Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko jakby się nasz kraj kochany obrócił ;:oj U mnie +10 i deszcz, a u Ciebie zima jak niegdyś na południu!
Taki obrazek sielski sobie wymyśliłam...kto wie może kiedyś posiedzicie :D My mamy tarasik i wszystkie ważne okna od ogrodu więc też nie widujemy tych co przechodzą ulicą :D Jedynie po bokach są sąsiedzi, a na sielskie widoki muszę przemierzyć ogród dlatego częściej wychodzę w pole niż posiaduję koło domu. Mam też ławeczkę niedaleko kurnika i tam lubię odpocząć, bo widoki wiejskie nie zmącone ludem :D
Nie mam chusty jakoś do strojów ludowych mnie nie ciągnęło...no jedynie dzieci miały do sypania kwiatków krakowskie stroje. Za to dzbanki wszelakie, gliniaczki i koszyki to moje ulubione ;:167
Ja też na czas świąt wyniosłam do altany i drżę żeby mrozu nie było :wink: bo nie chce mi sie tego z powrotem wnosić ;:219
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Mi też bardzo podobają się takie chusty.
Co prawda na głowie ich nie nosze, jakoś tak mi się to niezbyt kojarzy.
Za to barwna chusta zarzucona na ramiona - jestem jak najbardziej na tak.

A niby czemu masz zakaz kijków?
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

A ja mam taką chustę, czarną w czerwone róże i używam jej jako szal do najbardziej eleganckiego płaszcza, to moja ukochana chusta, bo mi przypomina Babcię ;:167
Nasz ogród jest tak głupio położony, że na pewnym odcinku ma drogę z dwóch stron ;:224 I jak sobie coś w warzywniku robię, to ludzie zaglądają przez płot ;:173 W tym roku od tamtej strony postawię sobie kratki na wisterię. Jak mi teściowa radziła ogrodzenie się płotem z wszystkich stron, to się śmiałam przez dwa lata, ale teraz jak grzebię w ziemi z ciuchach ubrudzonych po pierwszym kwadransie ziemią i z opaską z polaru na głowie, zupełnie niewyjściowa, to mnie irytuje, ze ktoś przez staje i przez ten niski płotek patrzy :wink:
Aguś ja już o tym moim warzywniczku piszę w dziale warzywnym, tak myślałam sobie, że w ogrodowym to trochę może nie na miejscu? Dziś w nim podziałałam, posadziłam sałatki, posiałam marchew, pietruszkę, pasternak, łobodę, drugi groszek. drugie rzodkiewki, posadziłam też dymkę, szalotki i ziemniaki ;:138 Uwijam się, bo ja akurat nie jestem z tych, co to muszą mieć co robić, lubię sobie usiąść z kotem, książką i kawką i im szybciej wszystko zrobię, tym prędzej będę mogła wyciągnąć leżak i cieszyć się słonkiem ;:3 8-)
U mnie też jest kuna w ogrodzie, pod moim ogrodowym "stolikiem" z palet są jej odchody ;:173 Póki co, nie przypuściła ataku na kurnik, pocieszam się, ze wyłapuje nornice i nie ma czasu na kurki ;:173
A czemu masz zakaz kijków?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8934
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Na dziś przepowiadali ocieplenie, ale wieje i śnieg leży.
Wczoraj sadziłam bratki do donic przy domu i w jednej nie mogłam dziury nawet wykopać na jedną roślinkę :roll:
Ale po Świętach to już chyba na litość B....
Przyzwyczaiłam się do chustek bo są praktyczne, zimą żadna czapka tak przed wiatrem i zimnem nie chroni, po za tym czapki podnoszą się do góry i trzeba brudnymi rękoma poprawiać.
Może to też dla tego ,że mam kok upięty pod spodem.
Pod szyją nie zawiązuję , lecz z tyłu głowy.
Ja się z resztą w pewnym momencie przestałam wyglądem przejmować. Sąsiedzi też chodzą w strojach roboczych. Oczywiście sprawa ma się inaczej ,gdy do cywilizacji się wybieram :;230
Wow strój krakowski :!: Przypomniało mi się, że w przedszkolu też wypasiony miałam od Babci i jakiś incydent z kwiatkami pamiętam na Boże Ciało. :D
Koszyki i gliniane - kamionkowe przedmioty obie lubimy :D

Madziu
Sentyment do ludowych chust mam dzięki Ciotce, która zawsze ich pełno miała i często w dzieciństwie mnie w nie stroiła ku zgrozie Mamy.
No Madziu Ciebie sobie w chustce na głowie zupełnie nie wyobrażam.
Wiem ,jak elegancko np.do pracy się ubierasz :D
Zakaz kijków - ktoś kto ma niedowagę i się wystarczająco nalata po obejściu musi mieć ich zakaz :;230
Wiem ,że przy Nordic Walking inne partie mięśni pracują. ;:224
Ty to wiadomo ,że jesteś Superwomen i wszystko dajesz radę, ale ja siły nie miała bym już na więcej.

