Czereśnia - jaka odmiana?
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Nie błagać, jeno użyć wyszukiwarki
Jest w sprzedaży, lecz że amatorska to mało robią i (jak gugle właśnie donoszą) u zaufanych szkółek już brakło.
Ma: ogrodnik-sklep, drzewka-faworytka, tanierośliny; różnych podkładek wybór
A z Forum niejeden ma, no przecie .
Jest w sprzedaży, lecz że amatorska to mało robią i (jak gugle właśnie donoszą) u zaufanych szkółek już brakło.
Ma: ogrodnik-sklep, drzewka-faworytka, tanierośliny; różnych podkładek wybór
A z Forum niejeden ma, no przecie .
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 972
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
No wieeeem, ale jak mi sprzedadzą żółtą, a jakby czerwoną,
już dwie poszły pod siekierę.
już dwie poszły pod siekierę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Widzę 2 możliwości: albo zaszczepić (zrazy na pewno są dostępne na forum) albo zamówić w zaufanej szkółce na przyszły rok i wtEdy nie będzie niespodzianek typu inny kolor itd.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
I trzy się odezwały - at, uderz w stół...
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
adam_k27 pisze:A czemu nie chcesz palikować? Młode szczepione drzewka warto palikować bo inaczej mogą się piłamać od wiatru, albo jak dostaną pierwszych owoców.tmf30 pisze:Witam. Mam zamiar zakupić czereśnie Irenę. Jedna szkółka oferuje na PHL-A a druga na VSL-2 (Kryms5 bodajże). Która podkładka jest lepsza dla czereśni. Zależałoby mi by nie palikować, jaka będzie wysokość drzewka itp.
Długo nikt się nie wypowiadał więc musiałem sam dokonać wyboru i kupiłem na PHL-A. Palikowanie kojarzy mi się z "delikatną/wątłą " podkładką a ja takiej nie chciałem. Przed sadzeniem dałem głębiej do dołu obornika, może system kozreniowy będzie solidniejszy.
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Proszę Was odpowiedź. W sobotę przywiozłem ze szkółki w Żłobiźnie pod moim Brzegiem czereśnię Czarną Gubińską (czeka zadołowana na sobotnie sadzenie). Czy będzie zapylana, gdy posadzę ją w pobliżu już rosnących 6 czereśni Późnych Schneidera? Czy trzeba dokupić zalecaną czereśnię jako zapylacz. Nie chcę już dzwonić i zawracać głowy właścicielce (świat jest mały- z jej synami chodziliśmy do jednej podstawówki w Brzegu ). Dopytam ją ewentualnie, gdy wkrótce podjadę po jakieś kolejne drzewka.
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
- Napisane: 26 paź 2021, o 13:28 -
Kwitnie wcześnie, a Schneidera późno, zatem coś by się przydało jeszcze - ja bym dosadził któreś z nowych samopylnych, czyli i uniwersalnych, zawsze się przydadzą a w Twój klimat problemu mieć nie będą. Za zapylacze dla niej różnie podają, Buttnera, Lapins, Tamara.
Sama Gubińska też jest podawana jako uniwersalny zapylacz. Acz pożytek z tego niewielki, w dzisiejszych czasach trudno już o inną odmianę ze wcześnie kwitnących - wyszły z mody wraz z ociepleniem klimatu, czyli późnymi przymrozkami
--------------------------------------------------------------
- Napisane: 26 paź 2021, o 19:23 -
P.S. Skoro już to bardziej fachowo - viewtopic.php?p=2161933#p2161933
Z doświadczeń Gubińska kwitnie tydzień-dwa przed Schneidera, nawet o parę dni przed Buttnerą; jak w który rok.
Jak już o wcześnie kwitnących a ciekawych: Różowa Wielka z pewnościa Ci się spodoba, lecz o zapylaniu Gubińskiej nie wiem - choć skoro ma być uniwersalna, czyli odmienna genetycznie od reszty, większości przynajmniej, to czemu nie?
Zaś z późnych ze Schneiderą zapyla się Regina, Donissena, także Hedelfińska.
