Petunia z nasion cz.6
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12111
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Petunia z nasion cz.6
Ja swoje odkąd wykiełkowały co rano wynoszę, gdy temperatura jest już na plusie, a na noc wnoszę do chałupy. Na zewnątrz na stałe mogą trafić dopiero gdy nocne przymrozki się już skończą (aczkolwiek fakt faktem, że na jesieni dojrzałe rośliny nawet i minus pięć stopni potrafią przetrwać ? nie zamierzam jednak sprawdzać, czy również małe siewki są w stanie zdzierżyć przymrozek). Ja swoich nie uszczykuję nigdy, no ale to już takie moje zboczenie, że nie lubię uszczykiwania i wolę roślinie pozwolić rosnąć w naturalnym rytmie?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Petunia z nasion cz.6
Może wytrzymałyby niską temperaturę, ale z pewnością przyhamowałoby to znacznie ich rozwój.Ja kiedyś posadziłam wcześnie petunie kupione w sklepie (raczej zahartowane), było później jakiś czas poniżej +10C i długo nie mogły się pozbierać.Potrzebują jednak temperatur dwucyfrowych.
Re: Petunia z nasion cz.6
Pomimo uszczykiwania zaczyna strzelać pączkami
Początkowo nie miałam zamiaru uszczykiwać, bo same ładnie się od dołu rozkrzewiały, ale gdy zauważyłam jakiś czas temu pączek - to stwierdziłam, że do wysadzenia do skrzynek daleko jeszcze, więc uszczyknęłam - a one i tak mają ochotę szybko zakwitnąć - teraz już je zostawię (choć jeszcze miesiąc, by mogły zamieszkać na dworze), kwiaty mają być pełne. No i chyba muszę je zacząć zasilać (zawsze czekam z tym do wysadzenia docelowego, ale chyba to mus, bo tyle pączków musi wykarmić taka roślinka).
Początkowo nie miałam zamiaru uszczykiwać, bo same ładnie się od dołu rozkrzewiały, ale gdy zauważyłam jakiś czas temu pączek - to stwierdziłam, że do wysadzenia do skrzynek daleko jeszcze, więc uszczyknęłam - a one i tak mają ochotę szybko zakwitnąć - teraz już je zostawię (choć jeszcze miesiąc, by mogły zamieszkać na dworze), kwiaty mają być pełne. No i chyba muszę je zacząć zasilać (zawsze czekam z tym do wysadzenia docelowego, ale chyba to mus, bo tyle pączków musi wykarmić taka roślinka).
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Petunia z nasion cz.6
Gratuluję pierwszych kwitnień
Ja siałam co prawda surfinie, ale pączków na nich nie widu, ni słychu mimo, że nawożę je już od jakiegoś czasu połową dawki. Ładnie rosną i się krzewią, ale na kwiaty muszę jeszcze poczekać.
Ninia ja bym je zaczęła zasilać, skoro już mają kwiaty
Ja siałam co prawda surfinie, ale pączków na nich nie widu, ni słychu mimo, że nawożę je już od jakiegoś czasu połową dawki. Ładnie rosną i się krzewią, ale na kwiaty muszę jeszcze poczekać.
Ninia ja bym je zaczęła zasilać, skoro już mają kwiaty
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 6 kwie 2021, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Petunia z nasion cz.6
Witam faktycznie malutkie, podrosnąć na pewno podrosną, ale czy zdążą zakwitnąć to tego nie wiem. Jak będzie więcej słońca to pewnie nadrobią i będą cieszyć kwiatami pod koniec sezonu, kiedy wcześniej siane będą się nadawać już na kompost Poobserwuj, one potrafią szybko rosnąć. Może warto je by było doświetlać. A kiedy były wysiewane?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 6 kwie 2021, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Petunia z nasion cz.6
Annau siane były pod koniec lutego. Pierwszy raz to robie więc nie wiem co i jak. Za rok będę wiedzieć zeby zasiać szybciej.
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Petunia z nasion cz.6
One po pikowaniu trochę stoją w miejscu, a później jak wystrzelą to rosną w oczach. Dużo słoneczka i będzie dobrze, choć ten kwiecień nas nie rozpieszcza
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 6 kwie 2021, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Petunia z nasion cz.6
Annau A mogę je wystawiać na zewnątrz? Czy coś się im stanie?
-
- 200p
- Posty: 424
- Od: 26 cze 2020, o 19:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Petunia z nasion cz.6
Pewnie, że możesz. Tylko w cieplejsze dni. W cień na początek, żeby ich słonko nie popaliło i stopniowo do niego przyzwyczajać, a na noc do domu.
Re: Petunia z nasion cz.6
Trzy petunie już pokazały kolor
Czekam jeszcze na sześć sztuk (bo w sumie z 10 nasion wykiełkowało 9).
Jedna z tych 6 szt. wygląda tak jakoś dziwacznie - sami spójrzcie
Pomyślałabym, że ten pierwszy kwiatek rozwija się jakiś niewydarzony, ale kolejny pączek na tej samej petunii wygląda tak samo - czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
Czekam jeszcze na sześć sztuk (bo w sumie z 10 nasion wykiełkowało 9).
Jedna z tych 6 szt. wygląda tak jakoś dziwacznie - sami spójrzcie
Pomyślałabym, że ten pierwszy kwiatek rozwija się jakiś niewydarzony, ale kolejny pączek na tej samej petunii wygląda tak samo - czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 18
- Od: 4 mar 2020, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolskie
Re: Petunia z nasion cz.6
Śliczne te petunie takie pełne może ta "dziwaczna" jest z innej odmiany lub genetycznie coś z nią nie tak. Zobaczysz jak się dalej rozwinie.
asiulka197 spokojnie, na pewno doczekasz sie kwiatów one szybko rosną. Ja w tym roku troche zaspałam i wysiałam dopiero pod koniec marca w dodatku zbyt gesto. Pikowalam 1,5 tygodnia temu i wyglądały podobnie do twoich. Postawiłam je na oknie południowym żeby się wygrzewały w słoneczku i już widzę że nadrabiają. Będą poźniej, ale zdążymy się nimi nacieszyć.
asiulka197 spokojnie, na pewno doczekasz sie kwiatów one szybko rosną. Ja w tym roku troche zaspałam i wysiałam dopiero pod koniec marca w dodatku zbyt gesto. Pikowalam 1,5 tygodnia temu i wyglądały podobnie do twoich. Postawiłam je na oknie południowym żeby się wygrzewały w słoneczku i już widzę że nadrabiają. Będą poźniej, ale zdążymy się nimi nacieszyć.