Lucynko,Dorotko, Stasiu,Basiu

widzę, że temat podagrycznika nie jest i Wam obcy...Cho....stwo up...liwe

Ale damy radę!

Kiedyś po objęciu działki przez syna gdzie podagrycznik był głównie panującą rośliną zrandapowaliśmy całą działkę po 3 tygodniach i przygotowaniu posialiśmy trawę i już się nie pokazał...Ale trawnik się kosi a to podobno też jest ważne..No ale rabat to kosić nie będę..póki co jeszcze nie teraz

...
Dorotko nastawiam w przyszłym tygodniu gnojówkę bo pokrzywy mam mało jeszcze...dołożę mlecz ...
Olu ja niewiele podlewałam do tej pory bo nowych nasadzeń nie mam w foliaku tylko parę doniczek z cebulowymi ..Miałam zamiar je już wyjąć na dwór ale wczoraj był przymrozek... sąsiadce umarzły i sczerniały zupełnie kupione kwitnące heliotropy / wiadomo,że były pędzone w szklarni/ U mnie kilka parasolek rodgersji czy czegoś tam podobnego też sczerniało ale takie wyższe , przy ziemi niskie w porządku.
Stasiu na kawkę to ja jeszcze na działce nie mam czasu

zresztą , wypijamy jeszcze w domu bo działka od południowych godzin dopiero ... Zabieramy natomiast termos z herbatą , kilka łyków i do roboty!
Dzisiaj podlewa co chwilę , zimno i ciemno...byle jak! Znowu na ocieplenie trzeba zaczekać !

A potem roboty się piętrzą i nie wiadomo w co ręce włożyć... Niewiele jeszcze pracy za mną a wiele przede mną...liczyłam wczoraj, że Rodzina wpadnie to miałam dla nich zaplanowane zlecenie...niestety , coś tam im wypadło przy sobocie innego...wpadną w niedzielę
Wczorajsze...

owadzia sesyjka
jedyny
szpalerek jaki u mnie można wypatrzyć to ...paprocie do tego nie zamierzony przeze mnie ...

sam sobie tak rośnie i zasłania od drogi miejsce wypoczynku na huśtawce..

sieweczka
pierwszy liliowiec tuż tuż