A dla porządku dodam i tu do wątku -
"Czereśnie które plonują obficie i niezawodnie" - Kunzego, Bladoróżowa, Donissena, Buttnera (jasne), Kristina, Karina, Karesowa, Merton (i Merla) Van (i Vanda).
Dobre także Rainier (chorowity), Victor, Vega (acz chorowita i pęka), Techlovan (pęka jeszcze bardziej niż Van); Hedelfińska (na mróz wrażliwa), Pola (nie znam), Sylvia (karłowy wzrost, wrażliwa) Rivan (bo wczesny).
Z zabytków należy dodać Kanarkową - na mrozy raczej odporna lecz na deszcz nie, owoce gniją jeszcze bardziej niż Bladoróżowej, zatem na rejony gdzie latem rzadko pada. Na cieplejszy zachód także Drogana, Miodówka (Miodówka Czarna) i Kassina Wczesna (tez gniją od deszczu) oraz Przybrodzka.
Warto zaś rozważyć nowe samopylne odmiany, jako zapylacze, z czego sprawdzony np. Alex, Lapins ( wrażliwy).
Weszło sporo nowych odmian o dorodnych twardych owocach, bo o to teraz idzie w hodowli... odporność i plon w naszych warunkach jeszcze trudno orzec lecz warto poczytać
Wg. czeskich danych plenna jest Tamara, późna odmiana a owoc klasy Schneidery (lepszy od Reginy, a to sklepowego próbowałęm ), posadziłem. Kwitnie średnio-wcześnie, względnie wcześnie; podają jak gdzie zapewne.
Gwoli zobrazowania - dane Instututu w Holovousach, plon kg. na drzewo (na karłowych, gł. Gizela 5).
Wczesne:
Burłat - 10 kg;
Helga, Jacinta - 9,5;
Kassandra - 20,4; podatna na moniliozę,
Późne:
Justyna - 14;
Halka (samopłodna) - 15;
Christiana - 16;
Early Korvik - 21,7;
Korvik - 24,3;
Irena - 25; wrażliwa na przymrozki,
Tamara - 29,5; podatna na moniliozę,
Felicita (samopłodna) -33,3; mało podatna na moniliozę i przymrozki, hmm...
I, skoro już, pora kwitnienia odmian samopłodnych (uniwersalnych zapylaczy) - z zachodniej literatury, u nas może się różnić o grupę -
wczesne: Lapins, Alex, Staccato, Sweetheart,
średnio-wczesne: Skeena, Felicita, Vandalay, White Gold,
średnie: Stella, Sonata, Symphony, Tehranivee,
średnio-późne: Sunburst, Celeste, Paulus, Halka,
późne: Black Gold.
A nuż się komu przyda
Połączyłam posty/jagusia111
Kwitnie wcześnie, a Schneidera późno, zatem coś by się przydało jeszcze - ja bym dosadził któreś z nowych samopylnych, czyli i uniwersalnych, zawsze się przydadzą a w Twój klimat problemu mieć nie będą. Za zapylacze dla niej różnie podają, Buttnera, Lapins, Tamara.
Sama Gubińska też jest podawana jako uniwersalny zapylacz. Acz pożytek z tego niewielki, w dzisiejszych czasach trudno już o inną odmianę ze wcześnie kwitnących - wyszły z mody wraz z ociepleniem klimatu, czyli późnymi przymrozkami
--------------------------------------------------------------
- Napisane: 26 paź 2021, o 19:23 -
P.S. Skoro już to bardziej fachowo - viewtopic.php?p=2161933#p2161933
Z doświadczeń Gubińska kwitnie tydzień-dwa przed Schneidera, nawet o parę dni przed Buttnerą; jak w który rok.
Jak już o wcześnie kwitnących a ciekawych: Różowa Wielka z pewnościa Ci się spodoba, lecz o zapylaniu Gubińskiej nie wiem - choć skoro ma być uniwersalna, czyli odmienna genetycznie od reszty, większości przynajmniej, to czemu nie?
Zaś z późnych ze Schneiderą zapyla się Regina, Donissena, także Hedelfińska.
A dla porządku dodam i tu do wątku -
"Czereśnie które plonują obficie i niezawodnie" - Kunzego, Bladoróżowa, Donissena, Buttnera (jasne), Kristina, Karina, Karesowa, Merton (i Merla) Van (i Vanda).
