Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
A co tu tak cicho???? Daysy gdzie jesteś?Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!!
Co tam oglądasz,co kupujesz?Jakie zmiany będą w ogrodzie?No napisz coś bo mnie ciekawość zżera
pozdrawiam serdecznie
Co tam oglądasz,co kupujesz?Jakie zmiany będą w ogrodzie?No napisz coś bo mnie ciekawość zżera
pozdrawiam serdecznie
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Ja też już wróciłam Daysy do grona wielbicieli Twojego różanego zakątka. Moje wilczomlecze na razie żyją na korytarzowym parapecie . Liczę na to ze w tym roku uda mi się je posadzić na rabacie a nie tylko podziwiać je w doniczkach
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam wszystkich bardzo serdecznie i gorąco w zimowy u mnie dzień mimo, że mamy już 8 kwietnia.
Nie bardzo wiem od czego zacząć,bo bardzo długo mnie nie było, wiele wątków mi umknęło za co wszystkich moich miłych gości przepraszam.
Dziękuję, że zaglądaliście do mnie i za wszystkie wpisy jestem Wam ogromnie wdzięczna .
Na pytania, niektóre już chyba nieaktualne, odpowiem króciutko
Andrzeju, Jadziu dziękuję za rozpoznanie róży
Pelagio, bardzo dziękuję, a zdjęcie doktorka jest wspomnieniowe, chciałabym aby tak powtarzał kwitnienie
Ewito, trójsklepek posadziłam sześć szt, miały byś trzy odmiany a wyszło jak zwykle
Jonatanko masz racje bylin coraz więcej i chcę by ich nadal przybywało.
Kania na pewno, jeśli faktycznie jest za płotem co oglądać, za moim niestety królują pokrzywy i jeżyny z którymi muszę co roku walczyć bo przechodzą na moją stronę.
Gosiu trochę kłopotów ze zdrowiem, trochę lenistwo, trochę obowiązków, na szczęście z pracami przed zimą zdążyłam.
Tereniu, Lodziu tak za bardzo nie było co za bardzo wspominać, chyba byłam zmęczona ostatnim sezonem, zdjęć mam na szczęście dużo, więc na pewno przy okazji się z Wami podzielę.
Tolinko rozczaruję Cię, żadnych zakupów na razie nie przewiduję,myślę, że muszę zaopiekować się dobrze tymi co już mam. Pomalutku w sezonie będę pisała o zmianach w ogrodzie, troszkę cierpliwości.
Mam nadzieję, że Wasze róże dobrze przezimowały, niestety moje w tym roku prawie wszystkie z niewielkimi wyjątkami cięte do ziemi.
Obawiam się, że wiele wypadnie, trudno ich wybór. Chyba dojrzałam do podjęcia decyzji o pozostawieniu w ogrodzie tylko tych róż, które nie sprawiają kłopotu. Zdrowie rzecz najważniejsza, przeliczyłam się z siłami, muszę pomyśleć o ogrodzie, który sprawia wiele przyjemności, jednocześnie jest mniej pracochłonny.
Róże kocham i będą zawsze w moim ogrodzie. Również ta zima pomogła mi w podjęciu takich decyzji. Na razie czekam na efekty wiosennego cięcia róż.
W ramach przeprosin kilka wspomnień z ubiegłego sezonu, mogą się powtarzać, bo nie pamiętam, które wstawiałam wcześniej
Chyba przesadziłam
Miłego oglądania a ja lecę do Was
Nie bardzo wiem od czego zacząć,bo bardzo długo mnie nie było, wiele wątków mi umknęło za co wszystkich moich miłych gości przepraszam.
Dziękuję, że zaglądaliście do mnie i za wszystkie wpisy jestem Wam ogromnie wdzięczna .
Na pytania, niektóre już chyba nieaktualne, odpowiem króciutko
Andrzeju, Jadziu dziękuję za rozpoznanie róży
Pelagio, bardzo dziękuję, a zdjęcie doktorka jest wspomnieniowe, chciałabym aby tak powtarzał kwitnienie
Ewito, trójsklepek posadziłam sześć szt, miały byś trzy odmiany a wyszło jak zwykle
Jonatanko masz racje bylin coraz więcej i chcę by ich nadal przybywało.
Kania na pewno, jeśli faktycznie jest za płotem co oglądać, za moim niestety królują pokrzywy i jeżyny z którymi muszę co roku walczyć bo przechodzą na moją stronę.
