Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Nasturcje! A ja na swoich plagę mszyc zobaczyłam, skąd te cholery nagle się tam wzięły??? A tak lubię te roślinki! Dobrze, że sobie u Ciebie chociaż popatrzę
A tą kobeą (opisem) i mnie rozwaliłaś...
A tą kobeą (opisem) i mnie rozwaliłaś...
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Ale to zwisające jest fajne
A nasturcje to niby takie pnące do 2 metrów,phi,chyba na płożąco
Begonia zaiste imituje fiołka
A nasturcje to niby takie pnące do 2 metrów,phi,chyba na płożąco
Begonia zaiste imituje fiołka
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16365
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
W ogrodzie Masz niezły gąszcz liści, kwiatów, roślin
Storczyk w ślicznym kolorze. Długo go Masz?
Storczyk w ślicznym kolorze. Długo go Masz?
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Ale ładny ogródek, kolorków no i kwiatki doniczkowe, zwłaszcza te siane godne pochwały
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Żanetka - mszyc ci u nas dostatek i to wielki! Umiłowały sobie głównie kalinę i stamtąd tabunami rozłażą się po czym się da! Szału można z nimi dostać
Mati - te akurat nasturcje, to sa odmiany niskie, więc choćby chciały, to za wysoko nie urosna
justus - w ogrodzie to raczej rzadzi moja mama, stad taki "chaos" Oczywiście i w tym szaleństwie jest metoda, ja na przykład bym tak nie potrafiła, wsadzać to tu to tam i gdzie popadnie, bo ja to zaraz zaplanować, odmierzyć, żeby było równo, symetrycznie, i w ten deseń. Nuda
a tego storczyka mam chyba szósty rok. Za chwilę otworzą się pąki na tym moim cielaku. Od razu mówie, że ma spore młode, chętnie odsadzę, więc jak się komuś spodoba, to śmiało piszcie.
Karola - masz na myśli kobee też?
Swoją drogą ida jak burza! - już się 'puszczaja'
Kilka fotek na dziś:
zakwitł śmierdziel i nie śmierdzi, za to przecudnie faluja mu na wietrze rzęski Bardzo się cieszę, bo przez dwa sezony suszył pąki, a w tym miał dwa, z czego jeden udało mu się donosić. Przyłapałam go na początku, a potem już dopiero, jak był otwarty
Diplocyatha cilliata
Jakaś óża - dla ochrony przed nornica posadzona w donicy. Daje radę!
Jakaś lilia
a pamiętacie moja hoję, która dostałam ukorzeniona do góry nogami?
Ucięłam jej pół pałąka i wsadziłam do podłoża 'po ludzku'. Błyskawicznie utworzyła korzenie i ma już całkiem ładny ogonek! Który rośnie, jak należy. Tamta odwrotna natomiast dopiero załapała o co kaman i też spróbowała wypuścić - do dołu! Tylko patrzeć, a wrośnie mi w ziemię!
Mati - Ty zdaje się prowadziłeś jakas dyskusje na ten temat, masz materiał poglądowy
Mati - te akurat nasturcje, to sa odmiany niskie, więc choćby chciały, to za wysoko nie urosna
justus - w ogrodzie to raczej rzadzi moja mama, stad taki "chaos" Oczywiście i w tym szaleństwie jest metoda, ja na przykład bym tak nie potrafiła, wsadzać to tu to tam i gdzie popadnie, bo ja to zaraz zaplanować, odmierzyć, żeby było równo, symetrycznie, i w ten deseń. Nuda
a tego storczyka mam chyba szósty rok. Za chwilę otworzą się pąki na tym moim cielaku. Od razu mówie, że ma spore młode, chętnie odsadzę, więc jak się komuś spodoba, to śmiało piszcie.
Karola - masz na myśli kobee też?
Swoją drogą ida jak burza! - już się 'puszczaja'
Kilka fotek na dziś:
zakwitł śmierdziel i nie śmierdzi, za to przecudnie faluja mu na wietrze rzęski Bardzo się cieszę, bo przez dwa sezony suszył pąki, a w tym miał dwa, z czego jeden udało mu się donosić. Przyłapałam go na początku, a potem już dopiero, jak był otwarty
Diplocyatha cilliata
Jakaś óża - dla ochrony przed nornica posadzona w donicy. Daje radę!
Jakaś lilia
a pamiętacie moja hoję, która dostałam ukorzeniona do góry nogami?
Ucięłam jej pół pałąka i wsadziłam do podłoża 'po ludzku'. Błyskawicznie utworzyła korzenie i ma już całkiem ładny ogonek! Który rośnie, jak należy. Tamta odwrotna natomiast dopiero załapała o co kaman i też spróbowała wypuścić - do dołu! Tylko patrzeć, a wrośnie mi w ziemię!
Mati - Ty zdaje się prowadziłeś jakas dyskusje na ten temat, masz materiał poglądowy
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Zachwycam się kwiatuszkiem Diplocyatha cilliata - piękny jest
A po jakim czasie od ukorzenienia szczepki mogę się spodziewać kwitnienia ?
Mam na myśli stapelię, ale ona bardzo podobna do tej Twojej roślinki jest
A po jakim czasie od ukorzenienia szczepki mogę się spodziewać kwitnienia ?
Mam na myśli stapelię, ale ona bardzo podobna do tej Twojej roślinki jest
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Gdzieś wyczytałam kiedyś, że na przykład orbea lubi kwitnać na dwuletnich pędach.
