Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Rzepcia pisze: 27 maja 2023, o 07:33 Baltazar, krety nie wiedzą, że pan Darwin przydzielił im miejsce w rzędzie "Owadożerne", więc myślę, że tak. Dla takiego małego ślepego zwierzątka, to wszystko jedno co wciągnie, byle miało mięsko i się nie broniło zębami.
Pytam bo.. na wiosnę było pełno karczownika.. później dużo sadziłem, drzewa i krzewy owocowe, Żona kwiaty w tym cebulkowe i wszystkie inne jakie się Jej tylko podobały.. w sumie kilkadziesiąt. Przyjeliśmy taktykę że nasadzimy tyle żeby tego JESTEM_ WULGARNY /-NA nie przejadły.. (mamy też problemy z sarnami ale tutaj nie o tym)..

Podczas sadzenia ziemia mieszana była z kompostem granulowanym.. do tego kompostu przez lato nazlatywały się dżdżownice i w całym ogrodzie było tego naprawdę ogrom.. na jesień pełno kopców w miejscu nasadzeń i drzewek i krzewów.. centralnie w nich.. myśleliśmy że karczowniki na 100%.. zjadają to co posadziliśmy no ale trudno.. czekamy do wiosny..

Jakie było nasze zdziwienie gdy na wiosnę wszystko odbiło. 95% przyjęć wszystkiego. Nawet na jesień zjadały karczowniki żywopłot bukowy - 60 sadzonek poszło w kosz.. ale miałem zapas zakopczykowany więc dosadziłem na wiosnę że może się uda.. no i te 50 sadzonek w 100% przyjęte i aktualnie mają się świetnie.

Teorię mam taką że dałem kompost granulowany, sprowadziłęm dżdżownice, sprowadziłem krety a te się rozpastwiły na ogrodzie.. zjadły co miały zjeść i zaczeły jeść wszystko co żyje pod ziemią.. w tym przegoniły karczowniki.. póki co strat na roślinach żadnych..

Może moja teoria jest naciągana ale wytłumaczyłem sobie to w ten sposób i jestem szczęśliwy że nam wszystko rośnie. :)
Rzepcia
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 30 cze 2019, o 17:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Baltazar, tylko gdzie się podziały dorosłe karczowniki? Teoretycznie karczowniki nie konkurują z kretami o pożywienie. Ale hmm... mogą konkurować o miejsce w fajnym tunelu. W każdym razie gratuluję udanego plonu.
U mnie nadal karczowniki się złażą do róż mimo, że jest kot w ogrodzie.

FreGo, tak, polowanie może być wciągające, zwłaszcza że człowiek łowiectwo ma we krwi. Miałam chwilę zastanowienia, czy działalności nie założyć i świadczyć usługi dla ludności. Jak mi hotelarstwo nie wypali to zmienię branżę na deratyzację ;:306

P.S. Próbowałeś turkucia unicestwić przy pomocy nicieni?
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Na SuperCata złapałam już 2 krety, niestety jest to "walka z wiatrakami". Nory niemal natychmiast zajmują nowi lokatorzy ;:223
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 703
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Gdzie są dorosłe karczowniki? Myślę że zwierzęta tak mają że jeśli nie ma odpowiednich warunków na przetrwanie, wychowanie młodych to rezygnują z terenu. Ich celem jest prokreacja a tutaj osiągnie od tego celu byłoby niemożliwe. Było dla niech niekorzystne więc może się wyniosły. Mam nadzieję.
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Rzepcia pisze: 27 maja 2023, o 19:01
FreGo, tak, polowanie może być wciągające, zwłaszcza że człowiek łowiectwo ma we krwi. Miałam chwilę zastanowienia, czy działalności nie założyć i świadczyć usługi dla ludności. Jak mi hotelarstwo nie wypali to zmienię branżę na deratyzację ;:306

