Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42119
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Dobry wieczór Lucynko! znowu zrobiłam sobie przerwę, ale dzisiaj nastrój jakoś nieteges i postanowiłam nacieszyć oko na FO, no a już najbardziej u Ciebie. Tyle cudnych kolorów z wiosny i lata, a do tego z parapetu Miałam pisać jakie kwiatki najbardziej mnie zachwyciły, ale pamięć jakaś krótka i zapamiętałam tylko taką różę co to nie mogła się zdecydować czy chce być fioletowa czy różowa
Trójsklepką nie zaprzątaj sobie główki, bo chyba jakąś zamówiłam a może ta od Ciebie jednak wyjdzie. Wszystkiemu chyba winne ślimaczyska.
Ogródeczek kupiłaś sobie śliczniutki, a ja jeszcze nie naszłam na takie prymulki. Mam w planie wizytę w poniedziałek, bo będę przejeżdżać koło Brico więc zobaczymy
U Ciebie heliotropy , a u mnie pomidorki mają już właściwe listeczki i trzeba im będzie dać indywidualne doniczki. Namoczyłam i posiałam kobeę, bo Kasia na wyspie zaleciła.
Lucynko niech korytarzowe wirusy uciekają do góry i Was się nie imają. Życzę zdrówka i miłego weekendu
p.s. i dla synowej właściwej diagnozy i zdrowia
Trójsklepką nie zaprzątaj sobie główki, bo chyba jakąś zamówiłam a może ta od Ciebie jednak wyjdzie. Wszystkiemu chyba winne ślimaczyska.
Ogródeczek kupiłaś sobie śliczniutki, a ja jeszcze nie naszłam na takie prymulki. Mam w planie wizytę w poniedziałek, bo będę przejeżdżać koło Brico więc zobaczymy
U Ciebie heliotropy , a u mnie pomidorki mają już właściwe listeczki i trzeba im będzie dać indywidualne doniczki. Namoczyłam i posiałam kobeę, bo Kasia na wyspie zaleciła.
Lucynko niech korytarzowe wirusy uciekają do góry i Was się nie imają. Życzę zdrówka i miłego weekendu
p.s. i dla synowej właściwej diagnozy i zdrowia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Obudziło mnie wschodzące słoneczko, jednak bardzo szybko zostało zakryte chmurami, które już około południa spuściły na ziemię strugi deszczu z domieszką drobnych śnieżnych krup. W sumie normalna pogoda styczniowa, tyle tylko że nie deszcz lecz śnieg powinien sypać, by można było mówić o zawiejach i zamieciach, jakie pamiętam sprzed wielu, wielu lat.
Żeby nie zgnuśnieć w czterech ścianach, postanowiłam coś na ruszt upichcić. Oryginalnych pączków nie chciało mi się robić, wobec tego zrobiłam pączuszki serowe, a i tak zdążyłam się zmęczyć. Szare zaokienne widoki bardziej męczą niż kuchenna krzątanina.
Na pocieszenie styczeń się kończy, luty śmignie jak z bicza strzelił, a marzec to już musi być nasz.
Alu - czas szybko mija i już niedługo zatracimy się w swoich ogrodach i ogródeczkach. Teraz jednak rzeczywiście nie pozostaje nam nic innego, jak przeglądanie zgromadzonych fotografii.
Siewki dostają odpowiednią porcję codziennego doświetlania, w przeciwnym razie już by się powyciągały. Nie mogę się już doczekać pikowania, ale trochę to jeszcze potrwa.
Dziękuję ślicznie za dobre słowa Życzę Ci więcej słoneczka.
Halszko - jaką mam aurę, napisałam we wstępie. Dodam tylko, że strasznie dołującą.
O wiośnie czy lecie możesz sobie marzyć do woli, ale z jesienią wstrzymaj się nieco, bo po niej zaraz zima i znowu długie wyczekiwanie na wiosenne widoczki.
