne plony mamy.
Tak ,jak by celowo pogoda psuła.
Słabe te lata ostatnie bardzo.
Sałata jeszcze urośnie ,chyba ,że ślimaki pożrą.
Rozsadzałam przedwczoraj rzepki i łodygową.
W tym roku mało mam w donicach na zewnątrz pomidorów i papryk.
Cukinie podobnie ilościowo ,jak u Ciebie.
A bywały lata ,że rozdawałam taczkami.
Wczoraj marchewkę wyciągałam /sucho tam bo stok/ i zaobserwowałam ,że mam jakieś dzikie /chyba się pokrzyżowała fioletowa , stara odmiana z dziką marchwią/
Pachnie ,jak marchew ,biała i ma mnóstwo korzeni bocznych a mało tego do ''jedzenia''.
Nie będę zostawiać na nasiona własne.
Tytoń na pewno schowam , tylko donica bardzo masywna.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11649
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kontrolowana dzikość
Igo świecznica cudnie kwitnie. Moja tylko raz zakwitła, a od dwu lat wegetuje, nawet nie chce mi się jej wykopywać.
Tuberoza to wyższa szkoła uprawy. No i znowu noszenie donic.
W donicach pomidory ładne, sałaty też świetnie rosną. Niestety pracy więcej, ale jak się nie da w gruncie, to jedyne wyjście.
Mam cztery borówki w 50 litrowych donicach. Owocują ładnie, choć oczywiście, nie tak jak w gruncie. Dla nas i wnuków wystarcza na podjadanie, mam trzy odmiany, Które owocują zazębiając się terminami.
Przykro, że tak Ci mokra glina niszczy plony.
Pozdrawiam ciepło.
Tuberoza to wyższa szkoła uprawy. No i znowu noszenie donic.
W donicach pomidory ładne, sałaty też świetnie rosną. Niestety pracy więcej, ale jak się nie da w gruncie, to jedyne wyjście.
Mam cztery borówki w 50 litrowych donicach. Owocują ładnie, choć oczywiście, nie tak jak w gruncie. Dla nas i wnuków wystarcza na podjadanie, mam trzy odmiany, Które owocują zazębiając się terminami.
Przykro, że tak Ci mokra glina niszczy plony.
Pozdrawiam ciepło.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kontrolowana dzikość
Iguś, ogromny szacunek dla Ciebie za sukces w uprawie tuberozy!
Dwa razy próbowałam ją uprawiać i ani raz mi się nie udało.
Pięknie zakwitła świecznica. Bardzo ją lubię, bo faktycznie jest bezobsługowa. Moja sercolistna też zawsze kwitnie, natomiast mam inną o ciemnych liściach i tę każdego roku spala słońce, którego ma jak na lekarstwo. Obie rosną obok siebie, mają identyczne warunki, a pełnego cienia na mojej działce brak.
Pomidorki jeszcze widzę na krzaczkach, zatem spokojnie sobie będziesz podjadała. Życzę smacznego, bo i dyńki widzę ładne.
A i kwiatki kwitną! Kolorów u Ciebie nie brakuje, a ponieważ ten sezon dokuczył Twemu ogrodowi, to następny na pewno będzie dużo lepszy, a jesień przyniesie Ci dużo radości, czego życzę Ci z całego serca.
Dobrego weekendu, Iguś.
Dwa razy próbowałam ją uprawiać i ani raz mi się nie udało.
Pięknie zakwitła świecznica. Bardzo ją lubię, bo faktycznie jest bezobsługowa. Moja sercolistna też zawsze kwitnie, natomiast mam inną o ciemnych liściach i tę każdego roku spala słońce, którego ma jak na lekarstwo. Obie rosną obok siebie, mają identyczne warunki, a pełnego cienia na mojej działce brak.
Pomidorki jeszcze widzę na krzaczkach, zatem spokojnie sobie będziesz podjadała. Życzę smacznego, bo i dyńki widzę ładne.
A i kwiatki kwitną! Kolorów u Ciebie nie brakuje, a ponieważ ten sezon dokuczył Twemu ogrodowi, to następny na pewno będzie dużo lepszy, a jesień przyniesie Ci dużo radości, czego życzę Ci z całego serca.
Dobrego weekendu, Iguś.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Panna_be
- 100p
- Posty: 142
- Od: 15 sie 2020, o 13:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: miasto Świętej Wieży
Re: Kontrolowana dzikość
Bardzo ładnie masz w ogrodzie mimo tylu przeciwności głównie pogodowych o których czytam. Kwitną u Ciebie kwiaty, które nie są często spotykane. A co do warzywniaka, polecam uprawę w grządkach podwyższonych, u nas bardzo dobrze się sprawdziła już 1 roku
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2661
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kontrolowana dzikość
JAKUCH Fajnie że jednak trochę pomidorków dojrzało i można się zajadać… U mnie bardzo nierówno dojrzewają… Szałwia od ciebie posadzona jednak w gruncie super urosła i zakwitła na fioletowo 2-ma pięknymi kwiatostanami. Ja już od lat mam bardzo trudne sezony ale zawsze coś tam jest….
pelagia72 U mie na glinie w tak zwariowanej pogodzie to marne szanse na jakieś dobre plony ale ciesze się z tego co jest po prostu. Muszę więcej kupic grządek podwyższonych.