Aguś
Nie zajarzyłam z warzywnikiem, zapomniałam ,że wątek masz osobny.
Zastanawiałam się nawet czemu nic o warzywkach nie piszesz.
Przecież to temat ogrodniczy jak najbardziej :D
No widzisz, Tobie Babcię, mnie Ciocię chusty przypominają :D
Ja do miasta sobie ostatnio zakładam na biodra jako ocieplenie zadku :;230 Frędzle z pod kurtki wystają ;:224
No nie, ja właśnie też najbardziej nie lubię, gdy ludzie mnie obserwują podczas pracy w warzywniku.
Człowiek jest sponiewierany i pobrudzony najbardziej.
Ale u nas sami swoi. :D Wszyscy to rozumieją i nikt się nie stroi do pracy , ani w ogóle.
Mimo to lubię mieć osłonę od ulicy, ze względu na spaliny też.
To dobrze, ze kuna się do Twoich kur nie zbliża, ale to poważny szkodnik i powinno się go złapać.
Potrafi przewody w samochodach uszkodzić.
Aguś, tak, jak pisałam Madzi, wyglądam i tak ,jak chart awgański ;:306
Nie wyobrażam sobie mojego image po dodatkowych kilometrach wydeptanych ;:209


Obrazek
Pszczoły rzuciły się na podmarznięte ciemierniki.

Obrazek
Tak wyglądają wczesne krokusiki.

Obrazek
Tu niespotykany hiacynt ze Stonki nazwany przeze mnie ''Boule de neige''

Obrazek
Prymulki mieszkały z nami od stycznia - lutego.

Obrazek
Bratki czekają na swoją kolej.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Uuu, co to tam się odbywa w tym ciemierniku, uuups! ;:oj No cóż, wiosna! :lol: Mając swoje ule, to chyba nie masz żadnego problemu z zapylaniem drzewek? U mnie jest mało pszczół w tym roku :? Zobaczę, jak to będzie jak się morela do końca otworzy (to już pewnie w tym tygodniu), ale na razie wygląda jakby był spory deficyt w porównaniu do zeszłego roku ;:131 Moze się zatroszczę o domek choćby dla murarek? :roll: ale jak czytałam u innych, że się zdarza, ze z nimi jakaś osa czy coś takiego zamieszka i wszystkie wytłucze, to pewnie kolejne zmartwienie :|
Hiacyncik jak śnieżka wygląda, piękny!
Ostatnio sobie wymyśliłam, że uszyję sobie ogrodniczki, jak już i tak mam być umazana ziemią, to chociaż nie będę majtkami spod spodni świecić :D
Aguś, przeczytałam u Marysi, że JUŻ śnieg stopniał wczoraj u Ciebie, no dobrze że w końcu wiosna rozsiadła się wszędzie wygodnie! Byłam w poniedziałek w Górach Sowich, piękne są, ale w dolinach też leżał jeszcze miejscami śnieg, a na strumykach i pod wodospadami- lód. Ostatni przyczółek Zimy! ;:224
Buziaki ;:196