Gosiu trochę kłopotów ze zdrowiem, trochę lenistwo, trochę obowiązków, na szczęście z pracami przed zimą zdążyłam.
Tereniu, Lodziu tak za bardzo nie było co za bardzo wspominać, chyba byłam zmęczona ostatnim sezonem, zdjęć mam na szczęście dużo, więc na pewno przy okazji się z Wami podzielę.
Tolinko rozczaruję Cię, żadnych zakupów na razie nie przewiduję,myślę, że muszę zaopiekować się dobrze tymi co już mam. Pomalutku w sezonie będę pisała o zmianach w ogrodzie, troszkę cierpliwości.
Mam nadzieję, że Wasze róże dobrze przezimowały, niestety moje w tym roku prawie wszystkie z niewielkimi wyjątkami cięte do ziemi.
Obawiam się, że wiele wypadnie, trudno ich wybór. Chyba dojrzałam do podjęcia decyzji o pozostawieniu w ogrodzie tylko tych róż, które nie sprawiają kłopotu. Zdrowie rzecz najważniejsza, przeliczyłam się z siłami, muszę pomyśleć o ogrodzie, który sprawia wiele przyjemności, jednocześnie jest mniej pracochłonny.
Róże kocham i będą zawsze w moim ogrodzie. Również ta zima pomogła mi w podjęciu takich decyzji. Na razie czekam na efekty wiosennego cięcia róż.
W ramach przeprosin kilka wspomnień z ubiegłego sezonu, mogą się powtarzać, bo nie pamiętam, które wstawiałam wcześniej
Chyba przesadziłam
Miłego oglądania a ja lecę do Was
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy
Zawsze jak "wpadam' do Ciebie to zachwycam się Twoimi pannami.
Są po prostu cudne i napawają mnie w ten zimnisty dzień nadzieją ,że niedługo zaczną w naszych ogrodach się na dobre rozwijać.
Dużo, dużo zdrówka i życzę.
Zawsze jak "wpadam' do Ciebie to zachwycam się Twoimi pannami.
Są po prostu cudne i napawają mnie w ten zimnisty dzień nadzieją ,że niedługo zaczną w naszych ogrodach się na dobre rozwijać.
Dużo, dużo zdrówka i życzę.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, fajnie, że się odezwałaś Taka tutaj cisza...
Twoje zdjęcia bardzo dobrze wpłynęły na mój nastrój. Wystarczy kilka kolorowych fotek i już od razu świat wydaje się weselszy
Piszesz, że Twoje róże cięte do poziomu gruntu. U mnie sytuacja podobna, a niektóre do tej pory nie dają znaku życia. Kilka sztuk na pewno wypadnie i chociaż czekam, bo wykopać zawsze zdążę, to nie mam złudzeń, że ta zima, plus przeprowadzka w nieodpowiednim momencie nie wpłynęły dobrze na róże. Ale co ma być, to będzie. Kilka odkupię, bo nie wyobrażam sobie ogrodu bez niektórych odmian.
PS. Poproszę o jeszcze trochę wspominkowych fotek
Twoje zdjęcia bardzo dobrze wpłynęły na mój nastrój. Wystarczy kilka kolorowych fotek i już od razu świat wydaje się weselszy
Piszesz, że Twoje róże cięte do poziomu gruntu. U mnie sytuacja podobna, a niektóre do tej pory nie dają znaku życia. Kilka sztuk na pewno wypadnie i chociaż czekam, bo wykopać zawsze zdążę, to nie mam złudzeń, że ta zima, plus przeprowadzka w nieodpowiednim momencie nie wpłynęły dobrze na róże. Ale co ma być, to będzie. Kilka odkupię, bo nie wyobrażam sobie ogrodu bez niektórych odmian.
PS. Poproszę o jeszcze trochę wspominkowych fotek
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Cudne wspominkowe fotki przydałoby się juz w realu je podziwiać.Niestety u mnie też część róż cięta niziutko ,ale tym sie nie martwię wyjdzie im to tylko na zdrowie.Nawet dzisiaj docinałam parę, bo widać ciemne plamy, a znając życie to i tak z tego by nic nie było to lepiej to teraz zrobić zdróweczka Daysy
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy takie wspominkowe zdjęcia na szaro- burą pogodę są jak lekarstwo.