Zwartnice lepiej niż ja wiedzą, co mi sprawi więcej radości.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Marysiu - nastrój i u mnie niespecjalny, a wszystko to przez nieprzychylną aurę. Cóż, trzeba to jakoś przeczekać i mnie też pomaga przeglądanie kolorowych wiosenno - letnich klimatów.
Nie narzekaj na pamięć, bo my silne kobitki, pamięć mamy dobrą, ino czasami za krótką.
Zastanawiam się, czy moje trójsklepki przetrwają tę mokrą zimę po wcześniejszej bardzo mokrej jesieni. Mam dwie odmiany, jakby co.
Dosyć dawno już w Brico nie byłam, a tam może jakieś nowości? Muszę zajrzeć po niedzieli.
Heliotropy jeszcze nie dostały liści właściwych, nawet żeniszki jeszcze czekają. Na co? Zapewne na więcej słoneczka.
Kobei w tym roku nie będę siała. W ubiegłym roku zakupiłam dwa ładne pnącza i liczę na to, że przeżyją, że oplotą przeznaczoną dla nich pergolę. Jeśli okazałoby się, że nie spełnią oczekiwań, to coś jednorocznego przy pergoli wsadzę bądź wsieję.
Serdecznie dziękuję za dobre życzenia. Zdrówko przytulam szczególnie mocno i odwzajemniam z całej duszy.
P.s. Synowa otrzymała diagnozę i nareszcie rozpoczęła prawidłową kurację. W sumie nie jest tak źle i szybko ma wrócić do formy. Dziękuję.
Życzę Wam dobrej niedzieli na przekór złej pogodzie.
Obudziło mnie wschodzące słoneczko, jednak bardzo szybko zostało zakryte chmurami, które już około południa spuściły na ziemię strugi deszczu z domieszką drobnych śnieżnych krup. W sumie normalna pogoda styczniowa, tyle tylko że nie deszcz lecz śnieg powinien sypać, by można było mówić o zawiejach i zamieciach, jakie pamiętam sprzed wielu, wielu lat.
Żeby nie zgnuśnieć w czterech ścianach, postanowiłam coś na ruszt upichcić. Oryginalnych pączków nie chciało mi się robić, wobec tego zrobiłam pączuszki serowe, a i tak zdążyłam się zmęczyć. Szare zaokienne widoki bardziej męczą niż kuchenna krzątanina.
Na pocieszenie styczeń się kończy, luty śmignie jak z bicza strzelił, a marzec to już musi być nasz.
Alu - czas szybko mija i już niedługo zatracimy się w swoich ogrodach i ogródeczkach. Teraz jednak rzeczywiście nie pozostaje nam nic innego, jak przeglądanie zgromadzonych fotografii.
Siewki dostają odpowiednią porcję codziennego doświetlania, w przeciwnym razie już by się powyciągały. Nie mogę się już doczekać pikowania, ale trochę to jeszcze potrwa.
Dziękuję ślicznie za dobre słowa Życzę Ci więcej słoneczka.
Halszko - jaką mam aurę, napisałam we wstępie. Dodam tylko, że strasznie dołującą.
O wiośnie czy lecie możesz sobie marzyć do woli, ale z jesienią wstrzymaj się nieco, bo po niej zaraz zima i znowu długie wyczekiwanie na wiosenne widoczki.
Zwartnice lepiej niż ja wiedzą, co mi sprawi więcej radości.
Dziękuję pięknie za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Marysiu - nastrój i u mnie niespecjalny, a wszystko to przez nieprzychylną aurę. Cóż, trzeba to jakoś przeczekać i mnie też pomaga przeglądanie kolorowych wiosenno - letnich klimatów.
Nie narzekaj na pamięć, bo my silne kobitki, pamięć mamy dobrą, ino czasami za krótką.
Zastanawiam się, czy moje trójsklepki przetrwają tę mokrą zimę po wcześniejszej bardzo mokrej jesieni. Mam dwie odmiany, jakby co.
Dosyć dawno już w Brico nie byłam, a tam może jakieś nowości? Muszę zajrzeć po niedzieli.
Heliotropy jeszcze nie dostały liści właściwych, nawet żeniszki jeszcze czekają. Na co? Zapewne na więcej słoneczka.