P.S. Próbowałeś turkucia unicestwić przy pomocy nicieni?
Hahaha, Agnieszka nie żartuj.
Chyba w całej Polsce nie ma tyle nicieni. U mnie jest ze 200 turkuci na 1m2. Nie widziałem jeszcze takiej masy turkuci nigdzie jak u mnie. Czasem sobie siadam na trawniku i tylko gdzie palec przycisnę tam zaraz jest tunel i wlewam rozczyn Ludwika i mam zaraz turkucia. Obecnie karmię sroki. Idę na trawnik przy grządkach, wyjmuję kilka "potworów" , przecinam na pół tak zostawiam. Rano przylatuje sroka bo ma gniazdo niedaleko i wszystkie turkucie zabiera, potrafi nawet z wiadra wybrać, ale wiadro musi być białe. W brązowym nie widzi.
Na grządkach mam tak samo ale tutaj nie mam szans bo turkucie siedzą w redlinach z kartoflami albo na grządkach a przy tak małych wschodach nie mogę grządki ryć bo zniszczę siewki. Zatem na grządkach przegrywam.Nie wiem ile ale pewno już ok 30 selerów zjadły, to samo wszystkie pory, teraz żrą kalarepę i kapustę oraz sałatę.Nie wiem na pewno ale chyba zjadają kiełki ogórka bo na kilka paczek ogórka wylazło ledwo kilka a ziemia zryta na maksa.
Jest kiepsko. Jak bym miał zbyt na te robale to bym bogaczem został.W sumie np. dziś przychodzi do mnie klient i mówi "poproszę 5 turkuci" to ja wychodzę na trawnik i po 30 minutach wracam z zamówionymi turkuciami.Rozmiar to od 4-6cm. A zrobiłem dwie grządki w drugiej części działki, jakieś 30m od pola i tam nie mam ani jednego turkucia.
Po prostu nawożę grządki końskim obornikiem a wyżej grządek sąsiad ma padok dla koni i skład obornika.Nie ma co się dziwić, że mam na ogrodzie same turkucie. ;:222
Witam, jestem Adam.
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2074
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Wczoraj trafiłem na korytarz tętniący życiem;)

Obrazek
Awatar użytkownika
FreGo
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 695
Od: 28 sty 2018, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Jurek nieźle dajesz! :wit
Teraz następny krok to zakup jakiegoś VAN- a do tego reklama na nim typu "GRYZOŃ KILLER" i na pewno klientów nie zabraknie. :tan
A swoją drogą, że jeszcze u Ciebie nie zabrakło tych gryzoni. :;230
Choć po tym ostatnio połowie widać chyba nowe pokolenie karczownika wylazło. ;:202
Witam, jestem Adam.
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7961
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

FreGo
Bardzo Ci współczuję plagi turkuci :evil: :(
Nie chce się wierzyć ,że to możliwe ,żeby tyle ich było.
Za dużo tych plag na nas.
Wystarczy ,że susza i zimno w nocy.
A ten zwierzaczek w kompoście to bardzo dziwna sprawa.
A może to coś większego :?: Jakaś łasica czy coś w tym stylu :?:
U nas trafiają się spore dziury w podobnie nerwowy sposób rozkopane.
A może powinniście sobie kury sprawić ,żeby wyskubały turkucie ich larwy. :?:

Baltazar
Ja też używam tego obornika. Kiedyś Teść - działkowiec mi mówił ,żeby wyrzucać dżdżownice ,jak za dużo bo wabią krety. U nas jest ich mnóstwo.
Z kretem chwilowo cisza /jak to napiszę to zaraz się zjawi niewątpliwie/ ;:306
Złapałam delikwenta na rurkę.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 508
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Gdyby kogoś skusiła cena niespełna 47 zł za jedną sztukę pułapki Gardigo (to te zatrzaskowe, podobne do SuperCata), to można kupić zestaw 3 sztuk za 139,99 z darmową wysyłką na portalu, którego nazwa zaczyna się na "A", a kończy na "n". Nie miałam tam konta, rejestracja i zakup zajęły mi 5 minut, paczka przyszła po dwóch dniach.

Gardigo pozastawiane, a w międzyczasie złapałam 3 krety w ciągu 5 dni na tę głupią rurkę z blaszkami otwierającymi się tylko do środka. Niczego nie wyparzałam, majstrowałam przy wszystkim w lateksowych rękawiczkach made in China. Uważam, że gdyby zwierzaki, na które polujemy, odstraszał zapach człowieka i jego utensyliów, to nie pchałyby się do ogrodów, spiżarni, magazynów i innych miejsc, gdzie zapach ludzi i tworzyw sztucznych jest wszechobecny. Mit o czosnku też mogę osobiście obalić - jeden z tych kretów zrobił mi na czosnkowym zagonie (około 3 metry kwadratowe) podziemne wesołe miasteczko.

