Ej Kaśka! Ty tylko na nagrodach, splendorach i korzyściach! Sława jest nagrodą! Pamięć i miejsce w historii! A jaka satysfakcja!!! A ile przy szperaniu nauczyć się można!!! Zostaniesz ekspertem od identyfikacji! Szacunek zdobędziesz i życzliwość
Miłko serce się raduje, kilka z tych dali mam. Panie Stanisławie jest Pan Wielki i oby do wiosny, może też zacznę kopać trawnik,
aby było więcej miejsca.
A mnie martwi ta nazbyt ciepła pogoda - aż się boję pomyśleć, co się może dziać w piwniczce, gdzie zimują moje daliowe karpy... Czy aby nie gniją? A może wypuszczają już pędy? Nazbyt ciepła zima na pewno nie jest korzystna dla przechowywanych dalii. Zaglądacie do swoich?
To prawda, niby z jednej strony fajnie, że taka pogoda ale dla roślin oczywiście nie jest to za dobre, no i wszelkie robactwo nie wyginie. Muszę przyznać, że przez przygotowania świąteczne, a mam ich sporo nie miałam czasu pójśc do piwnicy i zajrzeć do moich dalii. Ostatnio patrzyłam kilka tyg temu to były w porządku ale ja mam głęboką piwnicę z piachem zamiast podłogi gdzie są wykopane doły a w nich karpy i zasypane suchutkim piaskiem.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
Zajrzałam do piwnicy bo i tak musiałam tam zajść i jak na razie moje dalie mają się dobrze. Jedynie martwi mnie odmiana Maki i Kelvin Floodlight ale to dlatego, że akurat tym dwóm karpy się nie rozrosły , bulwki takie cieniutkie. A tych kilka bulwek co wymoczyłam w fungicydzie i owinełam folią spożywczą też wygląda w porządku. Te akurat trzymam w przybudówce, w której jest dość zimno - prawie jak w lodówce.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
Teraz, kiedy wszyscy goście już poszli i brudne naczynia powędrowały do zmywarki macie wreszcie pół godzinki dla siebie - nacieszcie więc oczy (i uszy) czymś sympatycznym i zrelaksujcie się po trudach świąt...
Ja właśnie to zrobiłam!