Witajcie!
Dzisiejszy dzień poświęciłam mojemu roślinnemu
przedszkolu i żłobkowi. Należało im się nieco więcej uwagi, bo część
przedszkolaków wymagała już przesadzenia do większych doniczek. Zbyt wybujały w górę, a to znaczy, że miały za mało miejsca na rozrost korzeni.
Wyniosłam też drugi foliak na balkon i umieściłam w nim roślinki pozostające dotąd w mieszkaniu.
Krótko mówiąc, wyprowadziłam całe
towarzystwo na zewnątrz. Teraz przeciskam się między foliakami na balkonie, ale w sumie wychodzę tam głównie po to, by roślinki napoić.
Dorotko 71 - pomysły
Dwa z nich zgapię na pewno, tzn. pierwszy i trzeci. Sama wymyśliłaś?
Ewelinko - niech rośnie tak dalej. Słoneczko pomaga, a dzisiaj jeszcze dodatkowo lekki cieplutki deszczyk podlał.
Marysiu [Maska] - jak to: "wyrzuty sumienia"? Niby dlaczego?
Wiadomy sklep znajduje się bliziutko, tak ok. 10 minut od windy.
To, o ile dobrze zrozumiałam, mam dorzucić ważkę, tak? Błagam, daj wyraźną odpowiedź!
U mnie najpierw zakwitła morela, a dzisiaj, jak donosi M, także brzoskwinia.
Gosiu [Margo] - na Kobylińskiego też często zachodzę, ale kilka razy już się zawiodłam na nich

i głównie zaopatruję się tam w cebule, a nie kupuję już żadnych bylin.
Iwonko [00..] - ależ zgapiaj sobie, co zechcesz, bardzo proszę!