Kobei w tym roku nie będę siała. W ubiegłym roku zakupiłam dwa ładne pnącza i liczę na to, że przeżyją, że oplotą przeznaczoną dla nich pergolę. Jeśli okazałoby się, że nie spełnią oczekiwań, to coś jednorocznego przy pergoli wsadzę bądź wsieję.
Serdecznie dziękuję za dobre życzenia. Zdrówko przytulam szczególnie mocno i odwzajemniam z całej duszy.
P.s. Synowa otrzymała diagnozę i nareszcie rozpoczęła prawidłową kurację. W sumie nie jest tak źle i szybko ma wrócić do formy. Dziękuję.
Życzę Wam dobrej niedzieli na przekór złej pogodzie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko ciśnie mi się na język słowo "a nie mówiłam"?Trzeba słuchać starszych.
W nocy było pełno gwiazd,rano czyste niebo,więc poszłam w obchód.Kupiłam cebulkę do doniczki, jedną begonię czerwoną i trochę nasion.
Teraz niestety pada śnieg.W mieszkaniu zrobiło się ciemno.
Śliczne te Twoje tawółki różowe.Byłam w Lidlu i Biedronce,ale pierwiosnków nie było.
Trzymaj się zdrowo.
W nocy było pełno gwiazd,rano czyste niebo,więc poszłam w obchód.Kupiłam cebulkę do doniczki, jedną begonię czerwoną i trochę nasion.
Teraz niestety pada śnieg.W mieszkaniu zrobiło się ciemno.
Śliczne te Twoje tawółki różowe.Byłam w Lidlu i Biedronce,ale pierwiosnków nie było.
Trzymaj się zdrowo.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko
Wspomnienia kolorowe
Umilacze fajne, u mnie w biedrze niestety nie było takich cudów.
Ale może trafię w innym markecie bo tęskno mi do wiosny.
Już coś by się kupiło zielonego.
Wspomnienia kolorowe
Umilacze fajne, u mnie w biedrze niestety nie było takich cudów.
Ale może trafię w innym markecie bo tęskno mi do wiosny.
Już coś by się kupiło zielonego.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko , jak ja się zagapiłam , a tu tyle miłych oku wspomnieniowych kolorków
Piękne iryski, lilie, szałwie i tawułki to spore bylinki i do tego masz ogromną kolekcję maków i wiele innych kwiatuszków. To dla mnie ciągle zagadka, gdzie to się mieści i nie gniecie .
Zwartnice pięknie rozkwitają , a co jedna to ładniejsza i śliczne, kolorowe towarzystwo im dołożyłaś
Co tam plucha zaokienna, jak na parapetach wiosna w pełni
Słoneczko, póki jeszcze jest, bo chyba niedługo zniknie za chmurami niesionymi przez wichurę, przesyłam szybciutko Tobie
Piękne iryski, lilie, szałwie i tawułki to spore bylinki i do tego masz ogromną kolekcję maków i wiele innych kwiatuszków. To dla mnie ciągle zagadka, gdzie to się mieści i nie gniecie .
Zwartnice pięknie rozkwitają , a co jedna to ładniejsza i śliczne, kolorowe towarzystwo im dołożyłaś
Co tam plucha zaokienna, jak na parapetach wiosna w pełni
Słoneczko, póki jeszcze jest, bo chyba niedługo zniknie za chmurami niesionymi przez wichurę, przesyłam szybciutko Tobie
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Jestem pod wrażeniem trafnej prognozy pogody na dzisiaj. Naprawdę!
Wicher wieje, deszcz zacina na zmianę z gęsto sypiącym śniegiem, który w trymiga topnieje, same wspaniałości.
Dobrze, że nie mam pieska, bo nawet jego byłoby mi żal za drzwi wyprowadzić.
Lipcowe maki.
Danusiu - a mówiłaś, mówiłaś i słusznie prawiłaś!
Myślę, że do Twojej B... też dowiozą pierwiosnki. Tylko jak w taką zdechłą pogodę markety nawiedzać?!
