Łanocha pobrzęcz (Oxythyrea funesta) na jabłoni.

[Skalmar]

Na jabłonkach mam dość nieoczekiwanego gościa: czarnego chrząszcza z białymi kropkami, na 99% jest to łanocha ponieważ spełnia nie tylko wszystkie cechy wyglądu ale i zachowania. Pytanie jak wielki to jest problem?

Sąsiedzi mechanicznie wyłapują te owady i maniakalnie mordują, ponieważ uważają (zapewne zgodnie z prawdą), że zniszczy im kwiaty upraw ozdobnych. Ja się przyglądałem co on robi i przez większą część czasu albo śpi albo przesuwa pręciki z pyłkiem przez "pysk" zlizując nektar. Poza tym lata z jednego drzewa na drugie i zawzięcie kopuluje. Na płatkach rzeczywiście pojawiły się ubytki, więc niewykluczone że czasem podgryza ale nieźle się z tym kryje. Z drugiej strony owad lata też na aronię i tam żadnych ubytków nie ma. Z pszczołami sobie nie przeszkadzają, bywa że grzebią w jednym kielichu, a jabłonki i tak zaraz zrzucą te płatki. Zresztą truć nie chcę, bo skrzywdziłbym pszczoły. Jedyne co mnie interesuje, to czy dzięki takiemu zapylaniu zawiążą się owoce i czy mi nie poskłada gdzieś jajec, z których potem wyklują się żarłoczne larwy, co zepsują owoce albo korzenie.