Na zgorzel siewek stosuję Previcur Energy 480Sl i nie mam ze zgorzelą problemu.
Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
- Ela_2015
- 500p

- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Moje siewki stoją na parapecie w mini szklarenkach i muszą rosnąć i już
Na zgorzel siewek stosuję Previcur Energy 480Sl i nie mam ze zgorzelą problemu.
Na zgorzel siewek stosuję Previcur Energy 480Sl i nie mam ze zgorzelą problemu.
Ela
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Wróciłam.
Witam wszystkich serdecznie.
Stęskniłam się za Wami i aż mnie skręca w środku.
Mamę zostawiłam w dość dobrej kondycji i teraz już sama sobie poradzi.
Moje siewki mają się całkiem dobrze, większość roślinek wysianych przed wyjazdem powychylała łebki i wszystko jest na dobrej drodze.
Bratowa zablokowała mi dostęp do internetu, a brat kompletnie się na tym nie zna
, wobec tego zmuszona byłam czekać na powrót do domu.
Widzę, że rozwinęła się dyskusja na temat wcześniejszych wysiewów. Cóż, ja zwykle sieję wcześnie, wówczas mam wcześniejsze kwitnienia.
Naturalnie są takie rośliny, które sieję wprost do gruntu oraz takie, które wysiewam w marcu. Jednak lubię mieć czym się opiekować przed wysadzeniem na działkę.
Koleusy 'Roccoko' są trudniejsze i zwykle mniej ich wschodzi i sprawiają większe problemy. Jednak ja się tym nie zrażam i wysiewam je w dwóch terminach. Z pierwszego siewu rosną mi 4 roślinki, z drugiego dopiero powschodziły i muszę przyznać, że zupełnie przyzwoicie, ale trudno powiedzieć, ile się uchowa.
To , co u mnie wzeszło, Elu, to wcale nie powojniki, tylko jakieś inne rośliny, które udając clematisy, zwyczajnie mnie oszukały.
Marysiu [Maska] nie jesteś odosobniona. U mnie zarówno tam , skąd wróciłam jak również w Płocku sypnęło śniegiem , ale dopiero minionej nocy, a około południa już śladu po nim nie było. Natomiast co dzień padał deszcz.
Na szczęście podróż była sucha, bo M mnie zawiózł i przywiózł.
Dziękuję, Reniu
Tobie, kochana, życzę szybkiego powrotu do pełnego zdrowia.
Izuniu - ja jestem szczęśliwą posiadaczką trzech dużych parapetów i kilku miniszklarenek odpornych na ataki koty, podobnie jak Ela,a ponadto specjalnego regału [półek] na parapet oraz dwóch minifoliaków na balkon - loggię od strony południowej.
Daria ma rację. Są rośliny, które wymagają wcześniejszych wysiewów.
Są też takie, o jakich pisze Nela.
Kochani, wszystkie Wasze ciepłe życzenia przekazałam mamie. Bardzo się ucieszyła i prosiła Wam podziękować i również życzyć wszystkim zdrowia, co niniejszym czynię z ogromną radością.