Edit// Aga, ja mam te fioletowe pomidory z AWN i z allegro, wiem ze w tym roku pomidorów nie sadzisz, a na przyszły wyślę Ci takie nasionka ;:333 Tych fioletowych odmian mam juz z dziesięć w różnych rozmiarach, niektóre są w środku czerwone, inne żółte i zielone. Jedne nawet jes kolorowy z taką fioletową czapeczką: Lucid Gem
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8934
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Ago
Biedne pszczółki nic do jedzenia nie mają, ani bazi, kwiatków ,jak na lekarstwo.
Z zapylaniem nie mamy problemów, no chyba, że pomidorów.
Zresztą i dzikich pszczół jest sporo.
Dziś Stefan przyleciał poinformować ,że pełno pszczół siedzi u niego na leszczynie bo się rozwinęły kotki. Ale dziś jest już lato - plus 18 stopni ;:138
Tylko ludzie jacyś skapcaniali i słabi :roll:
Aguś pszczółek mało bo było zimno i nie zdążyły się wzmocnić i nowego pokolenia wyhodować.
Jeśli chodzi o portki do pracy to mam ulubione legginso - dresy, ale wygodne, luźne, takie dla biegaczy, drugie dla kolarzy, oba mają paski odblaskowe na nogawkach, więc, gdy z taczką idę po ciemku nikt mnie nie rozjedzie, chyba, że Czuczumaj bez świateł ;:306
To ja bardzo poproszę o te fioletowe nasionka :oops: :D
Przetestuj, będę kibicować :!: Zobaczymy ,które będą najbardziej kosmiczne.
Pomidory muszą być, a jakże tylko w pojemnikach , nie w szklarni. Posiałam 6 odmian.
Tylko z ziemniakami mam ogromny problem, były chore i nie wiem, gdzie posadzić w tym roku.
Mam takie miejsce, ale płot jest umowny i dziki mogą wejść.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko koniec zimy odtrąbiony!
Teraz już tylko chcemy wiosny, żeby kwiaty kwitły a pszczółki, zdrowe silne wyleciały z uli :D
U mnie pszczół mnóstwo! zaczęły od krokusów, ale już zaczynają miodunki i powoli menu się poszerza. Ja walczę z porządkami, ale jakieś wygłodniałe owady mnie pogryzły w nogi i na alertecach jakaś marna jestem ;:145 Rano pojedziemy na zakupy ale potem mam namoczone róże i śliwkę bo trzeba posadzić, nie ma na co czekać. Wzięłam się też za róże, większość tnę do kopczyka tylko z tymi wysokimi poczekam na młode pędy i potem ciachnę :D
Może uda mi się dzisiaj coś wysłać, jak znajdę odpowiednie opakowanie :D dam znać żeby listonosza przypolować :D
Śliczny biały hiacynt ...coś mnie bierze na białe kwiaty ;:196
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś zniknęłaś w tym ogrodzie?:D
Pomidorki to chyba z zapylaniem radzą sobie same ;:333 Chcę podsadzić swoje arbuzami, ale mam trochę obawy, czy zechcą je w szklarni odwiedzić jakieś zapylacze ;:224 Czy nie będę musiała sama z pędzelkiem robić bzyku-bzyk :lol: '
Jedna mi wpadła wczoraj do konewki jak pikowałam roślinki, wyjęłam ją moim ulubionym narzędziem do wyciągania siewek i potem nie chciała oddać :D Okupowała ten mój widelec dłuższą chwilę ;)

Obrazek
To chyba jakaś ziemna, nie miodna :)
Z tm płotem, to musisz się też z dzikami umówić, ze on tam jest i wejść nie wolno ;) A nie dałoby się czymś zastawić, żeby się nie wybrały na darmowe pyrki?
Ja już testowałam, w tym roku mam trzy kolejne takie odmiany, nasionka mam zebrane z zeszłego roku i jak mi szepniesz, gdzie wysłać, to mogę nawet teraz puścić gołębia pocztowego ;:136 Niektórzy teraz wysiewają, wiec może zdążą?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko chyba wiosna przyszła i sadzisz, siejesz :D ;:196
Ja codziennie z bólem schodzę z ogrodu, a rano muszę się rozruszać żeby jako tako funkcjonować, bo nie wiem co zakwasy, kości czy zwykła starość daje w kość ;:306
Odzież lżejsza, czapka poszła precz i jedynie rękawiczki bez zmian :D Grządki przygotowane, tunel uszczelniony i przede mną sezon...jaki? zobaczymy!
Parapety ledwo wytrzymują napór roślin. Dzisiaj nareszcie muszę obsadzić doniczki i skrzynkę przed domem ...Aguś rąk brakuje ;:306
Słoneczka życzę ;:3
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8934
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Kochana przykro mi ,że Cię jakieś dziadostwo pogryzło , nie mam pojęcia cóż to :?:
My przyjmujemy wit. B.2 już od marca i pryskamy się repelentami.
Może to pchły :?: Na meszki chyba jeszcze za wcześnie. Albo pająki, widziałam w nocy już dwa krzyżaki :roll: Dużo osób ma na nie uczulenie.
Podziwiam Cię, że masz tyle pary do sadzenia.
Ja po czterech dniach w warzywniku spędzonych w kucki czuję się ,jak babuszka. :lol:
A tylko marchew, rzodkiewkę i cebulkę wsadziłam.
Wczoraj przyszedł brzydki wiatr i jeszcze płot do warzywnika uszkodził, musieliśmy Z. naprawiać.
Marysiu osobiście za róże się nie zabrałam jeszcze, trochę zimą obcięłam.
Czekam teraz na czas prac porządkowych wg. kalendarza księżycowego.
Dobrze ,że jest ten kalendarz i można sobie organizować wszystko a nie rzucać się a raz. ;:oj