Czy planujesz jakieś nowości lub zmiany w ogrodzie?
Czy planujesz jakieś nowości lub zmiany w ogrodzie?
- Monnia445
- 200p
- Posty: 283
- Od: 8 gru 2017, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: sandomierz
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy miło znów przejść się po twoim pięknym ogrodzie
U mnie to samo.. cały czas pogoda bardziej przypomina marzec aniżeli koniec kwietnia..ohh tak bym chciała żeby wszystko juz było w zieleni i kwiecie, tak to pokazałaś
Co do pracy w ogrodzie to rozumiem. Sama musiałam się z tym zmierzyć, jak to dobrze, ze lubie bałagan w ogrodzie i dzikość
I chyba musze pobrać troche nauk u Ciebie kochana
Przyszły do mnie dwie sadzonki- Olivia Rose i Lady of Shallot, z czego pierwszą chciałabym posadzić do doniczki.
Wspominałaś ze masz w doniczkach rózyczki i czy mogłabyś mnie pokierowac, co i jak? chyba ze to nie dobry pomysł by ją tak sadzić
Nie wiem jaką doniczkę i ziemie...
Moja ziemia w ogrodzie pewnie do lepszych nie należy, z góry brunatna ale pod spodem już piasek, więc na pewno musze dolożyc cos lepszego.
Obornik jeszcze nie doszedł wiec musi być chyba w granulkach.
U mnie to samo.. cały czas pogoda bardziej przypomina marzec aniżeli koniec kwietnia..ohh tak bym chciała żeby wszystko juz było w zieleni i kwiecie, tak to pokazałaś
Co do pracy w ogrodzie to rozumiem. Sama musiałam się z tym zmierzyć, jak to dobrze, ze lubie bałagan w ogrodzie i dzikość
I chyba musze pobrać troche nauk u Ciebie kochana
Przyszły do mnie dwie sadzonki- Olivia Rose i Lady of Shallot, z czego pierwszą chciałabym posadzić do doniczki.
Wspominałaś ze masz w doniczkach rózyczki i czy mogłabyś mnie pokierowac, co i jak? chyba ze to nie dobry pomysł by ją tak sadzić
Nie wiem jaką doniczkę i ziemie...
Moja ziemia w ogrodzie pewnie do lepszych nie należy, z góry brunatna ale pod spodem już piasek, więc na pewno musze dolożyc cos lepszego.
Obornik jeszcze nie doszedł wiec musi być chyba w granulkach.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25128
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
U mnie też większość róż cięta do gruntu. Ale podobno od czasu do czasu takie cięcie się przydaje.
Trzeba miec przynajmniej taką nadzieję
Przykro czytać, że miałaś problemy ze zdrowiem.
Mam nadzieję, że już wszystko w porządku.
Ja już dawno stwierdziłam, że róże muszą zostać tylko te, które chcą.
Na pewno nie dokupuję nowych.
Nawet po cichu liczyłam, że jakaś sama odejdzie, ale chyba wszystkie przetrwały.
Samej trudno podjąć decyzję o pozbyciu się jakiejś róży.
Coraz mam mniej sił, coraz więcej cienia.
Trzeba miec przynajmniej taką nadzieję
Przykro czytać, że miałaś problemy ze zdrowiem.
Mam nadzieję, że już wszystko w porządku.
Ja już dawno stwierdziłam, że róże muszą zostać tylko te, które chcą.
Na pewno nie dokupuję nowych.
Nawet po cichu liczyłam, że jakaś sama odejdzie, ale chyba wszystkie przetrwały.
Samej trudno podjąć decyzję o pozbyciu się jakiejś róży.
Coraz mam mniej sił, coraz więcej cienia.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam wszystkich
Nareszcie mam komputer znowu do swojej dyspozycji, przez to zdalne nauczanie sprzęt opanował mój szanowny małżonek. Wiele by opowiadać, ale nie o to chodzi.
Wiosna , chociaż późno ale w końcu się zjawiła, z pracami jestem na bieżąco, wszystko posiane, posadzone. Rabaty wyczyszczone, niestety po ostatnich deszczach znowu się zazieleniło, tej okropnej gwiazdnicy nie idzie się w żaden sposób pozbyć. Już lepiej poszło z podagrycznikiem, jeszcze tylko w jednym miejscu się z nim borykam, znajdę w końcu i na niego sposób.