"Polowałam" z początku z tą żywołapką na jakiś stary, dobrze wyświechtany tunel, i gdy taki znalazłam, to faktycznie złapałam tam kreta na nówkę-blaszkę pułapkę w ciągu 10 godzin. Drugi raz to samo, choć w innym tunelu, a trzeci delikwent złapał się w tunelu tak świeżym, że jeszcze piasek z sufitu dobrze nie opadł, a wiem, że był świeży, bo powstał na zagonku, który przekopałam osobiście wzdłuż i wszerz po tym, jak odkryłam tam bardzo długi tunel wijący się jak świńskie jelito. Przekopałam wieczorem, udeptałam, a rano dnia następnego już biegł tamtędy świeżutki tunel. Żywołapkę wsadziłam na "odwal się", z tylko jednym wejściem drożnym, bo z drugiej strony tunel się zawalił, i ten ślepy kretyn, znaczy krecik, mimo wszystko tam wlazł.

Teraz się zastanawiam, ILE jeszcze tych kretów zostało do wyłapania, bo już przestaję wierzyć w ich rzekomy terytorializm.

Aha, te pułapki Gardigo są bardzo solidnie wykonane, aż się zdziwiłam. Na razie nałapały kupę ziemi, ale prędzej czy później na pewno ustrzelę nimi jakiegoś frajera. I jeszcze drugie "aha" - całą akcję prowadzę od około dwóch tygodni, zadanie o tyle mam utrudnione, że większość ogrodu już obsadzona roślinami; zanim wydałam 2 dychy na rurkę od Brosa, próbowałam metod bezkosztowych - pułapka z wiadrem wkopanym pod skrzyżowaniem trzech tuneli dała mi jedynie kilka wiader ziemi do wykorzystania, zaś te ruskie wnyki z kotwicami wędkarskimi kosztowały mnie tylko nerwy i dwa plastry opatrunkowe (bo oczywiście podczas mocowania kotwic do drutu sama się "złowiłam"). Na jakieś 20 zastawień za każdym razem drut z kotwicami był elegancko zasypany ziemią.
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Czy Ktoś wie, ile kretów może mieszkać w jednej norze? Mam taką "norkę niewyczerpkę". W sumie, wyłapałam już 7 kretów, z czego 5 z jednej nory ;:oj
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 508
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Ja też chętnie się dowiem, gdyż dziś na moim kretoliczniku wybiła czwarta sztuka - znowu w rurce, tym razem w najnowszym korytarzu (skubany podkopał mi się pod tunel poliwęglanowy i zaczął przestawiać pomidory i papryki), wieczorem rurka w korytarzyk, o 7 rano krecik w pułapce.

Większość stron internetowych powiela, niestety, bzdury i informacje zaczerpnięte chyba z jakiejś innej galaktyki - na stronach typu "mój śliczny ogródek", czy "zróbmy sobie trawnik" wyczytałam m.in., że krety zapadają w sen zimowy i podgryzają korzenie marchewki, w związku z czym nie daję już wiary doniesieniom o tym, jakoby krety były bardzo terytorialne i jeden osobnik zajmował powierzchnię kilometra kwadratowego. Nie wiem też, czy wierzyć w to, że mają tylko jeden miot w roku, liczący sobie 2-4 sztuk młodych (które rzekomo po osiągnięciu dorosłości mają się wyprowadzać na "swój" teren).

Szczurbobik, a Ty tę swoją szczęśliwą siódemkę wyłapałaś żywołapką czy martwołapką? Bo ja wciąż czekam, aż Gardigo złapie coś poza garścią ziemi :;230 Dzisiaj odkryłam, że mechanizm spustowy tej martwołapki jest chyba zbyt mało czuły - trzeba porządnie szturchnąć, żeby zwolnić sprężyny, i efekt jest taki, że ziemię mam napchaną nawet w te pułapki, które się nie uruchomiły (więc zaglądam do nich nawet jeśli widzę od góry, że pułapka nie została uruchomiona).

Aktualizacja licznika: już 5 sztuk, w ogrodzie warzywnym o powierzchni trzech arów. Wiem co prawda, że tałatajstwo może się do mnie złazić z łąki i lasu (las mam dookoła, w jedną stronę nawet 3 km), ale jak 10 lat uprawiam ten kawałek ziemi, tak krety mam po raz pierwszy i od razu hurtem.