W mojej aleji skazańców znalazłam kolejne tytonie które sobie niezle poradziły beze mnie i były podlewane przez deszczyk…i ładnie jeden zakwitł,cudnie pachnie…
cyma2704 Nie,tuberozy są nie na opóźniony start sezonu,tj zimne wiosny; ponieważ u mnie mam cieplej dopiero w czerwcu a budzę je już w marcu ale one i tak są niemrawe…
Ja już zaakceptowałam marne plony ponieważ nie ma mi kto pomagać a ja musze zwolnic tempo ze względu na problemy z kręgosłupem. Pomysły z pojemnikami faktycznie ratują trochę sytuację.
plocczanka Dziekuje za życzenia (i odwzajemniam!) pomyślnych sezonów ale dopóki klimat się nie ustabilizuje to nie ma na to szans w moim pdgórskim klimacie. Wiosna jest za zimna dla tuberoz i one nie mogą wcześniej wystartować..
Wyobraz sobie że twoja ketmia rozkwitła 1 kwiatkiem a ma jeszcze 3 pączki… kwiatek wyjątkowo duży jak na tak małą roślinkę. Ogromnnie się ucieszyłam! Tym bardziej że sporo roslinek od ciebie nie przeżyło zimy;chyba dlatego że sporo lało a potem nagle chwycił duży mróz. Zresztą i kilka róz ktore wsadziłam też...
Panna_be Ja to dopiero się uczę kwiatków…właściwie po to przyszłam na forum aby je poznać i sposób uprawy. Warzywa miały priorytet na początku… ale teraz już ziemia jest tak zalewana że korzenne nie mają szans; myśle wiec dokupywać grządki podwyższone i w nich mieć więcej warzyw.
W tym sezonie z grządek podwyższonych zajadamy z przyjemnoscią bakłażany szczepione oraz kalarepki,sałaty.
pelagia72 U mie na glinie w tak zwariowanej pogodzie to marne szanse na jakieś dobre plony ale ciesze się z tego co jest po prostu. Muszę więcej kupic grządek podwyższonych.
W mojej aleji skazańców znalazłam kolejne tytonie które sobie niezle poradziły beze mnie i były podlewane przez deszczyk…i ładnie jeden zakwitł,cudnie pachnie…
cyma2704 Nie,tuberozy są nie na opóźniony start sezonu,tj zimne wiosny; ponieważ u mnie mam cieplej dopiero w czerwcu a budzę je już w marcu ale one i tak są niemrawe…
Ja już zaakceptowałam marne plony ponieważ nie ma mi kto pomagać a ja musze zwolnic tempo ze względu na problemy z kręgosłupem. Pomysły z pojemnikami faktycznie ratują trochę sytuację.
plocczanka Dziekuje za życzenia (i odwzajemniam!) pomyślnych sezonów ale dopóki klimat się nie ustabilizuje to nie ma na to szans w moim pdgórskim klimacie. Wiosna jest za zimna dla tuberoz i one nie mogą wcześniej wystartować..
Wyobraz sobie że twoja ketmia rozkwitła 1 kwiatkiem a ma jeszcze 3 pączki… kwiatek wyjątkowo duży jak na tak małą roślinkę. Ogromnnie się ucieszyłam! Tym bardziej że sporo roslinek od ciebie nie przeżyło zimy;chyba dlatego że sporo lało a potem nagle chwycił duży mróz. Zresztą i kilka róz ktore wsadziłam też...
Panna_be Ja to dopiero się uczę kwiatków…właściwie po to przyszłam na forum aby je poznać i sposób uprawy. Warzywa miały priorytet na początku… ale teraz już ziemia jest tak zalewana że korzenne nie mają szans; myśle wiec dokupywać grządki podwyższone i w nich mieć więcej warzyw.
W tym sezonie z grządek podwyższonych zajadamy z przyjemnoscią bakłażany szczepione oraz kalarepki,sałaty.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2661
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Kontrolowana dzikość
JAKUCH Fajnie że jednak trochę pomidorków dojrzało i można się zajadać… U mnie bardzo nierówno dojrzewają… Szałwia od ciebie posadzona jednak w gruncie super urosła i zakwitła na fioletowo 2-ma pięknymi kwiatostanami. Ja już od lat mam bardzo trudne sezony ale zawsze coś tam jest….
pelagia72 U mie na glinie w tak zwariowanej pogodzie to marne szanse na jakieś dobre plony ale ciesze się z tego co jest po prostu. Muszę więcej kupic grządek podwyższonych.
