Agnieszko, już pisałaś o różnicach między 'Purple Dome' moim i Twoim. Podejrzany ten Twój ale z drugiej strony nie wiem, z jaką odmianą mógł zostać pomylony, bo nie znam i nie słyszałem o innych odmianach astra nowoangielskiego w wersji karłowej. A może ma mało sprzyjające warunki do dobrego rozwoju? No i astry nowoangielskie a ten karłowy w szczególności potrzebuje naprawdę ciepła i słońca podczas kwitnienia czyli w październiku. Wiem, że u Ciebie nieco surowszy klimat. Inna opcja - może sadzonka jest chora lub ma jakąś wadę. A może to siewka tej odmiany? Astry przecież dość łatwo się krzyżują.
Deszcze są bardzo pożądane jesienią ale tegoroczny październik był wyjątkowo ciepły i słoneczny więc astry kwitły przepięknie.
Taki półdziki aster:
Astry lateriflorus to koronkowy majstersztyk. Uwielbiam je!
Dziękuję
Ewelino! Jesień to pełna obfitości i kolorów pora roku. Ale też pełna kontrastów od słonecznych dni pełnych motyli, złotych liści i rześkiej bryzy do słoty, pluchy, pluchy i zgnilizny. Bardzo lubię takie kontrasty i nieprzewidywalność dlatego to dla mnie najciekawsza pora roku! Kwiatów i kolorów też nie brakuje teraz i rozmyślnie sadzę dużo późnokwitnących, ładnie owocujących bądź przebarwiających się roślin.
Akebia w tym roku uginała się od owoców:
Zwiewny, bo bezlistny choć wielkokwiatowy aster:
Lodziu, cieszę się, że astry mają się u Ciebie dobrze
Kolejny z przedstawicieli astrowatych; tak podobny do samych astrów, że zestawiam i prezentuję je zawsze razem:
Typowy aster:
Dziękuję
Natalio. Astry podobnie jak inne gatunki kwiatów sadzę w długich szpalerach. Dzięki temu nie ma pustych większych placków ziemi, poza okresem kwitnienia danego gatunku. Przy odpowiednim ustawieniu aparatu ma się wrażenie większej grupy, a tak naprawdę to jeden szpaler, gdy fotografuję wzdłuż rabaty lub dwa szpalery, gdy w poprzek
Niektóre astry mają przepiękne nasienniki - "puszki". To kolejny walor tych kwiatów:
I moja chluba - wyjątkowy aster, bo mój własny
