Malinkowo
Malinkowo
Witajcie
Na forum trafiłam bardzo dawno temu szukając informacji o roślinach owadożernych, które hodowałam.
Przypomniałam sobie o tym miejscu poszukując informacji o roślinach i zatonęłam oglądając Wasze ogrody.
Chciałabym powiedzieć, że działka jest naszym rajem, ale chodzi o coś zupełnie innego to miejsce w którym jesteśmy razem. Tylko i aż tyle.
Nasza codzienność mija w wielkim mieście, więc prace są głównie weekendowe, zwłaszcza, że póki co nie ma tam miejsca do schronienia przed słońcem czy deszczem. Tak więc ściślej mamy ogrodzone nieco ponad 800 m zieleninki.
Miały być maliny, dwie ściany szmaragdów zgodnie z wolą tż, trawnik i grządka z truskawkami... ale cóż... mimo, że jestem mieszczuchem z urodzenia kocham ubrudzić sobie łapki. Początkowo chciałam tylko roślinki utylitarne... a te darmozjady kwiatki nie były w kręgu moich zainteresowań.. dziś cóż... rozumiem radość z zakwitających czy zieleniejących się roślinek nawet jeśli nie da się ich zjeść ;)
Dziś na naszej działce rosną: jabłonki, wisienki, śliwa węgierka, grusza, czereśnia kolumnowa, leszczyna (czyli jakieś 15 cm roślinki, która urosła z zataszczonego przez jakiegoś gryzonia orzeszka), maliny, borówki (są bo są, ale się nie lubimy), agresty, porzeczki, porzeczkoagrest, jeżyny, pigwowce, na jak to nazywam przeddziałczu rośnie mój jarząbek o wdzięcznej nazwie Krasnaja krupnaja i czarny bez.
jest też ciągle za mała grządka warzywna, truskawki, poziomki, rabarbar
mój ukochany, niewielki zielnik...
no i trochę różnej maści darmozjadów,
mam nadzieję, że z czasem zrobi się tu kolorowo, a ja znajdę przestrzeń do pokazania malinkowa
Długo zastanawiałam się czy pokazywać mój świat. Często kupuję małe rośliny, a czas który możemy spędzać na dopieszczaniu działki jest ograniczony, przez co nasz ogród jeszcze długo nie będzie perfekcyjny. Na dodatek w zeszłym roku pojawiła się nowa właścicielka malinkowa, która aktualnie jest na etapie pożerania wszystkiego co w zasięgu jej paluszków, przez co nie podrzucając jej dziadkom trudno cokolwiek zdziałać. Tylko, że to jest właśnie nasze malinkowo. Jeszcze młode, nieidealne, ale nasze.
Na forum trafiłam bardzo dawno temu szukając informacji o roślinach owadożernych, które hodowałam.
Przypomniałam sobie o tym miejscu poszukując informacji o roślinach i zatonęłam oglądając Wasze ogrody.
Chciałabym powiedzieć, że działka jest naszym rajem, ale chodzi o coś zupełnie innego to miejsce w którym jesteśmy razem. Tylko i aż tyle.
Nasza codzienność mija w wielkim mieście, więc prace są głównie weekendowe, zwłaszcza, że póki co nie ma tam miejsca do schronienia przed słońcem czy deszczem. Tak więc ściślej mamy ogrodzone nieco ponad 800 m zieleninki.
Miały być maliny, dwie ściany szmaragdów zgodnie z wolą tż, trawnik i grządka z truskawkami... ale cóż... mimo, że jestem mieszczuchem z urodzenia kocham ubrudzić sobie łapki. Początkowo chciałam tylko roślinki utylitarne... a te darmozjady kwiatki nie były w kręgu moich zainteresowań.. dziś cóż... rozumiem radość z zakwitających czy zieleniejących się roślinek nawet jeśli nie da się ich zjeść ;)
Dziś na naszej działce rosną: jabłonki, wisienki, śliwa węgierka, grusza, czereśnia kolumnowa, leszczyna (czyli jakieś 15 cm roślinki, która urosła z zataszczonego przez jakiegoś gryzonia orzeszka), maliny, borówki (są bo są, ale się nie lubimy), agresty, porzeczki, porzeczkoagrest, jeżyny, pigwowce, na jak to nazywam przeddziałczu rośnie mój jarząbek o wdzięcznej nazwie Krasnaja krupnaja i czarny bez.
