IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Ojej, czemu do tej pory nie znalazłam Twojego wątku? ;:oj Mam wrażenie, że nawet tu byłam i pisałam i chyba nie zatwierdziłam w końcu postu.
Pięknie, jaki pracowity rok! Ścieżki wyszły pięknie, Zioła wspaniałe! Lubczyk ;:oj Jaki gigant! Imponująca kolekcja ziół. Chętnie o nich poczytam, pooglądam i zaproszę nieznane do ogrodu. A właśnie niedawno też stałam się szczęśliwą posiadaczką kocanki, niedługo siane ziółka przeniosę na zielnik :D
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Drako
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1341
Od: 17 lut 2013, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

I ja zawędrowałem do nowego wątku. :D

Gdzie kupiłaś lippię / werbenę cytrynową? Herbata mi z niej bardzo smakowała, a może nie trzeba jej przez internet sprowadzać.
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Agnieszka przejrzałam cały Twoj wątek i zmiany w Twoim ogrodzie są spektakularne :) super, że Ci rozmaryn przezimowal, u mnie nie dał rady :) Skoro już wsadzilas trawę cytrynowa do gruntu to chyba i ja się wkoncu za nią zabiorę, bo na parapecie w kuchni niezbyt jej się podoba. Oregano jest wspaniałym ziolkiem i przepięknie kwitnie. Mnie się też udało wyhodować parę sztuk z nasion. Niestety po tym jak zakwitly, liście straciły swój aromat. Kochanka włoska jest super do rosołu i sosów. U mnie przezimowala w gruncie:) Czekam na kolejne zdjęcia Twojego ogrodu :)
pypylna
100p
100p
Posty: 131
Od: 7 maja 2016, o 18:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Jak miło oglądać Twoje zdjęcia :) Też mam młody ogród, dopiero zastanawiam się jaki nadać mu kształt... Dobrze jest obejrzeć jak inni, krok po kroku, dochodzą do swoich pięknych ogrodów :) Czekam na kolejne zdjęcia!
Awatar użytkownika
ipako
200p
200p
Posty: 331
Od: 11 wrz 2013, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Aguss85, bo z moim wątkiem było lekkie zamieszanie, problemy ze zdjęciami i musiałam założyć nowy, a stary poszedł do archiwum - dlatego nie ma Twojego komentarza :) Kocanka świetne zioło, aż szok że go wcześniej nie znałam :) Ja swoje bazylie i trawy cytrynowe dałam już do gruntu. Jakoś nie wychodzą mi te domowe, parapetowe zioła, zawsze się coś w nich pojawi, dlatego jak najszybciej wynoszę na dwór :)

Drako, witaj w moim nowym wątku! Chyba najwytrwalszy i stały czytelniku moich ziołowych 'wypocin' :) Werbenę cytrynową kupiłam u siebie w Grodzisku na targu. Kosztowała z tego co pamiętam 5 zł. Nawet nie wiedziałam, ze jest tak niespotykana, więc mam szczęście, że na nią trafiłam. herbatkę z niej już parzyłam - jest na prawdę smaczna.

MartisM, mój rozmaryn zimowałam na parapecie. Pierwszy raz od 2 lat jest w gruncie i chyba nareszcie jest szczęśliwy. Już widzę nowe przyrosty. Jeżeli mi się uda to na jesień wezmę go znowu do doniczki i może trzeci raz uda mi się go przezimować :) Oregano powinno się ścinać do suszenia czy mrożenia przed kwitnieniem, bo właśnie traci na aromacie i wartości. Ja ścinam swoje dwa razy w sezonie, chociaż jak moje się porozrastały i nie zdążałam ze zbieraniem, to niektórym dalam zakwitnąć i zgadza się - pięknie kwitnie :) Mam jedno oregano greckie i ono kwitnie na biało.

pypylna, witam Cię bardzo serdecznie! Nie wiem czy mogę inspirować, ale na pewno postaram się pokazać czy podzielić wiedzą na temat ziół, bo jestem w nich zakochana. Co do kwiatów to jeszcze dużo nie wiem, eksperymentuję i dopiero się uczę. Ogród ciągle się zmienia i na pewno to jeszcze nie koniec moich poczynań. Chciałam teraz przez weekend trochę podziałać, ale ciągłe opady deszczu pokrzyżowały mi plany i może jutro coś w końcu podziałam.

