Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2819
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Uwielbiam bodziszek; u mnie jest żąłobny i niebieski. Pomyślałam sobie że może przyda ci się taki pomysł na grządki bez kopania; ja tak robię grządki na dynie, arbuzy. Na wiosne przykrywam je czarną folią/agro żeby się nagrzała szybciej a ewentualne chwasty obumarły. Potem sciółkuje je skoszoną trawą.
https://www.youtube.com/watch?v=0LH6-w57Slw
https://www.youtube.com/watch?v=0LH6-w57Slw
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11744
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Wandziu ile zieleni w nowym miejscu i ile możliwości.To jakby zacząć wszystko od nowa .
Pomysłów pewnie w głowie masz bez liku.Powoli je zrealizujesz.Czy róże też są w planach?
Takie historyczne miałyby tu pole do popisu
Pozdrawiam
Pomysłów pewnie w głowie masz bez liku.Powoli je zrealizujesz.Czy róże też są w planach?
Takie historyczne miałyby tu pole do popisu

Pozdrawiam

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16244
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
badzia, ciekawa jestem, czy te moje bodziszki to są takie drobne, łąkowe, uważane za chwast, czy może jakieś o większych kwiatkach. Jest ich ogrom, najwięcej pod drzewami, bo jest tam najbardziej wilgotno. U siebie w ogródku przydomowym słabo mi rosną, chyba jest za sucho. Teraz mam ich na działce tak dużo, że spróbuję kilka przenieść z działki do domu wraz z tamtejszą ziemią. Może to się sprawdzi.
anida, roboty się nie boję, już bardziej brak roboty mnie zniechęca. Siedzenie na leżaczku to jakoś nie moja bajka. Kilka minut leniuchowania to i owszem, ale zaraz muszę jednak wstać i czymś się zająć. Chyba większość nas, ogrodników, tak ma.
Lisica, digitalisy będą, będą. Przeniosę ich siewki z ogródka. A kiedy już raz się je posadzi, to zagoszczą na stałe. Na lawendę już teraz się cieszę. Ma ona w sobie coś tak urokliwego, że trudno się jej oprzeć.
Ignis, ależ nie będę tępić bodziszków. Będą rosły tam, gdzie rosną teraz. Podobnie z pokrzywami. Mają swoje miejsce i tak pozostanie. Dodatkowo zrobiłam dla bodziszków specjalną rabatkę, gdzie przenoszę sadzonki z innych miejsc na działce, które zostały przekopane z terenu przeznaczonego na domek. Nie chcę zniszczyć żadnej ładnej bylinki.
kania, masz rację, nie jest to całkowite odludzie. W bliskiej odległości mieszka sąsiadka, która sprzedała nam działkę. Ale nie graniczymy z nią bezpośrednio. Między nią a nami biegnie kilkumetrowy pas niezagospodarowanej ziemi. Tak to dziwnie zostało podzielone. I tak jest bardzo dobrze.
Igala, od pewnego czasu studiuję tę metodę "no dig" i z pewnością ją zastosuję na działce. Jest rewelacyjna, gdy się o niej czyta i mam nadzieję, że się u mnie też sprawdzi. Myślę, że Ty również jesteś zadowolona z efektów, skoro podałaś mi ten link, prawda? Czy zamierzasz rozszerzyć swoje uprawy na inne warzywa?
Annes, róże były pierwszymi roślinami, które tam przeniosłam z ogródka przydomowego. Na działkę powędrowały wszystkie, które przy domu zaledwie wegetowały, a więc jedna sztuka Sommersonne, dwie Pastelle, Apricola, White Haze, Mariatheresa, Goldelse i Glamis Castle. Strasznie jestem ciekawa, jak sobie dadzą radę na lepszej ziemi i czystszym powietrzu.
anida, roboty się nie boję, już bardziej brak roboty mnie zniechęca. Siedzenie na leżaczku to jakoś nie moja bajka. Kilka minut leniuchowania to i owszem, ale zaraz muszę jednak wstać i czymś się zająć. Chyba większość nas, ogrodników, tak ma.
Lisica, digitalisy będą, będą. Przeniosę ich siewki z ogródka. A kiedy już raz się je posadzi, to zagoszczą na stałe. Na lawendę już teraz się cieszę. Ma ona w sobie coś tak urokliwego, że trudno się jej oprzeć.
Ignis, ależ nie będę tępić bodziszków. Będą rosły tam, gdzie rosną teraz. Podobnie z pokrzywami. Mają swoje miejsce i tak pozostanie. Dodatkowo zrobiłam dla bodziszków specjalną rabatkę, gdzie przenoszę sadzonki z innych miejsc na działce, które zostały przekopane z terenu przeznaczonego na domek. Nie chcę zniszczyć żadnej ładnej bylinki.
kania, masz rację, nie jest to całkowite odludzie. W bliskiej odległości mieszka sąsiadka, która sprzedała nam działkę. Ale nie graniczymy z nią bezpośrednio. Między nią a nami biegnie kilkumetrowy pas niezagospodarowanej ziemi. Tak to dziwnie zostało podzielone. I tak jest bardzo dobrze.
Igala, od pewnego czasu studiuję tę metodę "no dig" i z pewnością ją zastosuję na działce. Jest rewelacyjna, gdy się o niej czyta i mam nadzieję, że się u mnie też sprawdzi. Myślę, że Ty również jesteś zadowolona z efektów, skoro podałaś mi ten link, prawda? Czy zamierzasz rozszerzyć swoje uprawy na inne warzywa?
Annes, róże były pierwszymi roślinami, które tam przeniosłam z ogródka przydomowego. Na działkę powędrowały wszystkie, które przy domu zaledwie wegetowały, a więc jedna sztuka Sommersonne, dwie Pastelle, Apricola, White Haze, Mariatheresa, Goldelse i Glamis Castle. Strasznie jestem ciekawa, jak sobie dadzą radę na lepszej ziemi i czystszym powietrzu.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6399
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Wanda, będę miała na uwadze zwykłą bergenię. Dziękuję.
Uwielbiam bodziszki, mam sporo odmian, A nawet jesienią dokupiłam dwie nowości, pewnie są to nowości tylko w tym sklepiku i w moim ogrodzie, ale zawsze to nowości.
Czerwiec i te niebieskości bodziszkowe są obłędne.
Jak już będziesz miała jakieś własne doświadczenie z metodą "no dig" to proszę o dzielenie się tym z nami.
Twoim różom na pewno będzie dobrze w tym drugim miejscu także. Nie mam ani jednej z tych odmian, o których pisałaś. Więc tym bardziej będę im kibicować i chętnie ujrzę ich kwitnące fotki "na nowej ziemi".
Pozdrawiam.

