Uff. No to trochę wątek zaniedbałam, to teraz będzie rozpieszczanie na maksa
Około 70 zdjęć wyszło. Myślałam, że się pochlastam, jak przyszło do wrzucania tego. Ale w końcu posegregowałam, ponazywałam, żeby wiedzieć, które jest które? i jakoś poszło.
Agresty działkowe ładnie obrodziły. Śmieję się, że będę robić agrestówkę.
Owocki ałyczy są coraz większe.
Tu akurat ogródkowe

Ale aronii też trochę będę miała.
Żółte donicowe poziomki są już do podjadania. Mięciutkie i pyszne.
Mój największy bakłażan ma już swoją doniczkę. I dobrze, bo większość maluchów mrówki przegryzły mi tuż przy ziemi? myślałam, że pozabijam gadziny.
Ale jakieś maluchy mimo wszystko mam
Podobnie sprawa ma się w przypadku papryk, też najmniejsze sztuki zostały zwyczajnie wyżarte przy ziemi. Ale zawsze mam ciutkę większe. Tu chyba Carolina Reaper.
Do donicy trafiła moja jedna największa Habanero, pokazywałam ją wcześniej, jak była jeszcze dużo mniejsza. Niestety mrówki jej nie oszczędzają, obecnie zauważyłam, że w doniczce zalęgło jej się mrowisko? mam nadzieję, że nie są w stanie zaszkodzić tak dużej roślinie.
Wiele np. siewek cukinii mi te gadziny wygryzły i przyłapałam je nawet na gorącym uczynku. Jakieś nowe wychodzą, mam nadzieję, że mrówy dadzą już spokój.
Podobnie uszkodziły wiele siewek fasolki, na szczęście jej ?zapobiegawczo? wysiałam i tak dużo za dużo.
Tam gdzie mokro pomiędzy fasolką, to jest posiana już nowa rzodkiewka, odmiana Galaxy
Tu rodzynek brazylijski ?Aunt Molly?.
Bób wreszcie wziął się za siebie i zaczyna pięknie kwitnąć. Mam nadzieję, że będą z tego równie piękne strączki. Zresztą? pszczółki latają i zapylają aż miło popatrzeć.
Borówki pięknie kwitły i zdaje się, że będą z tego teraz piękne owocki.
Coraz większe są ogórki.
Pomidorki. Myślę, że widać sporą różnicę. Pierwsze zdjęcie najstarsze, ostatnie najnowsze. Przedwczoraj były podwiązywane i zasilane uniwersalną mączką poleconą mi w centrum ogrodniczym, ?Westland Fish, Blood and Bone?. Cóż, powiem tak? na działce miałam podczas sypania zapach karmy dla rybek. Ale pies zwariował i gotów był szamać ziemię.
Tu widać Megagronka, nieszczęśnik bardzo mocno już wołał o podwiązanie.
Gagatki rosną i rosną?
A tu już trzy najnowsze zdjęcia. Zaczyna się powolutku robić mały busz
Caniles, ten sam co na pierwszym zdjęciu.
Widać już pierwsze pączki kwiatowe
Posadzona została rukola, czyli moja ulubiona zielenina do wszystkiego, którą nie wiedzieć czemu moja rodzinka gardzi :P Więc cała zawartość tej kastry będzie do podżerania przeze mnie. Tu zaraz po posadzeniu, jest już większa i ładnie rośnie.
Bardzo zachwyca mnie rumianek! Jest śliczny. Aż ciężko uwierzyć, jak szybko się rozrósł.
Bratki też zdecydowanie dają radę!
Iryski.
Za oknem cieszy ogródkowa piwonia.
Te działkowe już w sporych pączkach. Może niedługo je zobaczę
A tu prześliczna piwonia na zaniedbanej działce obok mnie, wychyla się do mnie przez ogrodzenie. No cudna jest.