Dziękuje w imieniu tawułek, zdrowie przytulam z wdzięcznością i cieplutko pozdrawiam.
Ewuniu - wiosenne kwiatuszki na parapecie pozwalają choć na kilka chwil zapomnieć o tym, co się wyprawia w pogodzie, nawet wiatr jakby przycichał.
Poluj na wiosenne umilacze w środku zimy, warto. Naprawdę dają dużo radości.
Pozdrawiam cieplutko.
zdjęcia allegro
Martusiu - cóż, w takich dniach jak choćby dzisiejszy pozostają nam tylko wspomnienia kolorów wiosny czy lata, a nawet wczesnej jesieni. Kwitnienia są rozłożone w czasie i na miejsce już przekwitłych pojawiają się kwitnące, dzięki czemu nawet się wzajemnie nie biją ani nie gniotą.
Piękne dzięki za ciepłe pochwały moich podopiecznych. Jesteś niezwykle dla nich miła.
Słoneczko, niestety, nie dotarło do mnie. Zapewne ktoś je zajumał po drodze, ale dzięki serdeczne. A może ono do Ciebie wróciło, bo mu tam dobrze było...
Pozdrawiam cieplutko.
Mam nową książkę, zaczęłam czytać i już wiem, że nie odłożę jej dopóty, dopóki nie przeczytam do końca. Co ciekawe, nie jest to ani kryminał, ani thriller, ani horror.
Trzymajcie się wiatru, by Was nie porwał.
Jestem pod wrażeniem trafnej prognozy pogody na dzisiaj. Naprawdę!
Wicher wieje, deszcz zacina na zmianę z gęsto sypiącym śniegiem, który w trymiga topnieje, same wspaniałości.
Dobrze, że nie mam pieska, bo nawet jego byłoby mi żal za drzwi wyprowadzić.
Lipcowe maki.
Danusiu - a mówiłaś, mówiłaś i słusznie prawiłaś!
Myślę, że do Twojej B... też dowiozą pierwiosnki. Tylko jak w taką zdechłą pogodę markety nawiedzać?!
Dziękuje w imieniu tawułek, zdrowie przytulam z wdzięcznością i cieplutko pozdrawiam.
Ewuniu - wiosenne kwiatuszki na parapecie pozwalają choć na kilka chwil zapomnieć o tym, co się wyprawia w pogodzie, nawet wiatr jakby przycichał.
Poluj na wiosenne umilacze w środku zimy, warto. Naprawdę dają dużo radości.
Pozdrawiam cieplutko.
zdjęcia allegro
Martusiu - cóż, w takich dniach jak choćby dzisiejszy pozostają nam tylko wspomnienia kolorów wiosny czy lata, a nawet wczesnej jesieni. Kwitnienia są rozłożone w czasie i na miejsce już przekwitłych pojawiają się kwitnące, dzięki czemu nawet się wzajemnie nie biją ani nie gniotą.
Piękne dzięki za ciepłe pochwały moich podopiecznych. Jesteś niezwykle dla nich miła.
Słoneczko, niestety, nie dotarło do mnie. Zapewne ktoś je zajumał po drodze, ale dzięki serdeczne. A może ono do Ciebie wróciło, bo mu tam dobrze było...
Pozdrawiam cieplutko.
Mam nową książkę, zaczęłam czytać i już wiem, że nie odłożę jej dopóty, dopóki nie przeczytam do końca. Co ciekawe, nie jest to ani kryminał, ani thriller, ani horror.
Trzymajcie się wiatru, by Was nie porwał.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucyko bardzo ładny ogródeczek sobie zafundowałaś. Nie ma jak w taką pogodę poprawić sobie humor.
Dziękuję za zdjęcia maków, teraz wiem od kogo miałam jeden piękny kolorek, piszę jeden bo ten był niespotykany
https://i.postimg.cc/DZdpSsv1/IMG-3698.jpg
Pozostałym makom też niczego nie brakuje. Liczę na to, że się u mnie wysiały, coś słabo mi idzie ich wysiewanie. Tak jak mi doradzałaś kilka lat temu rozsypuję nasionka po wierzchu, nie przykrywam ziemią. Tak bardzo słabo mi kiełkują, lepiej się mają samosiejki.
