Różaneczniki - uprawa z nasion

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Bidule

Post »

Z tymi kwiatami to masz racje, ale, ponieważ to siewka, moja ;:173 , to chcę zobaczyć kwiat.
Jutro ciacham, dziś już z latarką nie pójdę.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

No i wreszcie się kwiatki rozwinęły na bidulku. ;:65
To jest drugi Rh z moich sianych, który kwitnie. Ten ma 4 lata.

Obrazek
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

Kochani,

To co najbardziej lubię w uprawie różaneczników, a szczególnie tych z siewu jest to pierwsze kwitnienie...

Oj gdybym miał dostęp do zimnej szklarni...

Ja nie przejmuję się zniekształconym listkom, bo to zdarza się zbyt często, o ile na tych listkach nie ma brązowych plam, lub nie podsychają to trudno tak musi być. Przy moich różanecznikach najgorsze są choroby grzybowe i na nie trzeba uważać reszta może być pomijana.

Co do cięcia różaneczników, to oczywiście można je ciąć na różne sposoby, można je podwiązywać, pionować szczególnie po śnieżnej zimie. Wszystkie chwyty dozwolone.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
Greta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 872
Od: 4 mar 2007, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Hamburg/DE

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

pierwsze kwitnienie , wyczekiwanie na kwiaty , zwlaszcza , kiedy sadzilam je do gruntu malenkie roczne siewki , zabiedzone , zaglodzone bo rosly w przypadkowej ziemi , a raczej piasku .

a teraz po 4-5 latach odwdzieczyly się za uratowanie im zycia pieknymi kwiatami

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Ogród Grety

pajęcza nić spowita rosą ... powiewający liść na wietrze
kachat
200p
200p
Posty: 411
Od: 13 cze 2012, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

Greta, a masz fotki potencjalnych rodziców..? :)
Awatar użytkownika
Greta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 872
Od: 4 mar 2007, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Hamburg/DE

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

nie mam , to były male siewki a raczej male kijki z paczkami lisciowymi ... z kompostu :oops: a raczej wystawionego kontenera na roslinne odpady , a ja odkopalam ze sterty galezi i trawy
Ogród Grety

pajęcza nić spowita rosą ... powiewający liść na wietrze
kachat
200p
200p
Posty: 411
Od: 13 cze 2012, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

Rodki ze śmietnika, no to nic dziwnego że ci się tak odwdzięczają za ratunek pięknymi kwiatami :lol:
Ten biało-żółty ma fajne kwiaty, jeszcze takiego nie widziałam :)
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

Kochani,
ten moment, kiedy nasze "dzieci" wreszcie zakwitną, to wielki dzień.
Czasem to pierwsze kwitnie różni się od kolejnych.
U mnie bywały takie przypadki, że na jednym krzewie w różnych kwiatostanach bywały pojedyncze kwiatki różniące się od pozostałych.
Wyciągnąłem z tego wniosek, że te odmienne "kwiatki" sygnalizują kolor rodziców.
Zdarzyło to się u mnie kilka razy na kilkaset roślin.

Mam jeszcze kilka siewek, które nie kwitły...

A co do rodków ze śmietnika to właśnie taki właśnie u mnie zakwitł i chyba jest uratowany.
Obrazek
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

31 maja posiałam, azalię pontyjską i różanecznika smirnovii.

Przygotowanie ziemi wyglądało tak:- pozbierana w lesie i przesiana przez grube sitko
Obrazek , później przez drobniejsze Obrazek Obrazek sprawdzenie pH Obrazek.

Podłoże spryskałam wodą i posiałam nasiona. Pojemniki przykryłam szybą. ObrazekObrazek
Fala upałów jaka nadeszła była bardzo sprzyjająca. Po paru dniach pojawiły się kiełki. Obrazek.
Dziś wyglądają tak :) Obrazek Obrazek .

Podłoże użyłam od razu, nie odkażałam, nie prażyłam, nie stosowałam żadnych oprysków przeciwgrzybowych.
Pojemniki oczywiście wietrzyłam i kontrolowałam stan wilgotności. Woda, którą spryskiwałam to moja woda z leśnego źródła.
Nie pojawiły się żadne oznaki pleśni itp.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

jokaer,

Kurcze to jak w pracowni alchemika...

Ja podobnie ostatnio szykowałem glebę pod sadzonki r. i też się narobiłem ale podłoże wyszło pierwszorzędne.

Ale najlepiej ukorzeniają się te zabierane ukradkiem z innych ogrodów, coś w tym jest nie sądzisz?
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7325
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

No, niestety, ale raczej tak :wink:

Wracając do nasion.

Liczyłam na swoje nasiona Cannon's Double, a tu się okazało ( wczoraj oglądałam),
że praktycznie nie widzę zapylonego kwiatostanu.
Choć trzmiele latały, nie rozumiem tego.

Natomiast bardzo ładnie zapyliły się azalie japońskie, prawie w 100%

Zygmuncie, zastanawiam się, czy te moje sieweczki potraktować jakimś nawozem, żeby szybciej ruszyły,
bo przecież gdzie będą musiały przezimować.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Uprawa różaneczników z nasion

Post »

jokaer,


ostatnio stosuję ukorzeniający nawóz do iglaków firmy agrecol, jest w małych i dużych opakowaniach

http://www.gardenowo.pl/nawozy-pozosta/ ... 1-2kg.html

od wiosny to stosuję, niedługo będę sprawdzać, podczas przesadzania, ciekawe jak to działa...

jak sprawdzę to napiszę...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Uprawa różaneczników z nasion cd

Post »

Ponieważ zbliżył się termin zbioru nasion różaneczników, opiszę metodę ich czyszczenia.

W sobotę w rogowskim arboretum miały miejsce warsztaty z wysiewu nasion drzewiastych, ale nie omieszkałem dopytać się jak postępują tu z nasionami różaneczników.
Chcę się podzielić informacją dotyczącą czyszczenia nasion różaneczników jaką stosują w Rogowie.
Cała procedura jest prosta.

Na blacie stołu wysypujemy torebki nasienne i miażdżymy np drewnianym klockiem.
Po tej czynności po rozkruszonych wstępnie traktujemy wałkiem i dokładnie rozdrabniamy resztki. Teraz pokruszone nasiona z resztkami torebek nasiennych wsypujemy do naczynia z wodą.
Tu długo nie trzymamy najwyżej dobę.
Na wodzie powinny pływać resztki, a na dno opadną nasiona.
Pamiętam, że samo czyszczenie nasion nie było łatwą czynnością, którą przeprowadzałem pod lupą, a trwało to w nieskończoność.
Teraz mamy dwa wyjścia, należy po wstępnym podsuszeniu nasion je niezwłocznie wysiać, wtedy już są napęczniałe i powinny szybko wzejść.
Drugie rozwiązanie to dosuszyć i odstawić na półkę.
Tym razem zaproponowano po wysiewie obsypanie leżących już na podłożu nasion drobnym torfem, ale z sitka, tylko aby przykryć nasiona, żeby nie przesychały.
Podlewanie tak wysianych nasion przeprowadzamy umieszczając ażurowe od dołu kuwetki na chwilę na tackach z wodą.
Ograniczamy do minimum podlewanie z góry.

Dzięki tej metodzie rośliny po skiełkowaniu mniej chorują.
Oczywiście przy zauważeniu objawów pleśni stosujemy oprysk TOPSINEM.


Wywołałem ten temat, gdyż metoda nie była opisywana na forum i wygląda na prostą.
Niedługo sam ją zastosuję, jestem na etapie zbioru nasion, więc za kilka dni...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”