Kompost cz.2
-
- 200p
- Posty: 479
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Osobiście stosuję najbardziej naturalny i najmniej pracochłonny sposób jak w Holandii ale tylko jeśli chodzi o chwasty, czy pocięte gałązki
Argumenty przeciw zakopywaniu? Choćby taki że nie chcę uszkadzać korzeni roślin
Tak jest w naturze, że jak coś się znajduje na powierzchni do zjedzenia, to w końcu trafi i na metr pod ziemię, ale za to wykarmiony zostanie cały ekosystem i nie zostanie zniszczona struktura gleby. Przy zakopywaniu już nie jest tak różowo, ale jak kto woli. Byle nie zakopać za głęboko, żeby rośliny mogły sięgnąć korzeniami.
A jeśli chodzi o resztki kuchenne teraz potrafią się już w ciągu jednego dnia pokryć pleśnią, więc wolę je wrzucić do kompostownika i niech sobie pleśnieją czy gniją tam z dala od roślin.
Zostawianie na powierzchni resztek kuchennych jest nieestetyczne, nie da się na to stanąć, ptaki to będą rozrzucać, itp.
No i na koniec kwestia gryzoni - nie wrzucam kości, tłuszczu, mięsa czy makaronów do kompostownika i działalności w nim gryzoni nie stwierdzam. Wrzucam pieczywo, gotowane warzywa, ziemniaki, ryż czy kasze, ale dopiero jak się zaczną psuć.
Nie będzie jedzenia to nie będzie gryzoni.
Argumenty przeciw zakopywaniu? Choćby taki że nie chcę uszkadzać korzeni roślin
Tak jest w naturze, że jak coś się znajduje na powierzchni do zjedzenia, to w końcu trafi i na metr pod ziemię, ale za to wykarmiony zostanie cały ekosystem i nie zostanie zniszczona struktura gleby. Przy zakopywaniu już nie jest tak różowo, ale jak kto woli. Byle nie zakopać za głęboko, żeby rośliny mogły sięgnąć korzeniami.
A jeśli chodzi o resztki kuchenne teraz potrafią się już w ciągu jednego dnia pokryć pleśnią, więc wolę je wrzucić do kompostownika i niech sobie pleśnieją czy gniją tam z dala od roślin.
Zostawianie na powierzchni resztek kuchennych jest nieestetyczne, nie da się na to stanąć, ptaki to będą rozrzucać, itp.
No i na koniec kwestia gryzoni - nie wrzucam kości, tłuszczu, mięsa czy makaronów do kompostownika i działalności w nim gryzoni nie stwierdzam. Wrzucam pieczywo, gotowane warzywa, ziemniaki, ryż czy kasze, ale dopiero jak się zaczną psuć.
Nie będzie jedzenia to nie będzie gryzoni.
-
- 200p
- Posty: 479
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Polecam Ci wrzucanie do kompostownika i problem zniknie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Kompost cz.2
Andrzeju, chyba nie wiesz co piszesz
Ja nie mam kompostownika tylko robię pryzmę kompostową.
I nie będę mieć kompostownika bo mieszkam w lesie i nie zamierzam jeszcze lisów do domu ściągać.
Tak jak robię jest bardzo dobrze bo widzę efekty.
Resztki nie leżą na wierzchu tylko zostają płytko przykopane i jest to znakomite.
Nic nie uszkadzam bo robię to na pustej grządce.
Ja nie mam kompostownika tylko robię pryzmę kompostową.
I nie będę mieć kompostownika bo mieszkam w lesie i nie zamierzam jeszcze lisów do domu ściągać.
Tak jak robię jest bardzo dobrze bo widzę efekty.
Resztki nie leżą na wierzchu tylko zostają płytko przykopane i jest to znakomite.
Nic nie uszkadzam bo robię to na pustej grządce.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 200p
- Posty: 479
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Ja to się na lisach nie znam. Doradziłem najlepiej jak umiałem. Nie wiem skąd u ludzi myszy i szczury, że nie wspomnę o lisach. Mam nadzieję, że do mnie się nie sprowadzą.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Kompost cz.2
Nie ma się co stresować trudno , żeby w lesie nie było lisów.