Kwiatów mi zresztą przybywa. Tu np. takie maleństwa, które ujęły mnie nektarowym zapachem.
No i orliki! Jeszcze nie przekwitły i dają radę.
Tacy panowie mi wędrują po działce, ale na szczęście, o dziwo? nie zauważyłam ich jeszcze na żadnych warzywach.
No, sałaty mi padły, ale to nie z winy ślimaków. Mrówki przegryzły (znowu), miały pod sałatami kolejne mrowiska. Dosiałam, może ?coś? jeszcze urośnie. A jak nie, to mam tu taki awaryjny mix sałat w ogródku. Typ ?baby leaf?, taki tylko do skubania.
Szczypiorek czosnkowy od
Drako mi przepięknie rośnie. Wygląda bajkowo.
Na działce za to rośnie w siłę taka oto siedmiolatka:
Wyrwałam jedną przypadkiem przy hakaniu. Ma taką ?mikro cebulkę? trochę przypominającą pora na dole. I taki cudny, cebulowo-szczypiorowy zapach. Genialna!
W zielniczku wszystko przyjęło się i rośnie. W pustych miejscach była wysiana bazylia (najwyższe na górze) i szpinak. Już wschodzą.
Na wzmocnienie w wiadrze robi się dla roślin taka oto gnojóweczka. Skrzyp i widzę, że się jakiś jeden rumianek tam zaplątał.
Niedługo będę wsadzać też kamczatki. Wyczaiłam je za grosze i będę miała 7 krzaków. Są już bardzo ładne, rozkrzewione i z owocami. Niektóre już dojrzałe, miałam okazję spróbować. Zszokowało mnie, jak bardzo każda odmiana różni się smakiem, bo każda z tych siedmiu to inny krzaczek. Najsmaczniejsza (chyba Aurora) to jak dla mnie chyba nawet smaczniejsza borówka pod względem smaku.
W międzyczasie powolutku prostuje się wierzba.
Tak wygląda kawałek, który wcześniej pokazywałam zaraz po sprzątaniu

Tu gdzie była sama darń.
Wyściółkowałam borówki. Zabrakło mi w pewnym momencie kory i podsypałam ostatni skrawek trocinami. Więc wyszło takie śmieszne, dwukolorowe ?coś?
Tu są najbiedniejsze maleństwa, sklepowe zabiedzone krzaczki. Ale już ładnie odbiły, jak je sadziłam to właściwie mimo późnej wiosny nie miały liści. Albo miały same chore, usychające.
Oczywiście mnie też nie oszczędzały ulewy. W najniżej położonym miejscu na działce to dalej ziemia jest taka, że jak ścisnąć w dłoni, to można wycisnąć jak mokrą gąbkę.
Tu trochę widać, jak mokro było nawet w foliaku. Wilgoć przeszła tu dołem aż do ścieżki.
W altance mam w niektórych miejscach po prostu kałuże.
No ale cóż, ?płynie się dalej?. I tak nie było u mnie żadnej tragedii.
Wzięłam się za obniżanie ścieżek. Na razie tylko kawałeczek, bo roboty z tym a roboty. Potem będą albo wysypane jakimś żwirem czy kamykami, albo wyłożone betonowymi klockami? jeszcze nie wiem.
We wszystkim mi dzielnie towarzyszy psinka
?a czasem i inne żyjątka ;)
Biedronka
Gąsienica, na oko chyba Barczatki malinówki
Motyl, który był chyba bardzo oszołomiony, bo grzeczniutko chodził po palcach i rękach i nie chciał sobie pójść - chyba przestrojnik jurtina, uroczy
Tu taka ciekawostka. Motyl, który chyba udaje mikro kotka
Na koniec kilka ogólnych rzutów na działkę z okresu tych około dwóch tygodni:
Folia okrywająca wcześniej ogórki jest wyłożona tutaj do wysuszenia na słonku
Pozdrawiam! ;) I wybaczcie zwłokę.