Moje endorfiny w kolorach tęczy
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Elu wiem gdzie Przysłucha ( współczuję ) ja Małogoszcz i powiem Ci że u mnie było dużżżżżżżżżżżżo więcej śniegu i to mokrego i sypał i leżał do piątku w nocy deszcz zmył śnieg Mróz tez był . O stratach nie będę pisać bo to nie budujące i jeszcze u Wandzi
Wandziu przepraszam
Wandziu przepraszam
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Elu, witaj w moich progach.Przysucha,to całkiem blisko. Często bywasz w Radomiu? U mnie było takusieńko bielusieńko, nawet twierdzę,że grubiej było śniegu. Widok był piękny, ale zachwycać się nim jakoś nie mogłam, było mi smutno.
Tereniu, Ty masz tyle różności/piękności to i o straty nie trudno. Odkąd zima zmiotła mi magnolię, ketmię syryjską i azalie już nie mam parcia na rośliny wątpliwej odporności, choćby były nie wiem jak piękne. Nasz klimat jest zbyt nieprzewidywalny.
To nic,że to wątek Wandzi, można tu pisać wszystkie rozterki.
Na pocieszenie piękna zieleń leuzey.
Ma już pąki, oby nie przemarzły. Na razie jest OK.
Tereniu, Ty masz tyle różności/piękności to i o straty nie trudno. Odkąd zima zmiotła mi magnolię, ketmię syryjską i azalie już nie mam parcia na rośliny wątpliwej odporności, choćby były nie wiem jak piękne. Nasz klimat jest zbyt nieprzewidywalny.
To nic,że to wątek Wandzi, można tu pisać wszystkie rozterki.
Na pocieszenie piękna zieleń leuzey.
Ma już pąki, oby nie przemarzły. Na razie jest OK.
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Elu, witaj w moich progach. Przysucha, to całkiem blisko. Bywasz czasem w Radomiu? Takusieńko było u mnie, nawet twierdzę,że grubiej było śniegu. Padało całą noc i jeszcze rano. Wieczorem już go nie było. Mróz do -5 też miałam, a taki 0, -1, -2 to w każdą noc. Od wtorku ma się poprawić.
Tereniu, Ty masz tyle różności/piękności to i o straty nie trudno. Parę lat temu, gdy mi zima zmiotła magnolię, ketmię syryjską i azalię wyleczyłam się z wątpliwych nasadzeń, dlatego teraz strat nie mam (tak myślę). Nie wiem jak z drzewami owocowymi, teraz trudno coś wnioskować. Dzisiaj padał u mnie deszcz ze śniegiem,ale wieczór jest całkiem pogodny.
Tereniu, Ty masz tyle różności/piękności to i o straty nie trudno. Parę lat temu, gdy mi zima zmiotła magnolię, ketmię syryjską i azalię wyleczyłam się z wątpliwych nasadzeń, dlatego teraz strat nie mam (tak myślę). Nie wiem jak z drzewami owocowymi, teraz trudno coś wnioskować. Dzisiaj padał u mnie deszcz ze śniegiem,ale wieczór jest całkiem pogodny.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2872
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Wandziu, dzisiaj ma być ładniejszy dzień, więc przygotuję paczuszkę dla Ciebie. Tylko jest jeden problemik, one mi się zrosły w jedną dużą kępę. Pobiorę sadzonki z różnych miejsc, a Ty posadź je gdzieś w kącie, któreś na pewno będą te czerwone, to je sobie przesadzisz, przecież nie będę czekać aż zakwitną żeby dobrze wybrać , a te inne komuś sprezentujesz.
Przeczytałam na początku wątku o uszczykiwaniu chryzantem i pobieraniu zielonych sadzonek, mogłabyś napisać jak i kiedy to robisz? Chciałabym spróbować. Opisz w wolnej chwili, ale tak prosto, bo ja nadal jestem zielonajagoda w ogrodzie, mimo że już siódmy rok na wsi mieszkam
Pozdrawiam i miłego dnia
Przeczytałam na początku wątku o uszczykiwaniu chryzantem i pobieraniu zielonych sadzonek, mogłabyś napisać jak i kiedy to robisz? Chciałabym spróbować. Opisz w wolnej chwili, ale tak prosto, bo ja nadal jestem zielonajagoda w ogrodzie, mimo że już siódmy rok na wsi mieszkam
Pozdrawiam i miłego dnia
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Och Iwonko, zaraz problemik, mnie na to jak na lato. A nuż trafi mi się fajny kolorek niechcący
Co do chryzantem to normalnie uszczykujesz gałązkę o długości 6 -10 cm obojętnie o jakiej porze roku byleby bez pączka. Sadzić do doniczki, podlać i pod woreczek foliowy z dziurką. Można trzymać na dworze lub w domu jeśli zimno. Długo się ukorzeniają. O wiele łatwiej rozmnażać ukorzenione odrosty, też w pojemniku na początek. Niektóre gatunki chryzantem ubrdały sobie,że nie dadzą odrostów ani ciut, ciut. Z takimi trzeba cudować. Ja próbowałam nawet liścia ukorzenić. Z kilku różnych tylko jeden miał korzonki, ale liść nie przetrwał i się skończyło. W tym roku podejdę do próby jeszcze raz, ale latem nie jesienią, jak liście są silne.