Poprawy pogody życzę
Proszę zdradź tytuł tej ciekawej książki, którą zaczęłaś czytać. Też dziś skończyłam trzeci tom fajnego cyklu. W taką pogodę tylko nam taka rozrywka zostaje.
Dziękuję za zdjęcia maków, teraz wiem od kogo miałam jeden piękny kolorek, piszę jeden bo ten był niespotykany
https://i.postimg.cc/DZdpSsv1/IMG-3698.jpg
Pozostałym makom też niczego nie brakuje. Liczę na to, że się u mnie wysiały, coś słabo mi idzie ich wysiewanie. Tak jak mi doradzałaś kilka lat temu rozsypuję nasionka po wierzchu, nie przykrywam ziemią. Tak bardzo słabo mi kiełkują, lepiej się mają samosiejki.
Poprawy pogody życzę
Proszę zdradź tytuł tej ciekawej książki, którą zaczęłaś czytać. Też dziś skończyłam trzeci tom fajnego cyklu. W taką pogodę tylko nam taka rozrywka zostaje.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11532
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Nieprzyzwoicie piękne masz maki i w tylu odmianach. Dziewanna w tle czerwonego cudna. Latem mamy tyle kwiatów, że niektórych nie zauważamy.
Lucynko może te wiatry przywieją wcześniejszą wiosnę.
W domu masz tyle pięknych kwiatów, że chyba już chandra poszła precz.
Miłego wieczoru i dobrego tygodnia.
Lucynko może te wiatry przywieją wcześniejszą wiosnę.
W domu masz tyle pięknych kwiatów, że chyba już chandra poszła precz.
Miłego wieczoru i dobrego tygodnia.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25128
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Ciekawe jakie masz wrażenia z dzisiejszej pogody na swoim piętrze, jeśli ja na parterze słyszę niesamowite wycie.
Pogoda straszna, a podobno za tydzień ma być jeszcze gorzej.
Maki masz przepiękne
Pogoda straszna, a podobno za tydzień ma być jeszcze gorzej.
Maki masz przepiękne
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Witajcie!
Wietrzysko poszło precz, ale zostawiło po sobie piękne słoneczko i pamiątkę na działce.
Wprawdzie ja tam nawet nie zajrzałam, oczekując w domu na kuriera, ale M przyniósł stamtąd info o szkodzie wyrządzonej przez nawałnicę. Zniszczeniu uległa jedna duża pergola, po której pięły się hortensja pnąca i milin. Szczerze mówiąc, nie jestem specjalnie tym zmartwiona, ponieważ hortensja jest młodziutka, niedawno ukorzeniona, mam drugą dużo starszą i rok w rok cieszącą mnie licznym kwieciem, a milin , choć już wiekowy, ani raz jeszcze nie pokazał kwiatków i nosiłam się z zamiarem pozbycia się niewdzięcznika. Tak więc wiatr mnie zmotywował do wykopania milina i obdarowania kogoś ładnie już wyrośniętą młodą hortensją.
A kurier przywiózł zakupione dwie miniszklarenki z wywietrznikami. Mam wprawdzie cztery starsze, jednak Misia, która lubi się na nich wylegiwać na parapecie, dwie z nich nieco uszkodziła. Oczywiście dalej będą używane, ale już z daleka od koty.
Dzisiaj przyjechały nieco inne niż te, które od kilku lat posiadam, ale najważniejsze jest to, że wykonane są z twardego i dość trwałego materiału.
Dorotko - ten maczek to ciekawostka, bo ja takiego też jeszcze nie miałam. Prawdopodobnie jest jakąś krzyżówką, ale niezwykle ciekawą, co tym bardziej cieszy.
Sądzę, że maków Ci się nasiało i większość z nich powschodzi, bo miniony sezon miałaś z pożądaną ilością wilgoci.
