Ustronie pod Miedzą cz.3
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Natomiast weekend w ogrodzie był skrajnie pracowity. Wczoraj pracowałam do 14, więc na ogród dotarliśmy sporo po południu. Po południu wsadziłam ponad 20 pomidorów, w tym 19 do donic i opryskaliśmy róże substr 2w1 (mszyca szaleje). Dziś od rana- podlewanie, plewienie. Posiałam łączkę kwietną, goździki. W czwartek natomiast 12 pomidorów poszło do gruntu i podlałam całą działkę gnojówką z pokrzyw (byliśmy z 2 godziny po pracy).
W sumie mam wsadzone 35 pomidorów, jeszcze do gruntu wcisnę 3. Wszystko mojej hodowli od nasionka. Sprzedałam 23 sadzonki. Jestem z siebie dumna- hodowla rozsady w bloku, w niezbyt słonecznym mieszkaniu (wschodnie okna, rozsada stała przy drzwiach balkonowych, a od połowy maja na balkonie).
W sumie mam wsadzone 35 pomidorów, jeszcze do gruntu wcisnę 3. Wszystko mojej hodowli od nasionka. Sprzedałam 23 sadzonki. Jestem z siebie dumna- hodowla rozsady w bloku, w niezbyt słonecznym mieszkaniu (wschodnie okna, rozsada stała przy drzwiach balkonowych, a od połowy maja na balkonie).
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
To pomidorki fajnie sie zahartowaly na balkonie? Ja ciągle mam w domu tj doniczkowe dwarfy wciągam na noc a pozostałe czekaja na cieplejsze noce i tez do donic pójdą; tylko Atol i Antares plus tzw, resztki pojda do gruntu.
A papryki tez masz?
A papryki tez masz?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Tak Igo. Hartowały się na balkonie. Mam taką szklarenkę - regał do wysiewu z nakładaną na to folią zapinaną na suwak. Jak już wyniosłam na stałe na balkon, to folię zapinałam na noc. Z dwa czy trzy razy wnosiłam na noc tacki z pomidorami (jak temp spadała ok 5stopni lub mniej). Mój balkon ogólnie jak jest już słonecznie, to w idealne dla nich miejsce. Osłonięty od wiatru, słońce do ok 11:30 nie zdąży poparzyć, ciepło. W domu jednak niespecjalnie mam warunki i jak się przedłuża zimnica, to pomidory zaczynają mi padać w domu.
Papryk nie mam.
Ostatnio biegusiem znów odwaliłam sporo roboty w ogrodzie. Czas na pracę tam jest bardzo ograniczony, a jak wiemy właśnie teraz nasze ogrody wymagają uwagi. Co zostawisz na później, to już przepadło.. Dlatego nie ma, że boli.
W czwartek wsadzone część pomidorów i podlany gnojówką z pokrzyw cały ogród, miałam 2 godziny, rodzina popędzała.
W sobotę od 17 w ogrodzie (wcześniej byłam w pracy)- do nocy sadziłam pomidory do donic, mąż mi tylko rozrabiał ziemię w taczce, a syn odnosił donice na miejsce docelowe. Już w nocy, przy świetle reflektora pryskaliśmy róże na różne robale (głównie mszyce) i choroby grzybowe róż.
A od rana podlewanie całego ogrodu, plewienie całego ogrodu (warzywnik poszedł szybko, ale podagrycznik mnie wykończy- to już było 6 rwanie liści w tym sezonie, one odrastają w oczach, a kłączy w tym buszu nie mam jak wyrwać).
Smutno mi, że teraz mam dla ogrodu tak mało czasu, ale cóż, życie. Jak będzie urlop, to sobie odbiję.
Papryk nie mam.
Ostatnio biegusiem znów odwaliłam sporo roboty w ogrodzie. Czas na pracę tam jest bardzo ograniczony, a jak wiemy właśnie teraz nasze ogrody wymagają uwagi. Co zostawisz na później, to już przepadło.. Dlatego nie ma, że boli.
W czwartek wsadzone część pomidorów i podlany gnojówką z pokrzyw cały ogród, miałam 2 godziny, rodzina popędzała.