Ago
Yes, zaginęłam w akcji w warzywniku. Kiedyś zmierzę swoje warzywniki.
Z. się dopytuje co tam tyle czasu robię, jak nie muszę nic kopać.
Ale sytuacja wygląda tak, że ,jak wiecie wszystko jest okryte włókniną i folią.
Po zimie każdy kamyk muszę podnieść i pozbierać osady organiczne, zajrzeć pod spód, czy szkodniki nie czyhają ;:224 No i po krtku posprzątać bo mi pasmo górskie urządził. :evil:
Część głównego warzywnika wygląda , jak fragment jakiś moczarów. Rośnie sitowie i glono - plecho - mech. Tego dziadostwa kilka taczek wywiozłam i jeszcze nie widać efektu.
Narosło przez dwa bardzo mokre lata na włókninie.
Tam chcę zbudować podwyższoną rabatę, ale nie wiem ile dam radę sama zrobić, Z. zajęty nieustannie, jeszcze mi wyjazdami za granicę grozi ...
A mi ręce w stawach łokciowych wysiadają.
Ago ta pszczółka jest dzika, ale one też pożyteczne.
U nas na miodunki przylatują.
Z ziemniakami to mam zagwozdkę. w zeszłym sezonie Z. postanowił udowodnić, że hodowla warzyw jest bezobsługowa i posadził trochę dymki oraz resztki sadzeniaków kartofli na terenie po łące.
Z ziemniaków nic nie było bo drutowce pogryzły, więc nie mogę posadzić w dzikich ostępach, zresztą i z cebulki nici bo zarosła chwastami :lol:
Z. mówi, żeby sadzić tam, gdzie umowny płot w tajemniczym, a On pociągnie dalej ogrodzenie od drogi.
Znając życie nie będzie miał czasu i sama będę musiała klecić opłotki z drutu i patyków, jak zrobiłam z płotem przeciw kurnym :roll:
Ago dzięki za nasionka, chętnie w następnym sezonie wykorzystam bo w tym już limit wyczerpany.


Obrazek

Doczekałam się małych irysków cebulowych.
Iris reticulata prawdopodobnie ''George'' w dostojnym fiolecie niestety trochę zmarzł.

Obrazek

Iris historides ''Katharine Hodgkin'', co ciekawe grupka starszych podzielonych cebul zakwitła jeszcze obficiej. Warto zachować stare cebulki.

Obrazek
Tu iris reticulata w błękicie majorelle, chyba ''Harmony''

Obrazek
Z trzech kupek iris danfordae wyrosły dwa Beniaminki :lol:
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko ja witaminę B compl. żrem cały czas, bo powinnam, czasem dodawałam B2 ale jakoś marnie skutkowało. Poza tym w sezonie boje się, bo uczulenie gorsze mam na szerszenie a one są wrażliwe na zapachy więc perfumy inne przyjemności mam tylko w zimie :wink:
Wiatr u mnie dzisiaj mocno wiał, ale pod koniec dnia i niedługo. Pogoda tak piękna że aż się wierzyć nie chce że jeszcze niedawno....i pewnie dlatego też się spieszę ;:306
Och ja kalendarz księżycowy już opuściłam i pracuję jak mam wenę...jak nie to i kalendarz nie pomoże ;:306
Uśmiałam się z Z. rolnika tzn. jak uprawiał bezobsługowo warzywa ;:306
Śliczne masz kępy irysków i te żółte ;:167 ja znowu dosadziłam i ciekawa jestem czy jakiś będzie żółty, bo ma być mieszanka :wink:
Dobrego i ciepłego tygodnia Aguniu i nie chciałabym, że Z na dłużej wyjeżdżał od Ciebie ;:4
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8934
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Na początek muuuuuszę się pochwalić , bo nie wytrzymam Bratanek nam się urodził Aleksander II ;:138 Ćwierć wieku CIOTKA czekała :cry:
Już nawet Bratankom Z. starym koniom zapowiedziałam, że jestem tylko ich ciotką, swoich nie będę mieć :?
Także mam jedynego Bratanka, niestety na odległość , w Australii. Zobaczę Go pewnie za jakieś 2 - 3 lata. Najważniejsze, że jest zdrowy, Rodzice starsi , wiec zagrożenie było.