Na razie mogę pokazać co świeżego kupiłam i jak wyglądają posadzone ostatnie moje ziołowe zdobycze.

Zacznę jednak od tego, że posiałam jarmuż i seler naciowy kilka dni temu w jednej doniczce.

Doniczka wczoraj wyglądała tak, jedynie 1 szt selera naciowego wykiełkowała.
Obrazek Obrazek

A dziś już tak! Ale zmiana! Seler nadal 1 sztuka, a jarmuż jak widać. Jedna noc i tyle wykiełkowało. WOW :)
Obrazek Obrazek

Niech rosną warzywka, im też znajdę miejsce w swoim zielniku lub gdzieś poza. Chodzą mi po głowie skrzynki ustawione wzdłuż ogrodzenia. Posadziłabym tam nadmiar warzyw + zakupioną ostatnio papryczkę chili i koktajlowe pomidorki które dziś nabyłam :) Pomidorków wzięłam 4 sztuki, 2 Żółte, dwie czerwone i wyglądają tak:
Obrazek
Te z jaśniejszymi listkami będą mieć czerwone pomidorki, te z ciemniejszymi żółte.

Nie byłabym sobą gdybym nie poszła na targ i nie kupiła czegoś nowego :) Do mojej ziołowej kolekcji dołączyła dziś kocimiętka, dwa ostropesty i jednak skusiłam się na miętę truskawkową i miętę jabłkową mimo, że obiecałam sobie iż już z nowymi miętami koniec :P Miętę truskawkową wzięłam, bo pachniała prawdziwymi truskawkami, chociaż listki ma drobniutkie, a jabłkowa wizualnie mi się spodobała. Dorodna roślinka. Dokupiłam też jeszcze jedną 'naturalna sól' mimo że nadal nie wiem co to za zioło :D Pani powiedziała, że to 'solis', a mi nadal dobry wujek google nic nie pokazuje konkretnego. Albo ja znowu źle usłyszałam, źle to wpisuje w wyszukiwarkę, albo ta Pani nie wie co sprzedaje hehe. Mniejsza o to, skoro sprzedaje jako zioło i do sałatek to chyba jadalne i mnie i mojej rodziny nie otruje. Foto tego co zakupiłam dzisiaj poza pomidorkamiponiżej:

Ogólnie
Obrazek Obrazek
(obok są melisy i jeden rodzynek który już wcześniej miałam)
Mięta truskawkowa i mięta jabłkowa
Obrazek Obrazek

Kocimiętka i ostroplasty
Obrazek Obrazek

'Naturalna sól' chyba solis, nadal nie wiem co to jest, ale podpisałam jak mi dziś powiedziano na targu - a może ktoś wie co to za ziółko? Dzisiejsza sztuka już ma takie białe kuleczki - kwiatuszki? Może jak już w pełni zakwitnie, to ktoś pomoże w identyfikacji :D
Obrazek

Z kwiatów dziś tylko kupiłam żeniszek - piękny, nietypowy, wspaniały. Pierwszy raz widzę takie cudo, musiałam je mieć :) jeszcze w doniczce, szukam mu miejsca w gruncie.
Obrazek

A teraz trochę fot z wczoraj i dzisiaj, z roślin już w gruncie.

Zielnik. Na foto 2: roszpunka, rozsadę kupiłam na targu, od środy w gruncie. Następne to szpinak, ze 2 dni temu wykiełkowały pierwsze sztuki, a trzecie to rukola - jeszcze nie przerwana, na razie rośnie. Nadmiar pewnie pójdzie do skrzynek, które planuję zakupić.
Obrazek Obrazek

Z bliska roszpunka i szpinak
Obrazek Obrazek

Rukula oraz Szczypiorek który już kwitnie.
Obrazek Obrazek

Zielnik cd.