Uwielbiam bodziszki, mam sporo odmian, A nawet jesienią dokupiłam dwie nowości, pewnie są to nowości tylko w tym sklepiku i w moim ogrodzie, ale zawsze to nowości.

Czerwiec i te niebieskości bodziszkowe są obłędne.
Jak już będziesz miała jakieś własne doświadczenie z metodą "no dig" to proszę o dzielenie się tym z nami.
Twoim różom na pewno będzie dobrze w tym drugim miejscu także. Nie mam ani jednej z tych odmian, o których pisałaś. Więc tym bardziej będę im kibicować i chętnie ujrzę ich kwitnące fotki "na nowej ziemi".
Pozdrawiam.

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16244
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Beaby, ja nigdy Beatko nie mialam sukcesów w uprawie róż. Jest ich u mnie nawet sporo, ale to nie są bujne krzaczki jak w innych ogrodach. Ich portreciki wyglądają na zdjęciach ładnie, bo są po prostu z natury fotogeniczne. Jednak w rzeczywistości tylko niewiele odmian sprawia mi radość. Gleba niesprzyjająca, znieczyszczenie powietrza w okolicach Warszawy, może też źle posadzone. Już ich więcej nie kupuję, ale czysta ciekawość skłoniła mnie do przeniesienia tych najgorszych egzemplarzy w inny rejon kraju. Czas pokaże, co z nich będzie. 

- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Witaj Wandeczko
Bardzo się cieszę z nowego, ogrodowego raju, który nam pokazałaś
Widoki cudowne - ta wszechobecna, bujna zieleń jest zachwycająca ! Szczególnie gdy ją porównamy z mazowieckimi piaskami.
Jestem pewna, że spełni Twoje oczekiwania i obdarzy hojnie wszelkimi dobrami, czego z całego serca życzę.
Powodzenia i pokazuj proszę co udało się zdziałać

Bardzo się cieszę z nowego, ogrodowego raju, który nam pokazałaś

Widoki cudowne - ta wszechobecna, bujna zieleń jest zachwycająca ! Szczególnie gdy ją porównamy z mazowieckimi piaskami.
Jestem pewna, że spełni Twoje oczekiwania i obdarzy hojnie wszelkimi dobrami, czego z całego serca życzę.
Powodzenia i pokazuj proszę co udało się zdziałać

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16244
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Cześć Mufeczko! Miłą mi niespodziankę sprawiłaś swoim postem, bo strasznie długo Cię nie było.
No mam w końcu te nowe włości, pozazdrościłam Ci kiedyś Twoich stepów i myśl o nabyciu większych areałów towarzyszyła mi dość długo, aż wreszcie końcu udało nam się nabyć coś ładnego.
Dziękuję Ci bardzo za życzenia i za dobre słowo. Chciałabym pokazywać moje poczynania na tej działce, jeśli oczywiście będzie takie zapotrzebowanie. Całuję mocno
No mam w końcu te nowe włości, pozazdrościłam Ci kiedyś Twoich stepów i myśl o nabyciu większych areałów towarzyszyła mi dość długo, aż wreszcie końcu udało nam się nabyć coś ładnego.
Dziękuję Ci bardzo za życzenia i za dobre słowo. Chciałabym pokazywać moje poczynania na tej działce, jeśli oczywiście będzie takie zapotrzebowanie. Całuję mocno

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8870
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Wandziuany57 pisze:No proszę!
Ogród pod dębowym okapem "już gotowy i skrzydeł nie można rozwinąć"![]()
No to teraz Wando zamiast skrzydeł musisz sobie sobie traktorek kupić, by tę ładną posiadłość zagospodarować![]()
Powodzenia - będę trzymał kciuki.
Właśnie chciałam napisać ,że glebogryzarka potrzebna ,ale chyba traktorek lepszy

I ja trzymam kciuki z zagospodarowanie nowego kawałka ziemi

Czytam o lawendzie ,super pomysł ,ale czy ziemia odpowiednia na łące jest

Podejrzewam ,że raczej kwaśna.
Kiedyś miałam lawendę z nasion ,strasznie ''upierdliwa była'' ,trzeba było zimować w pierwszym roku w domu ...
Ehhh ,lepiej z sadzonek.
Dobry pomysł z przykrywaniem kartonem.
Kiedyś z rozpaczy okryłam całą połać swojego śmietniko - warzywnika workami ,folią ,czym się dało.
Wyobraź sobie ,że nawet stare pokrzywy padły.

Tylko perz i podagrycznik nie oprą się takim zabiegom.
Wiedziałam ,że już coś posiałaś


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Witaj
. Na pewno wyobraźnia już coś Ci podpowiada
.Z tego co piszesz wnioskuję, że działka jest słoneczna
. Dobrze, że są jakieś drzewa i odrobina cienia na pewno się przyda
. Roboty będzie mnóstwo ale bardzo jestem ciekawa efektów za kilka lat
. Piszesz, że nie masz sukcesów w uprawie róż ale nie rezygnuj z nich proszę! Jest przecież cała masa historycznych i dzikich, które na Twoim terenie miałyby miejsce żeby pokazać swoje piękno . Właściwie są prawie bezobsługowe . W dodatku można wykorzystać ich płatki
. Własne warzywa to też bardzo fajna sprawa. Czy planujesz tradycyjny warzywnik czy pokusisz się też o kilka skrzyń
?? Pozdrawiam
.








- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1729
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Piękna ta nowa działka nad Bugiem
Widać, że ziemia bardzo urodzajna. Już ilość bodziszka łąkowego o tym świadczy
Naparstnice w takim miejscu na pewno się sprawdzą i będą wyglądały bardzo dobrze 



- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16244
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
pelagia, a wiesz, że dałaś mi do myślenia swoimi uwagami na temat lawendy. Właściwie to ja nie wiem, jaki odczyn ma gleba na nowej działce. Nie mam żadnego miernika kwasowości. Ciekawe, dlaczego podejrzewasz że jest kwaśna? Mchu nie ma tam wcale. Rośnie dużo pokrzyw, bodziszków, mniszków i rozgwiazdnicy. Czy to o czymś może świadczyć?
Lawendę i tak posieję, mam nasionka, chcę sprawdzić. Jest tam takie jedno miejsce, dość suche, więc tam powędrują sadzonki. Zobaczymy, co wyjdzie.
U mnie pod kartonem wszystko padło, ale jakimś cudem przebiły się mniszki. No i trochę perzu też, ale łatwo go było usunąć. Pod ogrodzeniem mam siedlisko podagrycznika. Położę tam kilka warstw kartonu, może da radę.
ewelkacha, działka jest bardzo słoneczna. Jedyne drzewa to te wielkie olchy w rogu. W lecie nie dało się wytrzymać w upale.
Dla warzywek planuję co najmniej trzy skrzynie. Łatwiej będzie ogarnąć i chronić przed chwastami. Jedna skrzynia już powstała jesienią. Teraz na wiosnę będzie można już w niej sadzić. Koło niej mam na razie ułożone dwa wały permakulturowe. Jeśli małżonek nie zdąży zrobić wokół nich obramowania z desek, to w tym roku posadzę po prostu na wierzchu jakieś dyniowate, a inne warzywa będą rosły na płaskim tradycyjnie.
sauromatum, O tak, ziemia jest bardzo urodzajna. Nie wiedziałam jednak, że świadczą o tym bodziszki. Natomiast dźdżownic jest jak po prostu makaronu, a to już jest znakiem żyzności. Bardzo się z tego cieszę. Naparstnice przywiozę z ogródka przydomowego, bo bardzo ładnie mi się były łaskawe porozsiewać. Dzięki za odwiedziny.
U mnie na razie niewiele się dzieje. Przypomniałam sobie o roślinach doniczkowych i kupiłam dwie kalateje. Podobno są trudne w uprawie, ale chcę spróbować, bo liście mają piękne.
Kalatea Surprisestar

Kalatea Makoyana

Przesadzone półtora miesiąca temu fiołeczki ładnie nabierają masy.

Na parapecie powschodziły POZIOMKI. Jakież to maleństwa! Te białe kuleczki to jest perlit, a między nimi mikroskopijne kiełeczki. Jak to potem przepikować, za co w ogóle uchwycić, przecież toto ledwo widać gołym okiem?

A tutaj mam dwa patyczki hortensji bukietowej Limelight. Wzięte do domu chyba w listopadzie. Najpierw długo stały łyse, miesiąc temu wypuściły listki, ale korzonków to żadnych nie widzę. O co chodzi? Poradzi mi ktoś?

Lawendę i tak posieję, mam nasionka, chcę sprawdzić. Jest tam takie jedno miejsce, dość suche, więc tam powędrują sadzonki. Zobaczymy, co wyjdzie.
U mnie pod kartonem wszystko padło, ale jakimś cudem przebiły się mniszki. No i trochę perzu też, ale łatwo go było usunąć. Pod ogrodzeniem mam siedlisko podagrycznika. Położę tam kilka warstw kartonu, może da radę.
ewelkacha, działka jest bardzo słoneczna. Jedyne drzewa to te wielkie olchy w rogu. W lecie nie dało się wytrzymać w upale.
Dla warzywek planuję co najmniej trzy skrzynie. Łatwiej będzie ogarnąć i chronić przed chwastami. Jedna skrzynia już powstała jesienią. Teraz na wiosnę będzie można już w niej sadzić. Koło niej mam na razie ułożone dwa wały permakulturowe. Jeśli małżonek nie zdąży zrobić wokół nich obramowania z desek, to w tym roku posadzę po prostu na wierzchu jakieś dyniowate, a inne warzywa będą rosły na płaskim tradycyjnie.
sauromatum, O tak, ziemia jest bardzo urodzajna. Nie wiedziałam jednak, że świadczą o tym bodziszki. Natomiast dźdżownic jest jak po prostu makaronu, a to już jest znakiem żyzności. Bardzo się z tego cieszę. Naparstnice przywiozę z ogródka przydomowego, bo bardzo ładnie mi się były łaskawe porozsiewać. Dzięki za odwiedziny.

