Nowe wyzwania
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Jarha, to cudnie, że uratowaliście kociaka. Zwierzętom trzeba pomagać Na pewno jest u Was szczęśliwy
Kochani, ja wiem, że trzeba sterylizować ale napiszę jak jest u mnie.
Mieszkam, jak juz większośc z Was pewnie wie na "bezludziu" pod lasem. Moje serducho przygarnia każdą sierotkę Problem jest taki, że w okół jest las i dzicz prawdziwa. Zwierzęta mają tu raj, bo wolność, przestrzeń, brak ulicy i samochodów. Mnogość pożywienia. Dzisiaj Mrusia w podziękowaniu za śniadanko przyniosła mi własnoręcznie upolowaną myszkę Ale w drugą stronę niestety też to działa. Lisy, kuny, a ostatnio nawet szop.
To Bonia, kochana słodka koteczka, która była naszą maskotką, mrucząca, przytulaśna i kochana.
Była z nami pół roku. 2 tygodnie temu, niestety coś ją tak dotkliwie pogryzło, że mimo wielu zabiegów i kilku godzin u weterynarza niestety nie dała rady się z tego wykaraskać Podejrzany jest szop albo młody lis, sądząc po obrażeniach.
To zostało na pamiątkę, namalowane przeze mnie.
Wielki smutek po kolejnym kochanym zwierzaku
Czy w tej sytuacji kastrować moje koty? NIe wiem. A może im pomagać oddając do schroniska? Co dla takiego kota żyjącego wolno jest lepsze? Wolność i zagrożenie czy sterylizacja i kanapa gdzieś w bloku? To trudny temat i trudne decyzje. Myślę, że każdy musi podejmować je samodzielnie.
Moje koty jak dotąd żyją sobie po swojemu. Ja im trochę pomagam Jeśli przyniosą mi maluchy, chowam i oddaję w dobre ręce. Jeśli się okaże, że Mruśka zostanie z nami na dłużej pewnie ją wysterylizuję, tym bardziej, że zanosi się na bardzo plenną pannę ;)
Kochani, ja wiem, że trzeba sterylizować ale napiszę jak jest u mnie.
Mieszkam, jak juz większośc z Was pewnie wie na "bezludziu" pod lasem. Moje serducho przygarnia każdą sierotkę Problem jest taki, że w okół jest las i dzicz prawdziwa. Zwierzęta mają tu raj, bo wolność, przestrzeń, brak ulicy i samochodów. Mnogość pożywienia. Dzisiaj Mrusia w podziękowaniu za śniadanko przyniosła mi własnoręcznie upolowaną myszkę Ale w drugą stronę niestety też to działa. Lisy, kuny, a ostatnio nawet szop.
To Bonia, kochana słodka koteczka, która była naszą maskotką, mrucząca, przytulaśna i kochana.
Była z nami pół roku. 2 tygodnie temu, niestety coś ją tak dotkliwie pogryzło, że mimo wielu zabiegów i kilku godzin u weterynarza niestety nie dała rady się z tego wykaraskać Podejrzany jest szop albo młody lis, sądząc po obrażeniach.
To zostało na pamiątkę, namalowane przeze mnie.
Wielki smutek po kolejnym kochanym zwierzaku
Czy w tej sytuacji kastrować moje koty? NIe wiem. A może im pomagać oddając do schroniska? Co dla takiego kota żyjącego wolno jest lepsze? Wolność i zagrożenie czy sterylizacja i kanapa gdzieś w bloku? To trudny temat i trudne decyzje. Myślę, że każdy musi podejmować je samodzielnie.
