Witam, w temacie ogrodniczym dopiero raczkuję i mam mały kłopot. Wczoraj zauważyłam jakby nalot na hortensji, jak się go potrze to schodzi, liść wygląda zdrowo, w powiększeniu nie widzę żadnych robaczków. I teraz nie wiem czy to z deszczu, jaki osad np., czy może sąsiad maluje i to jest farba, sama już nie wiem. Będę wdzięczna za pomoc, jakieś wskazówki. Pozdrawiam
Czy opryskiwałas ją jakimś preparatem?
Nalot ten wcale nie oznacza choroby,może być spowodowany opadami,wiatrem i rosnącymi w pobliżu roślinami pylącymi
jak np. aktualnie kwitnącymi sosnami. Ich pyłek roznosi się na 'kilometry' nawet na skraju kałuży pozostaje w postaci mączystych obrzeży.
Część liści jest już całkiem czysta, także albo coś z deszczem przyniosło, albo sąsiad przypadkiem narobił mi stracha ;) Mam nadzieję, że wszystko skończy się na palpitacji. Dziękuję i pozdrawiam!