Taki - sobie ogród cz.5
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Miłko a mszyce na daliach nie szaleją?
Jeszcze ze 2 tygodnie i będą kwiatuszki
Jeszcze ze 2 tygodnie i będą kwiatuszki
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Pleszki u mnie tak się zadomowiły, że chyba straciły czujność i jedną upolowała moja kotka. A były do tej pory nieuchwytne i dla niej i dla mojego aparatu
Ty będziesz cięła caninę a ja moją multiflorę, jak tylko przekwitnie, bo za dużo cienia rzuca na.... dalie Ale teraz pięknie pachnie więc ma swoje 5 minut.
Ty będziesz cięła caninę a ja moją multiflorę, jak tylko przekwitnie, bo za dużo cienia rzuca na.... dalie Ale teraz pięknie pachnie więc ma swoje 5 minut.
Re: Taki - sobie ogród cz.5
No to co, ja po cichu ale będę
A to serducho ciągle stoi za czerwoną bramą
Zobaczymy jak emerytka bedziesz-jeszcze w off topic będziesz
A to serducho ciągle stoi za czerwoną bramą
Zobaczymy jak emerytka bedziesz-jeszcze w off topic będziesz
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Mati! Cenię sobie niezmiernie ogrodowe przyjaźnie tu na Forum! Ale jak ktoś chce ze mną poplotkować, to zapraszam w realu do ogrodu, albo można list do mnie napisać i wrzucić do skrzynki! Jak będę emerytką, to zamiast przy komputerze siedzieć, usiądę na ławeczce przed domem i będę zaczepiać przechodniów
Jacku! Widzisz moja bratnia duszo! Masz podobne podejście jak ja! Teraz leje deszcz więc zmyje ostatnie kwiaty, a ja do wilgotnego kompostu posadzę wreszcie te moje dyńki z donic.
Moje dalie po niedzielnym deszczu dostały takiego kopa, że przyrosty dzienne sięgają 10cm. Ani się nie obejrzę - będą kwitnąć. Niestety Fubuki Red i Myama Fubuki są u mnie chyba bez oczek, bo karpy dobre, korzenie puściły, a pędów nie ma
Kasiu! Dużo mszyc mam na różach i na śliwach. Na daliach nie widzę na razie, ale często jest tak, że mszyce interesują się pąkami kwiatowymi, a jak ich jeszcze nie ma - nie włażą. Masz rację - niedługo będą kwiaty!
Justynko! Zobaczymy! Mam dużo nowych ciekawych odmian i jak nie będzie kataklizmu - będziemy podziwiać ich kwiaty!
Gabriel! Cieszę się, że zajrzałeś! Będziemy podziwiać nawzajem!
Karola! To szpaczek na moim zardzewiałym płocie! Jak planowałam jego wymianę, koleżanka powiedziała, ze mam sobie na wakacje jechać, a nie płot wymieniać, bo przecież jeszcze stoi! Więc stoi! A pojedyncza to canina, jedno z dobrodziejstw zaniedbanego gospodarstwa sąsiada (po czarnym bzie, wiśni i białej porzeczce), które przeszło na strone dobrej mocy!
Jolu! Już niedługo! Codziennie z nimi gadam i je motywuję!
Sławku! Witam Cię serdecznie i zapraszam! dziękuję za komplement! Bardzo mi miło!
Silvarerum! Masz rację, trzeba chciejstwa trzymać w ryzach, tak w granicach rozsądku. Kilka sztuk (jak zawsze) mi wypadło więc jest w sam raz. Chyba bardziej się trzymasz w ryzach jak ja. Ja już wiedząc, ze nie mam miejsca, kupiłam jeszcze kilka, ale dlatego, ze chciałam komuś wysłać za granicę, a karpy były na wysyłkę za duże więc podzieliłam i część zostawiłam sobie.
Irminko! Dziękuję Kochana! Można powiedzieć i vice versa! No tylko z ptaszkami musisz nadrobić!
Aniu! Przyznaję, że zakopywanie takiej ilości dalii nie jest lekkie, ale dla mnie nie uciążliwe. Póki mam siły i nie dopada mnie nicość...
Marzenko! Witaj!
Ania! (Pulpa) Nazbierało mi się tych różyczek. Zawsze coś tam sobie dokupię, choć obiecuję sobie, że już koniec... Jestem na etapie zachwytu zdrowymi różami wszelkiej maści, a róże które zachwycały mnie kiedyś kształtem i kolorem, ale się nie popisały, najchętniej bym wyrzuciła...