W sobotę od 17 w ogrodzie (wcześniej byłam w pracy)- do nocy sadziłam pomidory do donic, mąż mi tylko rozrabiał ziemię w taczce, a syn odnosił donice na miejsce docelowe. Już w nocy, przy świetle reflektora pryskaliśmy róże na różne robale (głównie mszyce) i choroby grzybowe róż.
A od rana podlewanie całego ogrodu, plewienie całego ogrodu (warzywnik poszedł szybko, ale podagrycznik mnie wykończy- to już było 6 rwanie liści w tym sezonie, one odrastają w oczach, a kłączy w tym buszu nie mam jak wyrwać).
Smutno mi, że teraz mam dla ogrodu tak mało czasu, ale cóż, życie. Jak będzie urlop, to sobie odbiję.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 34
- Od: 17 cze 2019, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Ależ "buchnęło" majem u Ciebie, Moniko. Cudne serduszka, dbasz o nie jakoś szczególnie? I te łubiny Podziwiam Twoją pracowitość, wiem sama, że znalezienie wolnego czasu przy dzieciach to niełatwa sprawa... U mnie część pomidorów nadal czeka na wsadzenie - ale do tego jeszcze muszę im grunt przygotować. Ponieważ to miejsce z wystawą południową, trafi tam też kilka papryk, które udało mi się wysiać. Jak duże masz miejsce przewidziane pod łąkę kwietną?
Bardzo ciekawa pasja. Twój wiersz również porusza za serce.
Herbaty wyglądają przepysznie.
Bardzo ciekawa pasja. Twój wiersz również porusza za serce.
Herbaty wyglądają przepysznie.
- Davros
- 100p
- Posty: 159
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Masz przepiękne zakątki w ogrodzie. Dziękuję za zdjęcia z Twoich wypraw. Fajnie zobaczyć piękne i ciekawe miejsca.
Z herbatami już się spotkałem, choć jeszcze sam nie próbowałem ich robić. Może najwyższy czas spróbować ;)
Z herbatami już się spotkałem, choć jeszcze sam nie próbowałem ich robić. Może najwyższy czas spróbować ;)
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21747
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Gratuluję pomidorowych sukcesów mimo niesprzyjających warunków w ich wyhodowaniu.
Mieszkanie w bloku chyba najmniej się nadaje na takie eksperymenty ale jak widać - można mieć wielkie sukcesy , tak jak Ty.
Brawo,brawo!
Ja też wysiewalam pomidory i chyba mam je na podobnym poziomie jak Twoje.
Wysadziłam je na polu w piątek, stoją ale czy zaczną rosnąć i kiedy obrodzą???? Kto to wie...
Dziękuję za kolejną porcję wrażeń ze spotkania z naturą
Mieszkanie w bloku chyba najmniej się nadaje na takie eksperymenty ale jak widać - można mieć wielkie sukcesy , tak jak Ty.
Brawo,brawo!
Ja też wysiewalam pomidory i chyba mam je na podobnym poziomie jak Twoje.
Wysadziłam je na polu w piątek, stoją ale czy zaczną rosnąć i kiedy obrodzą???? Kto to wie...
Dziękuję za kolejną porcję wrażeń ze spotkania z naturą
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Witajcie, dzień dobry.
Karo, pomidory dadzą radę. Muszą mieć ciepło i wodę. U mnie mają tak zaciszne stanowisko na warzywniku, że już ruszyły i pięknie się mają. Dziś byłam je podlać, już urosły, aż nie do wiary.
Tylko mszyca już się nimi interesuje i dziś musiałam opryskać.. W ogóle jakaś mszycowa plaga u mnie...
Davros, dziękuję. i polecam herbaciane eksperymenty, warto spróbować.
Aniellanna nie będzie dużej łączki- mam dosłownie jedną torebeczkę nasion wysianych na 1 grządce, ale u mnie rabaty bylinowe to taki busz, że owady i tak mają swój raj.
Z serduszkami nic nie robię, same sobie radzą. Niestety te wyniosłe padły mi w buszu wszystkie przez te 10 lat w ogrodzie.
Wiersze to część mnie, najpierw były one, potem przyszła fotografia (zaczęło się w ogrodzie), a potem podróże i tak się to wszystko zazębia.
Uraczyłam was kolejnymi kadrami z Wojsławic. W pracy mam teraz straszny kocioł, czasu na ogród tyle, żeby podlać raz na 3-4 dni (muszę dojechać 14 km), zdjęć nowych brak. Ale róże już zaczynają się otwierać. Zaraz się zacznie. Mogłyby jeszcze z dwa, trzy tygodnie poczekać...