Ja w zeszłym roku zrobiłam też w ten sposób, że ściachałam zielsko łopatą,
założyłam paski agrotkaniny, zostawiając wąziutke paski odkrytej ziemi, w które posadziłam cukinie
i to się okazało też bardzo dobrym pomysłem. Zielsko pod agrotkaniną zupełnie się rozłożyło,
nawet z korzeniami i zrobiła się świetna próchnica.
Ja w zeszłym roku zrobiłam też w ten sposób, że ściachałam zielsko łopatą,
założyłam paski agrotkaniny, zostawiając wąziutke paski odkrytej ziemi, w które posadziłam cukinie
i to się okazało też bardzo dobrym pomysłem. Zielsko pod agrotkaniną zupełnie się rozłożyło,
nawet z korzeniami i zrobiła się świetna próchnica.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8877
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kompost cz.2
Jolu , dzięki . Teraz muszę przygotować plan i zatrudnić kopacza dołków .
Na etapie zbierania resztek staram się je rozdrabniać .
Dołki zaprawię preparatem mikrobiologicznym i podleję wodą by się łatwiej kompostowało .
Bo w suchym to nie ruszy .
Moja psina po operacji wygrzebała szczura z kompostownika .
Do kompostu nie wrzucam resztek wabiących gryzonie .
Gryzonie u mnie to druga po osach w tym sezonie plaga .
W niedalekiej odległości są dwie ogromne chlewnie .
Andrzej , ciesz się , że nie masz tego problemu . Piszesz , że nie wiesz skąd u ludzi gryzonie , ja też nie
wiem . Szczególnie jesienią ich przybywa . Walczę przez cały rok .
Wcześniej mieszkałam w mieście i takich problemów nie miałam .
Na etapie zbierania resztek staram się je rozdrabniać .
Dołki zaprawię preparatem mikrobiologicznym i podleję wodą by się łatwiej kompostowało .
Bo w suchym to nie ruszy .
Moja psina po operacji wygrzebała szczura z kompostownika .
Do kompostu nie wrzucam resztek wabiących gryzonie .
Gryzonie u mnie to druga po osach w tym sezonie plaga .
W niedalekiej odległości są dwie ogromne chlewnie .
Andrzej , ciesz się , że nie masz tego problemu . Piszesz , że nie wiesz skąd u ludzi gryzonie , ja też nie
wiem . Szczególnie jesienią ich przybywa . Walczę przez cały rok .
Wcześniej mieszkałam w mieście i takich problemów nie miałam .
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompost cz.2
Wg mnie , gryzoni do kompostownika przyciąga ciepło jakie w nim panuje. Corocznie w kompoście mam ,,domowników" ze swoimi zapasami. Moje resztki kuchenne dostaje drób a to co niejadalne jest wstępnie namoczone w wiadrze z odrobiną soku z kiszonej kapusty czy ogórków. Na zimę też przygotowuję dołki pod dalie w ziemi, gdzie wrzucam liście i kurzeniec i to co z wiadra. Wiosną tylko ziemi dosypie ok 10 cm i sadzę. Unikam wrzucania gałęzi do kompostownika. Zbyt długo się rozkładają i utrudniają wybieranie kompostu ale nadają się do grila paleniskowego.A popiół ląduje pod kwiatki. Nie potrzebuję brykietu
-
- 200p
- Posty: 279
- Od: 30 lip 2020, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław 7a
Re: Kompost cz.2
Konary tnę na odcinki 30 cm i zakopuję na dwa szpadle - około 40 cm.
Gałęzie podobnie na odcinki 10 cm.
Gałązki podobnie na odcinki 5 - 10 cm.
Kompostuję je w oddzielnym kompostowniku i na jesieni zakopuję.
Gałązki iglaste cienkie i igliwie kompostuję w oddzielnym kompostowniku iglastym.
Jako ściółka trafiają do dołu gdzie rosną borówki wysokie oddzielone od reszty ogrodu przegrodą z desek owiniętych czarną folią budowlaną.