Zuza! Toteż starałam się kolan nie używać! I mam pomocnika, ale tylko do przesiewania kompostu, reszty bym synkowi nie powierzyła. Moje sadzenie rozciągnęło się praktycznie na 3 tygodnie wiec nie było zbyt męczące.
Małgosiu! Cieszę się i zapraszam serdecznie! Już niedługo! Po tych deszczach dalie wystrzeliły! Jednak, choć bym podlewała jak szalona, nie zastąpi to deszczu!
Dorotko! I ja nie mogę się doczekać! Miło, że i Ty bodziesz mi towarzyszyć!
Deszcz nadal siąpi. W oczach wszystko rośnie, zwłaszcza chwasty Zapowiada się pracowity weekend i różane pielgrzymki do różanych ogrodów. Miejmy nadzieję, ze pogoda dopisze
na dziś:
First Lady w całości
L.D.Braithwaite? - czekam na jakis reprezentacyjny kwiat, ale wiem z doświadczenia, ze angielki muszą się trochę rozhulać, żeby wyglądać.
Krzewuszka w całości
Lili Marlene - zdjęcie nie oddaje tego aksamitu! Teraz obok niej tojeść na dobre rozkwitła- muszę zrobić kolejne zdjęcie.
Jacku! Widzisz moja bratnia duszo! Masz podobne podejście jak ja! Teraz leje deszcz więc zmyje ostatnie kwiaty, a ja do wilgotnego kompostu posadzę wreszcie te moje dyńki z donic.
Moje dalie po niedzielnym deszczu dostały takiego kopa, że przyrosty dzienne sięgają 10cm. Ani się nie obejrzę - będą kwitnąć. Niestety Fubuki Red i Myama Fubuki są u mnie chyba bez oczek, bo karpy dobre, korzenie puściły, a pędów nie ma
Kasiu! Dużo mszyc mam na różach i na śliwach. Na daliach nie widzę na razie, ale często jest tak, że mszyce interesują się pąkami kwiatowymi, a jak ich jeszcze nie ma - nie włażą. Masz rację - niedługo będą kwiaty!
Justynko! Zobaczymy! Mam dużo nowych ciekawych odmian i jak nie będzie kataklizmu - będziemy podziwiać ich kwiaty!
Gabriel! Cieszę się, że zajrzałeś! Będziemy podziwiać nawzajem!
Karola! To szpaczek na moim zardzewiałym płocie! Jak planowałam jego wymianę, koleżanka powiedziała, ze mam sobie na wakacje jechać, a nie płot wymieniać, bo przecież jeszcze stoi! Więc stoi! A pojedyncza to canina, jedno z dobrodziejstw zaniedbanego gospodarstwa sąsiada (po czarnym bzie, wiśni i białej porzeczce), które przeszło na strone dobrej mocy!
Jolu! Już niedługo! Codziennie z nimi gadam i je motywuję!
Sławku! Witam Cię serdecznie i zapraszam! dziękuję za komplement! Bardzo mi miło!
Silvarerum! Masz rację, trzeba chciejstwa trzymać w ryzach, tak w granicach rozsądku. Kilka sztuk (jak zawsze) mi wypadło więc jest w sam raz. Chyba bardziej się trzymasz w ryzach jak ja. Ja już wiedząc, ze nie mam miejsca, kupiłam jeszcze kilka, ale dlatego, ze chciałam komuś wysłać za granicę, a karpy były na wysyłkę za duże więc podzieliłam i część zostawiłam sobie.
Irminko! Dziękuję Kochana! Można powiedzieć i vice versa! No tylko z ptaszkami musisz nadrobić!
Aniu! Przyznaję, że zakopywanie takiej ilości dalii nie jest lekkie, ale dla mnie nie uciążliwe. Póki mam siły i nie dopada mnie nicość...
Marzenko! Witaj!
Ania! (Pulpa) Nazbierało mi się tych różyczek. Zawsze coś tam sobie dokupię, choć obiecuję sobie, że już koniec... Jestem na etapie zachwytu zdrowymi różami wszelkiej maści, a róże które zachwycały mnie kiedyś kształtem i kolorem, ale się nie popisały, najchętniej bym wyrzuciła...
Zuza! Toteż starałam się kolan nie używać! I mam pomocnika, ale tylko do przesiewania kompostu, reszty bym synkowi nie powierzyła. Moje sadzenie rozciągnęło się praktycznie na 3 tygodnie wiec nie było zbyt męczące.