Stęskniłam się za Wami i aż mnie skręca w środku.
Mamę zostawiłam w dość dobrej kondycji i teraz już sama sobie poradzi.
Moje siewki mają się całkiem dobrze, większość roślinek wysianych przed wyjazdem powychylała łebki i wszystko jest na dobrej drodze.
Bratowa zablokowała mi dostęp do internetu, a brat kompletnie się na tym nie zna
Widzę, że rozwinęła się dyskusja na temat wcześniejszych wysiewów. Cóż, ja zwykle sieję wcześnie, wówczas mam wcześniejsze kwitnienia.
Naturalnie są takie rośliny, które sieję wprost do gruntu oraz takie, które wysiewam w marcu. Jednak lubię mieć czym się opiekować przed wysadzeniem na działkę.
Koleusy 'Roccoko' są trudniejsze i zwykle mniej ich wschodzi i sprawiają większe problemy. Jednak ja się tym nie zrażam i wysiewam je w dwóch terminach. Z pierwszego siewu rosną mi 4 roślinki, z drugiego dopiero powschodziły i muszę przyznać, że zupełnie przyzwoicie, ale trudno powiedzieć, ile się uchowa.
To , co u mnie wzeszło, Elu, to wcale nie powojniki, tylko jakieś inne rośliny, które udając clematisy, zwyczajnie mnie oszukały.
Marysiu [Maska] nie jesteś odosobniona. U mnie zarówno tam , skąd wróciłam jak również w Płocku sypnęło śniegiem , ale dopiero minionej nocy, a około południa już śladu po nim nie było. Natomiast co dzień padał deszcz.
Na szczęście podróż była sucha, bo M mnie zawiózł i przywiózł.
Dziękuję, Reniu
Tobie, kochana, życzę szybkiego powrotu do pełnego zdrowia.
Izuniu - ja jestem szczęśliwą posiadaczką trzech dużych parapetów i kilku miniszklarenek odpornych na ataki koty, podobnie jak Ela,a ponadto specjalnego regału [półek] na parapet oraz dwóch minifoliaków na balkon - loggię od strony południowej.
Daria ma rację. Są rośliny, które wymagają wcześniejszych wysiewów.
Są też takie, o jakich pisze Nela.
Kochani, wszystkie Wasze ciepłe życzenia przekazałam mamie. Bardzo się ucieszyła i prosiła Wam podziękować i również życzyć wszystkim zdrowia, co niniejszym czynię z ogromną radością.
- Ela_2015
- 500p

- Posty: 543
- Od: 26 gru 2015, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Cieszę się ,że wróciłaś Lucynko bo jakoś smutno bez Ciebie.
Kto Ci roślinki doglądał pod Twoją nieobecność.Mój M jak zaczął podlewac to zalał mi lobelię
i musiałm następną posiać
już wzeszła więcej nie dopuszczam do podlewania.
Moje nasionka clemka jak zaczarowane nie chcą wzejść co za czorty.
Pozdrawiam
Kto Ci roślinki doglądał pod Twoją nieobecność.Mój M jak zaczął podlewac to zalał mi lobelię
już wzeszła więcej nie dopuszczam do podlewania.
Moje nasionka clemka jak zaczarowane nie chcą wzejść co za czorty.
Pozdrawiam
Ela
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Super, że wróciłaś. Spokojności życzę teraz. A bratowej też nie lubię. Twojej. 
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Nareszcie wróciłaś.
Parę dni Ciebie nie było, a wydaje się że tak długo. Cieszę się że Twojej mamie się polepszyło
. Dobrze że twoje roślinki przeżyły bez Ciebie.
Może jestem jeszcze za młody aby się wypowiadać a na te tematy bo jeszcze nie mam doświadczenia z teściową, ani ze szwagrem szwagierką, ale obserwując sytuacje rodzinne czasem taka bratowa jest gorsza od teściowej.