Obrazek

Stewia i dzisiaj zakupiona i wkopana Kocimiętka
Obrazek Obrazek

Kocanka curry i Verbena cytrynowa (Lippia trójlistna)
Obrazek Obrazek

Ostroplast (drugi jest schowany za rutą) i "naturalna sól' (solis???)
Obrazek Obrazek


Aby nie było o samych ziołach :) mimo ciągłego dzisiaj deszczu, obchud ogrodu zrobiony. Drzewka i krzaczki owocowe obejrzane. Owoce będą :)

Czereśnia i maliny
Obrazek Obrazek

Borówka amerykańska (coś podjada listki, a i mrówka nawet na zdjęciu się załapała, ja jej dam mszyce!), Jagoda kamczacka 'Siniczka'
Obrazek Obrazek

Pogoda do bani, zrobiłam jeszcze zdjęcia kwiatów, ale kiepsko wyszły. Poczekam na słońce i sesję powtórzę :) Napisze tylko, że zaczynają kwitnąć moje dwa orliki oraz śniadki. Biały łubin też już ma ładny pąk kwiatowy. Sasanki w tym roku dość marnie, 3 zakwitły i nawet im zdjęcia nie zrobiłam, a już jedna przekwitła. Żagwin nie przezimował niestety, a mocno przycięta gęsiówka ma na razie kilka kwiatków. Zawciągi niebawem będą kwitnąć, na razie wyszły łodygi i pojawia się delikatny kwiatostan. Konwaliom się dobrze nie przyjrzałam, ale też już 2 czy 3 zakwitły.

Następny wpis poświęcę pewnie kwiatom.
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Z taką ilością różnych rodzajów mięty to Ty nie powinnaś mieć problemu z mszycami :D będziesz zbierała nasiona ze szczypiorkiu? Ja moim kwiaty od razu scinam żeby mi dalej ładnie rosły. Jak zostawiam kwiaty to potem już się nie rozrastaja tylko skupiają się na nasionach :)
Awatar użytkownika
Shire
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2653
Od: 3 kwie 2016, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Hej Ipako :wit

Mięt też mam chyba z 20 rodzajów. :D
A pietruszkę naciową siejesz? Wsadź sobie jeszcze rozsady sałaty. Bardzo bym chciała kupić tę werbenę cytrynową, ale u mnie jeszcze nie ma w sprzedaży. Co do kwitnących drzew, to u mnie śliwek gugułek widzę sporo, jabłoń dopiero co kwitła.
Coraz ciekawiej u ciebie. Ostropesty super wyglądają.

Taki sam ładny jak żeniszek, a może ładniejszy jest heliotrop. I pchnie wanilią. To mój.
Obrazek

Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Drako
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1341
Od: 17 lut 2013, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

"Najwytrwalszym i stały czytelnikiem" to jestem, jak mi się przypomni obserwowane wątki przejrzeć bo normalnie w warzywach i jednorocznych buszuję. ;) Mam jedną sugestię ziółka, bo za dużo miejsca masz. ;) Ponoć herbatka z pysznogłówki ma cytrynowy posmak, ładnie to to kwitnie a że nie dostałem w łapy odmiany cytrynowej to wsiewam mieszankę zwykłą. Jeśli nie zapomnę
Dzięki za cynk, będę szukał na targach. :wit
Awatar użytkownika
Dorota71
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6554
Od: 2 cze 2011, o 14:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie
Kontakt:

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Piękny ogród się zapowiada. Będę zaglądała! ;:333
Pozdrawiam cieplutko -Dorota
Zapraszam serdecznie- Spis moich wątków.
Aktualne: Ogród Dom Hobby
Awatar użytkownika
ipako
200p
200p
Posty: 331
Od: 11 wrz 2013, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

MartisM, nie, nie będę zbierała nasion ze szczypiorku, po prostu lubię jak kwitnie :D ale masz racje, powinno się je ścinać. Jednej kępce pozostawiłam kwiaty, aby cieszyły oczy, ale resztę usunęłam. Niech rośnie pyszny szczypioreczek do jajecznicy, twarożku, sałatek i kanapek :) Mięty są super tylko mam problem bo nie wiem gdzie te nowe wsadzić, bo w zielniku już brak miejsca, ale może coś wymyślę. Przed domem mam np jeszcze trochę zwykłej pieprzowej, którą też powinnam przenieść gdzieś, ale mam problem gdzie, bo to trochę zachodu, musiałabym wkopać jakieś obrzeże, ograniczniki aby mięta się nie rozeszła na cały ogród. Ale jak chronią przed mszycami, to może gdzieś blisko drzewek owocowych :D

