Rękawiczki i inna odzież do pracy w ogrodzie

[pitres]

Hej wszystkim, jakie polecacie buty jesień-zima do prac ziemnych/ogrodowych? Buty za kostkę, najlepiej z materiału który łatwo umyć.

[Szczurbobik]

Nie chcę się narazić na kryptoreklamę, ale super sprawdzają się kalosze z wkładką firmy Lemigo.

[kasiam22]

Zamówiłem rękawice z Cellfast. Jak przyszły i je przymierzyłem to byłem zakochany jak w swojej zonie

[Szczurbobik]

Temat zakładam tak trochę żartobliwie.
W Sylwestra sadziłam do gruntu "choinkę". Było ciepło, ale wiało i mnie "zawiało" . Niby jestem piękna i młoda, ale 40tka w tym roku No i weszło mi "lumbago" w plecy.
Poszłam po rozum do głowy i po raz pierwszy zakupiłam jeansowe "ogrodniczki". Mają tył zabudowany, więc powinny się sprawdzić, mam nadzieję
Z "must have" ogrodowego używam na co dzień: kalosze piankowe z wkładką, Kurtka dresowa lub dres + polar, chustka wielofunkcyjna na głowę lub szyję.
Na "wybieg" raczej taka moda się nie nadaje, ale może warto trochę opisać w czym wykonujemy prace ogrodowe. Jednemu się to przyda do roboty, inny uzna to za "fashion"

[gienia1230]

Potwierdzam, kalosze są super, lekkie i ciepłe. mam dwie pary; wysokie - te już raczej używam do lasu na grzyby i drugie krótkie do kostki. Na późnojesienne i wczesnowiosenne prace są idealne. Miałam fajną ogrodową zapaskę- fartuszek z kilkoma różnej wielkości kieszeniami, gdzieś przepadła. Była wyjątkowo funkcjonalna np przy pracy przy pomidorach. Sekatorek, nożyczki, sznurek, troczki, przypinki, klipsy i jeszcze różne drobiazgi miały swoje kieszenie i miałam przy sobie, nie plątały mi się pod nogami a w szklarni, wiadomo ciasnota

[Geo]

A ja najbardziej chwalę sobie skórzane rękawiczki ,kupuje je na targu po ok 16-17 zł ,ale wystarczają mi na dwa sezony, zwłaszcza przydatne są na wiosnę i jesień bo nie marzną mi ręce , oraz przy różach.

Ja też od wielu lat skórzane. Odkupuję na ogół używane po 10-15 PLN na portalach typu olx. Wszystkie tzw "ogrodowe" to szajs.

[dziad_Jag]

Bez przesady. Tzw. ogrodnicze mają średnią trwałość, ale też kosztują grosze. Natomiast do róż, malin, itp. kolczaków mam rękawice tzw. spawalnicze z grubej skóry. Jeśli się ich nie zamoczy są praktycznie niezniszczalne.

[maryann]

Ja używam rękawice tylko materiałowo-skórkowe. Miękkie, wygodne a trudne do przebicia. Na ogół do kupienia w średniej jakości wykonania, ale to nie przeszkadza. Potoczna ich nazwa na portalu aukcyjnym to 'z koziej skóry'. Od ok. 5,- za parę. Polecam!