Karo, pomidory dadzą radę. Muszą mieć ciepło i wodę. U mnie mają tak zaciszne stanowisko na warzywniku, że już ruszyły i pięknie się mają. Dziś byłam je podlać, już urosły, aż nie do wiary.
Tylko mszyca już się nimi interesuje i dziś musiałam opryskać.. W ogóle jakaś mszycowa plaga u mnie...
Davros, dziękuję. i polecam herbaciane eksperymenty, warto spróbować.
Aniellanna nie będzie dużej łączki- mam dosłownie jedną torebeczkę nasion wysianych na 1 grządce, ale u mnie rabaty bylinowe to taki busz, że owady i tak mają swój raj.
Z serduszkami nic nie robię, same sobie radzą. Niestety te wyniosłe padły mi w buszu wszystkie przez te 10 lat w ogrodzie.
Wiersze to część mnie, najpierw były one, potem przyszła fotografia (zaczęło się w ogrodzie), a potem podróże i tak się to wszystko zazębia.
Uraczyłam was kolejnymi kadrami z Wojsławic. W pracy mam teraz straszny kocioł, czasu na ogród tyle, żeby podlać raz na 3-4 dni (muszę dojechać 14 km), zdjęć nowych brak. Ale róże już zaczynają się otwierać. Zaraz się zacznie. Mogłyby jeszcze z dwa, trzy tygodnie poczekać...
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1222
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Wojsławice są piękne... Uwielbiam tam bywać
Co trochę urządzają kolejne parcele. Z tego co wiem, to czeka kolejna leśna parcela na przyłączenie do obecnej części arboretum. Fajna jest też ta część, gdzie sadzą stare odmiany drzew owocowych. Super turlanie z górki z kilkulatkiem się tam odbyło
Zdjęcia piękne.
Co trochę urządzają kolejne parcele. Z tego co wiem, to czeka kolejna leśna parcela na przyłączenie do obecnej części arboretum. Fajna jest też ta część, gdzie sadzą stare odmiany drzew owocowych. Super turlanie z górki z kilkulatkiem się tam odbyło
Zdjęcia piękne.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21747
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Wojsławice są piękne ale szkoda, że tak daleko ode mnie...
Piękne dzięki Moniko, że mogę popatrzeć na zdjęcia z nich.
Piękne dzięki Moniko, że mogę popatrzeć na zdjęcia z nich.
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Ja, pomimo, że do Wojsławic nie ma aż tak szczególnie daleko (dzięki S5 te około 200 km nie są dużym problemem), to odkryłam je stosunkowo niedawno- jakieś 2 lata temu. Teraz jednak jesteśmy kilka razy do roku.
Chciałabym jechać obejrzeć piwonie, ale teraz nie dam rady. Będziemy na pewno w lipcu na liliowcach.
Natomiast w moim ogrodzie powoli grubsze prace już za nami. Wczoraj wysadziłam sadzonki cukinii i ogórków; ogórków większość wzeszła na grządce z siewu, ale późno i jest malutka. Pewnie jak zwykle będzie za ciasno, za sucho i nic z tego nie wyjdzie.. Ogólnie susza jest straszna. Póki co woda płynie z kranu, ale co będzie dalej? Mamy na działkach studnię głębinową, ale jak wyschnie, to będzie trzeba przywozić wodę w baniakach do pomidorów z domu- już kiedyś tak było.
Wczoraj ponowiliśmy oprysk róż, jeszcze trochę substrala było w opryskiwaczu, a mszyca nie do końca się poddała. Podlałam pomidory gruntowe gnojówką z pokrzyw, następnym razem zrobię im prewencyjny oprysk miedzianem, zawsze raz pryskam na początku, potem tylko prewencyjnie, jeśli pada często i już nie po owocach (tzn do czasu, jak się pojawią). Przydałaby się jakaś ściółka do warzywnika, trawy nawet nie kosiliśmy, bo za sucho. Muszę się zakręcić za jakąś słomą..