jest też ciągle za mała grządka warzywna, truskawki, poziomki, rabarbar
mój ukochany, niewielki zielnik...
no i trochę różnej maści darmozjadów,
mam nadzieję, że z czasem zrobi się tu kolorowo, a ja znajdę przestrzeń do pokazania malinkowa
Długo zastanawiałam się czy pokazywać mój świat. Często kupuję małe rośliny, a czas który możemy spędzać na dopieszczaniu działki jest ograniczony, przez co nasz ogród jeszcze długo nie będzie perfekcyjny. Na dodatek w zeszłym roku pojawiła się nowa właścicielka malinkowa, która aktualnie jest na etapie pożerania wszystkiego co w zasięgu jej paluszków, przez co nie podrzucając jej dziadkom trudno cokolwiek zdziałać. Tylko, że to jest właśnie nasze malinkowo. Jeszcze młode, nieidealne, ale nasze.
Sandra, Malinkowo
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21749
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Malinkowo
Jak miło,że postanowiłaś do nas dołączyć.
Z przyjemnością będziemy obserwować postępy w zagospodarowywaniu działki i zmieniający się z każdym sezonem jej
wygląd.
Czekamy też na zdjęcie nowej właścicielki Malinkowa
Z przyjemnością będziemy obserwować postępy w zagospodarowywaniu działki i zmieniający się z każdym sezonem jej
wygląd.
Czekamy też na zdjęcie nowej właścicielki Malinkowa
Re: Malinkowo
Dziękuję za miłe przywitanie. Za chwilę weekend i może uda mi się pokazać więcej malinkowa, ale póki co przedstawię nową właścicielkę, która uwielbia być noszona po swoich włościach, lubi też wszelkie apsiki (kwiatki według babci).
i jeszcze na dokładkę nasz ochroniarz...
i jeszcze na dokładkę nasz ochroniarz...
Sandra, Malinkowo
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21749
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Malinkowo
Śliczna jest. Ząbki ma cudne
Sama radość od niej bije.
O psie ... choć lubię zwierzaki,sama miałam kilka - najczęściej psiaki właśnie, aktualnie mamy fretkę,
nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na Twojego ochroniarza jako towarzysza dla niemowlaka i potem dziecka.
Raczej nie... Doskonały w takiej roli jest labrador .
Pozdrawiam serdecznie
Sama radość od niej bije.
O psie ... choć lubię zwierzaki,sama miałam kilka - najczęściej psiaki właśnie, aktualnie mamy fretkę,
nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na Twojego ochroniarza jako towarzysza dla niemowlaka i potem dziecka.
Raczej nie... Doskonały w takiej roli jest labrador .
Pozdrawiam serdecznie
Re: Malinkowo
Czasem nie mogę się na Nią napatrzeć, zwłaszcza, że jest z tych wyczekanych ;)
co do psa, to trochę mit, że labradory są takie łagodne, generalnie to rasa pracująca więc musi mieć odpowiednio dużo zajęć żeby nie fisiować... inna sprawa, że ludzie często robią z nich straszne grubaski, a w takiej wersji komu by się chciało być łobuzem ;)
hmm co do naszego ochroniarza... dziś myślę, że ogólnie lepiej najpierw mieć dziecko a później decydować się na psa... to ich wspólne dorastanie ma zdecydowanie więcej plusów i wtedy to chyba nieistotne jaką rasę się wybierze bo dla psa dziecko to temat zastany
nasz ochroniarz póki co ją akceptuje zobaczymy jak się dalej potoczy moim zdaniem zawsze trzeba mieć ograniczone zaufanie (i do ludzi i do zwierząt)
a tak na marginesie mnie kiedyś użarła fretka bolało straszliwie
ale żeby nie było tak całkiem nie zielono to jest i pozytyw i negatyw w jednym jeden z moich nowych nabytków zakwitł i okazało się, że jest zainfekowany...