Małgosiu! Cieszę się i zapraszam serdecznie! Już niedługo! Po tych deszczach dalie wystrzeliły! Jednak, choć bym podlewała jak szalona, nie zastąpi to deszczu!
Dorotko! I ja nie mogę się doczekać! Miło, że i Ty bodziesz mi towarzyszyć!
Deszcz nadal siąpi. W oczach wszystko rośnie, zwłaszcza chwasty Zapowiada się pracowity weekend i różane pielgrzymki do różanych ogrodów. Miejmy nadzieję, ze pogoda dopisze
na dziś:
First Lady w całości
L.D.Braithwaite? - czekam na jakis reprezentacyjny kwiat, ale wiem z doświadczenia, ze angielki muszą się trochę rozhulać, żeby wyglądać.
Krzewuszka w całości
Lili Marlene - zdjęcie nie oddaje tego aksamitu! Teraz obok niej tojeść na dobre rozkwitła- muszę zrobić kolejne zdjęcie.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Taki - sobie ogród cz.5
No, u mnie też już trzeci dzień siąpi. Z trwogą chodzę wypatrywać plamistości. Niczym nie pryskałam, w tym roku zaczęłam przygodę z różami i tego obrządku muszę się dopiero nauczyć. Moje "stare" trzy sztuki nie pryskane nigdy nie miały takich rzeczy. Mam nadzieję, że nowe młódki też jako tako się oprą chorobą
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Mogę odpowiedzieć za Matiego? - na emeryturze nie będziesz siedzieć na ławeczce - nie z Twoją energią . A z komputerem, jak z rowerem: jak umiesz, to na zawsze.
Napisała - obecna emerytka .
A tak na serio, to faktycznie, różyczki już koncertują - czekam na nie, chociaż moje wszystkie już kwitną, ale u innych będzie czym raczyć oczy . Zanim pokażą te swoje sto czy dwieście, to trochę potrwa .
sweetdaisy - przyłączam się do modłów. Pierwszy raz w życiu na taką skalę (2,5 l płynu) pryskałam róże; fakt, takich mszyc nie pamiętam . Już szykuję drugą turę, bo sporo jeszcze zostało .
Napisała - obecna emerytka .
A tak na serio, to faktycznie, różyczki już koncertują - czekam na nie, chociaż moje wszystkie już kwitną, ale u innych będzie czym raczyć oczy . Zanim pokażą te swoje sto czy dwieście, to trochę potrwa .
sweetdaisy - przyłączam się do modłów. Pierwszy raz w życiu na taką skalę (2,5 l płynu) pryskałam róże; fakt, takich mszyc nie pamiętam . Już szykuję drugą turę, bo sporo jeszcze zostało .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Piękne roże, krzewuszki , szczęście ,że nie widzę czereśni, bo są robalojady
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7832
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Miłko mało brakowało ,a bym Cię zgubiła ,a przecież choć rzadko się do siebie wpisujemy to często zaglądamy
Ślicznie Twój ogród się prezentuje
Ślicznie Twój ogród się prezentuje
Pozdrawiam Alicja
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Miłeczko, chwalisz się już różyczkami. No słusznie, słusznie, nastał wreszcie ten czas oczekiwany i wytęskniony. Ja z mszycami walczę nieustannie i końca nie widać. Chyba ten Decis już przestał działać, czy co? Na dobrą sprawę trzeba by było opryskiwać co trzeci dzień.
Wczoaj z kolei zrobiłam oprysk na grzyba. Nie podoba mi się ta cała chemia, ale nie ma wyjścia, trzeba stosować
First Lady - piękny krzaczek posiadasz, dorodny i obficie zapączkowany
Wczoaj z kolei zrobiłam oprysk na grzyba. Nie podoba mi się ta cała chemia, ale nie ma wyjścia, trzeba stosować
First Lady - piękny krzaczek posiadasz, dorodny i obficie zapączkowany
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12861
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Taki - sobie ogród cz.5
130 odmian dalii niesamowite, masz energię by to sadzić! podziwiam chylę czoła jesteś niesamowita. Róże masz piękne U Ciebie deszcz u mnie susza niesamowita aż żółknie trawa szkoda że nie mam studni ...
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9813
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Celinko! Jak pisałam, sadziłam stopniowo więc rękawów sobie nie wyrwałam Przyjdzie deszcz i do Ciebie! To było cudowne orzeźwienie, wszystkie rośliny nabrały innych barw! A było już kiepsko
Karola! Czereśnie u sąsiada są na szczęście! Dobrze mieszkać w okolicy, gdzie wokół są stare ogrody. Ludzie wymieniają się owocami, ja dostaję czereśnie i w zamian... biorę również morele A od sąsiadki biorę orzechy w zamian... nie wiem za co A nie! Dałam dalie i kanny!