No dobra przejdźmy do ogrodniczych tematów.
Wiosna jest, a raczej lato od razu Marysiu :D
Iryski żółte nowe wcale nie raczyły wychynąć z ziemi.
Ale pozostałe i tak bardzo cieszą i nas i pszczoły.
Pani farmaceutka w aptece powiedziała, że witaminka B2 też na wzrok dobrze wpływa.
Powiem szczerze ,że wczoraj poszłam do apteki i sobie polskiego biovitala fundnęliśmy, bo jacyś osłabieni jesteśmy po zimie. Przy okazji refleksja ,że i ja nieboga już wiekowo się na biovital załapałam :oops:
Ehhhh. A mój Brat dopiero ojcem został. :roll:
Jeśli chodzi o ekskluzywne zapachy na wsi to ja parfiumsy lepsze mam w mieście, tu tylko słabsze.
Wczoraj po dwóch dniach nieobecności wrócił kot nasz Lolek. Przytuliłam go nie bacząc na strój miejski .No i naszła mnie refleksja, ponieważ wyczułam od jego futerka obornik, że i my neowieśniaki pewnie tym zapachem jesteśmy przesiąknięci, jak Stefan :oops:
Zapach ten wszędzie się niesie, bo na pola dopiero rolnicy rozrzucają. U nas chyba też będzie łuna smrodu, facelia jedzonka potrzebuje.
No niestety Marysieńko Z. mnie opuszcza na prawie tydzień. Chciał na 10 dni, ale ja jak Rejtan nie dałam. Mam tak, że za długo bez mojego Zbigniewa nie wytrzymam i nic na to nie poradzę.
Nie rozczulam się nad sobą ,ale naszą wiochę my we dwójkę na co dzień ledwo obsługujemy.
Teraz będę musiała przejąć obowiązki Z., ogród pewnie ucierpi.
Niestety weszłam w sezon z przesiloną ręką, a raczej dwoma, więc czarno widzę dalej moją wydajność. Warzywka nie będą czekać :?
Trzymajcie więc proszę kciuki, żeby mój organizm wytrzymał.
Dobrze, że Lolek wrócił, przynajmniej on będzie mnie wspierał i towarzyszył.
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42367
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Agnieszko-Cioteczko gratuluję, niech się Australijczyk chowa zdrowo na pociechę rodziny w kraju i za granicą ;:304 ;:304 Szkoda że nie możesz maluszka wcześniej uściskać, bo za 2-3 lata to na własnych nogach przyjdzie i jak go wycałujesz to się będzie wycierał ;:306 ;:306 ...żartuję, ale chłopcy tak mają!
Nie kupie sobie bio...bo ja źle znoszę takie suplementa zawsze mówię że mam uczulenie na masa tabulete i chociaż w tym tej masy nie ma to ja już wolę naturę np. teraz jem dużo czosnku niedźwiedziego, bo co raz gdzieś spojrzę to wyłazi :D
Wczoraj po dwóch dniach nieobecności wrócił kot nasz Lolek. Przytuliłam go nie bacząc na strój miejski .No i naszła mnie refleksja, ponieważ wyczułam od jego futerka obornik, że i my neowieśniaki pewnie tym zapachem jesteśmy przesiąknięci, jak Stefan
;:306 ;:306 ale się uśmiałam, bo straciłam rachubę czy przytulałaś się do Lolka czy Stefana ;:306 ;:306
Dobrze że Z. jedzie tylko na tydzień ;:306
Trzymaj się dzielnie, a że warzywka ucierpią to nie wierzę, będziesz o nie dbała mimo wszystko :D Kciuki trzymam! ;:196
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8934
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Marysiu
Jeszcze raz gorące dzięki za paczkę niespodziankę ;:196
Poczułam się, jak by mi Ciocia Chrzestna przysłała, serio :!:
Dziękuję za gratulacje i życzenia ;:196
Ja się bardzo cieszę, tym bardziej ,że bardzo długo czekałam.
Zresztą dowiedziałam się wczoraj ,że były problemy przy porodzie, szpital państwowy w Sydney nie różni się specjalnie od naszych kompetencją pracowników :evil:
Kiedyś zresztą pisałam ,że nas mało w rodzinie, z Kuzynów tylko jeden ma dwoje dzieci, reszta nic.
Śmiejemy się ,że jak mój Brat do przedszkola aborygeńskiego przyjdzie po syna to powiedzą - ''Olek Dziadek przyszedł '' ;:306 Już ma siwą brodę.

