Nie spieszy mi się z owocowaniem, bo będę miał inne owocki z działki a borówkę zbieram sobie u mamy.
Dziwie się ,że pytasz ,bo wątek dość aktywnie obserwujesz a wiele tu napisałem i wklejałem zdjęć o postępach.
Jeśli chodzi o borówkę Przemka to ja bym usuwał pędy na których jest mniej jak 10 proc paków kwiatowych względem liściowych. Za dużo źle i za mało też. Niczego dobrego to nie wrózy ani w tym ani w następnym. Widać gołym okiem ,że cięcia jest tam sporo.
Pokaż swoje borówki , bo dawno nie wklejałeś aktualnych zdjęć to zobaczymy co ci słabo rośnie.
Masz już je od 2012 roku i z tego co czytałem dbałeś o nie właściwie i czytałeś dużo . Na pewno są bardzo ładne i to ja powinienem pytać ciebie o rady z racji doświadczenia.
Dzisiaj była ładna pogoda idealnie żeby posadzić 2 agresty, 4 kamczackie i jedną przesadzić i do tego chandler.
Chandler poszedł w dołek z 2 wiaderkami piachu(jedno na dno) , pól wora igliwia i wiadro próchnicy leśnej i do tego ściółka drugie pól worka do drewnianej rabaty.

Ciekawostką dla mnie były dwie borówki które spisałem już na straty. Posadziłem je do gliny 7-8 lat temu na jedną łopatę i dałem tyle samo torfu którego tam już nie było ;) . Miałem je wyrwać , ale dałem im druga szansę.
Jedną jak chciałem wykopać to wykopałem tak ,że wszystkie korzenie zostały w ziemi ;) złapałem za tego kikuta a on się oderwał od korzeni -pewnie przez ilość gliny jaka w nich tkwiła. Kilka korzonków wielkości 2 paczek od papierosów zostało. Podsypałem im piach ,bo okazało się glina była z każdej strony. Może się przyjmie.
Drugi nieco lepiej , bo okazało się ,żę bryła korzeniowa była wielkości głowy 6 latka i siedzi w glinie , więc duże szanse ,że odbije także po dodaniu piachu. Posadziłem je jako tako ,bo dałem do nich po 2 wiadra piachu ,bo materiału już mało miałem a roboty innej sporo. Igliwie dostały też na ściółkę.