Aniu! No mi jeszcze trochę zostało, choć bliżej niż dalej! A Matiemu tak pisałam, bo uwielbiam pogaduszki, ale nie lubię tego robić w necie, no chyba, że o ogródku i zieleninie
Mszyce to utrapienie (choć inne epitety cisną się na usta). Też muszę sobie rozrobić Calypso do opryskiwacza.
Ala! Dokładnie jest tak, jak piszesz więc dziękuję, że się pojawiłaś! Super! Zawsze zapraszam! I dziękuję!
Wandziu! Ja też się wkurzam na konieczność oprysków. Co mogę, zbieram ręcznie. Na razie to skutkuje. Ale coś mi się wydaje, że i tak będę musiał działać First Lady nie mogę się doczekać!
Zuza! Zauważyłam, ze z historycznych, które mam, najbardziej chorowite są burbonki, czyli Variegata di Bologna oraz Louise Odier. Obydwie coś tam zawsze łapią w mniejszym lub większym stopniu, zależy to chyba od odporności danej odmiany. Kilka to paskudy niemożebne, niektóre to niespotykane okazy zdrowia.
Dziś z klombu ucięłam sobie gałązki Blanche Moreau. Tak jakoś odstawały i się pokładały... Spróbuję posadzić sadzonki.Póki co wsadziłam do wody, jutro zajmę się sadzeniem...
Sfociłam co nieco wieczorkiem, bo już nie miałam co pokazywać, a wróciłam b. późno:
Karola! Czereśnie u sąsiada są na szczęście! Dobrze mieszkać w okolicy, gdzie wokół są stare ogrody. Ludzie wymieniają się owocami, ja dostaję czereśnie i w zamian... biorę również morele A od sąsiadki biorę orzechy w zamian... nie wiem za co A nie! Dałam dalie i kanny!
Aniu! No mi jeszcze trochę zostało, choć bliżej niż dalej! A Matiemu tak pisałam, bo uwielbiam pogaduszki, ale nie lubię tego robić w necie, no chyba, że o ogródku i zieleninie
Mszyce to utrapienie (choć inne epitety cisną się na usta). Też muszę sobie rozrobić Calypso do opryskiwacza.
Ala! Dokładnie jest tak, jak piszesz więc dziękuję, że się pojawiłaś! Super! Zawsze zapraszam! I dziękuję!
Wandziu! Ja też się wkurzam na konieczność oprysków. Co mogę, zbieram ręcznie. Na razie to skutkuje. Ale coś mi się wydaje, że i tak będę musiał działać First Lady nie mogę się doczekać!
Zuza! Zauważyłam, ze z historycznych, które mam, najbardziej chorowite są burbonki, czyli Variegata di Bologna oraz Louise Odier. Obydwie coś tam zawsze łapią w mniejszym lub większym stopniu, zależy to chyba od odporności danej odmiany. Kilka to paskudy niemożebne, niektóre to niespotykane okazy zdrowia.
Dziś z klombu ucięłam sobie gałązki Blanche Moreau. Tak jakoś odstawały i się pokładały... Spróbuję posadzić sadzonki.Póki co wsadziłam do wody, jutro zajmę się sadzeniem...
Sfociłam co nieco wieczorkiem, bo już nie miałam co pokazywać, a wróciłam b. późno:
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Taki - sobie ogród cz.5
Miłeczko witam i ja w nowej części
Piękny czas i bardzo kolorowy z racji różnorodności w ogrodzie.
Pączek u dalii to zwiastun wspaniałej kolekcji - oby tylko bez szkodników i chorób tego Ci życzę bo wiem,że opryski u Ciebie to ostateczność.
Szczawiki w donicach coraz ładniejsze ale Plektranthus amboinicum nie lubi naszego klimatu więc uprawa pod chmurką na dobre mu nie wychodzi - testowałam ze 3 razy ...
Piękny czas i bardzo kolorowy z racji różnorodności w ogrodzie.
Pączek u dalii to zwiastun wspaniałej kolekcji - oby tylko bez szkodników i chorób tego Ci życzę bo wiem,że opryski u Ciebie to ostateczność.
Szczawiki w donicach coraz ładniejsze ale Plektranthus amboinicum nie lubi naszego klimatu więc uprawa pod chmurką na dobre mu nie wychodzi - testowałam ze 3 razy ...