co do psa, to trochę mit, że labradory są takie łagodne, generalnie to rasa pracująca więc musi mieć odpowiednio dużo zajęć żeby nie fisiować... inna sprawa, że ludzie często robią z nich straszne grubaski, a w takiej wersji komu by się chciało być łobuzem ;)
hmm co do naszego ochroniarza... dziś myślę, że ogólnie lepiej najpierw mieć dziecko a później decydować się na psa... to ich wspólne dorastanie ma zdecydowanie więcej plusów i wtedy to chyba nieistotne jaką rasę się wybierze bo dla psa dziecko to temat zastany
nasz ochroniarz póki co ją akceptuje zobaczymy jak się dalej potoczy moim zdaniem zawsze trzeba mieć ograniczone zaufanie (i do ludzi i do zwierząt)
a tak na marginesie mnie kiedyś użarła fretka bolało straszliwie
ale żeby nie było tak całkiem nie zielono to jest i pozytyw i negatyw w jednym jeden z moich nowych nabytków zakwitł i okazało się, że jest zainfekowany...
Sandra, Malinkowo
Re: Malinkowo
pewnie post nie powinien pojawić się jeden pod drugim ale póki nikt tu nie zostawia po sobie śladu zostaje mi prowadzenie pamiętnika z wycieczki ;)
teraz mogę ciut lepiej przedstawić malinkowo moje dużo i mało
to narożnik działki, w którym jest mój zielnik z kilkoma kwitnącymi dodatkami (mój ulubiony fragment działki, który pieliłam uparcie, nawet ryzykując poród w mięcie, oregano, lawendzie, itp.)
sznurki są do poprawienia bo grządka była znacznie mniejsza, w tym roku z między nią a zielnikiem zniknie trawa i powstanie ścieżka
lubię roślinki zadarniające i czasem wychodzi z tego takie zagęszczonko ale jak przyjemnie tam bzyczy
a tutaj tegoroczny nabytek
rabata przeddziałkowa, czeka ją jeszcze jakiś ogranicznik żeby chwasty tak nie szalały i widok był bardziej uporządkowany (jarzębina, różne berberysy, irga płożąca i ostrokrzewy, a teraz także jedna pigwa, która przez mą niecierpliwość zaliczyła eksmisję )
a tutaj prawa strona przeddziałkowa, chwilowo niewiele z nią można zrobić bo ma przebiegać tamtędy woda więc do czasu zamontowania rurek szkoda w tę część inwestować. Starzec to zrozumiał i odradza się trzeci rok tfu tfu ;)
rabata zwana uroczo klopikową jedyny względny cień, w którym mogłam choć spróbować posadzić żurawki, które bardzo mi się podobają
i miejsce, które teraz przechodzi przemianę, mąż zauroczony andromedą (zdjęcia post wyżej) chce więcej powojników (pytanie tylko jak one zniosą tę naszą górkę na której lubi powiać a ja dorabiam sobie pielenia, tak czy siak powstaje stopniowo rabata krzaczkowo kwiatowa
drzewka, choć to na nie szumne określenie, dopiero teraz dowiedzieliśmy się jak je ciachnąć i może ta wiedza zaowocuje w przyszłym roku; dziś nieco mądrzejsza kupiłabym jednak większe drzewka ach no i dla wnikliwych teraz są już odchwaszczone, ale czas na fotki kradłam w czasie prac ;)
i na zakończenie pytanie, może pojawi się ktoś kto będzie wiedział czy róże można poznać tylko po kwiatach?
mam taką nn i chciałabym bardzo wiedzieć jak się nazywa
teraz mogę ciut lepiej przedstawić malinkowo moje dużo i mało
to narożnik działki, w którym jest mój zielnik z kilkoma kwitnącymi dodatkami (mój ulubiony fragment działki, który pieliłam uparcie, nawet ryzykując poród w mięcie, oregano, lawendzie, itp.)