Może jestem jeszcze za młody aby się wypowiadać a na te tematy bo jeszcze nie mam doświadczenia z teściową, ani ze szwagrem szwagierką, ale obserwując sytuacje rodzinne czasem taka bratowa jest gorsza od teściowej.
Moja przygoda z roślinami Zapraszam.
- "Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!"-
Helen Mirren
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Lucynko! To może i jak mnie zabraknie przez kilka dni, moje wysiewy przeżyją?
Biorę się za sianie!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Ja cały czas twardo nie sieję.
Czekam na marzec i siew pomidorów.
Ale żeby nie było, że żadnych nasionek nie kupiłam
Własnie kupiłam kosmosy, ostróżki, maciejkę i astry
Ale to będą siewy do gruntu
Czekam na marzec i siew pomidorów.
Ale żeby nie było, że żadnych nasionek nie kupiłam
Własnie kupiłam kosmosy, ostróżki, maciejkę i astry
Ale to będą siewy do gruntu
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Już jesteś i to super
Ten brak dostępu do netu denerwuje ale czasami trzeba odpocząć, roślinki dzielne.
Ten brak dostępu do netu denerwuje ale czasami trzeba odpocząć, roślinki dzielne.
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2266
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Witaj Lucynko fajnie ,ze z mamą lepiej
oby tak zostało jak najdłużej. Wiem o czym mówię moja ma 89 lat więc każda niedyspozycja przeraża
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym już coś wysiać
ale moje wąziutkie 15 cm troszkę wąskie
balkon też maleńki wystający na zachodnie wiatry dobrze,ze choć cebulki mam na zielono 
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym już coś wysiać
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Lucynko, fajnie że mama ma się lepiej, a taka teściowa czy bratowa każdemu może się trafić i nie jest to fajne. Ja wszystkie rośliny które po wzejściu mogą nie potrzebują wysokiej temperatury sieję do miniszklarenek( pojemniki po mięsie), jak wzejdą to w dzień wystawiam na zewnętrzny parapet ( przykryte) i część do szklarni. Na noc zabiera do domu i odkrywam. Lobelia wykiełkowała , 2 dzień jest wystawiona na zewnątrz i jest dobrze. U mnie w domu za bardzo by wybiegła. Paprykę będę w tym tygodniu pikowała a pomidory będę siała na początku marca.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Witaj Lucynko. Fajnie, że wróciłaś i że Twoja Mama w lepszej kondycji jest. Pozdrawiam
.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Witajcie w niedzielny wieczór.
Elu - i ja się cieszę.
Mężowi zabroniłam dotykać moich roślinek. Bałam się, by się na mnie nie obraziły.
Roślinki oczywiście.
Elu, moje klematisy też nie wzeszły, a to co się pokazało, okazało się czymś zielonym, ale nie powojnikami. Trzeba więc czekać dalej.
Marysiu [Maska] - dziękuję za wsparcie w temacie 'wredna bratowa', jednak nic jej nie powiem, bo mama by mi nie darowała.
Mama pilnuje, by nie urazić synowej, bo nade wszystko zależy jej na spokoju w rodzinie. Sama na tym przegrywa, bo synowa nie staje się lepsza, lecz coraz gorsza.
Początkowo dochodziło między mną i mamą do scysji, bo ja chciałam przynajmniej brata uczulić na sytuację. Nic z tego. Mama zakazała, a ja nie chciałam i nie chcę sprawiać jej przykrości.
W sumie to mamie głównie chodzi o syna, który zawsze był i jest jej oczkiem w głowie, a on i tak ma przegrane życie małżeńskie. No ale skoro pozwala żonie nosić spodnie ... Sam sobie winien. Tylko najbardziej cierpi osoba neutralna. Zresztą poniekąd też na własne życzenie. Takie jest moje zdanie i nigdy go nie zmienię.
Mama była osłabiona, bo nie miała siły zrobić sobie czegoś konkretnego do zjedzenia. Odkarmiłam ją i przygotowałam kilkanaście porcji obiadowych, które zostawiłam w zamrażarce na przyszłość. Po chorobie trzeba jeść. Przykazałam bratu, by dopilnował.
Dorotko 71 - kochana jesteś.
Rafiku - moja teściowa była cudowną osobą. Bardzo mi jej ciągle brakuje, mimo że minęło już kilkanaście lat od jej odejścia.
Mnie też się dłużyło bez FO, ale czas szybko minął dzięki temu, że dużo czasu zajęły mi czynności związane z ogarnięciem mieszkania i przygotowaniem posiłków dla mamy na kilkanaście dni.
Reniu - wysiewy przeżyją. Poczekają na Ciebie na pewno.
Ważne byś wróciła do nich w dobrym zdrowiu i humorze, czego Ci z całego serca życzę.
Gosiu [Margo] - twarda z Ciebie zawodniczka.
Ja nie mam tyle samozaparcia.
Wysiałam po odrobinie nawet takich roślin, które planowałam siać dopiero w marcu.
Kasiu [Kasiula] - brak dostępu do netu to jak brak łączności ze światem, ale da się przeżyć.
Dziękuję.
Julio - moja mama rok młodsza od Twojej, dlatego rozumiem Twoje lęki o nią.
Gdybym nie miała warunków, to zapewne też nie mogłabym siać w domu, dlatego cieszę się, że mam ku temu warunki.
Danusiu [Tacca] - podziwiam Cię za to wynoszenie i wnoszenie młodziutkich roślinek. Ruchu masz co niemiara!
Mam dobre warunki na balkonie, ale nie chciałoby mi się tak biegać ze szklarenkami.
Jeszcze raz wielkie
dla Ciebie.
Ewelinko - jesteś bardzo miła. Dziękuję.
Dla ożywienia trochę kolorowego ogródka.






