Dobre także Rainier (chorowity), Victor, Vega (acz chorowita i pęka), Techlovan (pęka jeszcze bardziej niż Van); Hedelfińska (na mróz wrażliwa), Pola (nie znam), Sylvia (karłowy wzrost, wrażliwa) Rivan (bo wczesny).
Z zabytków należy dodać Kanarkową - na mrozy raczej odporna lecz na deszcz nie, owoce gniją jeszcze bardziej niż Bladoróżowej, zatem na rejony gdzie latem rzadko pada. Na cieplejszy zachód także Drogana, Miodówka (Miodówka Czarna) i Kassina Wczesna (tez gniją od deszczu) oraz Przybrodzka.
Warto zaś rozważyć nowe samopylne odmiany, jako zapylacze, z czego sprawdzony np. Alex, Lapins ( wrażliwy).
Weszło sporo nowych odmian o dorodnych twardych owocach, bo o to teraz idzie w hodowli... odporność i plon w naszych warunkach jeszcze trudno orzec lecz warto poczytać
Wg. czeskich danych plenna jest Tamara, późna odmiana a owoc klasy Schneidery (lepszy od Reginy, a to sklepowego próbowałęm ), posadziłem. Kwitnie średnio-wcześnie, względnie wcześnie; podają jak gdzie zapewne.
Gwoli zobrazowania - dane Instututu w Holovousach, plon kg. na drzewo (na karłowych, gł. Gizela 5).
Wczesne:
Burłat - 10 kg;
Helga, Jacinta - 9,5;
Kassandra - 20,4; podatna na moniliozę,
Późne:
Justyna - 14;
Halka (samopłodna) - 15;
Christiana - 16;
Early Korvik - 21,7;
Korvik - 24,3;
Irena - 25; wrażliwa na przymrozki,
Tamara - 29,5; podatna na moniliozę,
Felicita (samopłodna) -33,3; mało podatna na moniliozę i przymrozki, hmm...
I, skoro już, pora kwitnienia odmian samopłodnych (uniwersalnych zapylaczy) - z zachodniej literatury, u nas może się różnić o grupę -
wczesne: Lapins, Alex, Staccato, Sweetheart,
średnio-wczesne: Skeena, Felicita, Vandalay, White Gold,
średnie: Stella, Sonata, Symphony, Tehranivee,
średnio-późne: Sunburst, Celeste, Paulus, Halka,
późne: Black Gold.
A nuż się komu przyda
Połączyłam posty/jagusia111
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4209
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Ja też! Ja też mam Bladoróżową!Rosynant pisze:I trzy się odezwały - at, uderz w stół...
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Dolnoslonzok
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 5 wrz 2010, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Rosynancie, dziękuję Ci za tę obszerną i wielce przydatną odpowiedź, której fragment cytuję. Jako że mam sad odmian historycznych, a Ty piszesz o czereśni Buttnera, to w sobotę podjadę do Żłobizny. Czereśnia Buttnera zwana Poznańską byłaby też ukłonem w stronę pradziadków z terenów na zachód od Poznania.Rosynant pisze:- Napisane: 26 paź 2021, o 13:28 -
Kwitnie wcześnie, a Schneidera późno, zatem coś by się przydało jeszcze - ja bym dosadził któreś z nowych samopylnych, czyli i uniwersalnych, zawsze się przydadzą a w Twój klimat problemu mieć nie będą. Za zapylacze dla niej różnie podają, Buttnera, Lapins, Tamara.
Sama Gubińska też jest podawana jako uniwersalny zapylacz. Acz pożytek z tego niewielki, w dzisiejszych czasach trudno już o inną odmianę ze wcześnie kwitnących - wyszły z mody wraz z ociepleniem klimatu, czyli późnymi przymrozkami
Chodzi mi po głowie sad owocowy na pozostałym terenie ogrodu. Piach, osady pra Nysy Kłodzkiej i pra Odry. No, ale słonecznie, choć już mglisto od września o poranku. Teren należałoby przygotować, piach wzbogacić obornikiem. Może się skuszę. W pobliżu rośnie przerobowa uprawa winorośli, którą powiększam, ale i tak zostaje mi blisko 0,5 ha łąki. Drzewa rosłyby w odległości do 15 m od opływającej mnie Młynówki od zachodu. Czereśnie, a na cydry jabłonie i grusze. No i może jeszcze nieco brzoskwiń i nektaryn oraz parę fig na próbę.