Zapomniałam wspomnieć, że od wczoraj w walce wspiera mnie myszołów! Mam dość spory staw 30 metrów od domu, ten myszołów gniazduje w pobliżu od bodaj dwóch lat i czasem wpadał do mnie na podwieczorek z małych gryzoni, ale wczoraj - z okna w kuchni - zobaczyłam, jak podleciał blisko brzegu stawu i zaczął uderzać nogą w - jak się później okazało - kreci kopiec, ewidentnie coś dorwał (z okna nie było dobrze widać, bo zielsko nieco zasłaniało), a gdy skończył posiłek i odleciał, to nadleciałam ja, na wizję lokalną. Rozkopany kopiec z uwidocznionym wlotem do kreciego tunelu, a obok strzępki czarnego futerka i kawałek flaczka. Tyle z krecika zostało - ah jo...

Czyli ja plus myszołów = 6 kretów mniej. Ile zostało? Oby nie 16
Połączyłam posty/Karo
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Moje złapane na SuperCata. Dwa z siódemki złapały się za koniec łapki, te wypuściłam daleko od domu :wink: . Pierwsze dwa, złapane jakieś 2 miesiące temu, to były krety dorosłe. Jeden stary, wyleniały i strasznie zapchlony. Wszystkie pozostałe złapały się w ciągu ostatnich 2 tygodni- to wyrośnięte młode. Wychodzi na to, że młode niekoniecznie "idą na swoje", tylko całym stadem siedzą w jednej norze.
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
Kabomba
500p
500p
Posty: 508
Od: 1 cze 2013, o 01:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy

Re: Kret, karczownik, nornica czy ... - 4 cz.

Post »

Dzięki za odzew :)
Gardigo to taka "odmiana" SuperCata, i widzę, że powinny działać, ale musiałabym znaleźć odpowiednio wyświechtany, "twardy" tunel, najlepiej poza ogrodem, bo w ogrodzie mam ziemię tak miękką i puszystą, że podziemne korytarze zbyt lekko się zapadają, ergo: nie mogę sobie wywiercić otworu pod pułapkę, bo zaraz zapada się kupa ziemi i nie sposób toto zrekonstruować. Maskowałam te zbyt duże dziury na różne sposoby, ale ta małpa musi czuć, że coś jest nie halo i zasypuje wszystko ziemią.

Odnoszę wrażenie, że za każdego złapanego kreta dostaję w zamian pięćdziesiąt nowych korytarzy - dziś znowu pojawiły się kopce i nowe tunele. Część warzyw chyba mogę już spisać na straty, bo np. pod cebulą są dziesiątki metrów korytarzy idących slalomem, i już widzę, że będzie lipa. Jeśli nie wyłapię tych wszystkich skunksów przed zimą, to w przyszłym roku będzie ten sam cyrk :evil:

Na okoliczność złapania szóstego ryjca w rurkę oraz drugą okoliczność w postaci ustalenia, iż pięć wiader wody wlanych w kreci kanał znika dziesięć razy szybciej, niż woda z mojej wanny, postanowiłam obliczyć, ile trzeba by wody, żeby zalać wszystkie korytarze w moim ogrodzie. Jeśli przyjmiemy, że kreci tunel ma średnio 6 cm średnicy (u mnie mają 5-6 cm, sprawdzałam), a przeciętny kret robi kanały o łącznej długości nawet do kilometra... Założyłam sobie, że w ogrodzie mam najmarniej 300 metrów korytarzy, na różnych głębokościach, a woda nie będzie w nich stała bezczynnie, tylko wsiąkała w ziemię, więc do wzoru na objętość walca podstawiłam 3 cm jako promień, a 500 metrów jako wysokość, no i wyszło mi, że musiałabym zmarnować prawie półtorej tony wody (ponad 1413 litrów), żeby kretom urządzić krytą pływalnię. A i tak policzyłam tylko ogród, zaś kopce pojawiają się już poza ogrodem - wybieg dla kaczek (dużo większy od ogrodu) jest już totalnie zryty, no i te krety musiałyby chyba akurat spać, żeby nie spiędroliły poza obszar zalewowy ;)
Z uwagi na fakt, że wodociąg do mnie nie dociera, a wodą ze studni boję się szastać w czasie suszy, postanowiłam powiększyć swój arsenał antykreciej broni o 6 rurek od Brosa (na Allekurdedrogo są po 14 zł).

Muszę dziadów wyłapać do zera, bo w dwa tygodnie zrobiły mi z ziemi sito, i jak tak dalej pójdzie, to któregoś dnia wejdę do ogrodu i zapadnę się do samego jądra Ziemi.

Połączyłam posty /Karo
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”