Moje koty jak dotąd żyją sobie po swojemu. Ja im trochę pomagam Jeśli przyniosą mi maluchy, chowam i oddaję w dobre ręce. Jeśli się okaże, że Mruśka zostanie z nami na dłużej pewnie ją wysterylizuję, tym bardziej, że zanosi się na bardzo plenną pannę ;)
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Nowe wyzwania
Witaj Ewuniu śliczne urocze te kociaki oj też mi się marzy taki maluch ale na wiosnę. Ty masz kociaki, a mnie córka dała ptaszki papużki i co chwile znoszą jajka i mają młode trochu to uciążliwe wolałabym kotki. Pozdrawiam serdecznie życzę duzo słoneczka i zdrówka.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Nowe wyzwania
Ewo,
na pewno oddawanie do schroniska nie jest rozwiązaniem, to jakby oddać zwierzaka do więzienia.
Zresztą oni i tak mają tam dość niechcianych przez nikogo zwierząt i nie należy ich dodatkowo obarczać.
Też uważam, że każdy powinien pewne sprawy rozwiązywać sam i nikomu nie należy się z buciorami w życie pakować.
Ja wolę, aby moje koty towarzyszyły mi jak najdłużej.
Dlatego trzymam je pod pewną kontrolą, szczepię na wszystko, co należy i sterylizuję.
Nie chcę sprowadzać na świat stworzeń, których przyszłość miałaby być problematyczna.
I bez tego co jakiś czas dochodzi kolejny kociak, taki co to został wywalony przez poprzednich ,,opiekunów" którym się znudziło.
Jeżeli masz jeszcze w zanadrzu dobre domy, to super.
Jednak niestety przychodzi moment, w którym te domy się kończą....
Zdjęcia z Twojej okolicy są przepiękne. Masz więcej?
na pewno oddawanie do schroniska nie jest rozwiązaniem, to jakby oddać zwierzaka do więzienia.
Zresztą oni i tak mają tam dość niechcianych przez nikogo zwierząt i nie należy ich dodatkowo obarczać.
Też uważam, że każdy powinien pewne sprawy rozwiązywać sam i nikomu nie należy się z buciorami w życie pakować.
Ja wolę, aby moje koty towarzyszyły mi jak najdłużej.
Dlatego trzymam je pod pewną kontrolą, szczepię na wszystko, co należy i sterylizuję.
Nie chcę sprowadzać na świat stworzeń, których przyszłość miałaby być problematyczna.
I bez tego co jakiś czas dochodzi kolejny kociak, taki co to został wywalony przez poprzednich ,,opiekunów" którym się znudziło.
Jeżeli masz jeszcze w zanadrzu dobre domy, to super.
Jednak niestety przychodzi moment, w którym te domy się kończą....
Zdjęcia z Twojej okolicy są przepiękne. Masz więcej?
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2588
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Nowe wyzwania
Ewo, kot w schronisku nie żyje na wolności żyje w klatce. Przy tym jestem prawie pewna, że zostaje poddany kastracji/sterylizacji. A warunki w różnych schroniskach są różne, w niektórych całkiem dobre, w innych tragiczne, wszystko zależy od ludzi tam pracujących.
Najlepszym rozwiązaniem jest adopcja kociaków przez dobrych ludzi, którzy dadzą im dom i opiekę. Ale czy jest ich tyle co bezdomnych kotków czy piesków???
Dlatego posłuchaliśmy rady weterynarza. Nasz Tofik mimo, że pozbawiony funkcji rozrodczych wcale nie jest kanapowcem, wychodzi na dwór kiedy chce, poluje na myszy, nornice i niestety ptaki śpi w domu lub w piwnicy według życzenia Jest bardzo charakterny, przytula się tylko kiedy sam chce, nadmiernych czułości nie lubi
Bardzo Ci współczuję straty Boni
Miłego wieczorku
Najlepszym rozwiązaniem jest adopcja kociaków przez dobrych ludzi, którzy dadzą im dom i opiekę. Ale czy jest ich tyle co bezdomnych kotków czy piesków???
Dlatego posłuchaliśmy rady weterynarza. Nasz Tofik mimo, że pozbawiony funkcji rozrodczych wcale nie jest kanapowcem, wychodzi na dwór kiedy chce, poluje na myszy, nornice i niestety ptaki śpi w domu lub w piwnicy według życzenia Jest bardzo charakterny, przytula się tylko kiedy sam chce, nadmiernych czułości nie lubi
Bardzo Ci współczuję straty Boni
Miłego wieczorku
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Nigdy tak do końca nie wiadomo na ile możemy się wtrącać w świat zwierząt. Kiedy to bardziej pomagamy a kiedy szkodzimy.