Tak Marysiu, dokładnie, i Syn mój i Wnuczek się też wycierają :;230 Tzn. Syn kiedyś.
Suplement diety ten jest w płynie.Ja też jestem przeciwnikiem, ale zima dała w kość za bardzo nam widocznie.
Oooo właśnie miałam napisać, że brzozę wydoiliśmy wreszcie :!:
Pijemy teraz ten mega zdrowy i ożywczy płyn. :D
Drzew tych mamy dużo ,sieją się same i tak trzeba wycinać na opał, zresztą lipom światło zabierają.
Jeśli chodzi o najlepszego sąsiada to nawet, gdy by był ostatnim mężczyzną na ziemi....
Lubię Go, ale bez przesady. :;230
Za to bez Z. to ciężko będzie bo zżyta jestem z Nim okrutnie.
Nienawidzę ,jak wyjeżdża za granicę. Czwartego dnia już za zwyczaj mam kryzys i płaczę.
U nas tak jest, jak papużki nierozłączki. Lecz jednostronne papużki.
Dziękuję za kciuki ;:196 Trzymaj Kochana będę tego bardzo potrzebować.

;:3 ;:3 ;:3

Teraz może jednak ogrodniczo. :D
Pogoda super - jestem w szoku, ciepło od razu lato po zimie przyszło.
Trochę wiało, ale już zapomnieliśmy.
Rozsada pięknie rośnie bo dobre światło.
Rośliny w ogrodzie dostały kopa i bardzo urosły, zwłaszcza szachownice i tulipany.
Szachownicom zrobiłam płotki przeciw jeżowe :lol:
W szklarni wyrosły pierwsze warzywka.
Wielkie, nieustające od półrocza sprzątanie naszego ogromnego terenu trwa w najlepsze.
Wczoraj było trzecie ognicho i walka z krzaczorami obok warzywnika.
Pokułam się cała jeżynami i zdziczałymi śliwkami ,które rosną od drogi.
Jestem zdania, że bez solidnego sprzątania nie ma sensu niczego siać ani sadzić.
Ślimaków już sporo nazbierałam.
W ogrodzie bez mała ekologicznym to podstawa.
W nagrodę maszeruję zaraz posadzić stokrotki, lak i pierwiosnka do doniczek. :D
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 2

Post »

Aguś pracusiu pewnie masz już wszytko wysprzątane i taczka prosi o litość :lol: :wink: Gratuluję bratanka, zawsze to radość, jak się rodzina powiększa ;:215 Tez bym chciała maluszka w rodzinie i to jeszcze tak, żeby tylko kochać i brać na rączki raz na czas, ale żeby pieluszki zmieniał kto inny :lol: Ale jakoś się nie zapowiada na bratanka ;:224
U mnie właśnie pada i chyba jak skończy, to włożę kalosze i poszukam ślimoków. Wycięłam im jedną ulubioną miejscówkę i jeszcze kurki przegrzebały tej wiosny całą korę i tak po cichu liczę na to, ze dużo nie wyjdzie, bo jednak mogły wyjeść te jajka ichnie, nie? Niech coś mam z tych kurzych ucieczek i bałaganu z kory na całym ogrodzie :;230 Ale nawet jak u mnie nie ma, to wiem, ze przyjdą z pola... ;:224 Chyba pójdę na działkę obok wysypać cichcem trochę granulków, zrobię taką barierę, żeby nie przelazły ;:173 Na razie widziałam tylko winniczki (oszczędziłam je, one też jedzą jajka luzytanów) i małe skorupkowe, bo to jednak nieszkodliwe a nigdy nie rozmnożyły się tak żeby coś nabroić. Mam zamiar tylko te rude mordować bez litości.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”