W mojej aleji skazańców znalazłam kolejne tytonie które sobie niezle poradziły beze mnie i były podlewane przez deszczyk…i ładnie jeden zakwitł,cudnie pachnie…
cyma2704 Nie,tuberozy są nie na opóźniony klimat, zimne wiosny ponieważ u mnie mam cieplej dopiero w czerwcu a budze je już w marcu ale one i tak są niemrawe…
Ja już zaakceptowałam marne plony ponieważ nie ma mi kto pomagać a ja musze zwolnic tempo ze względu na problemy z kręgosłupem. Pomysły z pojemnikami ratują trochę sytuację.
plocczanka Dziekuje za życzenia pomyślnych sezonów ale dopóki klimat się nie ustabilizuje to nie ma na to szans w moim pdgórskim klimacie. Wiosna jest za zimna dla tuberoz i one nie mogą wcześniej wystartować..
Wyobraz sobie że twoja ketmia rozkwitła 1 kwiatkiem a ma jeszcze 3 pączki… kwiatek wyjątkowo duży jak na tak małą roślinkę. Ogromnnie się ucieszyłam!
Panna_be Ja to dopiero się uczę kwiatków…właściwie po to przyszłam na forum aby je poznać i sposób uprawy. Warzywa miały priorytet na początku… ale teraz już ziemia tak zalewana że korzenne nie miają szans; myśle wiec dokupywać grządki podwyższone i w nich mieć więcej warzyw.
W tym sezonie bakłażany szczepione zajadamy z przyjemnoscią oraz kalarepki,sałaty.
pelagia72 U mie na glinie w tak zwariowanej pogodzie to marne szanse na jakieś dobre plony ale ciesze się z tego co jest po prostu. Muszę więcej kupic grządek podwyższonych.
W mojej aleji skazańców znalazłam kolejne tytonie które sobie niezle poradziły beze mnie i były podlewane przez deszczyk…i ładnie jeden zakwitł,cudnie pachnie…
cyma2704 Nie,tuberozy są nie na opóźniony klimat, zimne wiosny ponieważ u mnie mam cieplej dopiero w czerwcu a budze je już w marcu ale one i tak są niemrawe…
Ja już zaakceptowałam marne plony ponieważ nie ma mi kto pomagać a ja musze zwolnic tempo ze względu na problemy z kręgosłupem. Pomysły z pojemnikami ratują trochę sytuację.
plocczanka Dziekuje za życzenia pomyślnych sezonów ale dopóki klimat się nie ustabilizuje to nie ma na to szans w moim pdgórskim klimacie. Wiosna jest za zimna dla tuberoz i one nie mogą wcześniej wystartować..
Wyobraz sobie że twoja ketmia rozkwitła 1 kwiatkiem a ma jeszcze 3 pączki… kwiatek wyjątkowo duży jak na tak małą roślinkę. Ogromnnie się ucieszyłam!
Panna_be Ja to dopiero się uczę kwiatków…właściwie po to przyszłam na forum aby je poznać i sposób uprawy. Warzywa miały priorytet na początku… ale teraz już ziemia tak zalewana że korzenne nie miają szans; myśle wiec dokupywać grządki podwyższone i w nich mieć więcej warzyw.
W tym sezonie bakłażany szczepione zajadamy z przyjemnoscią oraz kalarepki,sałaty.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17042
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Kontrolowana dzikość
Piękny kolorek hibiskusa
I dalie bardzo ładne, ciekawe kwiaty. Ja też je bardzo lubię.
Ale 2 jeszcze mi nie zakwitły. Jakieś skąpe. Mają niby paki. ale coś rozwijać się nie chcą.
Świecznika rozświetla ten twój ciemnym zakątek. Szkoda, ze nie mam cienia dla niej.
Jest śliczna.
I dalie bardzo ładne, ciekawe kwiaty. Ja też je bardzo lubię.
Ale 2 jeszcze mi nie zakwitły. Jakieś skąpe. Mają niby paki. ale coś rozwijać się nie chcą.
Świecznika rozświetla ten twój ciemnym zakątek. Szkoda, ze nie mam cienia dla niej.
Jest śliczna.
- Panna_be
- 100p
- Posty: 142
- Od: 15 sie 2020, o 13:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: miasto Świętej Wieży
Re: Kontrolowana dzikość
Bakłażany szczepione?! Muszę poczytać!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8089
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Kontrolowana dzikość
Igo
Rewelacyjny tytoń
Czy dalia to od Maski
Witam w klubie.
W przyszłym roku o ile Opatrzność da zrewiduję ilość upraw bo to szaleństwo istne i mało korzyści.
Rewelacyjny tytoń
Czy dalia to od Maski
Witam w klubie.
W przyszłym roku o ile Opatrzność da zrewiduję ilość upraw bo to szaleństwo istne i mało korzyści.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kontrolowana dzikość
Iguścieszę się, że ketmia Ci zakwitła.
Napisz na pw, które roślinki ode mnie nie przetrwały zimy, a wyślę Ci ponownie. W końcu muszą się jakoś zaaklimatyzować. A może lepiej będzie niektóre z nich sadzić wiosną.
Trzymaj się, Kochana. Dobrego tygodnia i cieplutkiej jesieni.
Napisz na pw, które roślinki ode mnie nie przetrwały zimy, a wyślę Ci ponownie. W końcu muszą się jakoś zaaklimatyzować. A może lepiej będzie niektóre z nich sadzić wiosną.
Trzymaj się, Kochana. Dobrego tygodnia i cieplutkiej jesieni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.