W sobotę byłam u Marysi na spotkaniu. Pogoda tradycyjnie udowodniła, że nie tylko w ogrodzie toczą się rozmowy ogrodników

Było fantastycznie. W niedzielę miałam pojechać na zbiory pomidorowo- ogórkowe ale stale padający deszcz skutecznie mnie zniechęcił. Dobrze, że padało, bo nie muszę się martwić podlewaniem ale z drugiej strony.... co ja do garów mam zapakować
Kasiu Cukinia naprawdę bardzo mi smakowała u Ciebie ale mnie nie wyszła taka wspaniała

Wczoraj po raz pierwszy mogłam skosztować także placków cukiniowych. Oba dania bardzo mi smakują i już wiem, że w przyszłym roku będę miała kolejną roślinkę do opieki. Od Beatki miałam nasionka Tondo di PIACENZA i już ją zajadam (zupa, z grila) a jeszcze mam w planie zrobić sobie faszerowaną. Taką pomarańczowo- żółtą jadłam u Ciebie i dostałam też owoce od Marysi. Nie dość, że piękna to jeszcze taka delikatna w smaku
U mnie przetwarzanie idzie małymi partiami ale przez to, że działam wieczorami jest to dość męczące. Ale lubię ten "interesik przetwórczy". Szkoda tylko, że nie ma kto ze słoikami do piwnicy gonić
Aniu JR/1 wygląda fantastycznie i już zapisuję się na nasionka od Ciebie

Mój był zdecydowanie żółty a Twój pięknie zielony

Bardzo lubię wszelkie pomarańczowe, żółte i zielone więc i tego chętnie skosztuję. JR/14 był w dwóch wersjach ale nie pamiętam którego Ci wysyłałam. U mnie nie były żebrowane więc i na nasionka tego się zapisuję

Dobrze, że na przyszły rok nie mam zamiaru się ograniczać zbytnio
Dla mnie wszystkie JR-ki były bardzo delikatne w smaku i miały cienką skórkę. Nie pękały za bardzo i były jedne z najplenniejszych. Cieszę się, że u Ciebie wyszły inne. Jest szansa na jakieś ciekawostki
Basiu Cieszę się, że miałyśmy okazję poznać się w tak pięknych okolicznościach przyrody

Wcale nie mam wiele roślin, w porównaniu np z Marysią czy Martą to mam nawet mikro- ogródek

Warzywa cieszą mnie szczególnie. Lubię patrzeć jak kiełkują, relaksuje mnie pikowanie i doglądanie rozsad a czas zbiorów jest najwspanialszym wynagrodzeniem trudów. Pomidory, papryki, a od tego roku dyniowate .... pewnie byłoby tego jeszcze więcej gdybym mogła zamieszkać już na stałe na wsi i doglądać wszystkiego. Na szczęście arbuzy rosną bez mojej zbytniej ingerencji i w tym roku jestem z nich bardzo zadowolona.Ale to było trzecie podejście do uprawy. Gdyby im się nadal nie podobało....
Marysia w swoim wątku zaraziła mnie różyczką więc i tych roślin jest co raz więcej. A, że można je także konsumować.....

Może nadejdzie kiedyś ten czas, kiedy będę mogła gromadzić bez strachu, że inny ktoś zaleje je betonem
Dziękuję za odwiedziny i jeśli tylko masz ochotę, zapraszam częściej
Życzę wszystkim miłego tygodnia i do zobaczenia niebawem- wirtualnie i nie tylko