U mnie na razie niewiele się dzieje. Przypomniałam sobie o roślinach doniczkowych i kupiłam dwie kalateje. Podobno są trudne w uprawie, ale chcę spróbować, bo liście mają piękne.
Kalatea Surprisestar

Kalatea Makoyana

Przesadzone półtora miesiąca temu fiołeczki ładnie nabierają masy.

Na parapecie powschodziły POZIOMKI. Jakież to maleństwa! Te białe kuleczki to jest perlit, a między nimi mikroskopijne kiełeczki. Jak to potem przepikować, za co w ogóle uchwycić, przecież toto ledwo widać gołym okiem?

A tutaj mam dwa patyczki hortensji bukietowej Limelight. Wzięte do domu chyba w listopadzie. Najpierw długo stały łyse, miesiąc temu wypuściły listki, ale korzonków to żadnych nie widzę. O co chodzi? Poradzi mi ktoś?

- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3203
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Wando, ja mam na działce glinę, raczej kwaśną. Moim zdaniem jest to świetny rodzaj gleby, zwłaszcza dla ogrodu, który okresowo musi sobie radzić sam. Gleba jest urodzajna i trzyma wilgoć. Róże na takiej ziemi rosną dobrze nawet jeżeli nie przygotuje się specjalnie dołów . Dla lawendy kwaśna glina nie jest wskazywana jako dobre siedlisko ale u mnie rośnie całkiem satysfakcjonująco, chociaż wyraźnie wolniej niż w suchym, ciepłym piachu. Mam porównanie, bo moja mama ma ziemię piaszczystą. U niej lawenda po roku miała już taki rozmiar, jak moje po trzech i co roku była jeszcze większa i bardziej zachwycająca. Niestety, była, bo przyszedł taki rok, że w piachu uschła. Moich nie podlewałam nigdy. Dołki pod lawendy zaprawiałam piaskiem i co roku sypię im wapno.
Hortensje z zielonymi listkami wyglądają tak optymistycznie
. Kiedyś próbowałam ukorzenić róże z patyczków i zachowywały się podobnie, wypuszczały listki z zapasu soków zgromadzonych w pędach, potem niektóre puszczały korzonki a niektóre nie.
Hortensje z zielonymi listkami wyglądają tak optymistycznie

Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Poziomki popikować można kępkami...tak jak pikuje się lobelie. Takie pikowanie im nie szkodzi. Wypróbowałam
poziomki...kwitną, owocują. Sadzonki jeszcze niech troszkę podrosną, jak zacznie pokazywać się drugi listek...można je pikować.
Wandziu, nie wiem czy w wodzie Hortensje wypuszczą korzenie ? raczej patyk w wodzie zrobi się czarny. Spróbuj wypłukać troszkę piasku, wsyp piasek do słoika...w piasek zaniż patyki.
Krzewy jeszcze w inny sposób się rozmnaża...trzeba zrobić sadzonki trzy węzłowe...-miejsca z których wychodzą liście-, takie miejsca tak się nazywają. Na dole przed takim zgrubieniem trzeba zrobić prostopadłe cięcie 1 cm na dole. U góry 1 cm nad wychodzącymi liśćmi -cięcie robi się skośne. Widać wtedy, gdzie jest góra a gdzie dół. Na dole w miejscu w którym wychodzą liście trzeba usunąć wypustki...z tych miejsc powinny pokazać się korzenie.
Patyki włożyć pod skosem do doniczek z ziemią, postawić na parapecie...podlewać umiarkowanie. Patyki powinny się ukorzenić.
W taki sposób można ukorzenić krzewy.
O tej porze można też pobrać sadzonki z Clematisów .
Ukorzeniłam też lika patyków, zanurzają dolą część patyczka w ukorzeniaczu dla roślin zdrewniałych.