Elu - i ja się cieszę.
Mężowi zabroniłam dotykać moich roślinek. Bałam się, by się na mnie nie obraziły.
Elu, moje klematisy też nie wzeszły, a to co się pokazało, okazało się czymś zielonym, ale nie powojnikami. Trzeba więc czekać dalej.
Marysiu [Maska] - dziękuję za wsparcie w temacie 'wredna bratowa', jednak nic jej nie powiem, bo mama by mi nie darowała.
Mama pilnuje, by nie urazić synowej, bo nade wszystko zależy jej na spokoju w rodzinie. Sama na tym przegrywa, bo synowa nie staje się lepsza, lecz coraz gorsza.
Początkowo dochodziło między mną i mamą do scysji, bo ja chciałam przynajmniej brata uczulić na sytuację. Nic z tego. Mama zakazała, a ja nie chciałam i nie chcę sprawiać jej przykrości.
Mama była osłabiona, bo nie miała siły zrobić sobie czegoś konkretnego do zjedzenia. Odkarmiłam ją i przygotowałam kilkanaście porcji obiadowych, które zostawiłam w zamrażarce na przyszłość. Po chorobie trzeba jeść. Przykazałam bratu, by dopilnował.
Dorotko 71 - kochana jesteś.
Rafiku - moja teściowa była cudowną osobą. Bardzo mi jej ciągle brakuje, mimo że minęło już kilkanaście lat od jej odejścia.
Mnie też się dłużyło bez FO, ale czas szybko minął dzięki temu, że dużo czasu zajęły mi czynności związane z ogarnięciem mieszkania i przygotowaniem posiłków dla mamy na kilkanaście dni.
Reniu - wysiewy przeżyją. Poczekają na Ciebie na pewno.
Ważne byś wróciła do nich w dobrym zdrowiu i humorze, czego Ci z całego serca życzę.
Gosiu [Margo] - twarda z Ciebie zawodniczka.
Ja nie mam tyle samozaparcia.
Wysiałam po odrobinie nawet takich roślin, które planowałam siać dopiero w marcu.
Kasiu [Kasiula] - brak dostępu do netu to jak brak łączności ze światem, ale da się przeżyć.
Dziękuję.
Julio - moja mama rok młodsza od Twojej, dlatego rozumiem Twoje lęki o nią.
Gdybym nie miała warunków, to zapewne też nie mogłabym siać w domu, dlatego cieszę się, że mam ku temu warunki.
Danusiu [Tacca] - podziwiam Cię za to wynoszenie i wnoszenie młodziutkich roślinek. Ruchu masz co niemiara!
Mam dobre warunki na balkonie, ale nie chciałoby mi się tak biegać ze szklarenkami.
Jeszcze raz wielkie
Ewelinko - jesteś bardzo miła. Dziękuję.
Dla ożywienia trochę kolorowego ogródka.






















- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Lucynko no ślicznie kolorowo
i tak by się chciało żeby już, no może nie takie lato w pełni, ale przynajmniej wiosna w ogródku była
Nie wiem co to? http://www.fotosik.pl/zdjecie/dc5d2e8329b0c116
A trzej strażnicy wiedzą za czyją przyczyną te kwiatki takie ładne
No to sprawę mamy i bratowej mamy zamkniętą i wyjaśnioną.
Jak tam parapetowce? siejesz coś
Miłego wieczoru

Nie wiem co to? http://www.fotosik.pl/zdjecie/dc5d2e8329b0c116
A trzej strażnicy wiedzą za czyją przyczyną te kwiatki takie ładne
No to sprawę mamy i bratowej mamy zamkniętą i wyjaśnioną.
Jak tam parapetowce? siejesz coś
Miłego wieczoru
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów,zwierząt i ptaków cz. 3
Lucynko, piękne zdjęcia całokształtu. Aż się chce to widzieć już, teraz, zaraz. 