Czeka mnie jeszcze wymiana kwiatów na tarasie- wyrwanie bratków i wsadzenie pelargonii, ale to chyba dopiero jak się wakacje zaczną. W nadchodzący weekend mam zamiar przepikować jeszcze przy cukiniach sałaty, a także aksamitki, cynie, lwie paszcze z mojego siewu tegorocznego (a na ogródku kwitnie właśnie lwia paszcza, która przezimowała). I to tyle.
A, jeszcze wczoraj nastawiłam biksę gnojówki z żywokostu. Jedzonko dla pomidorów. Latem będzie można bardziej odpocząć w ogródku.
Pomidorki. Minął tydzień (od wsadzenia do ogrodu). Po wysadzeniu wczorajszych ogórków i cukinii (i jeszcze 3 pomidorów), można było wreszcie zdeinstalować szklarenkę do wysiewu na balkonie. Wreszcie będę mogła powiesić pranie bez wygibasów.
I reszta kwiatów. Róże zaczynają.
Piwonia majowa
irysy
I reszta roślin w czerwcowym słońcu.
Wczoraj kupione geranium.
Wybrałam się też wczoraj po kwiaty czarnego bzu, dopiero zaczyna kwitnąć jak się okazało, ale kosz już nazbierałam i będę robić pierwszy w tym roku syrop. Ale to w następnym wpisie. Na pożegnanie tylko taka fotka.
Dziękuję za odwiedziny i do zobaczenia.
Chciałabym jechać obejrzeć piwonie, ale teraz nie dam rady. Będziemy na pewno w lipcu na liliowcach.
Natomiast w moim ogrodzie powoli grubsze prace już za nami. Wczoraj wysadziłam sadzonki cukinii i ogórków; ogórków większość wzeszła na grządce z siewu, ale późno i jest malutka. Pewnie jak zwykle będzie za ciasno, za sucho i nic z tego nie wyjdzie.. Ogólnie susza jest straszna. Póki co woda płynie z kranu, ale co będzie dalej? Mamy na działkach studnię głębinową, ale jak wyschnie, to będzie trzeba przywozić wodę w baniakach do pomidorów z domu- już kiedyś tak było.
Wczoraj ponowiliśmy oprysk róż, jeszcze trochę substrala było w opryskiwaczu, a mszyca nie do końca się poddała. Podlałam pomidory gruntowe gnojówką z pokrzyw, następnym razem zrobię im prewencyjny oprysk miedzianem, zawsze raz pryskam na początku, potem tylko prewencyjnie, jeśli pada często i już nie po owocach (tzn do czasu, jak się pojawią). Przydałaby się jakaś ściółka do warzywnika, trawy nawet nie kosiliśmy, bo za sucho. Muszę się zakręcić za jakąś słomą..
Czeka mnie jeszcze wymiana kwiatów na tarasie- wyrwanie bratków i wsadzenie pelargonii, ale to chyba dopiero jak się wakacje zaczną. W nadchodzący weekend mam zamiar przepikować jeszcze przy cukiniach sałaty, a także aksamitki, cynie, lwie paszcze z mojego siewu tegorocznego (a na ogródku kwitnie właśnie lwia paszcza, która przezimowała). I to tyle.
A, jeszcze wczoraj nastawiłam biksę gnojówki z żywokostu. Jedzonko dla pomidorów. Latem będzie można bardziej odpocząć w ogródku.
Pomidorki. Minął tydzień (od wsadzenia do ogrodu). Po wysadzeniu wczorajszych ogórków i cukinii (i jeszcze 3 pomidorów), można było wreszcie zdeinstalować szklarenkę do wysiewu na balkonie. Wreszcie będę mogła powiesić pranie bez wygibasów.
I reszta kwiatów. Róże zaczynają.
Piwonia majowa
irysy
I reszta roślin w czerwcowym słońcu.
Wczoraj kupione geranium.
Wybrałam się też wczoraj po kwiaty czarnego bzu, dopiero zaczyna kwitnąć jak się okazało, ale kosz już nazbierałam i będę robić pierwszy w tym roku syrop. Ale to w następnym wpisie. Na pożegnanie tylko taka fotka.
Dziękuję za odwiedziny i do zobaczenia.
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ustronie pod Miedzą cz.3
Przepiękne zdjęcia zrobiłaś; wielka radość i przyjemność je oglądać U nas też susza ale od wczoraj troche pada
więc dzisiaj wreszcie wolne od podlewania.
więc dzisiaj wreszcie wolne od podlewania.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2