Ile w tym prawdy, to nie wiem, bo różne rzeczy mam starsze i młodsze i kwitna dość opornie, nie wiem, czy nie robię jakichś błędów wychowawczych.
Stapelia - dwu, albo trzylatka - jeszcze mnie kwiatkiem nie obdarzyła, orbee stare już kilkuletnie i nic, za to Stapelianthus decaryi ledwie się ukorzenił, nawet nie zdażył podrosnąć, a już kwiatka miał! Kurdupelek taki niecałe trzycentymetrowy, na moim kaktusowym watku w zeszłym roku pokazywałam.
Teraz z kolei jedna z huerni się szykuje - ukorzeniona jesienią 2014.
Przygodę ze śmierdziuchami zaczęłam dopiero kilka lat temu, próbujemy się dogadać jeszcze. Najważniejsze dla mnie dotad było to, że nic mi nie padło zimą (poza nieodżałowaną Edithcolea grandis, którą zostawiłam przez zapomnienie na zewnatrz w październiku, a był akuratnie przymrozek. Rozlazła się )
Ile w tym prawdy, to nie wiem, bo różne rzeczy mam starsze i młodsze i kwitna dość opornie, nie wiem, czy nie robię jakichś błędów wychowawczych.
Stapelia - dwu, albo trzylatka - jeszcze mnie kwiatkiem nie obdarzyła, orbee stare już kilkuletnie i nic, za to Stapelianthus decaryi ledwie się ukorzenił, nawet nie zdażył podrosnąć, a już kwiatka miał! Kurdupelek taki niecałe trzycentymetrowy, na moim kaktusowym watku w zeszłym roku pokazywałam.
Teraz z kolei jedna z huerni się szykuje - ukorzeniona jesienią 2014.
Przygodę ze śmierdziuchami zaczęłam dopiero kilka lat temu, próbujemy się dogadać jeszcze. Najważniejsze dla mnie dotad było to, że nic mi nie padło zimą (poza nieodżałowaną Edithcolea grandis, którą zostawiłam przez zapomnienie na zewnatrz w październiku, a był akuratnie przymrozek. Rozlazła się )
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 7 maja 2013, o 17:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Ja też mam często problem gdzie jest a gdzie góra zaszczepki hoji i często kładę ją i w ten sposób ukorzeniam . A poza tym masz śliczne roślinki.
Ewa
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=88143" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=88143" onclick="window.open(this.href);return false;
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Brawo, Lucynko, jeszcze trochę hoja Ci zakwitnie i sama będziesz oglądała się za innymi Co za różnica, w którą stronę rośnie - ważne, aby była zdrowa i obdarzyła Cię kwieciem kiedyś
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Do tego rośnięcia to Ewa się upiera,że o grawitację chodzi,co ewidentnie obaliłaś(za co Ci dziękuję )
Widzisz,roślinki to sobie rosną jak chcą.One po prostu wiedzą jak najkorzystniej
Widzisz,roślinki to sobie rosną jak chcą.One po prostu wiedzą jak najkorzystniej
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Oj Tulap, Tlap - chodziło wyłącznie o tillandsie
Czytaj uważnie i ze zrozumieniem
A hoje to całkiem inna bajka, i jak widać to u Lucy - ciekawa i piękna bajka
Czytaj uważnie i ze zrozumieniem
A hoje to całkiem inna bajka, i jak widać to u Lucy - ciekawa i piękna bajka
Pozdrawiam i zapraszam
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
O nie, nie, co to to nie!piasek pustyni pisze:Brawo, Lucynko, jeszcze trochę hoja Ci zakwitnie i sama będziesz oglądała się za innymi
Mati - ja już nie pamiętam dokładnie szczegółów tej Waszej dyskusji, ale pamiętam, że zainteresowało mnie to, co o tillandsiach zostało wtedy powiedziane, bo wiadomo, że rośliny maja wbudowany sensor, który wykrywa gdzie dół, a gdzie góra i dzięki temu żadna z nich nie rośnie korzeniami do góry, a liśćmi w gruncie
Kiedyś moje dziecko, jako niesforny dwulatek, wsadził w piaskownicy cebulę w piach. Odkryliśmy to wtedy, kiedy już szczypiorek był spory. Okazało się, że włożył ją był dokładnie do góry nogami, a ona puściła korzonki i natychmiast owinęła je wokół, kierując w dół, a liście/szczypiorek zakręciły na dole i poszły w górę. Super widok był tej cebuli! Żałuję, że wtedy zdjęcia nie zrobiłam.
Moja hoja też się na pewno wykręci, a jak nie, to ja ją wykręcę, bo plan jest taki, że będzie rosła zawinięta, a nie luzem w dół.
Drugi plan jest taki, że eksperymentalnie jedna hoja i jedno adenium pójdzie do hydro, ale wciąż się jeszcze waham
Bardzo Wam, kochani, dziękuję za odwiedziny
Zdjęć tym razem nie dodam, bo zaraz wyjeżdżam na krótko do Jeleniej Góry, już jestem w drzwiach
Mam nadzieję odwiedzić tamtejszy pobliski ogród japoński, jak się uda, to obiecuję fotki
- iwek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1504
- Od: 8 cze 2014, o 14:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielona bonanza - czyli to, co nie mieści się w kaktusach
Lucynko wpadam z rewizytą i widzę że masz i kwiaty doniczkowe i ogrodowe wszystkiego po trochu ja właśnie tak lubię Różyczka prześliczna kaktusy średnio lubię ale krasulki są śliczne
Pozdrawiam Iwona
Moje kwiatki
Moje kwiatki