Shire no własnie posiałam pietruszkę naciową, ale jeszcze nie wzeszła :( co do sałat to pomyślę, na razie z tego typu mam posianą w gruncie rukole i szpinak, zakupioną rozsadę roszpunki z targu, posiane ale do doniczki w domu jarmuż i seler naciowy. Może jutro wybiorę się na targ po jakieś sałaty? Tylko znowu zacznie brakować mi miejsca na posadzenie tego wszystkiego :) Ten heliotrop z Twojego zdjęcia bardzo fajnie wygląda.

Drako, pysznogłówka? Hmmm, jak gdzieś znajdę to kupię :) ale z miejscem u mnie kiepsko, mąż nie chce więcej miejsca na działce gospodarować pod zioła - warzywa, a w tym co już mam ciężko będzie upchnąć, tzn dało by rade, ale w tym roku postanowiłam, dać więcej luzu moim zielonym podopiecznym :D

Dorota71 , dziękuję ślicznie, staram się jakoś to wszystko ogarnąć, ale praca i dzieci są na pierwszym miejscu, a jak już się dorwę do pracy w ogrodzie to i tak mąż się złości, że mogłabym robić coś 'pożyteczniejszego". Hehe, ale potem to fajnie się pije moje ziołowe herbatki i patrzy na zadbany teren - ale po marudzić trzeba, a jak :D ach ten mój kochany mąż, tu się złości, tu się cieszy i weź tu zrozum mężczyznę, a to my podobno jesteśmy skomplikowane :)


Nareszcie mam chwilę, aby uaktualnić co u mnie :)


Po pierwsze wkurzyłam się nieco, bo chciałam pokazać jak zmieniło się na przestrzeni 2 lat miejsce gdzie do niedawna stały pustaki. Trochę fot znalazłam, ale nie takie typowe z bliska, gdzie widać wszystko dobrze. Niestety, jak cos jest brzydkie, to wcale, albo rzadko fotografujemy, bo przecież co tu pokazywać, a później jak tego nie ma i chciałoby się pamięcią wrócić to klops - zdjęć brak!
No trudno, chyba z godzinę przeglądałam swoje foldery z 2014 i 2015 roku. Kilka zdjęć znalazłam, chociaż nie wiem czy coś widać, ale jak się nie ma co się lubi...

No cóż. Zacznę od początku. Niedawno kupiłam pomidorki koktajlowe, papryczkę chili i rodzynki brazylijskie. Powstał problem gdzie je posadzić. Do zielnika nie wejdą, w gruncie szykować nowe miejsce mężowi nie przypadło do gustu. Kupić i szykować skrzynki trochę za czasochłonne i kosztowne. Zdecydowaliśmy, że jest takie jedno miejsce, które co prawda mój ślubny chciał w tym roku zlikwidować, wyrównać i posiać trawę, ale perspektywa własnych koktajlowych pomidorków jednak go przekonała.

W 2014 roku
gdy obok domu stały jeszcze pustaki, przykryte blachami (+oparte o nie deski i duża drewniana skrzynia), to blisko zrobiliśmy składowisko na węgiel (w domu mieszkamy od października 2013 i zimą paliliśmy w piecu węglem, którego trochę zostało i to co zostało przykryte było wiosną, latem ciemną folią). Wyglądało to mniej więcej tak:
Obrazek Obrazek

Przez zimę 2014/2015 wykorzystaliśmy węgiel, a na nowy zrobiliśmy miejsce w innym miejscu (bliżej garażu-blaszaka), ale nie ma potrzeby na razie fotografować i pokazywać, chyba że na przyszłość do kolejnego porównania :)