sznurki są do poprawienia bo grządka była znacznie mniejsza, w tym roku z między nią a zielnikiem zniknie trawa i powstanie ścieżka
lubię roślinki zadarniające i czasem wychodzi z tego takie zagęszczonko ale jak przyjemnie tam bzyczy
a tutaj tegoroczny nabytek
rabata przeddziałkowa, czeka ją jeszcze jakiś ogranicznik żeby chwasty tak nie szalały i widok był bardziej uporządkowany (jarzębina, różne berberysy, irga płożąca i ostrokrzewy, a teraz także jedna pigwa, która przez mą niecierpliwość zaliczyła eksmisję )
a tutaj prawa strona przeddziałkowa, chwilowo niewiele z nią można zrobić bo ma przebiegać tamtędy woda więc do czasu zamontowania rurek szkoda w tę część inwestować. Starzec to zrozumiał i odradza się trzeci rok tfu tfu ;)
rabata zwana uroczo klopikową jedyny względny cień, w którym mogłam choć spróbować posadzić żurawki, które bardzo mi się podobają
i miejsce, które teraz przechodzi przemianę, mąż zauroczony andromedą (zdjęcia post wyżej) chce więcej powojników (pytanie tylko jak one zniosą tę naszą górkę na której lubi powiać a ja dorabiam sobie pielenia, tak czy siak powstaje stopniowo rabata krzaczkowo kwiatowa
drzewka, choć to na nie szumne określenie, dopiero teraz dowiedzieliśmy się jak je ciachnąć i może ta wiedza zaowocuje w przyszłym roku; dziś nieco mądrzejsza kupiłabym jednak większe drzewka ach no i dla wnikliwych teraz są już odchwaszczone, ale czas na fotki kradłam w czasie prac ;)
i na zakończenie pytanie, może pojawi się ktoś kto będzie wiedział czy róże można poznać tylko po kwiatach?
mam taką nn i chciałabym bardzo wiedzieć jak się nazywa
Sandra, Malinkowo
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Malinkowo
Witaj Sandro
Jesteś na podobnym etapie tworzenia działki jak ja:D Wymaga to wiele czasu, pracy no i niestety pieniędzy
Widzę, że rośnie mały pomocnik
Jesteś na podobnym etapie tworzenia działki jak ja:D Wymaga to wiele czasu, pracy no i niestety pieniędzy
Widzę, że rośnie mały pomocnik
Re: Malinkowo
no zanim mała siła robocza urośnie to jeszcze minie trochę czasu no i pytanie czy taka siła robocza jest tania ;) póki co próbuje zjeść dosłownie wszystko ostatnio była walka o obierki ziemniaków wyrzucane do śmietnika
Sandra, Malinkowo
Re: Malinkowo
Udało mi się weekendowo wpaść do malinkowa i ciut podziałać. Tak to już jest, że tęskno mi się robi gdy tylko pogoda robi choć w miarę odpowiednia.
Kilka drobnych zdjęć, jak zawsze w kradzionym czasie plusy takie, że z wsadzanych w tym roku roślinek póki co padła tylko jedna tycia różyczka, ale generalnie moja wina bo podeschła mi już na balkonie
na początek widok, który mi się podoba, a mojego męża przyprawia o palpitację... czyli "mięciutka koniczynka"
malinki ruszyły, a brak ścieżki spędza mi sen z powiek, ale póki co została do dokończenia rabatka krzaczkowa
tyle udało mi się zrobić
a tyle zostało do zrobienia, teraz jeszcze muszę to troszkę podsypać żeby ziemia nie przesychała póki roślinki się trochę nie rozrosną i nie ukorzenia no i niestety zrobić słupki i sznurki przynajmniej na ten pierwszy czas bo inaczej pies zrobi z nich miazgę
zakwitły poziomki
generalnie mam dwa rodzaje i bardzo lubię te ze zdjęcia bo są grzeczne, te drugie niemiłosiernie się panoszą
lubię rogownicę, kiedy się ją ścieśnia to morze kwiatów wygląda uśmiechająco, ale ostatnio skubanica odsuwa mi się od murku
mam nadzieję, że w czwartek zobaczę już rozkwit i o ile mi tu nikt nie podpowie to będę kopać w czeluściach internetów żeby zidentyfikować tę pannicę
zachcianka męża, nie miałam pojęcia, że bób tak ładnie kwitnie
a w zielniczku czas skubania rozpoczęty, lubczyk i rabarbar już się mrożą, a inne ziółka stopniowo ususzę
zakwitły też żurawki, cieszę się, że po pierwszym zamieraniu zdają się sobie radzić, no i tutaj dziwny liściowy gość i chyba kwitnąca szałwia? hmm tak to jest jak sobie czegoś nie odnotuję
panienka, która mimo (o ile mi wiadomo) swej natury radzi sobie w suchym cieniu
grządka i nowe sznurki do fasolki, miało być nieco inaczej ale trzeba było się uwinąć
a teraz byle do długiego weekendu...