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
Rosynant napisałeś: "Irena - 25; wrażliwa na przymrozki", znaczy drzewo czy kwiatostan. Pytam dlatego, ze zakupiłem Irenę jako zapylacz do Reginy. Jeśli drzewo to pewnie można coś z tym zrobić.
U mnie jest kilkanaście odmian czereśni (Van, Vanda, Kordia, Burlat, Summit, Regina, Techlovan, Vega, Sam, Buttnera Cz., Sylvia, Schneidera P., Tamara, Lapins) i mrozy im nie szkodzą jako drzewom, choć warunki u mnie do uprawy są raczej niekorzystne (dolinka, przy rzeczce, ze spływających chłodem wiosennym). Uważam, że to wiosenne przymrozki decydują o plonie. Buttnera u mnie wytrzymała w zeszłym roku nawet -12. Obowiązkowo do sadu. W tym roku miałem okazję spróbować Schneiderę i Kordię (Rosynant w mojej ocenie Tamara im smakowo nie dorównuje, choć jest większa i ma odporniejszy kwiat na przymrozki). Odmiany wybitne, ale co z tego. Najmniejszy mróz i po plonie. Bardzo dobry jest Techlovan (choć w tym roku u mnie brązowiały i zasychały kwiatostany - jakaś choroba powiązana z wilgocią i chłodem) i Summit. Regina bardzo kapryśna. W tym roku żadnego przymrozku, żadnych uszkodzeń, cała w kwiatach i czereśni dwie garście. Może brak zapylacza stąd zakupiona Irena. Lapins szkoda miejsca, kwiaty bardzo wrażliwe na mróz, pójdzie pod nóż. Van smaczny, owoce są, ale średniej wielkości. Sam, Sylwia, Burlat i Vanda to młode nasadzenia i jeszcze nie kwitły.
U mnie jest kilkanaście odmian czereśni (Van, Vanda, Kordia, Burlat, Summit, Regina, Techlovan, Vega, Sam, Buttnera Cz., Sylvia, Schneidera P., Tamara, Lapins) i mrozy im nie szkodzą jako drzewom, choć warunki u mnie do uprawy są raczej niekorzystne (dolinka, przy rzeczce, ze spływających chłodem wiosennym). Uważam, że to wiosenne przymrozki decydują o plonie. Buttnera u mnie wytrzymała w zeszłym roku nawet -12. Obowiązkowo do sadu. W tym roku miałem okazję spróbować Schneiderę i Kordię (Rosynant w mojej ocenie Tamara im smakowo nie dorównuje, choć jest większa i ma odporniejszy kwiat na przymrozki). Odmiany wybitne, ale co z tego. Najmniejszy mróz i po plonie. Bardzo dobry jest Techlovan (choć w tym roku u mnie brązowiały i zasychały kwiatostany - jakaś choroba powiązana z wilgocią i chłodem) i Summit. Regina bardzo kapryśna. W tym roku żadnego przymrozku, żadnych uszkodzeń, cała w kwiatach i czereśni dwie garście. Może brak zapylacza stąd zakupiona Irena. Lapins szkoda miejsca, kwiaty bardzo wrażliwe na mróz, pójdzie pod nóż. Van smaczny, owoce są, ale średniej wielkości. Sam, Sylwia, Burlat i Vanda to młode nasadzenia i jeszcze nie kwitły.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7497
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Czereśnia - jaka odmiana?
tmf30, brązowienie i zamieranie kwiatów to początek choroby grzybowej - moniliozy (brunatnej zgnilizny drzew pestkowych). Grzybnia przerasta dalej i zaczną usychać gałązki. Przeskoczy na inne pestkowce- to tylko kwestia czasu, (jeśli nie zareagujesz to nie opanujesz tej choroby).
Pozdrawiam! Gienia.