Ale mnie wkurza ta pogoda

... cały dzień takie chmury i ani kropli deszczu
Marysiu 
za identyfikacje... co do niektórych nie miałam pewności, a innych wcale nie rozpoznałam np. bez koralowy... Karteczki od ciebie miałam, ale w euforii sadzenia wsadziłam razem z patyczkami i się rozmoczyły

tak więc jak poszły do gruntu to jako bezimienne

Fasolkę miałam taką fioletową od córci ... i poupychałam koło ogrodzenia... urosła i nadal kwitnie
Iza nie ma za co zapewne, co ogrodnik to inny sposób na ukorzenianie

i inne efekty. 80 szt. to niezły wynik... Sprzedaż to sprzedaż... nie ma co chrząkać

jak tylko masz zbyt to życzę powodzenia
Aniu ja dopiero raczkuję więc może to tzw. fuks ... moja niby Maizner Fastnacht rozkwitła na dobre i wygląda tak
Basiu i właśnie dla tych frykasów ta zabawa w sadzenie i sianie
Ewelinko to bez koralowy udało mi się go ukorzenić

Niestety burza była obok i nie dała mi ani kropli deszczu
Lucynko wszystko z twoim wzrokiem OK

cukinie sadziłam na rozsadnik w marcu (potem na troszkę do foliaka ) , a fasolkę do gruntu końcem kwietnia ... Wczoraj zjedliśmy i czekamy na kolejna porcję bo kwiatków jest sporo
Szkoda tylko że ta burza przeszła bokiem

... a róża to miała być Maizner Fastnacht ale i tak jest ładna
Mariolko malwy sieje sama... fakt na listkach pokazuje się rdza, ale to jest tylko ich przypadłość i się nie roznosi na inne kwiatki ... całkiem żółte liście obrywam i palę ... mimo to tak je lubię bo kojarzą mi się z ogrodem babci ... podobnie jak floksy ... też od dołu obsychają, ale za to jak pachną
Dzisiaj zrobiłam fotkę polnemu chabrowi... zakwitł w truskawkach ...
A to NIE MISS FINE
i Hortensjo-we początki... ale jeszcze nie z patyczków
I moje ulubione puste malwy...