Kilka drobnych zdjęć, jak zawsze w kradzionym czasie plusy takie, że z wsadzanych w tym roku roślinek póki co padła tylko jedna tycia różyczka, ale generalnie moja wina bo podeschła mi już na balkonie
na początek widok, który mi się podoba, a mojego męża przyprawia o palpitację... czyli "mięciutka koniczynka"
malinki ruszyły, a brak ścieżki spędza mi sen z powiek, ale póki co została do dokończenia rabatka krzaczkowa
tyle udało mi się zrobić
a tyle zostało do zrobienia, teraz jeszcze muszę to troszkę podsypać żeby ziemia nie przesychała póki roślinki się trochę nie rozrosną i nie ukorzenia no i niestety zrobić słupki i sznurki przynajmniej na ten pierwszy czas bo inaczej pies zrobi z nich miazgę
zakwitły poziomki
generalnie mam dwa rodzaje i bardzo lubię te ze zdjęcia bo są grzeczne, te drugie niemiłosiernie się panoszą
lubię rogownicę, kiedy się ją ścieśnia to morze kwiatów wygląda uśmiechająco, ale ostatnio skubanica odsuwa mi się od murku
mam nadzieję, że w czwartek zobaczę już rozkwit i o ile mi tu nikt nie podpowie to będę kopać w czeluściach internetów żeby zidentyfikować tę pannicę
zachcianka męża, nie miałam pojęcia, że bób tak ładnie kwitnie
a w zielniczku czas skubania rozpoczęty, lubczyk i rabarbar już się mrożą, a inne ziółka stopniowo ususzę
zakwitły też żurawki, cieszę się, że po pierwszym zamieraniu zdają się sobie radzić, no i tutaj dziwny liściowy gość i chyba kwitnąca szałwia? hmm tak to jest jak sobie czegoś nie odnotuję
panienka, która mimo (o ile mi wiadomo) swej natury radzi sobie w suchym cieniu
grządka i nowe sznurki do fasolki, miało być nieco inaczej ale trzeba było się uwinąć
a teraz byle do długiego weekendu...
Sandra, Malinkowo
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Malinkowo
Coś mi się widzi, że Twoja róża jest jedną z historycznych.
Ale która to dokładnie - ciężko stwierdzić.
Pokaż zdjęcia, jak zakwitnie.
Ale która to dokładnie - ciężko stwierdzić.
Pokaż zdjęcia, jak zakwitnie.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Malinkowo
Witaj spory masz kawałek ziemi do zagospodarowania, w porównaniu do mojego, ale początki masz wspaniałe i twoje maleństwo będzie miało gdzie się bawić i biegać jak tylko podrośnie. Chętnie będę zaglądała do ciebie i podziwiała Twoje postępy rób zdjęcia jak tylko dasz rade i pokazuj swoje wspaniałe roślinki
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Malinkowo
Sandra kawał dobrej roboty
U mnie ziemia nie chce ze mną współpracować, żeby zrobić nową rabatę trzeba się pomęczyć kilka dni.
Warzywnik jak od linijki, wszystko pięknie rośnie.
U mnie róże w podobnej fazie rozwoju
Fajnie wyglądają te plamy koniczyny
U mnie ziemia nie chce ze mną współpracować, żeby zrobić nową rabatę trzeba się pomęczyć kilka dni.
Warzywnik jak od linijki, wszystko pięknie rośnie.
U mnie róże w podobnej fazie rozwoju
Fajnie wyglądają te plamy koniczyny
- wrigley
- 500p
- Posty: 697
- Od: 5 mar 2009, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Malinkowo
Witaj Sandro, no pięknie się zapowiada mróweczko Życzę powodzenia w działaniach i będę podglądać Twoje weekendowe prace. Wiadomo, że wszystko wymaga czasu, ale podstawę już masz, czyli nasadzenia i cieszące oczy roślinki, a kiedy przyjdzie czas na domek wszystko już pięknie podrośnie. Tak jak i młoda właścicielka od apsików
Pozdrawiam Cię serdecznie i ... do dzieła ... bo jutro ma być piękny dzień
Pozdrawiam Cię serdecznie i ... do dzieła ... bo jutro ma być piękny dzień