Róże u mnie też większość cięta do ziemi, pomalutku odbijają. Niestety sporo róż wypadło m.innymi Eustacia Vye, w donicach Lady Emma Hamilton 2 szt. i Dame Judi Dench. Wystarczyła jedna noc poniżej -20 stopni i po różach w donicy. Jedynymi różami, które nie ucierpiały to Variegata, Doktorek, Etiude, Reine des Violettes, praktycznie historyczne, te potrzebują tylko kosmetycznych cięć. Cały czas chodzę z sekatorem i jeszcze coś docinam. Paskudna zima. Jak na razie nie myślę dokupywać jakiekolwiek róży, może w przyszłości.
Trudno w to uwierzyć, ale nie mam praktycznie zdjęć z tegorocznej wiosny , może dlatego, że nie było co pokazywać.
W ogrodzie cały czas coś się zmienia, teraz mam ochotę na przeróbkę rabaty przy ścieżce, pomysł cały czas dojrzewa. Zmiana trochę wymuszona przez prace przy tarasie, panowie mocno się napracowali aby "zmienić" jej wygląd. Tak bywa, kiedy powstaje najpierw ogród a potem cała architektura ogrodowa.
Cieszę się, że taras skończony, teraz jeszcze pojazd i dopiero przeróbka rabaty. Na szczęście nic więcej nie ucierpiało
Ewito, w tym roku nie bardzo będzie co podziwiać, zobaczymy jak różyczki dadzą sobie radę w tym sezonie, kilka tych na których mi zależało, wypadło teraz pozostaje tylko liczyć, że reszta da sobie radę. Zawsze po takich trudnych chwilach myślę o ograniczeniu liczby róż w ogrodzie na rzecz bylin i innych krzewów, później przychodzi pierwsze kwitnienie i stara miłość powraca.
Dorotko, faktycznie wielka cisza na różanym, nie ma się jednak czemu dziwić, ta zima dała ostro w kość różom, kilka już wiem , że straciłam, ile jeszcze w ciągu sezonu wypadnie, nie wiem, wyglądają słabo. Na razie nie myślę o dokupieniu róż, na chwilę obecną mam dość, na pewno zostaną te najsilniejsze , braki wypełnię bylinami lub krzewami. Nie mówię jednak definitywnie, że jakiejś nie kupię . Dopóki nie zajrzę do szkółek , moje postanowienie nie ulegnie zmianie.
Jadziu masz rację, warto od czasu do czasu przyciąć do ziemi, ale jak jest ich kilka, wyobrażasz sobie takie cięcie przy ponad setce róż. Zajęło mi to kilka dni a w perspektywie wiem, że będę na niektóre czekać przynajmniej 2 sezony by wyglądały jak przed cięciem.
Też biegam jeszcze z sekatorem by ciągle coś docinać, chociaż wydawało się, że już wszystko ok.
Joasiu, oj od samej wiosny przebudowa tarasu wymusiła dalsze zmiany, teraz będzie ścieżka i podjazd a w konsekwencji rabata przy ścieżce do przeróbki, myślę też o obwódce z bukszpana przy jednej rabacie różanej. Jak nie zrobi się wszystkiego od razu przy budowie, to później ciągną się one w nieskończoność. Z nowości kupiłam do donic przy tarasie ostnice, turzyce, płożące cyprysiki i dosadziłam szałwie, teraz czekam na efekty, róż na razie nie kupiłam i w tym roku nie planuję.
Moniko , ze swojego doświadczenia odradzam sadzenie róż w donicy, w naszym klimacie moim zdaniem za duże ryzyko, to nie Anglia ani południe Europy, klimat mamy ostrzejszy, zimy są nieprzewidywalne. Swoje po 2-ch latach właśnie straciłam. Nie polecam również róż piennych z tych samych powodów. Możesz oczywiście próbować, ale moim zdaniem szkoda zachodu i pieniędzy.
Bezpieczniej jest sadzić do ziemi, na start możesz kupić ziemię do róż i dodać w dołki przed sadzeniem, oczywiście jak chcesz im dogodzić . W granulkach jest wygodniejszy, polecam albo koński albo bydlęcy, ten pierwszy lepszy.
Piękne róże kupiłaś, szkoda ich zmarnować.