Wandziu, nie wiem czy w wodzie Hortensje wypuszczą korzenie ? raczej patyk w wodzie zrobi się czarny. Spróbuj wypłukać troszkę piasku, wsyp piasek do słoika...w piasek zaniż patyki.
Krzewy jeszcze w inny sposób się rozmnaża...trzeba zrobić sadzonki trzy węzłowe...-miejsca z których wychodzą liście-, takie miejsca tak się nazywają. Na dole przed takim zgrubieniem trzeba zrobić prostopadłe cięcie 1 cm na dole. U góry 1 cm nad wychodzącymi liśćmi -cięcie robi się skośne. Widać wtedy, gdzie jest góra a gdzie dół. Na dole w miejscu w którym wychodzą liście trzeba usunąć wypustki...z tych miejsc powinny pokazać się korzenie.
Patyki włożyć pod skosem do doniczek z ziemią, postawić na parapecie...podlewać umiarkowanie. Patyki powinny się ukorzenić.
W taki sposób można ukorzenić krzewy.
O tej porze można też pobrać sadzonki z Clematisów .
Ukorzeniłam też lika patyków, zanurzają dolą część patyczka w ukorzeniaczu dla roślin zdrewniałych.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11963
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Wandziu katleje piękne.
O ile w ogrodzie sobie radzę, to domowe takie wymagające, u mnie by nie przeżyły.
Plany warzywnicze bardzo mi się podobają. Dynie i cukinie w kompoście świetnie rosną i owocują.
Nawet bez obramowania takie duże rośliny sobie poradzą.
Jak patyki hortensji od listopada nie wytworzyły korzeni, to małe prawdopodobieństwo na ich ukorzenienie. Może tak jak radzi Ania włóż do perlitu lub piasku. Ja też wyrzucam swoje włożone w styczniu do ziemi z perlitem. Łapy swędzą, ale nie mam ręki do ukorzeniania patyków.
Moje poziomki, jak wypuściły pierwszy liść właściwy, pikowałam wykałaczką.
Wyjęłam kępkę z pojemnika na spodek i powoli oddzielałam, tylko dwie się nie przyjęły.


Plany warzywnicze bardzo mi się podobają. Dynie i cukinie w kompoście świetnie rosną i owocują.

Jak patyki hortensji od listopada nie wytworzyły korzeni, to małe prawdopodobieństwo na ich ukorzenienie. Może tak jak radzi Ania włóż do perlitu lub piasku. Ja też wyrzucam swoje włożone w styczniu do ziemi z perlitem. Łapy swędzą, ale nie mam ręki do ukorzeniania patyków.
Moje poziomki, jak wypuściły pierwszy liść właściwy, pikowałam wykałaczką.

- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2730
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Trochę tu, trochę tam - dwa ogrody (19)
Wandziu piękne liście kalatei, wcale się nie dziwię, że im się nie oparłaś
Mnie nigdy nie udało się ukorzenić bukietowych hortensji z patyków w wodzie. Podobno łatwiej się ukorzeniają latem z sadzonek zielnych, ale nie próbowałam, może w tym roku spróbuję. Natomiast drzewiastą strong anabelle udało mi się kilkakrotnie ukorzenić wsadzając ucięte w marcu patyki wprost do gruntu. Na YouTube jest kanał Zielonego Pogotowia i są tam filmy m. in. o rozmnażaniu krzewów ozdobnych, w tym hortensji.
Też kiedyś siałam poziomki, ale troszkę później. Dość dlugo ich nie pikowałam i dopiero jak miały po 2 listki właściwe przesadziłam pojedynczo do małych doniczek. O dziwo wtedy zaczęły bardzo szybko rosnąć. Owocowały jeszcze w tym samym roku.
Miłego popołudnia Wandusiu, trzymaj się cieplutko

Mnie nigdy nie udało się ukorzenić bukietowych hortensji z patyków w wodzie. Podobno łatwiej się ukorzeniają latem z sadzonek zielnych, ale nie próbowałam, może w tym roku spróbuję. Natomiast drzewiastą strong anabelle udało mi się kilkakrotnie ukorzenić wsadzając ucięte w marcu patyki wprost do gruntu. Na YouTube jest kanał Zielonego Pogotowia i są tam filmy m. in. o rozmnażaniu krzewów ozdobnych, w tym hortensji.
Też kiedyś siałam poziomki, ale troszkę później. Dość dlugo ich nie pikowałam i dopiero jak miały po 2 listki właściwe przesadziłam pojedynczo do małych doniczek. O dziwo wtedy zaczęły bardzo szybko rosnąć. Owocowały jeszcze w tym samym roku.
Miłego popołudnia Wandusiu, trzymaj się cieplutko