Przegroda jest zagłębiona na 60 cm i wystaje 20 cm ponad grunt,
Re: Kompost cz.2
Co do zakopywania odpadów kuchennych, to przypomniałem sobie że przecież od wielu lat zakopuję na skraju działki resztki po sprawieniu ryb.
W założeniu miała to być transzeja chroniąca działkę przed inwazją nornic i częściowo spełnia swoją rolę. Po zakopaniu resztek ryb na głębokość sztycha nie czuć zapachów gnilnych. Wrony i koty nie odkopią.
W założeniu miała to być transzeja chroniąca działkę przed inwazją nornic i częściowo spełnia swoją rolę. Po zakopaniu resztek ryb na głębokość sztycha nie czuć zapachów gnilnych. Wrony i koty nie odkopią.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8877
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Kompost cz.2
Ciepło w pryzmie kompostowej z pewnością dodatkowo wabi gryzonie .
Jesienią robię gorący kompost złożony z resztek roślinnych , opadłych liści i
obowiązkowo gryzonie błyskawicznie się pojawiają .
Dołki mam porobione będę zakopywać resztki kuchenne .
W jaki sposób utylizujecie obierki z ziemniaków czy stare ziemniaki . Lepsze gotuję kurom a z gorszymi
nie wiem co robić , też zakopywać ?
Resztki z ryb są podobno świetnym nawozem .
Jesienią robię gorący kompost złożony z resztek roślinnych , opadłych liści i
obowiązkowo gryzonie błyskawicznie się pojawiają .
Dołki mam porobione będę zakopywać resztki kuchenne .
W jaki sposób utylizujecie obierki z ziemniaków czy stare ziemniaki . Lepsze gotuję kurom a z gorszymi
nie wiem co robić , też zakopywać ?
Resztki z ryb są podobno świetnym nawozem .
Re: Kompost cz.2
Obierki szybko się kompostują, całe ziemniaki dłużej.
Kiedyś przy przewracaniu ciepłej pryzmy wczesną wiosną i jesienią nornice dosłownie uciekały z pod wideł. Nornic grzejących cztery litery pozbyłem się polewając pryzmy rzadką gnojowicą (gęściejsza sprawdza się w niszczeniu gniazd).
Kiedyś przy przewracaniu ciepłej pryzmy wczesną wiosną i jesienią nornice dosłownie uciekały z pod wideł. Nornic grzejących cztery litery pozbyłem się polewając pryzmy rzadką gnojowicą (gęściejsza sprawdza się w niszczeniu gniazd).
-
- 200p
- Posty: 479
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kompost cz.2
Boję się, że ktoś przeczyta te wpisy i stwierdzi, że kompostownika w ogrodzie nie będzie mieć, bo to wabik na myszy, szczury, nornice, lisy, wilki i niedźwiedzie.
Co komu przeszkadza, że coś tam sobie mieszka w zimie w kompostowniku, czy w pryzmie
A co do ryb to wyrzucam do zmieszanych, żeby nie ściągać szczurów, lisów i niedźwiedzi. Nie wierzę, że zakopywanie ich działa - sprawdzałem już wiele sposobów na nornice i krety i żaden się nie sprawdza - nawet zabijanie. Skoro tak, to dałem sobie spokój i nie uwierzycie - to działa.
Co komu przeszkadza, że coś tam sobie mieszka w zimie w kompostowniku, czy w pryzmie
A co do ryb to wyrzucam do zmieszanych, żeby nie ściągać szczurów, lisów i niedźwiedzi. Nie wierzę, że zakopywanie ich działa - sprawdzałem już wiele sposobów na nornice i krety i żaden się nie sprawdza - nawet zabijanie. Skoro tak, to dałem sobie spokój i nie uwierzycie - to działa.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompost cz.2
Aniu ja ziemniaki z podejrzeniem jakiś chorób (czarne plamy lub gnilne) nie daję do kompostu. Lądują w wśród papieru do spalenia.Ja ziemniaki kupuję i nieraz się zastanawiam przy obieraniu , co za dziadostwo sprzedają z zarazą. Szkoda infekować kompostu nie wiedząc czym. Tyle się człek naczytał o importowanych chorobach przenoszonych nieświadomie do ogródka.