Iguś, cieszę się że się odezwałaś

ta cisza zaczynała mnie przerażać
Naprawdę bardzo bardzo Ci współczuję

ja przynajmniej jeszcze chodzić mogę , nawet jak fiknę to później dalej do przodu.
Jeździć też nigdzie nie jeżdżę , jak już to na krótkie dystanse w dodatku z niańką

o noclegach nie mowy, mam problemy z oddychaniem , u kogoś czuła bym się źle więc też jestem praktycznie uziemiona i jedyną rzeczą jaka mi została to zielone i dłubanie w ziemi , inaczej bym zgłupiała .
Wiem , że to dziwnie zabrzmi ale ...nie wiem co u Ciebie w ogrodzie można jeszcze zmieniać

tak tak , każdy ma swoją wizję/plan i do tego dąży , nas zachwyca to co jest a Ty dążysz do ideału .
Wczoraj z Kaśką o Tobie rozmawiałyśmy

no dobra o ogrodzie

pełen zachwyt tylko ja dorzuciłam jedno ale ...za mało trawnika do koszenia
