Górki,pagórki i reszta w 2014r.

[e-genia]

Bardzo czysto na ostatnim zdjęciu. Nawet liści nie za wiele

Janek prawie zawsze ma tak czyściutko w ogrodzie , ogród skalniak , podziwiam bo ja jakoś nie bardzo dawałam sobie radę na moim małym skalniaku , ale już go nie mam koparka wszystko wykopała, wcześniej tylko kamienie uratowałam ,nie wiem jeszcze do czego mi się przydadzą ale kamienie zostały .

[magry]

Jacku- Nie,nie jest czysto.Faktycznie,z tej strony działki,liści dużo nie ma.Tutaj rośnie dereń,perukowiec i kalina.Tylko ta ostatnia zrzuciła liście w połowie.
A dereń czeka.Kiedyś przeczytałem,że prawdziwa wiosna jest wtedy gdy zakwitnie dereń / to jadalny/.Może jest tak,że zimy należy spodziewać się wtedy gdy on
zrzuci liście.Oby tak było.
Iwonko- Z drugiej strony pokazanego trotuaru,liście leżą i leżeć będą do wiosny.Właśnie jak mówisz.
Betina- Witam największą czarownicę na forum.Te bywały dobre i złe.Myślę,że jesteś z tych pierwszych.Więc czaruj,czaruj żeby jeszcze zima siedziała dalej
w swoim pałacu z lodu.Niestety kamieni mi brakuje i druga chałupa przydałaby się.
Jagoda- Ja przemycałem tylko jeden raz.Przylaszczkę japońską ,ale Japoneczka zabrała mi na lotnisku.Nic zrozumienia nie miała chociaż mówiłem,że tylko tę
jedną.Pożniej nie próbowałem.Ścieżki są u mnie różne.Szerokie,jak na powyższym obrazku i takie gdzie już nos rozbiłem.Twoja koleżanka Wiedżma będzie wiedzieć,że
rozbity nos to żaden problem ale rozdeptany alpinek to tragedia.
Genia-A zobacz,że w innych ogrodach kamienie są rozłożone po rabatach.Gdzieś przy trawce lub pod iglaczkiem.Nie musi być to skalniak.
Ala- Ręcznie liście zbieram z kamieni.Tam musi być czyściutko.Daszki już są.Przykryłem niektóre dzwonki,przetaczniki i skalnice.

są ścieżki bezpieczne;



i mniej bezpieczne

[Biedronka641]

Betina ja też potrzebuję trochę kamieni. Mogę się wybrać W twoje strony? Mam bliżej niż Janek.

Janku jak przywiozę dużo to się z Tobą podzielę i nie będziesz musiał nic rozwalać.

[magry]

Obejrzałem kamienie ale tam kozy radosne też są.Opelkiem tych kamieni niestety nie przywiozę ale fajne są.Daleko to nie jest.Jakieś 3 godziny.Dwa lata temu
wybrałem się do Chęcin na górę zamkową.Pewnie stamtąd Gałęzice już widać.

[magry]

Betinko- Brykam ale nie tak szybko.Chałupa pełna ludzi i skupić się nie można ale jutro już będzie swobodnie.Dlaczego Szkodnik jest szkodnikiem ?
Piszesz o nim z dużej litery więc trochę respektu dla niego masz.Cóż on wobec tego nabroił ?

trochę zielonego bo brązy znudziły mi się.

[tu.ja]

Zbieranie kamieni na polu pamiętam z lat szkolnych Wtedy był to przykry obowiązek, a teraz robię to sama z przyjemnością.
Na ostatnich zdjęciach Pagórki wyglądają jak botanik jakowyś Jestem pełna podziwu.
Nie wiem jak to rozumieć, ale mój wawrzynek wilczełyko (ten najnowszy) zaczyna puszczać listki.

[magry]

Ja z lat szkolnych pamiętam zbieranie chmielu czego również bardzo nie lubiłem.Lubiłem za to jeżdzić na wycieczki bo za tę zbiórkę chmielu szkoła dostawała
pieniądze i przeznaczała na takie m.in. cele.W szkole średniej z kolei ,każdy z uczniów miał grządkę na której uprawiane były warzywa.Te były sprzedawane i pieniążki
zasilały również fundusz wycieczkowy.To doświadczenie zostało mi do tej pory,co lubię.Moje kamienie są również z pól.Z okolicy Zawiercia.Pomogłem panu zbierać
je z pola a on pozwolił mi je zabrać.Teraz musiałbym już chyba kupić.Jest wiele innych rzeczy,które wtedy wydawały się,że będą niepotrzebne ale z czasem okazały
się przydatne.Wawrzynek wypuszcza już teraz pąki.U mnie pąki ma dereń jadalny,oczar i mają wawrzynki.Jeżeli będzie ciepło to niektóre zakwitną.Słabiej niż wiosną
ale jednak.

[e-genia]

A ja ze szkoły jeźdzłam na zbieranie ziemnaków , ale w domu też zbierałam nie tylko ziemniaki ale kamienie.