Co do chryzantem to normalnie uszczykujesz gałązkę o długości 6 -10 cm obojętnie o jakiej porze roku byleby bez pączka. Sadzić do doniczki, podlać i pod woreczek foliowy z dziurką. Można trzymać na dworze lub w domu jeśli zimno. Długo się ukorzeniają. O wiele łatwiej rozmnażać ukorzenione odrosty, też w pojemniku na początek. Niektóre gatunki chryzantem ubrdały sobie,że nie dadzą odrostów ani ciut, ciut. Z takimi trzeba cudować. Ja próbowałam nawet liścia ukorzenić. Z kilku różnych tylko jeden miał korzonki, ale liść nie przetrwał i się skończyło. W tym roku podejdę do próby jeszcze raz, ale latem nie jesienią, jak liście są silne.
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Mam nadzieję, że uda nam się spotkać w najbliższym czasie
Pozdrawiam Kasia
Pozdrawiam Kasia
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Cichutko przypominam się, że istnieję jeszcze. Długo mnie tutaj nie było, a sporo się działo. Dobrego i złego, jak to w życiu. Nie miałam czym robić zdjęć, a bez nich wątek ma krótki żywot. Teraz mam aparat w komórce i co za tym idzie, nowa partia materiału do nauki, bo to jednak nie to samo co było. Zabieram się do próbnego wstępu
To tak na próbę, udało się. Nawet prościej niż z aparatu. Aby je powiększyć kliknąć weń.
To tak na próbę, udało się. Nawet prościej niż z aparatu. Aby je powiększyć kliknąć weń.
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Ciężko idą mi uprawy w tym sezonie. Przedwiośnie jak to przedwiośnie, wiele mu się wybacza, ono wiele obiecuje. Wiosna była kapryśna, zimna. Lato dopełnia czarę goryczy. Kwiaty nieżle sobie radziły i radzą, warzywa gorzej, a pomidory to już totalna klapa. Właśnie je wyrywam. A tak mnie zapewniały, że dadzą radę.
Moje ulubione iryski
Moje ulubione iryski
-
- 200p
- Posty: 281
- Od: 3 kwie 2017, o 05:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Witaj Wandziu. Kwiaty piękne. Szkoda pomidorów ale w tym roku pogoda dobija a choroby grzybowe szaleją. Wiele warzyw dobrze się zapowiada a jak co do czego to jak nie mszyce to ślimaki albo choroby niszczą Może jesień będzie ładna chociaż gdzieś czytałam że bociany dość wcześnie zbierają się, może czują w kościach że szybko zimno się zrobi ????
- Ma-Do
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1754
- Od: 22 lut 2010, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Moje endorfiny w kolorach tęczy
Wandziu ,przeczytałam wszystko,jak to się mówi "od deski do deski'. Do tej pory znałam Cię jedynie od pomidorowej strony z działu warzywnego a tu okazuje się,że z Ciebie jest uzdolniona,wszechstronna ogrodniczka . Podziwiam sukcesy w ukorzenianiu powojników A kolekcja chryzantem,to po prostu bajka
No i stało się,zostałam zarażona chryzantemozą i już szykuję się na wiosenne zakupy tych mrozoodpornych,-ale wiąże się z tym mój odwieczny dylemat - gdzie posadzę?One przecież potrzebują słońca,a miejsc słonecznych mam coraz mniej.Tak sobie myślę,że może w pojemnikach dały by radę rosnąć i być piękne?No i ślimaki miały by utrudniony dostęp.Coś muszę wymyślić,bo kolor jesienią w ogrodzie jest bardzo potrzebny.
A ten złocisty kwiatuszek to?
No i stało się,zostałam zarażona chryzantemozą i już szykuję się na wiosenne zakupy tych mrozoodpornych,-ale wiąże się z tym mój odwieczny dylemat - gdzie posadzę?One przecież potrzebują słońca,a miejsc słonecznych mam coraz mniej.Tak sobie myślę,że może w pojemnikach dały by radę rosnąć i być piękne?No i ślimaki miały by utrudniony dostęp.Coś muszę wymyślić,bo kolor jesienią w ogrodzie jest bardzo potrzebny.
A ten złocisty kwiatuszek to?
Pozdrawiam , Małgosia
Moje wątki
Moje wątki