W roku 2015 gdy miejsce po węglu było pozbawione trawy i puste - mój dziadek (który mieszka też po sąsiedzku), na początku sezonu zapytał czy może to miejsce przekopać, dowieść ziemi kompostowej i posadzić cebulki tulipanów i ozdobnego czosnku. Zgodziliśmy się, bo miejsce nie było nam akurat potrzebne. Między pustakami, a tym 'ogródkiem' użyczonym dziadkowi wyrosły maliny - trochę przysłoniły szpecące pustaki. Tak to wyglądało rok temu:
Obrazek Obrazek
Na pierwszy zdjęciu za taczką (za panelowym ogrodzeniem) jest to miejsce po węglu, gdzie dziadek posadzić tulipany i czosnek.
Na drugim zdjęciu, końcówka sierpnia gdzie już przekwitły dziadkowe cudeńka. Tulipany dziadek zabrał, czosnki w gruncie zostały. Zaczęły tam też wyrastać maliny, ja wsadziłam 3 oregano na które zabrakło mi miejsca w zielniku i pod domem. Już pisałam jak mi się rozrasta to moje oregano i że tego roku wydaję je znajomym i rodzinie :) W każdym razie to miejsce było dość zaniedbane, zapomniane itd.

W tym roku 2016 postanowiliśmy przesunąć ogrodzenie (co prawda do linii działki mamy jeszcze ze 2 metry, ale postanowilismy nie wchodzić w maliny i winogrono, nie niszczyć tego na razie. Przesunęliśmy ogrodzenie jednak po to, aby bardziej poczuć, że to jest nasze, zagospodarować w końcu jak należy, doprowadzić do ładu i składu, aby dzieci i pies miały więcej miejsca, no i żeby to w końcu był kawałek po naszej stronie, a nie ogólnie dostępny przez moją rodzinę - po sąsiedzku mieszkają moi rodzice, dziadkowie, siostra z mężem - są nie ogrodzeni, a my wolimy aby nasze, było nasze i aby nikt się nie wtrącał :) bo jak było bez ogrodzenia, to niestety nie było to do opanowania. Zrozumiecie nas na pewno. W każdym razie wrzucałam w swoim trzecim poście już zdjęcia z przesuwania ogrodzenia, foto z pustakami i już bez. Pokażę jednak jak to mniej-więcej wyglądało później, to miejsce co kiedyś był węgiel, a potem dziadkowy ogródek.
Obrazek Obrazek
Foto 1 to miejsce po prawej stronie, jeszcze zaniedbane. Rośnie tam co chce, co było i co się wysiało. Jakiś tulipan się znalazł, to rudbekia, sporo młodych malin, czosnki ale zabiedzone niepodlewane - nawet nie wiedziałam, że dziadek tam czosnki na zimę zostawił. Miejsce miało zostać zlikwidowane zupełnie o czym wspominałam. Mąż chciał wyrównać, posiać trawę - zabrać też te maliny z tyłu co rosły między tym miejscem, a pustakami.
Foto 2 jest z bliska. Nie widać całego tego prostokąta, ale zarys jest jak było.

Do rzeczy! Zakup wcześniej wspomnianych pomidorków, papryczki i rodzynków wpłyną na nasza decyzję aby to miejsce jednak zostawić i przerobić na nasz taki mini warzywniaczek. Tak go nazwałam, chociaż oregano nadal w nim jest i pewnie bazylii też trochę w niego posadzę, a pomidory to owoce nie warzywa ;). Niestety dziadkowe czosnki zostały przeze mnie wykopane (możliwe że się zmarnują, na razie ciągle są w wiaderku i nie wiem co z nimi zrobić), część malin przesadziłam do tych obok - które mój mąż zdecydował oszczędzić, a nawet zrobił takie podpórki z obu stron, aby malinowe gałęzie się nie pokładały (jeszcze je jakoś dodatkowo zabezpieczymy). Część malin z bólem serca po prostu wyrwałam i wywaliłam. No nie mogę mieć całego ogrodu w samych malinach, chociaż bardzo je lubimy. Jedno oregano dałam do doniczki, znajomy ma je w weekend odebrać. Rudbekię i tulipana przeniosłam. Resztę usunęłam, ziemie przekopałam dokładnie i posadziłam moje zakupione sadzonki. Na pewno będę musiała jakoś zabezpieczyć to miejsce przed psem i aby nikt przypadkowo nie wszedł w roślinki, jakiś płotek czy siatka, ale na razie to miejsce jest otwarte. Wygląda na razie tak:

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

W planach jak pisałam dosadzę najprawdopodobniej kilka sztuk bazylii, które mam obecnie w doniczkach, a nie zmieściły się do zielnika.
Na parapecie w kuchni mam małe siewki jarmużu i selera naciowego, to jak nie padną (pierwszy raz je siałam, to dla mnie nowość), to też je tam wsadzę. Liczę, że mimo zacienionego miejsca przez maliny jednak będę tam rosły dobrze - czy nie?

Siewki z parapetu wyglądają tak (jarmuż chyba mogę niedługo pikować, albo od razu na miejsce stałe wsadzę, nie wiem jeszcze)
Obrazek

Miały być kwiaty, więc jeszcze kwitnące w gruncie w tej mojej zaniedbanej na razie rabatce.
Śniadek Ornithogaluma i Sasanka (ostatnia, trzecia i tak prawie przekwitnięta. Kiepsko rosły w tym roku, bo na pewno zagłuszone przez niezapominajki, których w tym roku mam na rabatce od zatrzęsienia)
Obrazek Obrazek

Floks szydlastyy i Żagwin
Obrazek Obrazek
Też słabo rosną w tym roku, zagłuszone, a do tego żagwin przycięłam dość mocno na początku sezonu i nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo jak na razie jest malutki, ale to może przez niezapominajki które zawładnęły niemalże całą rabatką.

Gęsiówka mi nie przezimowała, a jest byliną. Buuu, szkoda.
Młode łubiny też coraz większe, przesadziłabym je gdzieś ale nie wiem gdzie. Na razie rosną.

Pokarzę też mój kozłek lekarski, który rozpoczyna swoje kwitnienie.
Obrazek Obrazek


Chciałam pokazać jeszcze kwiaty doniczkowe bo mam trochę nowych, ale to w kolejnym poście :)

Wstawię tylko foto kilku bratków, bo ładne kolorowe w tym roku zdobyłam.
Obrazek

Obrazek Obrazek


Pozdrawiam serdecznie i dużo słoneczka wszystkim życzę :)
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Słodkie bratki :D Widać w tych zdjęciach "przed i po", ile pracy włożyliście w Wasz ogród.
Pietruszki naciowej doczekałam się z trzeciej wysianej paczki :wink: Wysiałam na zielnik i wzeszła tylko tam, gdzie zacieniała ją mizuna, czyli dosłownie jakieś 10-15 pietruszek :wink:
Gdzie wy dziewczyny dostajecie takie fajne ciekawe mięty? Ja widziałam dotąd wszędzie tylko pieprzową, choć z mięty z własnego siewu prócz tych zwykłych siewek mam też takie dziwne roślinki o bardzo ciemnych liściach i zapachu hmm... kakao? Lubię miętę i chętnie zaopatrzyłabym się też w takie nietypowe odmiany. Truskawkowa mięta? To aż się prosi o zmiksowanie koktajlu :wink:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Dorota71
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6554
Od: 2 cze 2011, o 14:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubuskie
Kontakt:

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Aleście tam pracy włożyli! Ale widać, ze było warto! Coraz piękniej się robi.
Pozdrawiam cieplutko -Dorota
Zapraszam serdecznie- Spis moich wątków.
Aktualne: Ogród Dom Hobby
Awatar użytkownika
MartisM
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1003
Od: 14 mar 2016, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Wrocławia

Re: IPAKO jako tako - czyli mój ogród

Post »

Super Wam wyszła ta metamorfoza :) Mięta pieprzowa u mnie się niesamowicie rozrosła. Teraz wyrasta mi nawet na trawniku, ale nie przeszkadza mi jakoś, bo przy koszeniu tego miejsca, to zawsze ładnie pachnie tą miętą :)
A tak w ogóle to widzę po zdjęciach, że Twój ogród jest bardzo ładnie położony - widzę, że za płotem masz prawdziwy las :) Zazdroszczę :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”