Twoje życzenie zostało spełnione i mam słoneczny dzień, dziękuję.
Książkę wczoraj czytałam do pierwszej w nocy, ale dotarłam do ostatniego zdania. Bardzo wciągająca powieść psychologiczna traktująca o stosunkach rodzinnych i przyjacielskich w zdrowiu, ciężkiej chorobie zakończonej śmiercią, doświadczonych uzależnieniami, przeżywających żałobę na różne sposoby, by po wielu perypetiach wyjść na prostą.
Autorką jest Kristin Hannah, a tytuł: "Pozwól odejść".
Soniu - dziękuję w imieniu maków.
Rzeczywiście bardzo często umykają nam letnie kwiatki, których jest w tym czasie multum i często w poszukiwaniu cudeniek nie zwracamy uwagi na to, co już jest. Przynajmniej ja tak mam.
Obyś była dobrym prorokiem i oby wiosna zaczęła się wcześnie bez niepożądanych niespodzianek.
Dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci udanego tygodnia.
Gosiu - ja przeżyłam prawdziwy horror. Sypialnię mamy w pokoju zachodnim i właśnie od zachodu łomotało, dudniło, gwizdało i tłukło deszczem o szyby. Nocą niemal nie spałam, bo ciągle wydawało mi się, że wiatr wyłamuje okno. A Ty jeszcze straszysz czymś znacznie gorszym?
Dziękuję w imieniu maków.
Bardzo pięknie poprosiłam słoneczko,by choć przez kilka dni nieprzerwanie poświeciło i u mnie, i u Was.
Wietrzysko poszło precz, ale zostawiło po sobie piękne słoneczko i pamiątkę na działce.
Wprawdzie ja tam nawet nie zajrzałam, oczekując w domu na kuriera, ale M przyniósł stamtąd info o szkodzie wyrządzonej przez nawałnicę. Zniszczeniu uległa jedna duża pergola, po której pięły się hortensja pnąca i milin. Szczerze mówiąc, nie jestem specjalnie tym zmartwiona, ponieważ hortensja jest młodziutka, niedawno ukorzeniona, mam drugą dużo starszą i rok w rok cieszącą mnie licznym kwieciem, a milin , choć już wiekowy, ani raz jeszcze nie pokazał kwiatków i nosiłam się z zamiarem pozbycia się niewdzięcznika. Tak więc wiatr mnie zmotywował do wykopania milina i obdarowania kogoś ładnie już wyrośniętą młodą hortensją.
A kurier przywiózł zakupione dwie miniszklarenki z wywietrznikami. Mam wprawdzie cztery starsze, jednak Misia, która lubi się na nich wylegiwać na parapecie, dwie z nich nieco uszkodziła. Oczywiście dalej będą używane, ale już z daleka od koty.
Dzisiaj przyjechały nieco inne niż te, które od kilku lat posiadam, ale najważniejsze jest to, że wykonane są z twardego i dość trwałego materiału.
Dorotko - ten maczek to ciekawostka, bo ja takiego też jeszcze nie miałam. Prawdopodobnie jest jakąś krzyżówką, ale niezwykle ciekawą, co tym bardziej cieszy.
Sądzę, że maków Ci się nasiało i większość z nich powschodzi, bo miniony sezon miałaś z pożądaną ilością wilgoci.
Twoje życzenie zostało spełnione i mam słoneczny dzień, dziękuję.
Książkę wczoraj czytałam do pierwszej w nocy, ale dotarłam do ostatniego zdania. Bardzo wciągająca powieść psychologiczna traktująca o stosunkach rodzinnych i przyjacielskich w zdrowiu, ciężkiej chorobie zakończonej śmiercią, doświadczonych uzależnieniami, przeżywających żałobę na różne sposoby, by po wielu perypetiach wyjść na prostą.
Autorką jest Kristin Hannah, a tytuł: "Pozwól odejść".
Soniu - dziękuję w imieniu maków.
Rzeczywiście bardzo często umykają nam letnie kwiatki, których jest w tym czasie multum i często w poszukiwaniu cudeniek nie zwracamy uwagi na to, co już jest. Przynajmniej ja tak mam.
