Joasiu 
dziękuję za uznanie. Połaskotałaś moje ego ale jednocześnie zdopingowałaś do pracy

.Staram się, aby moim panienkom w ogrodzie było jak najlepiej, nie zawsze się to jednak udaje. Jedne bardziej chorowite, mniej odporne na choroby i te potrzebują większej dbałości, inne same rosną

Veilchenblau zaskoczyła i mnie, widziałam ją w ogrodach, ale co innego zdjęcia a co innego rzeczywistość, ta przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Żadna róża nie rozgościła się tak w ogrodzie w ciągu 2-ch sezonów.
Mam obok posadzonego Bobby Jamesa, który nawet w połowie nie jest tak wielki, nie mówiąc już o kwitnieniu. Jak do tej pory zaszczycił mnie zaledwie kilkoma kwiatuszkami w ubiegłym roku, w tym nie zobaczyłam nawet jednego

. Może coś mu nie pasuje, nie wiem, muszę pogrzebać w literaturze. Asiu jeszcze raz dziękuję
Chris26 Twoja też pięknie rośnie. Krzaczek gęsty, pędy grube, kwiaty na razie na parterze,ale widać, że niedługo będziemy je również podziwiać na górze, sądząc po pędach, będzie ich wiele. Powiedz jakie róże masz na tej rabacie?Piękne, dorodne krzaki

.
Jadziu domyślam się, że chodzi Ci o Charlesa Austina

, faktycznie kwitnie bukiecikami. Być może kolor zależy od podłoża, może od panującej temperatury, naprawdę nie wiem.
Swojego Grahama Thomasa spisałam na straty, nie wykopywałam go jednak, bo wszędobylskie orliki zasłoniły chwilowy pustostan

.
Być może mam maleńkiego następcę, kupiłam na wyprzedaży maleńką różyczkę jako angielkę i właśnie zakwitła ta bidula, spójrz, wypisz, wymaluj Graham, wciśnięty w kącik rabaty, bo nie wiedziałam, czy przeżyje
Aniu nie mam pojęcia od czego zależy barwa kwiatu, wydaje mi się, że pierwsze kwiaty były mniej różowe, chociaż nawet ten kolorek nie jest czysto różowy, może tak wychodzi na zdjęciach ale w rzeczywistości to taka brzoskwinia pomieszana z różem.
Claude Monet uwiódł mnie od pierwszego kwiatka. Róża niska ale kwiaty ma naprawdę duże. Troszkę się bałam tych kolorków, ale one takie "przymglone", więc mi pasują
April Claude Monet nie ma w sobie ani czerwieni ani maliny, kolory są przygaszone ciepły żółty z paseczkami ceglasto-czerwonymi. Gdyby była dostępna w naszych szkółkach, chętnie bym ja dokupiła, mała, zgrabna różyczka na przód rabaty, skupia na sobie uwagę.
Swoja muszę przesadzić, bo zupełnie zasłoniły ja piwonie
Ewo, dzięki

, to już jakiś trop mam. W necie zbyt wielu zdjęć i informacji o niej nie znalazłam, ale będę szukała dalej.