Całe szczęście "moje" schronisko jest jest z tych "lepszych". Psiaki "mieszkają" w klatkach ale mają dobre warunki. O ile w schronisku może być dobrze ;)
Koty są sterylizowane i wypuszczane na wolność. Dziwne? Schronisko jest poza miastem w sąsiedztwie ogrodów działkowych. Na terenie schroniska mają jedzenie i piętrowe domki dla kotów, do których wchodzą kiedy chcą. oraz duże pomieszczenie murowane z wielką szybą i do końca nie wiem czy tam są koty, które dopiero trafiły do schroniska czy może takie, które czekają na adopcję? Faktem jest że po terenie schroniska i okolicy koty chodzą swobodnie i żyją na wolności
Nie bardzo lubię tam chodzić, bo zaraz mnie obłażą a ja nie mam sumienia, któregoś nie wygłaskać więc ciężko się stamtąd wydostać
W każdym razie myślę, że to jedno z bardziej przyjaznych schronisk a ludzie, którzy tam pracują mają otwarte serducha dla zwierząt
Alu, widocznie papużki czują się u Ciebie świetnie, skoro się mnożą Ale nie zazdroszczę Ci tego krzykliwego towarzystwa
Madzia, Twoje zwierzęta mają na pewno przyjemne życie. Pewnie każdy kot chciałby znaleźc takie miejsce dla siebie
Nie wiem czemu ale czytając, co piszesz przypomniało mi sie jak byłam w galerii handlowej w Krakowie. Był tam ktoś ze schroniska i były kociaki w klatkach do adopcji. Tak się zawiesiłam przy tych kotach, że gdybym tam była swoim samochodem a nie pociągiem to pewnie chociaż ze 2 kociaki bym przywiozła
W mojej okolicy jest dużo miejsc zachęcających do obcowania z naturą Jakieś zdjęcia na pewno będę jeszcze pokazywać
Halszka, jak moja Mruśka będzie nadmiernie produktywna to też zostanie wysterylizowana tak jak Twój Tofik . Na razie okazało się, że jednak była taka obżarta, że wyglądała jak wąż boa po posiłku a ja myślałam, że to ciąża. Uff trochę mi ulżyło W przyszłym sezonie odpocznie od macieżyństwa a potem zobaczymy. Mruśka jest właśnie taka charakterna jak Tofik a Bonia była przytulaśną maskotką.
Może w wolnym kocim świecie, szanse na przeżycie i przedłużenie gatunku, mają właśnie takie charakterne koty?
Całe szczęście "moje" schronisko jest jest z tych "lepszych". Psiaki "mieszkają" w klatkach ale mają dobre warunki. O ile w schronisku może być dobrze ;)
Koty są sterylizowane i wypuszczane na wolność. Dziwne? Schronisko jest poza miastem w sąsiedztwie ogrodów działkowych. Na terenie schroniska mają jedzenie i piętrowe domki dla kotów, do których wchodzą kiedy chcą. oraz duże pomieszczenie murowane z wielką szybą i do końca nie wiem czy tam są koty, które dopiero trafiły do schroniska czy może takie, które czekają na adopcję? Faktem jest że po terenie schroniska i okolicy koty chodzą swobodnie i żyją na wolności
Nie bardzo lubię tam chodzić, bo zaraz mnie obłażą a ja nie mam sumienia, któregoś nie wygłaskać więc ciężko się stamtąd wydostać
W każdym razie myślę, że to jedno z bardziej przyjaznych schronisk a ludzie, którzy tam pracują mają otwarte serducha dla zwierząt
Alu, widocznie papużki czują się u Ciebie świetnie, skoro się mnożą Ale nie zazdroszczę Ci tego krzykliwego towarzystwa
Madzia, Twoje zwierzęta mają na pewno przyjemne życie. Pewnie każdy kot chciałby znaleźc takie miejsce dla siebie
Nie wiem czemu ale czytając, co piszesz przypomniało mi sie jak byłam w galerii handlowej w Krakowie. Był tam ktoś ze schroniska i były kociaki w klatkach do adopcji. Tak się zawiesiłam przy tych kotach, że gdybym tam była swoim samochodem a nie pociągiem to pewnie chociaż ze 2 kociaki bym przywiozła
W mojej okolicy jest dużo miejsc zachęcających do obcowania z naturą Jakieś zdjęcia na pewno będę jeszcze pokazywać
Halszka, jak moja Mruśka będzie nadmiernie produktywna to też zostanie wysterylizowana tak jak Twój Tofik . Na razie okazało się, że jednak była taka obżarta, że wyglądała jak wąż boa po posiłku a ja myślałam, że to ciąża. Uff trochę mi ulżyło W przyszłym sezonie odpocznie od macieżyństwa a potem zobaczymy. Mruśka jest właśnie taka charakterna jak Tofik a Bonia była przytulaśną maskotką.