Jeżeli chodzi o moje uratowane kamienie przed koparą , chyba dam je na rabacie z żórawkami .

[chinanit]

Janku, mamy podobne wspomnienia. Ja tez jeździłam z klasą zbierać chmiel. Pamiętam to do dziś.
U Ciebie czyściutko jak z żurnala. Ja zebrałam grubą warstwę liści tulipanowca z dużego skalniaka, ale rabat bylinowych specjalnie na zimę nie porządkuję. Wycinam tylko to, co chore. Reszta stanowi naturalną osłonę, bo u mnie już przez ostatnie dwie noce było po -7*C.
Nawet oczko pokryło się warstewką lodu.

[magry]

Dzisiaj byłem zajęty innym zbieractwem.Wybrałem się na spacer kijkowy.W gospodarstwie,obok którego przechodziliśmy,pan wywoził obornik.Nie sposób było
przejść obojetnie wiec odezwałem się,że coś takiego szukam.Usłyszałem a bierz pan to więc szybko chwyciłem rzucony worek foliowy i brałem.Brałem i brałem
aż żona zakrzyczała,że ona tego nieść nie będzie.Niosłem 3 km.Zapach bardzo przyjemny / naprawdę przyjemny bo to prawie kompost/ ale oczy wyszły mi prawie
z orbit.Dopiero pożniej wpadło mi do głowy,że przecież można było iść po samochód.Ale masełko jest a pan zażyczył sobie tylko na piwo więc też ma.
Genia już rób przymiarkę.Ja układam kamienie a następnie fotkę robię.Oglądam w domu a potem znowu przenoszę ,układam i cykl powtarza się.Nie jest czysto
Mario. Nie zaznaczyłem,że zdjęcie pochodzi z wiosny tego roku.Wtedy było czysto.Teraz liście leżą i sterczą uschnięte pędy.To też ma swój urok i tak będzie
do wiosny.U mnie rano o siódmej było -1*C.

[marpa]

U mnie dzisiaj przymroziło -4*C W porównaniu do wczorajszego dnia różnica wielka...Wczoraj fotografowałam kwiatostany wprawdzie zaschnięte hortensji i liście miała zielone a dziś liście wszystkie leżały wokół. Smętny widok !
Chryzantemom też się dostało... ale w południe było bardzo ciepło i słonecznie. 'Nasz"złocień też umarzł i już wylądował na kompoście. No trudno...taki czas!

[magry]

U mnie bardzo nie mroziło i pojedyncze kwiatki widać."Nasz złocień" zamierza zakwitnąć na parapecie.Z małej sadzonki,którą włożyłem do ziemi 3 tygodnie temu.

A dzisiaj zaglądałem do cudzych ogródków i zobaczyłem.







A to już u mnie.Gożdzik pyszny,pod każdym względem zaniedbany.

[Wanda7]

Oj, ja Ci się nie dziwię, że tak się łapczywie rzuciłeś na obornik. Ja kiedyś szukałam końskich pączków po polach, ale niewiele znalazłam. Natomiast kolega zbierał dla mnie zajęcze bobki, aż się nasi przyjaciele śmiali. Nawet sporo tego było

Ta trzmielina uformowana w kulkę jest świetna. Mnie się jakoś nie udaje tak uformować. Ciągle przycinam, a ona rośnie na boki, nie chce wypuszczać pędów w górę.

[magry]

My tzn.ja i osoba mną dyrygująca, codziennie Wando przechodzimy trasę 5-7 km co by tężyznę fizyczną w normie utrzymać.Osoba dyrygująca mną ,wiosłuje
kijami a ja obok wpatrzony z ziemię rozglądam się za czymś o czym wiem za czym rozglądam się.Zawsze mam torbę foliową,płócienną i rękawiczki.Droga prowadzi przez
wertepy polne a tam złoto leży takie co to krówki zostawią albo kamień piękny .Koni na wsi już nie ma.Tam stoją rumaki stalowe.Nie może to wszystko zmarnować się
a pozostawione i tak rozjeżdżone zostanie bo orki są.W ten sposób ja mam pożytek a krowa ma czystą drogę.Nie mam trzmieliny bo u mnie nie chciała rosnąć ani do góry ani
na boki.A zaraz Betinko pokażę jeszcze dziewczynę z rumieńcami ale w klatce stalowej a do tego pilnowanej przez dwa psy.Zawsze podobają się nam cudze.
Dalej nie mówię co czy kto bo moja córcia podczytuje.A na tę kupę kamieni co jest na górze gdzie czarownice startują,wlazłem i to bez zadyszki.

cudze,nie moje.




a to moje ciemierniki w chaszczach.

[Biedronka641]

Janku trzmielina ,którą pokazałeś podobną wielkością jest do mojej .Moja ma z 15 lat,ale nigdy nie zakwitła.
Ciekawa jestem po ilu latach jej właściciele doczekali się kwiatów I czy biało zielona też ma szanse zakwitnąć.
Janku ja na cudze ''ogórki ''nie zwracam uwagi,ale na kwiaty rosnące w czyichś ogrodach to mi często oko leci.