Dorotko - jakoś sobie trzeba samopoczucie poprawiać...
Wiesz ja te fiołki kupiłam klika lat temu i w szkółce wybrałam sobie doniczkę, w której rosły to oba rodzaje fiołków, które są na zdjęciu. Czyli kupiłam sobie dwa w jednym
Jaguś - miło mi, że zdjęcie się podoba
W rewanżu fotka
pączusia
Asieńko - faktycznie dawno nie zaglądałaś... Słabsze dni o tej porze roku trafiają mi się zdecydowanie częściej niż wiosną czy latem. To chyba związane z brakiem słońca....czyli jest nadzieja że będzie coraz lepiej
Sadzonki z pelargonii będę robić około 20 stycznia. Ja po prostu ucinam ostrym nożem szczyty pędów, tak żeby miały 3-4 węzły, Odkładam na pół godzinki, żeby końcówki trochę zaschły, wtykam do przygotowanych doniczek i mówię do nich -
a teraz proszę się ładnie ukorzenić - bo to zasadniczo wasz interes...
Przeważnie się mnie słuchają....
W tym roku będę robiła sadzonki z pelargonii kaskadowej. One są chyba trochę "trudniejsze". No, zobaczymy. W końcu nic to mnie nie kosztuje.
Ewelinko - napisałam PW Maczki mają różne kolory...
Agnieszko - łąka fiołków...ech, gdybym miała miejsce....
Oj - coś mi przyszło do głowy - chyba takie miejsce się znajdzie...Jak mi się uda, to będziesz Matką Chrzestną tego zakątka!