Może w wolnym kocim świecie, szanse na przeżycie i przedłużenie gatunku, mają właśnie takie charakterne koty?
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowe wyzwania
Ewuniu
Piękne te Twoje krajobrazy.
Kociaki piękne a już taka natura kocia, że miot ciągle przyrasta.
Powodzenia z operatorem, oni liczą na to, że się człowiek zniechęci i nie będzie dochodzić swych praw.
Spokojnego tygodnia.
Piękne te Twoje krajobrazy.
Kociaki piękne a już taka natura kocia, że miot ciągle przyrasta.
Powodzenia z operatorem, oni liczą na to, że się człowiek zniechęci i nie będzie dochodzić swych praw.
Spokojnego tygodnia.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Nowe wyzwania
Ewa,
zadałaś odwieczne pytanie, na które nie ma jednej dobrej odpowiedzi
Figurki masz może z firmy na J...?
zadałaś odwieczne pytanie, na które nie ma jednej dobrej odpowiedzi
Figurki masz może z firmy na J...?
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Nie wiem kto jest producentem. Jedna to prezent i wiem że zamawiany przez internet, druga kupiłam w Mrówie ale oni tylko są pisrednikiem. W każdym razie są już 3 ci sezon na zewnątrz i nic się z nimi nie dzieje
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Nowe wyzwania
Witaj Ewusiu piękne porównania jak zima to zima biała lekki mrozik i słoneczko. Najgorsza to jak pada i tak szaro buro na polu. Pozdrawiam Cię serdecznie życzę miłego wieczoru dużo zdrówka.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Nowe wyzwania
Ewuniu życzę zdrowych spokojnych świąt Bożego Nadodzenia. Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Alicjo, dziękuję za życzenia i pozdrawiam świątecznie
Szczęśliwie tym razem święta zapowiadają się na biało i miejmy nadzieję, że pluchy i szarzyzny nie będzie Przynajmniej poza miastem
W tym roku postanowiłam nie wycinać żadnego drzewka. Obcięłam dolne gałęzie sosny ( i tak miały być usunięte wiosną) i wyszły takie dekoracje. Choinka jest zrobiona z 3 związanych ze sobą gałęzi Zastanawiam się tylko czy ta dekoracja przy suficie nie będzie się sypała do talerzy
WESOŁYCH ŚWIĄT
Szczęśliwie tym razem święta zapowiadają się na biało i miejmy nadzieję, że pluchy i szarzyzny nie będzie Przynajmniej poza miastem
W tym roku postanowiłam nie wycinać żadnego drzewka. Obcięłam dolne gałęzie sosny ( i tak miały być usunięte wiosną) i wyszły takie dekoracje. Choinka jest zrobiona z 3 związanych ze sobą gałęzi Zastanawiam się tylko czy ta dekoracja przy suficie nie będzie się sypała do talerzy
WESOŁYCH ŚWIĄT