Gosiu, mój były kierownik powtarzał, że jak po 40-ce człowiek się budzi i nic go nie boli zaczyna się zastanawiać czy żyje . Trudno nie przyznać mu racji, tu strzyka, tam dźga, ale nie ma co narzekać. Trzeba mieć nadzieję, że nie będzie gorzej.
Też tkwię w tym postanowieniu, póki nie wchodzę do szkółek, dotrzymuję słowa
Na koniec troszkę wspomnień
Nareszcie mam komputer znowu do swojej dyspozycji, przez to zdalne nauczanie sprzęt opanował mój szanowny małżonek. Wiele by opowiadać, ale nie o to chodzi.
Wiosna , chociaż późno ale w końcu się zjawiła, z pracami jestem na bieżąco, wszystko posiane, posadzone. Rabaty wyczyszczone, niestety po ostatnich deszczach znowu się zazieleniło, tej okropnej gwiazdnicy nie idzie się w żaden sposób pozbyć. Już lepiej poszło z podagrycznikiem, jeszcze tylko w jednym miejscu się z nim borykam, znajdę w końcu i na niego sposób.
Róże u mnie też większość cięta do ziemi, pomalutku odbijają. Niestety sporo róż wypadło m.innymi Eustacia Vye, w donicach Lady Emma Hamilton 2 szt. i Dame Judi Dench. Wystarczyła jedna noc poniżej -20 stopni i po różach w donicy. Jedynymi różami, które nie ucierpiały to Variegata, Doktorek, Etiude, Reine des Violettes, praktycznie historyczne, te potrzebują tylko kosmetycznych cięć. Cały czas chodzę z sekatorem i jeszcze coś docinam. Paskudna zima. Jak na razie nie myślę dokupywać jakiekolwiek róży, może w przyszłości.
Trudno w to uwierzyć, ale nie mam praktycznie zdjęć z tegorocznej wiosny , może dlatego, że nie było co pokazywać.
W ogrodzie cały czas coś się zmienia, teraz mam ochotę na przeróbkę rabaty przy ścieżce, pomysł cały czas dojrzewa. Zmiana trochę wymuszona przez prace przy tarasie, panowie mocno się napracowali aby "zmienić" jej wygląd. Tak bywa, kiedy powstaje najpierw ogród a potem cała architektura ogrodowa.
Cieszę się, że taras skończony, teraz jeszcze pojazd i dopiero przeróbka rabaty. Na szczęście nic więcej nie ucierpiało
Ewito, w tym roku nie bardzo będzie co podziwiać, zobaczymy jak różyczki dadzą sobie radę w tym sezonie, kilka tych na których mi zależało, wypadło teraz pozostaje tylko liczyć, że reszta da sobie radę. Zawsze po takich trudnych chwilach myślę o ograniczeniu liczby róż w ogrodzie na rzecz bylin i innych krzewów, później przychodzi pierwsze kwitnienie i stara miłość powraca.
Dorotko, faktycznie wielka cisza na różanym, nie ma się jednak czemu dziwić, ta zima dała ostro w kość różom, kilka już wiem , że straciłam, ile jeszcze w ciągu sezonu wypadnie, nie wiem, wyglądają słabo. Na razie nie myślę o dokupieniu róż, na chwilę obecną mam dość, na pewno zostaną te najsilniejsze , braki wypełnię bylinami lub krzewami. Nie mówię jednak definitywnie, że jakiejś nie kupię . Dopóki nie zajrzę do szkółek , moje postanowienie nie ulegnie zmianie.
Jadziu masz rację, warto od czasu do czasu przyciąć do ziemi, ale jak jest ich kilka, wyobrażasz sobie takie cięcie przy ponad setce róż. Zajęło mi to kilka dni a w perspektywie wiem, że będę na niektóre czekać przynajmniej 2 sezony by wyglądały jak przed cięciem.
Też biegam jeszcze z sekatorem by ciągle coś docinać, chociaż wydawało się, że już wszystko ok.
Joasiu, oj od samej wiosny przebudowa tarasu wymusiła dalsze zmiany, teraz będzie ścieżka i podjazd a w konsekwencji rabata przy ścieżce do przeróbki, myślę też o obwódce z bukszpana przy jednej rabacie różanej. Jak nie zrobi się wszystkiego od razu przy budowie, to później ciągną się one w nieskończoność. Z nowości kupiłam do donic przy tarasie ostnice, turzyce, płożące cyprysiki i dosadziłam szałwie, teraz czekam na efekty, róż na razie nie kupiłam i w tym roku nie planuję.
