Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2094
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Tu nie ma co ratować. R.I.P. :(
Pozdrawiam Lucyna
agnieszkasmy
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 37
Od: 10 cze 2018, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

:D

-- 1 sie 2021, o 22:41 --

Proponuję zastosować rady naszego guru rodkowego asprokola. Wyciągnąć delikwenta z ziemi i wsadzic go do dziury z kwaśnym czystym torfem .....mokrym .
Do tego podlewanie woda z kwaskiem cytrynowym.
Może to przyniesie rezultat .
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Ususzony z braku wody - on już nie ma czym walczyć o przetrwanie.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
spoon
50p
50p
Posty: 52
Od: 2 lut 2013, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kutno

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Pomożcie co się dzieje z tym rododendronem?
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
FikuMiku
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 606
Od: 19 maja 2020, o 08:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

spoon, czy chodzi Ci o te nadgryzienia? Opuchlaki chyba go objadają - teraz stołują się dorosłe formy owada, korzonki zjedzą larwy.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
spoon
50p
50p
Posty: 52
Od: 2 lut 2013, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kutno

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Generalnie to o ugryzienia, o to że jaśnieją liście i klapią w dół. Jaki dobry na opochlaki ?\

Pisownia. Proszę o przestrzeganie regulaminu forum. /Karo
Jelizawieta
200p
200p
Posty: 204
Od: 23 sty 2021, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wyspa Uznam

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Mospilan
Pozdrawiam, Jelizawieta
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Łyżkę nawozu na konewkę i podlać - nie żałuj wody ! minimum 3 konewki na ten krzew, powtórzyć po 3 dniach
Ten rok jest zupełnie inny, widzę po swoich że są głodne jak nigdy. Nawóz z minimalną ilością azotu.
Chemia nie zlikwiduje dziur a to co go obżarło jest pewnie daleko.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Czy kosy żywią się opuchlakami? Regularnie rozgrzebują mi korę wokół rododendronów i robią to na tyle energicznie, że wywalają sporo kory na trawnik.
Mam im być wdzięczny z zjadanie opuchlaków czy niekoniecznie?
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
spoon
50p
50p
Posty: 52
Od: 2 lut 2013, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kutno

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

asprokol pisze:Łyżkę nawozu na konewkę i podlać - nie żałuj wody ! minimum 3 konewki na ten krzew, powtórzyć po 3 dniach
Ten rok jest zupełnie inny, widzę po swoich że są głodne jak nigdy. Nawóz z minimalną ilością azotu.
Chemia nie zlikwiduje dziur a to co go obżarło jest pewnie daleko.
a jaki dać nawóz ? bo ja stosuje dolistnie tylko, dziękuję bardzo za pomoc.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Nawozy to nie żadna czarna magia i fotka z opakowania. W nich tylko jest ważny skład NPK resztę to radosna twórczość działu marketingu. Duża zawartość N -azotu to przeważnie nazywają nawozem wiosennym. Tam gdzie azotu mało a dużo fosforu i potasu to jesienny. Osobiście przez cały rok stosuję już nawóz jesienny, nie potrzebne mi duże przyrosty bo akceptuję zwarte krzewy a nie jakieś bonzai z kilkoma listkami na długom przyroście. Dlatego w moim ogrodzie azot to tylko skromny dodatek. Druga sprawa aby krzew nie przemarznął zimą musi mieć czas na przygotowanie. Zdrewniałe gałązki.
Jaki nawóz - w zasadzie polecam dobry czyli 100% rozpuszczalny w wodzie aby bez problemu nawozić dolistnie. Powinien mieć sumę NPK powyżej 50 , a czy będzie się nazywał ABC czy Super coś tam to tylko radosna twórczość producentów i mająca skłonić tych co nie mają pojęcia do zakupu.
Nawóz dolistnie - dawka 0,25 % i powtórzyć po 3 dniach. Idealny okres to nawozić po deszczu kiedy roślina jest skłonna go przyjąć. Niestety jak to nie jest możliwe to zrosić krzew i po godzinie podać nawóz. Przekonałem się że 2 x nawóz o mniejszym stężeniu jest zdecydowanie lepszy niż jednorazowa dawka na max.
Polecam nawozy ukierunkowane do borówki amerykańskiej - wykonane z siarczanów a nie z chlorków czy innych soli które potrzebują czasu pomocy mikroorganizmów aby były przyswajalne.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Tropy
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 29 cze 2020, o 18:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Witam czy ktoś może doradzić co się dzieje z tymi rododendronami ? I jak im pomóc ?
Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 614
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Witam,
mam pytanie. Wczoraj sąsiad wycinał drzewo po wichurze, bo zagrażało bezpieczeństwu ludzi. I przy okazji ponad 100 kg kawałki sosny spadły na mój rododendron. I to akurat ten, który najpóźniej i najpiękniej kwitł. Zostały tylko dwa pąki, reszta pędów została zadeptana i połamana.
Czy można go teraz albo na wiosnę krótko przyciąć mając nadzieję, że odrośnie? Jeśli tak, to jak krótko?
Podobnie zresztą stało się z rosnącą obok hortensją ogrodową, ale ona pewnie odrośnie.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”