Obyś była dobrym prorokiem i oby wiosna zaczęła się wcześnie bez niepożądanych niespodzianek.
Dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Ci udanego tygodnia.
Gosiu - ja przeżyłam prawdziwy horror. Sypialnię mamy w pokoju zachodnim i właśnie od zachodu łomotało, dudniło, gwizdało i tłukło deszczem o szyby. Nocą niemal nie spałam, bo ciągle wydawało mi się, że wiatr wyłamuje okno. A Ty jeszcze straszysz czymś znacznie gorszym?
Dziękuję w imieniu maków.
Bardzo pięknie poprosiłam słoneczko,by choć przez kilka dni nieprzerwanie poświeciło i u mnie, i u Was.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Przecudne roślinki; czy mogłabys je nazwac bo ciągle jeszcze ich nie rozpoznaje, dziękuję bardzo
Miniszklarenki są fajne i chyba maja większe wywietrzniki niz te tradycyjne, chyba że mi się tylko wydaje...?
Oby było więcej i częściej za którym tak tęskno teraz
Miniszklarenki są fajne i chyba maja większe wywietrzniki niz te tradycyjne, chyba że mi się tylko wydaje...?
Oby było więcej i częściej za którym tak tęskno teraz
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Zdjęcia jak zwykle u Ciebie bardzo ładne.Maki śliczne i tyle ich masz.
Lucynko a Ty w ogóle tego milina przycinałaś?Podobno trzeba go mocno ciąć.
Mini szklarenki bardzo fajne.
U nas wiatr szalał,aż drzewo wywalił z ogromnymi korzeniami koło postoju samochodów.Ludzie mieli szczęście,że upadło w drugą stronę.Trzymaj się ciepło wieczorową porą.
Lucynko a Ty w ogóle tego milina przycinałaś?Podobno trzeba go mocno ciąć.
Mini szklarenki bardzo fajne.
U nas wiatr szalał,aż drzewo wywalił z ogromnymi korzeniami koło postoju samochodów.Ludzie mieli szczęście,że upadło w drugą stronę.Trzymaj się ciepło wieczorową porą.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 14
Lucynko super szklarenki. Koty rządzą naszymi parapetami, są nieszczęśliwe jak im zajmujemy miejsce obserwacyjne. Twoja wyleguje się na szklarenkach, ciesz się, że tylko je ciut nadłamała, bo moje artystki wszystko zrzucają. Ileż razy sadzonki zbierałam z podłogi.
Lucynko widzę gdzieniegdzie siewki maków, nie wyrywam ich bo bardzo te kwiaty lubię. Mam też jeszcze trochę nasion, powinnam je rozsypać po ziemi, chyba to zrobię w najbliższych dniach, póki ziemia widoczna, a zapowiadają śniegi. Masz rację, że maki się krzyżuję, każdego sezonu mnie coś ciekawego zaskakuje.
Lucynko czytałam tę książkę, ta autorka pisze rewelacyjnie, a zaczęłam czytać jej książki od tytułu "Słowik"- polecam. Nie wiem czy to przypadek, ale teraz czytam nowość wydaną w 2021r pt: " Gdzie poniesie wiatr " super się czyta, jak każdą jej książkę.
Słoneczka życzę
Lucynko widzę gdzieniegdzie siewki maków, nie wyrywam ich bo bardzo te kwiaty lubię. Mam też jeszcze trochę nasion, powinnam je rozsypać po ziemi, chyba to zrobię w najbliższych dniach, póki ziemia widoczna, a zapowiadają śniegi. Masz rację, że maki się krzyżuję, każdego sezonu mnie coś ciekawego zaskakuje.
Lucynko czytałam tę książkę, ta autorka pisze rewelacyjnie, a zaczęłam czytać jej książki od tytułu "Słowik"- polecam. Nie wiem czy to przypadek, ale teraz czytam nowość wydaną w 2021r pt: " Gdzie poniesie wiatr " super się czyta, jak każdą jej książkę.
Słoneczka życzę