Moniko , ze swojego doświadczenia odradzam sadzenie róż w donicy, w naszym klimacie moim zdaniem za duże ryzyko, to nie Anglia ani południe Europy, klimat mamy ostrzejszy, zimy są nieprzewidywalne. Swoje po 2-ch latach właśnie straciłam. Nie polecam również róż piennych z tych samych powodów. Możesz oczywiście próbować, ale moim zdaniem szkoda zachodu i pieniędzy.
Bezpieczniej jest sadzić do ziemi, na start możesz kupić ziemię do róż i dodać w dołki przed sadzeniem, oczywiście jak chcesz im dogodzić . W granulkach jest wygodniejszy, polecam albo koński albo bydlęcy, ten pierwszy lepszy.
Piękne róże kupiłaś, szkoda ich zmarnować.
Gosiu, mój były kierownik powtarzał, że jak po 40-ce człowiek się budzi i nic go nie boli zaczyna się zastanawiać czy żyje . Trudno nie przyznać mu racji, tu strzyka, tam dźga, ale nie ma co narzekać. Trzeba mieć nadzieję, że nie będzie gorzej.
Też tkwię w tym postanowieniu, póki nie wchodzę do szkółek, dotrzymuję słowa
Na koniec troszkę wspomnień
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy cudne wspomnienia i cieszę sie ze znów do nas powróciłaś Niestety przeróbki robione są kosztem rabat, ale wiadomo gdzie drwa rąbią tam wióry lecą Wnuk tylko skrzynię mi robił pod ogórki i ciachnął część korzeni powojnikowi myślałam że sie rozbeczę jak widziałam zwiędnięte łodygi,ale co robić dobrze ze w miarę szybko zapytał sie o drugi korzeń ten z Parnik Liptow tylko trochę został uszkodzony .Jednak to potwór rośnie jak chwast tak twierdzi koleżanka. Wspina sie już po murze, bo mało mu pergoli Niby taka śnieżna zima, a jednak róże tylko nieliczne przetrwały bez uszczerbku jak moja Pretty sunrise. Udanego tygodnia
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Deszcz, deszcz i jeszcze więcej deszczu. Maj nas nie rozpieszcza, a może właśnie taki powinien być,podobno w maju nigdy deszczu nie za dużo. Mógłby być jednak cieplejszy
Dzisiaj wszystko na raz deszcz, grad i burza mieszanka piorunująca
Jadziu ze zdrowiem różnie bywa, raz gorzej, raz lepiej niemniej staram się zająć ogrodem, nie myśleć i chyba to najlepsza terapia.
Nie mam co narzekać, to i tak małe straty, panowie się starali, żeby było ich jak najmniej.
Dzisiaj już wspomnień nie będzie , wstawię tylko kilka aktualnych zdjęć z wiosennego ogrodu
Dzisiaj wszystko na raz deszcz, grad i burza mieszanka piorunująca
Jadziu ze zdrowiem różnie bywa, raz gorzej, raz lepiej niemniej staram się zająć ogrodem, nie myśleć i chyba to najlepsza terapia.
Nie mam co narzekać, to i tak małe straty, panowie się starali, żeby było ich jak najmniej.
Dzisiaj już wspomnień nie będzie , wstawię tylko kilka aktualnych zdjęć z wiosennego ogrodu
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy u mnie też padało i było słychać grzmoty gdzieś z dala .Do nas jednak nie dotarły i dobrze.Chłodno nawet w mieszkaniach gdy sie nie pali to wilgoć przeszywa kości.Daysy narzekanie nam nic nie pomoże ,ale ja twierdzę ze jak ponarzekam np. na roślinki to one potem mi sie przymilają i cudnie rosną czy kwitną .Niestety z kościami tak nie jest jednak siedzenie w domu nic nie da i chociaż wolniej niż inne lata ,jednak jeszcze daję radę .Fajne widoczki i cudnie kwitnące irysy ,moje dopiero mają pąki i to nie wszystkie większość pąków chyba padła łupem ślimaków ,albo ich nie wytworzyły bo wiosną było widać zgniłe liście i dopiero co sie odbudowują .Chciałam dla nich dobrze ,ale chyba muszę im poszukać inne miejsce